Skocz do zawartości

Incydent z nurkiem. Czy zachowałem się jak trzeba?


Rekomendowane odpowiedzi

A więc będąc na przejażdżce rowerowej postanowiłem zatrzymać się i oprzeć o trzepak i chwilę odpocząć. Obok był śmietnik i akurat jakiś nurek zbierał puszki. Z racji mojej zasady że nigdy nie daję tym którzy żebrzą tylko w miarę możliwości sam z siebie daję monetę właśnie dla tych co po śmietnikach chodzą i o nic nie proszą to zawołałem gościa dałem mu 2zł i chwilę pogadałem. Po paru minutach przyszedł następny, Też poszperał i stwierdziłem że również dostanie ode mnie monetę. Pogadaliśmy i na odchodne nielekko szturchnął mnie w ramię niby na pożegnanie ale było to dosyć lekceważące. Aż wrócił mu uwagę ten pierwszy .

 

Przez ułamek sekundy się zawahałem jednak nie strzeliłem mu z liścia tylko wypaliłem:

 

- (Ja) Co Ty odpier.....asz? Przeproś

- (nurek) Przepraszam

- (Ja) Jeszcze raz

- (nurek) Przepraszam

- (Ja) Dawaj hajs

- (nurek sięga ręką do kieszeni i oddaje pieniądze i odchodzi)

 

No i w sumie to nie wiem czy to dobrze rozegrałem. Typ mnie sprawdzał(?) ale sięprzeliczył. Niby przeprosił, dwukrotnie, tak jak mu kazałem ale nie wiem co o tym myśleć. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaszczutych przez życie ludzi o IQ kanapy sprowadzasz do parteru jak śmieci. Lepiej ci?

 

Nie temat żuli bym przepracował, tylko kompleksów i projekcji frustracji. Dwóch karków na fajce 100+ kg plus po krótkiej rozmowie też byś spoliczkował za krzywe pożegnanie?

 

Żenada.

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny Typ mnie mocno z ręki w bark szturchnął. Ja wiem że ciężko to opisać słowami ale naruszył przestrzeń osobistą. Nie było to lekkie poklepanie nie był też typowy sierpowy. Coś pomiędzy. Ale na pewno gość przesadził.

A Ty na luzie podchodzisz do takich akcji jak traktują Cię niejako jak popychadło? I to jeszcze chwilę po tym jak podarowałeś gościowi 1zł?

 

Pytanie można sformułować tak: Czy jeśli ktoś naruszy Naszą przestrzeń osobistą (np. celowo szturchając Nas) to czy jeśli wymusimy przeprosiny, nie stosując rękoczynów to czy wyjdziemy z takiej sytuacji z twarzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tadamichi Kuribayashi Autorytet buduje się kontekstem i postawą, siłą fizyczna jest  dopiero na samym końcu. A to był pewnie połowicznie kumający rzeczywistość człowiek, którego trzeba czytać 5 przez 10. Chciałeś zbudować udawany luz i napompować swoją "dobrąduszę" bo dałeś 2 ziko? 

 

Sorry stary, niziny myślowe.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Chciałeś zbudować udawany luz i napompować swoją "dobrąduszę" bo dałeś 2 ziko?

 

4 minuty temu, Aderix napisał:

nie dałeś im tych paru drobnych bezinteresownie?

Jak wspominałem nie daję nigdy żebraczącym menelom siedzącym pod sklepem i zawsze takich zbywam żeby zaczęli puszki zbierać. Sam z siebie daję jakąś monetę jak widzę że gościu nurkuje w śmietnikach i nie prosi tylko działa. Pracuje. Zbierając puszki. Wspieranie małych przedsiębiorców - mówi wam to coś? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, trop napisał:

nie powinno się tych ludzi nazywać per- NUREK

Jest to powszechnie używane nazewnictwo w ich świecie. Żaden nigdy nie obruszył się jak wracałem się do nich per "nurek" czy pytałem "długo już nurkujesz?" Ale za bardzo odbiegamy od tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

- (Ja) Co Ty odpier.....asz? Przeproś

- (nurek) Przepraszam

- (Ja) Jeszcze raz

- (nurek) Przepraszam

- (Ja) Dawaj hajs

- (nurek sięga ręką do kieszeni i oddaje pieniądze i odchodzi)

 

Nie, nie zachowałeś się jak trzeba. 
Chciałeś być gość i pogadałeś z nurkami, dałeś im po jakimś groszu. Niby ok. Ja zasadniczo nie daję nigdy pieniędzy, ale jak ktoś jest głodny i potrzebuje coś do jedzenia czy picia, to nie odmawiam nigdy i czasami wracam się do sklepu i robię tym ludziom konkretne zakupy "pan mi popilnuje auta, żeby mi nikt nie zarysował, a ja zaraz wrócę z zakupami", ale to jest offtopic i nie ma ze sprawą żadnego związku.

Pamiętaj tylko, że tacy ludzie najczęściej są prości, nie spodziewaj się jakiegoś wyszukanego słownictwa czy savoir vivre. Szturchnięcie jakim Cię poczęstował ten facet wcale nie musiało mieć zabarwienia negatywnego, albo być brakiem szacunku. Oczywiście mogło Ci się nie podobać i nie dziwię się. Jak coś się nie podoba, to trzeba adekwatnie zareagować. Ale Ty tego faceta sprowadziłeś na glebę, uznałeś że jest plebsem poniżej Twojego poziomu, poniżyłeś i pokazałeś, że nim gardzisz. Chcesz się zachować jak trzeba? Znajdź go i oddaj mu tą monetę. 

Ładny tekst kiedyś czytałem, nie do końca może w temacie, ale wart refleksji. Wkleję tutaj:
Pewna kobieta zapytała starca: " po ile sprzedajesz jajka?"
Stary sprzedawca odpowiedział: " 0.50 groszy za jajko, proszę pani
Kobieta rzekła wiec: "wezmę 6 jajek za 2.50 albo odejdę i nie wezmę nic".
Stary sprzedawca odpowiedział jej: "Może pani kupić po cenie, jaką sobie pani życzy. To jest dobry początek dla mnie bo dzisiaj nie sprzedałem ani jednego jajka a potrzebuję sprzedać cokolwiek by wykarmić rodzinę ".
Kupiła te jajka po cenie jaką chciała i odeszła z uczuciem, że wygrała.
Weszła do swojego eleganckiego samochodu i poszła do eleganckiej restauracji ze swoim przyjacielem.
Ona i jej przyjaciel zamówili to, co chcieli. Zjedli tylko trochę i zostawili sporą cześć z tego co zamówili.
Dostali rachunek 400zł. Kobieta zostawiła aż 500zl i powiedziała właścicielowi eleganckiej restauracji, że reszta to napiwek.
Ta historia może wydawać się całkiem normalna dla szefa luksusowej restauracji, ale bardzo niesprawiedliwa dla sprzedawcy jajek...
Pytanie brzmi: Dlaczego zawsze musimy udowodnić, że mamy moc nad biednym sprzedającym kiedy kupujemy od niego to co ma do zaoferowania? I dlaczego jesteśmy hojni wobec tych, którzy nawet nie potrzebują naszej hojności?
Kiedyś gdzieś przeczytałam: " mój ojciec miał zwyczaj kupować towar od biednych po wysokich cenach, mimo że nie potrzebował tych rzeczy. Czasami płacił im więcej. Byłam w szoku.
Pewnego dnia zapytałam go: " dlaczego to robisz, tato?"

Mój Ojciec odpowiedział: "to jest dobroczynność owinięta w godność, moja córko"
Wiem, że większość z Was nie udostępni tej wiadomości, ale jeśli jesteście jedną z tych osób, które poświeciły swój czas na czytanie do tej pory udostępnij tę historie. Może zasiejesz dobre ziarno.
Dziękuje M.F.
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Les napisał:

nie brataj się z nimi na siłę

A co ja kolegów nie mam? ?

Oni sami jak dostają trzosik to rozwiązują języki i opowiadają o sobie. W większości jednak są to złe rzeczy. Pobyt w więzieniu, mieszkanie na melinach, chlanie F-16 paliwa rakietowego, samobójstwa znajomych. Aż sam powiedziałem typkowi żeby przestał skupiać swoje myśli ciągle wokół złych rzeczy. Zasady przyciągania myśli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Typ mnie mocno z ręki w bark szturchnął. Ja wiem że ciężko to opisać słowami ale naruszył przestrzeń osobistą.

SAM SOBIE JESTEŚ WINIEN!!!

 

 

WYJAŚNIENIE.

Jedną z podstawowych dynamiki w sztukach walki jest eliminować potencjalne konfrontacje.

Ty sam wsadziłes kij w mrowisko.

Kolejna sprawuchna, dawanie kasy  nie żulą powoduje sztuczne wzbogacenie danego zbiegowiska.

WYOBRAŹ sobie czy gdyby srał na twoim osiedlowym śmietniku tyż byś coś dał za SRANIE?

 

Pomijam fakcik sztucznego podbijania ego sobie jegomościu.

 

 

REASUMUJĄC  dużo mechanizmów jest w konfrontacji z żulem.

 

Pominołem najistotniejszy fakt lecz praktycznie 99%'owy, każdy taki zawodnik ma lepszą odporność na syfy(zagrożenia organiczne) od zwykłego śmiertelnika ZATEM kontakt w strefie KROPELKOWEJ  nie wskazany!!! 

    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Esmeron napisał:

Ale Ty tego faceta sprowadziłeś na glebę, uznałeś że jest plebsem poniżej Twojego poziomu

No bez przesady. Niczego poza przeprosinami i zwrotu darowizny nie wymagałem. Daję typowi sam z siebie pieniążka a on w ramach podziękowania tak się zachowuje? Aż ten pierwszy nurek go upomniał żeby się uspokoił.

 

1 minutę temu, Tomko napisał:

Przeprosił cię dwa razy

Tylko dlatego że sam wymusiłem to na nim.

 

Pierwszy raz zdarzyło mi się żeby że tak to ujmę ktoś pokąsał moją rękę którą karmiłem ludzi. A jak miałem się zachować? Jakby mi liścia sprzedał to też powinienem łagodnie zgłosić obiekcje? Jeśli taki zwykły menel będzie się tak zachowywał wobec mnie to jak to o mnie ma świadczyć?

7 minut temu, Tornado napisał:

Jedną z podstawowych dynamiki w sztukach walki jest eliminować potencjalne konfrontacje.

Ty sam wsadziłes kij w mrowisko.

A czy to ja zacząłem się przystawiać do typa czy typ do mnie? Pierwszy na niego ręki nigdy bym nie podniósł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

No bez przesady. Niczego poza przeprosinami i zwrotu darowizny nie wymagałem. Daję typowi sam z siebie pieniążka a on w ramach podziękowania tak się zachowuje? Aż ten pierwszy nurek go upomniał żeby się uspokoił.

Pytasz nas o zdanie, to licz się z tym, że nie wszystko co przeczytasz Ci się spodoba. Chyba, że chciałeś poklepania po plecach i potwierdzenia "no jasne, jesteś gościu". No niekoniecznie.
Opierdolić kogoś za niewłaściwe w Twoim odczuciu zachowanie mogłeś, jasne.  Jakby się sprawa zakończyła na 

- (Ja) Co Ty odpier.....asz? Przeproś

- (nurek) Przepraszam
to by było ok. Ale "jeszcze raz" i "oddawaj kasę" to już słabo po prostu i tyle.

 

3 minuty temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Pierwszy raz zdarzyło mi się żeby że tak to ujmę ktoś pokąsał moją rękę którą karmiłem ludzi. A jak miałem się zachować? Jakby mi liścia sprzedał to też powinienem łagodnie zgłosić obiekcje? Jeśli taki zwykły menel będzie się tak zachowywał wobec mnie to jak to o mnie ma świadczyć?

To jest to o czym pisałem wcześniej. Chcesz pokazać, że jesteś gość i gadasz z takimi ludźmi, ale tak naprawdę nimi gardzisz. Uważasz się za lepszego.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

- (Ja) Co Ty odpier.....asz? Przeproś

- (nurek) Przepraszam

- (Ja) Jeszcze raz

- (nurek) Przepraszam

- (Ja) Dawaj hajs

Jak Kali spoufalać się z żulem to dobrze. Jak żul spoufalać się z Kalim to źle, prawda? Trzeba go upokorzyć i zmusić do przepraszania. Tylko czemu tylko dwa razy? 

 

1 godzinę temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Typ mnie sprawdzał(?) ale sięprzeliczył.

Nooo, kozak z Ciebie. Przejrzałeś gościa, szacun.

 

Godzinę temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Pytanie można sformułować tak: Czy jeśli ktoś naruszy Naszą przestrzeń osobistą (np. celowo szturchając Nas) to czy jeśli wymusimy przeprosiny, nie stosując rękoczynów to czy wyjdziemy z takiej sytuacji z twarzą?

No pewnie, że z twarzą. Twarzą króla żuli i śmietników.

 

Taki jesteś męski, że brakuje mi słów. Może więc film wyrazi mój podziw

 

 

 

 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Esmeron napisał:

Chcesz pokazać, że jesteś gość i gadasz z takimi ludźmi

Akurat to mam wywalone na to kto kim jest. Ktoś może być kloszardem a ktoś inny prezesem banku. Ale nie jest mi obojętne to jak się ktoś do mnie odnosi. To nie chodzi o to kim on był tylko w jaki sposób się zachował.

11 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Trzeba go upokorzyć

Typ odwalił manianę a ja zażądałem przeprosin. No wielce go upokorzyłem naprawdę ?

 

Przestańcie wzbudzać we mnie poczucie winy. Zachowujecie się tak jak kobiety gdy robią właśnie to samo.

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę dwie możliwości:

1) rozmawiałeś z nim zbyt grzecznie i facet uznał uprzejmość za frajerstwo

2) rozmawiałeś z nim(i) wyniośle i facet podskórnie wyczuł, że uważasz go za coś gorszego, stąd agresja.

 

Z całości Twojej wypowiedzi obstawiam 2. Piszesz o tych ludziach jak o jakichś okazach w ZOO. Przyszedł pierwszy, zawołałeś go, rzuciłeś mu ochłap, drugiemu też. 

 

O ile żądanie przeprosin, raz, jak najbardziej ok, o tyle ponowienie żądania i zabranie gościowi "za karę" darowanej kasy, to jak dla mnie próba upokorzenia człowieka. A to już bez sensu.

 

Wydaje mi się, że rozjuszył Cię nie sam fakt szturchnięcia Cię, tylko to, że on ośmielił się uznać siebie za kogoś równego Tobie. 

 

I jeżeli 2), to znaczy, że Ty jeszcze nie masz świadomości, że tylko kwestia przypadku/Opatrzności, że to nie Ty nurkowałeś w tamtym momencie do tego śmietnika. Gdybyś wiedział, że problem potencjalnie dotyczy też Ciebie (i każdego z nas), pewnie opis sytuacji wyglądałby inaczej. 

 

Może niesprawiedliwie Cię oceniam i na pewno się obruszysz, ale uważam że te kwestie masz do przemyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Przestańcie wzbudzać we mnie poczucie winy. Zachowujecie się tak jak kobiety gdy robią właśnie to samo.

Może kwiatka i czekoladki ci kupić na poprawę humoru? Pytałeś o zdanie to ci napisali wszyscy jak to wygląda. To właśnie ty się tłumaczysz jak kobieta i racjonalizujesz, że nie gadałeś z nim, że tylko pięć słów, że to, że tamto. Przyjmij krytykę na klatę jak mężczyzna, przemyśl i skończ temat. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.