Skocz do zawartości

Nowa znajomość. Warto waszym zdaniem spróbować?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej . Tak jak pisałam w powitaniu jestem tu nowa, choc czytałam wcześniej to forum anonimowo, ale dzisiaj i ja chciałabym się was doradzić.

Otoż niedawno poznałam pewnego faceta i zastanawiam się czy warto kontynuować ta znajomość czy nie bo koleżanki powiedziały, że one dałyby sobie spokój, ale jak wiadomo nie są facetami, wiec mają pewnie troche inny tok myślenia.

 

Ale od poczatku. Jakiś tydzień temu poznałam faceta na wyjeździe wakacyjnym nad morzem. Pracował w pensjonacie, w którym się zatrzymałam. Nie miał jednak wielkiego pola do manewru przy podrywaniu mnie bo pojechałam tam z mamą- pomimo, że jestem dorosła, czasem wyjeżdzam z nią na pare dni bo dobrze się z nią dogaduję.

 

Od początku czułam, że wpadłam mu w oko bo co chwila robił mi jakieś przysługi, czy zagadywał. Poza tym lekko się przy tym usmiechał, czy nawet troche flirtował. Ale nie było mnie za często w pensjonacie, praktycznie wychodziłam rano i wracałam późno wieczorem, więc nie było zbyt wiele czasu żeby się poznać, a byłam tam tylko 3 dni.

 

Ale od razu mi się spodobał z wyglądu i ja jemu też, choć wtedy jeszcze nie byłam tego w 100% pewna bo generalnie był miły dla wszystkich, tylko do mnie częściej zagadywał, podwoził itd.

No i w końcu przy końcu wyjazdu dał mi swój numer telefonu, a raczej wizytówkę ( wtedy też byłam z mamą na śniadaniu) i powiedział, że zaprasza mnie na kolację, kiedy bedę w jego mieście - mówiłam mu, że szukam tam teraz pracy. Powiedział, że chciał mnie zaprosić na miejscu, ale byłam nieuchwytna. 

 

Uśmiechałam się do niego i powiedziałam, że w takim razie jak będę to się odezwę, ale jeszcze nie jestem pewna w jakim mieście będę pracować.

Na końcu podwiózł nas na dworzec i przy wysiadaniu powiedziałam z uśmiechem, że może się jeszcze zobaczymy. A on na to " no mam nadzieję". Na co ja palnęłam (głupia), coś w stylu, że też mam nadzieję, a jesli nie to dziękuję za wszystko. Wiele razy też podreślał, że jest sam i nie ma żony i dzieci (jest ode mnie starszy). 

I teraz mam dylemat bo koleżanki twierdzą, że jeśli byłby mną zainteresowany poprosiłby o mój numer. Z kolei przy mamie może było mu niezręcznie. Nawet nie przeszlismy na "ty" bo było zbyt mało czasu żeby się poznać.

 

Ale oprócz tego, że często zagadywał, to długo się na mnie patrzył z uśmiechem i dawał mi tego typu sygnały, a ja je odwzajemniałam i też byłam dla niego miła, ale może troche bardziej zdystansowana, nie dlatego, że go nie lubię, ale jestem trochę introwertyczką z natury i tak już mam jeśli kogoś mało znam.

I teraz pojawia się dylemat-czy rzeczywiście gdyby mu zależało wziąłby numer ode mnie? Czy może czeka na jakieś zainteresowanie z mojej strony i dlatego tak zrobił?

 

Nie chcę wyjść na nachalną, ale z drugiej strony zalezy mi na nim, zastanawiam się też czy wyjdzie to z mojej strony desperacko jeśli się odezwę już po tygodniu, kiedy jeszcze nie ma mnie w jego mieście?- a miałam się odezwać właśnie wtedy, kiedy tam przyjadę.

 

Wg was podobam mu się i ma to sens? Nie jestem typem  księżniczki, ale tak samo jak wy faceci ( a może nawet bardziej bo jestem dziewczyną) boję, że odrzucenia i co sobie o mnie pomyśli... Nie chcę żeby wyszło, że się za nim uganiam, ale dać mu subtelnie do zrozumienia, że jestem zainteresowana. 

I jeszcze jedno pytanie- czy gdyby dziewczyna była lekko zdystansowana i nieśmiała, ale miła dla was, to byście sie wycofali?

 

Pozdrawiam :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Livia25 napisał:

bo koleżanki powiedziały

Tak, daj mu spokój ;)

 

11 minut temu, Livia25 napisał:

Wiele razy też podreślał, że jest sam i nie ma żony i dzieci (jest ode mnie starszy na oko z 10 lat).

A po uj o tym gadał, a nawet podkreślał? Nie przeliście nawet na Ty, a on przy wymianie kilku zdań, kilkukrotnie podkreśla, że nie ma żony i dzieci? :D

Bardzo intrygujące rozmowy i interesujące, nie ma co.

11 minut temu, Livia25 napisał:

I teraz pojawia się dylemat-czy rzeczywiście gdyby mu zależało wziąłby numer ode mnie?

Dylemat? Gdyby mu zależało? Na kim? Przecież on nie ma pojęcia kim Ty jesteś! Ja pierniczę.

Ja uważam, że gdyby mu zależało i podkreślił, że nie ma rodziny, to powinien od razu się oświadczyć, wtedy dylematu by nie było :D

 

Ogólnie lofstory, że hohoho.

Podpowiem, nie widzę, żadnego problemu w tym co opisujesz, poza Twoim wyimaginowanym dylematem. Bo prawdziwego na razie brak.

Mama nie podpowiedziała co z nim zrobić? Z tego co piszesz zagadywał przy niej, więc na pewno zdanie wyraziła. 

Czasami warto posłuchać mamy :)

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, szamanka napisał:

 

Dylemat? Gdyby mu zależało? Na kim? Przecież on nie ma pojęcia kim Ty jesteś! Ja pierniczę.

Ja uważam, że gdyby mu zależało i podkreślił, że nie ma rodziny, to powinien od razu się oświadczyć, wtedy dylematu by nie było :D

Na tym żeby mnie lepiej poznać ;)

3 minuty temu, szamanka napisał:

 

Mama nie podpowiedziała co z nim zrobić? Z tego co piszesz zagadywał przy niej, więc na pewno zdanie wyraziła. 

Czasami warto posłuchać mamy :)

 

Nie, nie podpowiedziała, choć mam z nią dobry kontakt i czasem gdzieś razem wyjedziemy, choć czasem wyjeżdzam też ze znajomymi. Nie uważam żeby był to powód do wstydu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Livia25 napisał:

czy gdyby dziewczyna była lekko zdystansowana i nieśmiała, ale miła dla was, to byście sie wycofali?

Dopóki by nie odmawiała spotkań, to nie.

 

19 minut temu, Livia25 napisał:

jeśli byłby mną zainteresowany poprosiłby o mój numer.

a dając Ci swój to niby nie jest? :P  w dzisiejszych czasach ludzie się nie potrafią odezwać , tylko na spotted wypisują, więc jak Ci dał ten numer to ja nie widzę problemu. Jednak ja zawsze sam biorę, żeby szybko zweryfikować zainteresowanie. Tak to on będzie właśnie siedział miesiąc i się zastanawiał, czy zadzwonisz czy nie :)

 

19 minut temu, Livia25 napisał:

Nie chcę żeby wyszło, że się za nim uganiam

Jak zrobisz pierwszy krok to Ci korona z głowy nie spadnie, co innego gdybyś tylko Ty te spotkania proponowała, ma być po równo zaangażowania według mnie.

 

@szamanka

"A po uj o tym gadał, a nawet podkreślał? Nie przeliście nawet na Ty, a on przy wymianie kilku zdań, kilkukrotnie podkreśla, że nie ma żony i dzieci?"

 

W sumie o numer nie miał czasu zapytać, ale o dzieciach i żonie zdążył opowiadać haha

 

Edytowane przez heavy27
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Livia25 napisał:

Nie uważam żeby był to powód do wstydu :)

Nie miało to mieć wydźwięku ze wstydem w tle. Rzadko słuchałam mamy, teraz często żałuję :)

 

3 minuty temu, Livia25 napisał:

Na tym żeby mnie lepiej poznać ;)

Ty masz ochotę go bliżej poznać, zatem działaj. Nie ma się póki co nad czym zastanawiać, ale to moje zdanie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Livia25 napisał:

Jakiś tydzień temu poznałam faceta na wyjeździe wakacyjnym nad morzem. 

Po tygodniu znajomości. 

19 minut temu, Livia25 napisał:

zalezy mi na nim, 

Trochę pachnie trolem. 

 

20 minut temu, Livia25 napisał:

Nie jestem typem  księżniczki,

?

21 minut temu, Livia25 napisał:

co chwila robił mi jakieś przysługi, c

?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może źle się wyraziłam, to, że napisałam "zależy mi na nim", to nie w takim sensie, że widzę go jako swojego przyszłego męża i się od razu zakochałam, ale że zależy mi na podtrzymaniu tej znajomości bo mi się podoba, może tak będzie jaśniej ;) Choć oczywiście nie za wszelką cenę, ale chyba go polubiłam, pomimo, że ledwo się znamy

Właśnie mnie to trochę zastanawia dlaczego tak kilka razy podkreślał, że jest sam. W sensie podwozi mnie gdzieś i nagle mówi, że jego brat ma żonę i dzieci, a on jest sam i dlatego ciągle musi doglądać pensjonatu. Choć może tylko ot tak sobie  o tym wspomniał? Ale pomyślałam, że może nie chciał żebym pomyślała, że jest zajęty skoro jest starszy.

No i nie przeszliśmy na "ty", więc tym bardziej się zastanawiam czy się do niego odzywać, choć przejście na "ty"mogło też wyjść ode mnie...

Ale jakoś tak wyszło bo bardzo mało czasu spedziliśmy razem, gdzieś w przelocie się widywaliśmy, albo przy mamie.

Może gdyby było więcej czasu na rozmowę sam na sam to byłaby do tego okazja...

 

Edytowane przez Livia25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Livia25 napisał:

czy wyjdzie to z mojej strony desperacko jeśli się odezwę już po tygodniu

Gdyby faceci tak podchodzili do tematu to byśmy już dawno wyginęli :D

 

Jak Ci zależy to okaż zainteresowanie. Nikt nie każe Ci wypisywać do niego po 30 sms dziennie ani stalkować go w pracy ale takie oczekiwanie tygodniami też na pewno nie zbuduje żadnej nici porozumienia.

 

Tutaj trafną uwagę zaznaczyła @szamanka

16 minut temu, szamanka napisał:
27 minut temu, Livia25 napisał:

Wiele razy też podreślał, że jest sam i nie ma żony i dzieci (jest ode mnie starszy na oko z 10 lat).

A po uj o tym gadał, a nawet podkreślał? Nie przeliście nawet na Ty, a on przy wymianie kilku zdań, kilkukrotnie podkreśla, że nie ma żony i dzieci? :D

Dla mnie to też jest co najmniej zastanawiające.

 

Śmiało możesz się spotkać, rozeznać powoli co to za człowiek i jak będziesz się czuć w jego towarzystwie.

Miej na uwadze, że pracując w takim miejscu to takich dziewczyn jak Ty, ten przemiły Pan spotyka wiele.

Jeśli jest przystojny to niejedną sarenkę już zbałamucił więc będzie mieć wprawę w tym temacie.

Ale to lepiej dla Ciebie bo dostaniesz więcej upragnionych emocji :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Laryssa napisał:

Nic nie ryzykujesz. Jak się odezwiesz a on mimo wszystko nie będzie zainteresowany to nie utrzymacie dalej kontaktu, więc co Ci zależy na opinii kogoś kogo już więcej nie zobaczysz? 

 

No wiesz, niby nic, ale z drugiej strony nie wiem czy jest na tyle zainteresowany, że warto. No i czy poznalismy się na tyle. Faceci pewnie też pewnie mają takie dylematy czy się spodobali kobiecie czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Livia25 napisał:

No wiesz, niby nic, ale z drugiej strony nie wiem czy jest na tyle zainteresowany, że warto. No i czy poznalismy się na tyle. Faceci pewnie też pewnie mają takie dylematy czy się spodobali kobiecie czy nie.

Każdy ma takie dylematy, ale naprzyklad do mnie jak pisze też kobieta to jest ogromny plus, traktuje to jako zainteresowanie, gdy tylko ja mam wychodzić z inicjatywą to stwierdzam, że mnie olewa. Pisz, że siostro do niego, napisz coś na zaczepke "Hej tak w zasadzie nie przedstawiliśmy się sobie jestem Livia, możesz mi już mówić po imieniu". Przecież jak Ci nie odpisze to się nic nie stanie, nie przekresli to twojego przyszłego życia ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Turop napisał:

Każdy ma takie dylematy, ale naprzyklad do mnie jak pisze też kobieta to jest ogromny plus, traktuje to jako zainteresowanie, gdy tylko ja mam wychodzić z inicjatywą to stwierdzam, że mnie olewa. Pisz, że siostro do niego, napisz coś na zaczepke "Hej tak w zasadzie nie przedstawiliśmy się sobie jestem Livia, możesz mi już mówić po imieniu". Przecież jak Ci nie odpisze to się nic nie stanie, nie przekresli to twojego przyszłego życia ?

No pewnie, że nie i też się skłaniam żeby sie do niego odezwać ;) Choć przyznam, że mam lekkie wątpliwości, ale to chyba nie takie dziwne, szczególnie, że nie należę z natury do super śmiałych dziewczyn, więc to dla mnie podwójnie stresujące, ale racja, że świat się od tego nie zawali nawet jeśli nie wyjdzie.

 

15 minut temu, Raivo napisał:

 

Jeśli jest przystojny to niejedną sarenkę już zbałamucił więc będzie mieć wprawę w tym temacie.

Ale to lepiej dla Ciebie bo dostaniesz więcej upragnionych emocji :)

No właśnie takie odniosłam wrażenie, był bardzo miły i absolutnie nie chamski, ale też dość pewny siebie. Co akurat odbieram na plus, ale z drugiej strony może mieć wprawę w podrywaniu.
Pewnie gdyby nie spotykał mnie głownie w towarzystwie mamy to byłaby większa szansa przejścia na ty...

Zastanawiam się też czy te sygnały, które opisałam już świadczą o tym, że się mu podobam tak na pewno...

Choć brzydka nie jestem bo nie on jeden mnie podrywał, ale też nie jestem super pewna siebie

Edytowane przez Livia25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się, że dla wielu dziewczyn jest to wszystko tak skomplikowane. Facet dał numer i się druga strona zastanawia czy odezwanie się po tygodniu to desperacja. On ci zasugerował, że jest na tak. Jeśli jesteś zainteresowana, śmiało odbij pałeczkę, odezwij się, bo to nie grzech. Zobaczysz co stanie się dalej. Przecież to nie musi być nic wyszukanego. Też uważam, że nie trzeba się aż tak nakręcać. Praktycznie nie znasz go i dopiero musisz zobaczyć jak się rozwinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bravo Girl nie odpuszcza... :P

 

Mam propozycję... Napisz do niego list na kartce... Kartkę włóż do butelki, zatkaj korkiem i wrzuć do morza.

Jak odpisze w ten sam sposób to znaczy, że to ten jedyny... :D

 

A tak serio to napisz do niego... bo Ci głowa pęknie od tego myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Cortazar napisał:

A tak serio to napisz do niego... bo Ci głowa pęknie od tego myślenia.

Też zawsze mnie rozwala ta jedna rzecz. Wiele kobiet ma problem żeby napisać głupiego smsa, bo to zbytnie zaangażowanie dla nich. Ale ma dużo czasu żeby rozmyślać o tym godzinami i nie wiedzieć na czym stoi. To tylko SMS . Jeszcze się nie spotkaliście, co będzie to będzie.

Edytowane przez _oliv2407
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, _oliv2407 napisał:

Ale ma dużo czasu żeby rozmyślać o tym godzinami i nie wiedzieć na czym stoi.

I rozprawić o tym z każdą psiapsi, połowa rodziny, cieciem z pracy i kolesiem z warzywniaka. A SMSa nie łaska wysłać, a było by po sprawie. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże kobieto ile masz lat...?

Kurwa facet się Tobą zainteresował, zaprasza Cie na kolacje gdzieś, daje Ci wizytówkę, a Ty kminisz czy chcesz się do niego odezwać. 

 

No kurwa what the fuck.

I dlatego nigdy nie będzie zgody między płciami. 

 

Facet inwestuje czas, energię, naraża się na wyśmianie i na niezręczne sytuację, a ta głupia robi typowi nadzieję, a później jeszcze rozważa, aby zerwać kontakt. 

 

Puknij się debilko w głowę. 

Godzinę temu, Livia25 napisał:

Wg was podobam mu się i ma to sens? Nie jestem typem  księżniczki

Jesteś typem księżniczki. 

Godzinę temu, Livia25 napisał:

ak samo jak wy faceci ( a może nawet bardziej bo jestem dziewczyną) boję, że odrzucenia i co sobie o mnie pomyśli.

Tak tylko, że Ty nic nie tracisz prawie, że. Facet traci wiele angażując się w relacje. Weź jeszcze pdo uwagę fakt, że to on musi zrobić pierwszy krok i ma większą szansę, aby doznać odrzucenia. Ty jako kobietę nie masz fizycznej możliwości. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ragnar1777 napisał:

 

Puknij się debilko w głowę. 

Jesteś typem księżniczki. 

Napisałabym coś, ale.... odpowiadam tylko na komentarze na jakimś poziomie.

A bycie księżniczką i trochę niepewną siebie z czego wynikają pewne wątpliwości, to dwie różne sprawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sms to nie oświadczyny. Wydawało mi się, że na relacjach damsko-męskich kobiety się znają. Czytając forum uświadomiłam sobie jak wiele kobiet rozkminia takie banały. Książkę napiszę i krocie zarobię ?. Oczywiście nie chcę obrażać autorki, tylko sugeruję, by nie komplikować sobie życia. 

Edytowane przez _oliv2407
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra rozkmina. Istota dylematu autorki sprowadza się do rozstrzygnięcia zagadnienia: czy jeden neutralny sms nie jest zbyt sowitą zapłatą za tydzień nadskakiwania ze strony faceta. Równouprawnienie, partnerstwo, i odpowiedzialność już od początku relacji.

Chociaż mi się wydaje, że autorka w rzeczywistości szuka tu odpowiedzi na pytanie, czy on jest dość dobry dla niej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Livia25 napisał:

Napisałabym coś, ale.... odpowiadam tylko na komentarze na jakimś poziomie.

A bycie księżniczką i trochę niepewną siebie z czego wynikają pewne wątpliwości, to dwie różne sprawy

Jeszcze raz napisze :

Puknij się debilko w głowę. 

Zobacz, że nawet kobiety rozkładają ręce na twoje żałosne zachowanie. 

 

* Może byś się odniosła do reszty mojej wypowiedzi, księżniczko? ;)

 

Jeden smsik i ból dupy, że się angszujesz. Ale jak facet do Ciebie zagaduje w pensjonacie, podrywa przy twojej mamie, gdzieś odwozi, wydaje na Ciebie pieniądze(benzyna), to jest dobrze. Masz rację. Nie pisz do niego. Zaoszczędzisz mu męk z taką samolubna zdzira jak Ty. 

2 minuty temu, Wypas napisał:

Równouprawnienie

Właśnie w tym wątku widzimy, że jest to fikcja. 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Wypas napisał:

 

Chociaż mi się wydaje, że autorka w rzeczywistości szuka tu odpowiedzi na pytanie, czy on jest dość dobry dla niej.

Nie jest tak, bo mi się podoba i go polubiłam, choć czy jest "dość dobry" i ja dla niego, to by się okazało dopiero później, ale dzięki za wypowiedź bo chociaż wiem jak myślą faceci ;)

A jak widać Ty potrafisz to przekazać w kulturalny sposób, a nie jak @Ragnar1777

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.