Skocz do zawartości

Niech to szlag. Kłopoty w biznesie i zalążki depresji.


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Ma_ napisał:

 Obawiam się, ze bycie prawnikiem już mało co znaczy w dobie gdzie stolarz zarabia więcej niż nie jedna kancelaria. Smutne ale prawdziwe.

Tak, mało znaczy. Znam kamieniarza milionera. A wtlaczano mi co innego. 

26 minut temu, Turop napisał:

Tutaj nie ma psychologów, ale możesz poznać opinię wielu dobrych chłopaków, w różnym etapie swojego życia, tylko tyle i aż tyle ? 

Aż tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, E.Regis napisał:

Tak, mało znaczy. Znam kamieniarza milionera. A wtlaczano mi co innego. 

To masz problem ze sobą a nie z brakiem pracy. Ciągle przeżywanie „wstecz” tez niczego dobrego nie przyniesie. Postaw kropkę i zacznij od początku zawodowo - będzie łatwiej skoro doświadczenie masz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ma_ napisał:

Między wyjazdem a dojazdem np 30 km jest różnica. 

Aż takich problemów ze sobą nie mam, żeby nie szukać wokół siebie pracy w branży, wbrew pozorom. 

4 minuty temu, Ma_ napisał:

Między wyjazdem a dojazdem np 30 km jest różnica. 

A, nie chciałem żeby niegrzecznie zabrzmiało, jak to przeczytałem teraz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Imbryk napisał:

 

Dawaj, czego się boisz?

To było w odpowiedzi na 'ostracyzm', jak to nazwałem. Gdybym nie miał ze sobą problemów i wzruszającej historii, bym mnie tu nie było. 

 

Czego się natomiast boję? Nie wiem. Ocen? Spojrzeń? O, temu frajerowi co tak zawsze błyszczał się nie udało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, E.Regis napisał:

Ocen? Spojrzeń? O, temu frajerowi co tak zawsze błyszczał się nie udało. 

Ok, no to pozostając w środowisku, w ktorym się wychowałeś będziesz narażony na takie oceny.

Pan mecenas a skończył jako... no właśnie jako kto, i czy skończył?

 

22 minuty temu, E.Regis napisał:

Aż takich problemów ze sobą nie mam, żeby nie szukać wokół siebie pracy w branży, wbrew pozorom

Czyli wytrwałość potrzebna, czy co?

Co jest Ci potrzebne na tym etapie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Wypas napisał:

Jak zadowolony z siebie skurczybyk? Co by  na to powiedziało środowisko? 

 

Fajnie, chciałbym. Cały sęk mojej obecności tu w tym, że nie widzę perspektyw, zostaje mi albo czekać aż coś się zmieni, próbując zdiagnozować problem, albo utknąć w pracy grubo poniżej kwalifikacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, E.Regis napisał:

albo utknąć w pracy grubo poniżej kwalifikacji. 

Wiesz,co jest najsmutniejsze? NIGDY nie masz pracy poniżej ani powyżej swoich kwalifikacji. Właśnie to jest w życiu najgorsze, że wszystko w życiu  masz na miarę swoich OBECNYCH kwalifikacji. 

Edytowane przez Wypas
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wypas napisał:

Wiesz,co jest najsmutniejsze? NIGDY nie masz pracy poniżej ani powyżej swoich kwalifikacji. Właśnie to jest w życiu najgorsze, że wszystko w życiu  masz na miarę swoich OBECNYCH kwalifikacji. 

Ująłbym to inaczej : na miarę wyceny swoich obecnych kwalifikacji. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zmień zawód. Pójdź na doradce podatkowego lub audytora prawnego. Może wejdź w consulting.

Jest masa ludzi potrzebująca prawników do spraw które nawet sądem nie pachną i nie dają prowizji. Wszelkiego rodzaju startupy chociażby potrzebują doradztwa jak lawirować między inwestorami czy Venture Capital. Jak zyskać kasę bez wujka dobra rada co chce w zamian ruinować projekt bo mu się wydaje

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@E.RegisChyba nie nadajesz się na przedsiębiorcę, załamujesz się po jednej porażce ? Ludzie bankrutują, oszukują ich wspólnicy /albo co gorsze najbliżsi/, zostają z kredytami i długami i niektórzy z nich podejmują rękawicę rzuconą przez rzeczywistość, wstają i walczą dalej. Jedyny Twój problem to Ty sam, choć to akurat w środowisku prawników nie jest niczym nowym, sam znam kilku którzy mają w leasingu wypasione fury ale w połowie miesiąca muszą pożyczyć na czynsz :).  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tatarus napisał:

@E.RegisChyba nie nadajesz się na przedsiębiorcę, 

Myślę że coś w tym jest, posługując się 'specjalistycznym' słownictwem, dostrzegam w sobie brak odpowiednich wzorców na dzisiejszy polski rynek. Zawsze byłem uczciwy i grałem według zasad. 

3 minuty temu, Wypas napisał:

Dokładnie. Dodajmy, autowyceny. Której bardziej ufasz, rynkowej, czy swojej? A która jest prawdziwsza? NA TEN MOMENT. 

 

 

Chciałbym wierzyć w swoją, ale rynkowa jest tak jak opisałem gdzieś powyżej. Składałem już papiery do pracy, gdzie powiedziano mi że się nie nadam, bo mam za wysokie kwalifikacje. Albo też za niskie, choć szukano 'tylko' magistra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, E.Regis napisał:

Myślę że coś w tym jest, posługując się 'specjalistycznym' słownictwem, dostrzegam w sobie brak odpowiednich wzorców na dzisiejszy polski rynek. Zawsze byłem uczciwy i grałem według zasad. 

 Wszędzie w biznesie trzeba mieć twardą dupę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, E.Regis napisał:

Składałem już papiery do pracy, gdzie powiedziano mi że się nie nadam, bo mam za wysokie kwalifikacje. Albo też za niskie, choć szukano 'tylko' magistra. 

Swoją ofertę konstruuje się pod pracodawcę, aż do momentu w którym już nie musisz tego robić. Zasada szukania pracy w XXi wieku. @Imbryk Świetnie radzi idź na etat i przestań płakać zobaczysz więcej świata i branży dowiesz się w jaki sposób się wyspecjalizować. Tak zamarzyło Ci się od zera być wspólnikiem w pipidówie. Zawód masz ambitny ale z całym szacunkiem do pipidówy, gdzieś się trzeba wyrobić z czymś do pipidówy przyjechać, zaoferować coś czego nie znają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, E.Regis napisał:

Właśnie chciałem powiedzieć, że miałeś mnie nie głaskać. 

comment_uZL1p6RyLpDIketVTRjSKtjeK90hMNOu

 

Co do samego środowiska prawniczego to moja partnerka jest prawniczką, nawet całkiem niedawno obroniła doktorat i choćby chciała otworzyć swoją kancelarię to na tą chwilę pracuje w korpo. Swoją drogą zarabia tam lepiej niż ja ;)

Edytowane przez Tatarus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja autora tematu rozumiem. Ambicje, nadzieje. Wszystko jebło i teraz na myśl, że trzeba zaczynać od nowa się po prostu nie chce. Wybór jest prosty, albo zacisnąć zęby i próbować gdzieś indziej totalnie od nowa albo zwolnić i zacząć cieszyć się życiem. Z tym drugim to chodzi mi o to, że np. tak sobie patrzę po niektórych znajomych co to klepią biedę. Niby wegetacja itd, ale w sumie przychodzi ten weekend, są wyluzowani, nie przejmują się, byle robota się zawsze gdzieś znajdzie. A ja taki niby ambitny i w sumie chuj z tego mam tak jak Ty teraz a życie leci sobie (i to bardzo szybko).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.