Skocz do zawartości

Poznałam nowego faceta, ale kocham innego. Uda mi się zapomnieć?


Rekomendowane odpowiedzi

Ten, którego kocham chce się spotykać, ale bez zobowiązań, bez planów na przyszłość, a ja chciałabym mieć męża w przyszłości...

 Myślicie, ze uda mi się pokochać kiedyś tego nowego, który ma wiele zalet, ale nie czuję do niego chemii?

Czuje się nie fair wobec tego, w którym się zakochałam, że spotykam się z innym. Ale on mi nie dał wyboru, bo traktuje naszą znajomość luźno, o czym powiedział mi zresztą wprost.

Tak naprawdę nie chce zapomnieć o tym którego kocham i chyba zawsze będę go pamietać.

To takie trudne... Z drugiej strony rozsądek podpowiada mi żebym dała szanse temu nowemu bo jest fajny, zaradny, przystojny, ale niestety nie do końca w moim typie. 

Napiszcie mi na podstawie własnych doświadczeń, może miał ktoś podobny problem?

 

Edytowane przez Domi
  • Haha 4
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że nawet chciałabym się zakochać w tym nowym bo jest naprawdę fajny, ale jakoś nie potrafię, to jest silniejsze ode mnie :(

Z kolei ten, którego kocham chce tylko luźnej znajomości i pewnie nie będzie z nim przyszłości, on też nie jest jakimś badboyem bo ma wiele zalet, a przede wszystkim czuję do niego chemię, a do tego co go poznałam na razie tak słabo, ale staram się sama siebie przekonać, że warto dac mu szansę, tylko to nie jest proste bo serce mówi swoje, a rozum co innego.

Z kolei boję się, że kiedy będę tkwiła latami w związku bez zobowiązań, to w końcu zmarnuje sobie życie.

Edytowane przez Domi
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli próbujesz się przekonać do tego, że "lepszy wróbel w garści....".

Czujesz się nie fair w stosunku do tego, w którym się zakochałaś, a czujesz się OK z tym, że spotykasz się z kimś kto Cię tak na prawdę nie interesuje bo masz w głowie kogoś innego? To chyba to jest "nie fair" ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm jak czytam takie posty to się nie dziwie, że faceci mają dość.

Kwestia czy na tej "chemii" pojedziesz do 60 w przyjaźni, zrozumieniu, zadowoleniu, spełnieniu  :D

nie?! 

czy tylko parcia na dziecko i ślub nie rozumieją mężatki z dzieckiem ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Domi najlepiej idź do klasztoru, bo spierdolisz komuś życie zakłamanymi intencjami.

3 godziny temu, Domi napisał:

Z drugiej strony rozsądek podpowiada mi żebym dała szanse temu nowemu bo jest fajny, zaradny, przystojny, ale niestety nie do końca w moim typie. 

Czyli będzie się czym popisać, przed koleżankami, będzie na Ciebie robił, ale nie ma tej stymulacji gadziego mózgu samcem alfa czyli hormony się nie zgadzają? 

 

Widzisz, ten Twój ukochany może zwyczajnie z nie jednego pieca chleb jadł i dlatego nie chcę wchodzić z Tobą w związek.

 

Przeczytaj co napisałaś, to czyste wyrachowanie, na plus jest fakt, że się jeszcze wahasz. Daruj sobie związki, wolny czas zapełnij raczej pracą nad sobą, rozwojem osobistym, chociaż się postaraj, bo wiem że takie słowa dla kobiety to raczej abstrakcja. Nie ma czasu, zegar tyka...

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Imiennik napisał:

@Domi najlepiej idź do klasztoru, bo spierdolisz komuś życie zakłamanymi intencjami.

Czyli będzie się czym popisać, przed koleżankami, będzie na Ciebie robił, ale nie ma tej stymulacji gadziego mózgu samcem alfa czyli hormony się nie zgadzają? 

Przede wszystkim nie chciałabym być sama w przyszłości bo o ile mogę być przez jakiś czas singielką, to raczej na zawsze samotna  nie czułabym się szczęśliwa, a on nadawałby się na męża, ale problem w tym, że jakoś nic do niego nie czuję poza sympatią, choc chciałabym bo wtedy byłoby znacznie łatwiej.

Nie wiem czy  myślicie, że uczucie może pojawić się z czasem?

Szkoda mi go odrzucać bo to fajny facet, ale z drugiej strony ciężko mi z tym.

Edytowane przez Domi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Domi napisał:

Nie wiem czy  myślicie, że uczucie może pojawić się z czasem?

Tak, nienawiści do Ciebie, jak dowie się jak robisz go w ch.ja. To może spotyka się z tym zaradnym, a temten niech Cie puka. Pasowało by Ci nie? ?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic się nie pojawi z czasem oprócz tego, że zgorzkniejesz i będziesz mu truć tyłek swoimi żalami. Zostaw go w spokoju, nie zasługujesz na jego zasoby, czas i poświęcenie. Gwarantuję, że będziesz go zdradzać.

 

I jeszcze ten teks "nadawałby się na męża", ale to my traktujemy kobiety przedmiotowo :D

Edytowane przez Imiennik
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Imiennik napisał:

Nic się nie pojawi z czasem oprócz tego, że zgorzkniejesz i będziesz mu truć tyłek swoimi żalami. Zostaw go w spokoju, nie zasługujesz na jego zasoby, czas i poświęcenie.

Dlaczego nie zasługuję? Na razie niczego mu nie obiecywałam, ale widzę, że mu zależy, nie chcę byc nie fair wobec niego ani go skrzywdzić, chciałabym dać mu szansę, tyle, że nie wiem czy uczucie przyjdzie z czasem czy nie...

Może ktoś miał podobną sytuację i w końcu pokochał tą druga osobę?

Edytowane przez Domi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Domi napisał:

Dlaczego nie zasługuję? Na razie niczego mu nie obiecywałam, ale widzę, że mu zależy, nie chcę byc nie fair wobec niego ani go skrzywdzić, chciałabym dać mu szansę, tyle, że nie wiem czy uczuce przyjdzie z czasem czy nie...

Skoro chcesz być fair, to powiedz mu prawdę. To proste jak budowa cepa. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Domi przyszłaś zapytać o nasze spojrzenie na sprawę ale w istocie chciałabyś od nas tylko potwierdzenia tego co chcesz usłyszeć. Widzisz jakie to schematyczne? Nowemu przedstaw jak się sprawy mają, tylko szczerze. Jeśli weźmie nogi za pas, to dobrze wybierze. Jeszcze gdybyś nie miała, jak podejrzewam - dożywotniej kotwicy w "alfie", może i coś by z tego było. 

 

Panowie, poboczna refleksja - zwróćcie uwagę na to, którym wyborem dla kobiety zwykle jesteśmy. I z jakich pobudek. To jest tak wyrachowana gra w karty z kobietą, że nie pozostaje nic innego jak wywrócić stolik albo świadomie robić do niej dobrą minę. 

  • Like 14
  • Dzięki 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Rnext napisał:

Panowie, poboczna refleksja - zwróćcie uwagę na to, którym wyborem dla kobiety zwykle jesteśmy. I z jakich pobudek

Słusznie. Swoją drogą, to bardzo cenny wątek. Przyczepiłbym go na samej górze Rezerwatu. Ku przestrodze, jak to wygląda na "żywym organiźmie"..

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Domi

Od kochanka zarządaj większych profitów powiedz, że czujesz się wykorzystywana sypiając z nim. Każ mu udowodnić dobre intencje żeby ci kupił jakieś kolczyki ze złota albo zafundował wycieczki na Malediwy.

 

Nowemu wytłumacz że teraz w życiu masz trudne decyzje do podjęcia i jak naprawde cię kocha to niech to udowodni kupując ci drogie prezenty, fundując pobyt w ekskluzywnych hotelach.

 

"Życie jest tylko jedno, trzeba się bawić."

 

Tylko niech cie kiedyś nie ździwi, że ktoś ciebie potraktuje jak ostatnią szm@tę. 

 

Wszyscy dobrze wiemy, że tego nowego będziesz eksploatować więc się powstrzymam od doradzania byś go zostawiła bo i tak postąpisz tak żeby tobie się opłacało. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Domi napisał:

Ten, którego kocham chce się spotykać, ale bez zobowiązań, bez planów na przyszłość, a ja chciałabym mieć męża w przyszłości...

 Myślicie, ze uda mi się pokochać kiedyś tego nowego, który ma wiele zalet, ale nie czuję do niego chemii?

You little slut, zapamiętaj, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Hasło dla ciebie: zakochaj się w innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyka. Ciągle musi być jakiś chłop i dawca atencji bo bez tego nie istniejesz. Gdyby wszystko było okej to takie pytanie czy wątek nie miałyby miejsca.

 

Sama sobie odpowiedziałaś na postawione pytanie, ale nie chcesz tego zaakceptować bo tu już upatrzony samiec i po wstępnej akceptacji koleżanek. Wymyśl coś, żeby wyszedł na dupka np. że chciałby z Tobą za dużo się kochać i tylko na jednym mu zależy, koleżanki przybiją pieczątkę i znajdziesz nowego 

 

Ale ehh jak tu się pogodzić ze stratą, byłby dobry kandydat a tak inna go przejmie to go na przeczekanie wziąć i zobaczyć co będzie - gdzie z góry wiesz, że miejsca na drugą, nową miłość nie ma. 

 

I to wyolbrzymianie jakby tą singielką miała być w nieskończoność, no starą panną od razu. Bo oczywiście nie ma stanów pośrednich jest tylko odchudzanie przez głodzenie, żeby łatwiej wskoczyć na nową gałąź lub he he lubię jeść i puchnięcie od stabilizacji. Nie znam kobiety, która potrafi podjąć pracę nad sobą. Żałosne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.