Skocz do zawartości

"Droga prawdziwego mężczyzny". David Deida.


Baros

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci. Na forum nic nie znalazłem o tej książce więc postanowiłem założyć temat tutaj.

 

Czy ktoś z Braci czytał książkę z tytułu? Jakie wrażenia macie? 

 

Ja przeczytałem i powiem Wam, że jest to książka warta uwagi. Wiele treści z tej książki wiedziałem dzięki forum. Jest to lektura jak sama nazwa wskazuje dla mężczyzn, ale i kobieta znajdzie coś dla siebie. Książka podzielona na osiem części, zawiera 156 stron, czyta się ją łatwo i przyjemnie. 

 

Co znajdziemy w tej książce? 

 

Podrozdziały: (losowo wybrane)

-relacja z ojcem

-nigdy nie zmieniać zdania dla kobiety

-swoje cele stawiaj wyżej od związku

-relacje z przyjaciółmi

-nie zmuszaj jej do podejmowania decyzji

-nie unikniesz pociągu do kobiet

-wybieraj kobiety, które są uzupełniającym przeciwieństwem Ciebie

-młode kobiety oferują ci szczególną energie

-tak naprawdę ona nie chce być na pierwszym miejscu

-pozwól starszym kobietą emanować ich czarem

-kontrola wytrysku

 

Jest ich zdecydowanie więcej, ale nie będę wszystkich opisywał.  Zapraszam do podzielenia się wrażeniami odnośnie książki.

 

  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym stawianiem celów jedynie się nie zgodzę. Mimo wszystko związek, to pewna sztuka kompromisów. Godzimy się na poświęcenie PEWNYCH swoich celów, żeby razem żyć. Kiedy druga strona od nas tylko wymaga i sama nie daje nic w zamian, żądając tylko wyrzeczeń, to wtedy się zgodzę, że to patologiczne. No i musimy dobierać się z ludźmi, którzy popierają nasze cele i nas wspierają inaczej taki związek, to przelotna przygoda i nie ma szans. Wydaje mi się, że ostatnio ludzie o tym zapominają. Łatwiej się rozjeść jak pójść na kompromis, bo żadna strona nie chcę ustąpić. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się opis, który zrobiłeś. 

 

Ja jestem bardzo młodym mężczyzną na rozstaju dróg. Odcialem się od toksycznego sebixowo-januszowego środowiska i jestem on my own. 

Brakuje czasem aby z kimś normalnym pogadać. Nie licząc braci z forum(z którymi prowadzę korespondencję - pozdrawiam!) jest może jeden ziomek na poziomie z którym mogę rzeczowo porozmawiać. 

 

Ale chyba każdy przechodzi taki okres, że robi czystki w znajomych, by zrobić miejsce na nowe znajomości. Niestety proces ten trochę trwa...

W tym czasie najlepiej abym skupił się na zarabianiu pieniędzy i zdobywaniu wiedzy oraz umiejętności. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Ale chyba każdy przechodzi taki okres, że robi czystki w znajomych, by zrobić miejsce na nowe znajomości. Niestety proces ten trochę trwa...

W tym czasie najlepiej abym skupił się na zarabianiu pieniędzy i zdobywaniu wiedzy oraz umiejętności. 

Bez pogoni za pęknięciami w jeżu. Właśnie takie podejście mi się podoba, sam mam takie ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Turop napisał:

Bez pogoni za pęknięciami w jeżu. Właśnie takie podejście mi się podoba, sam mam takie ?

Nie ukrywam, że co jakiś czas ładne panie na mnie zawieszką oko, ale z różnych względów ostatnio nie zagaduje. Pewnie szukam wymowek by nie wyjsc że strefy komfortu. Najgorzej, że człowiek jest tego świadomy i nie daje rady sobie zracjonalizowac tak jak to robią baby ?

 

Rozważałem nawet by iść na divy spuścić ciśnienie, aby móc się lepiej skupić na samodoskonaleniu. Bo naprawdę to potrafi rozkojarzyć i wiercić dziurę w brzuchu. 

 

Tylko z kolei tu mi szkoda kasy, no i lubię się całować z dziewczynami, a z divami raczej się tego nie robi (?). Kolejna sprawa to choroby weneryczne(?) i już mi się odechciewa i wolę pożyć sobie przez pewien czas z ręką :D

 

Na "pęknięcia w kroku" to ja mam jeszcze od groma czasu, a teraz byłbym idiotą, gdybym przykładał zbyt dużą wagę do tej sprawy. Facet jak wino, więc ja widzę przyszłość raczej w jasnych, lśniących barwach ;)

 

@Baros ja odkąd uciąłem lub ograniczyłem znajomości, to prawie, że jestem sam nie licząc jednego ziomka(który też ma swoje życie, studia, teraz w wakacje pracę i jest ciężko dostępny) i braci z forum. Może i by się ktoś znalazł z pod mojego miasta, ale ja też nie jestem taki, że się narzucam i pisze codziennie :D

 

Kto wie, teraz idę na studia zaocznie to może i kogoś poznam, w tym także nowe panny, co by móc z nimi "poćwiczyć" :D Jak szedłem złożyć papiery, to już pańcie na mnie zerkały, a co po niektóre próbowały wygrać "bitwę na wzrok". Tylko no właśnie - próbowały ; ) 

 

Jednak to jest "secondary", bo mój "primarly goal" to poszerzenie wiedzy z zakresu projektowania, grafiki i pogłębianie tej mojej zajawki!

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Rozważałem nawet by iść na divy spuścić ciśnienie, aby móc się lepiej skupić na samodoskonaleniu. Bo naprawdę to potrafi rozkojarzyć i wiercić dziurę w brzuchu. 

Ja mam podobne odczucia do tych twoich. Jak za dużo w jajkach, to człowiek myśli o jednym, dlatego no fap i samodkskonalenie trzeba wywyazyc. Też się nie mogę skupić, nawet na czytaniu jak jajka pełne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop To samo. Na no fap jak byłem 30 dni to w ostatnim tygodniu nie da rady żeby nie myśleć o seksie. Jest takie ciśnienie, że tylko o tym myślisz. Nie można się skupić na książkach, czy słuchaniu muzyki. Ulgę daje tylko w moim przypadku przebiegnięcie 10 km, ale na drugi dzień zaczyna się od nowa walka z samym sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Baros napisał:

walka z samym sobą.

Ja jestem na no fapie już od pół roku, ale jak mnie tak mega złapie, to wolę spuścić z krzyża i mieć spokój na jakiś czas. Ale odstawiłem porno, i chyba tak szybko nie dochodzę jak przed tym, zobaczę jak to wyjdzie z partnerką, trzeba złoty środek znaleźć żeby też nie bić Niemca codziennie hehe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Baros napisał:

wybieraj kobiety, które są uzupełniającym przeciwieństwem Ciebie

Z tym nie mogę się zgodzić. Przykładowo introwertyk unikający ludzi, ew. domator + ekstrawertyczka, która lubi imprezy i otaczać sie męskimi znajomymi to potencjalnie bardzo toksyczna relacja. Dlatego ta teza jest bardzo niebezpieczna w swoim założeniu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Baros @Turop W tej kwestii polecam posłuchać tego. Osobiście stosuje to tzw "fapowanie strategiczne" od niedawna, i to działa. Mam spokój sumienia, spokojne nerwy i czysty umysł. Do tego poszedłem do pracy fizycznej co dużo lepiej działa na codzienne samopoczucie. Sąsiadkom mówię dzień dobry z uśmiechem, pogadam z kasjerkami w sklepie generalnie lepiej z ludźmi żyje etc. Na nofap byłem kiedyś ponad pół roku i frustracja jest z tego powodu i napięcie. Jakby żyć ciągle na tykającej bombie.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ksanti napisał:

Z tym nie mogę się zgodzić. Przykładowo introwertyk unikający ludzi, ew. domator + ekstrawertyczka, która lubi imprezy i otaczać sie męskimi znajomymi to potencjalnie bardzo toksyczna relacja. Dlatego ta teza jest bardzo niebezpieczna w swoim założeniu.

 

 

Bo nie rozumiesz.
Nie chodzi tu, by pani była kompletnie inna.
Tylko, by uzupełniała Cię w pewnych sferach.
Trudno mi powiedzieć w jakich, ale ekstrawertyczka to też niekoniecznie zaraz jest imprezowiczą

Znam parę introwertyk - ekstrawertyczka.
Żeby dodać pikanterii - pracują razem w tej samej firmie.
Ponadto pracują w tej samej drużynie ;) 
Tylko jak powiedziałem: Ekstrawertyczka nie musi być ćpającą imprezowiczką i dupodajką ;) 

Pozwólcie, że i ja również udostępnię film pana CRP xD :
 

 

8 minut temu, Trevor napisał:

@Baros @Turop W tej kwestii polecam posłuchać tego. Osobiście stosuje to tzw "fapowanie strategiczne" od niedawna, i to działa. Mam spokój sumienia, spokojne nerwy i czysty umysł. Do tego poszedłem do pracy fizycznej co dużo lepiej działa na codzienne samopoczucie. Sąsiadkom mówię dzień dobry z uśmiechem, pogadam z kasjerkami w sklepie generalnie lepiej z ludźmi żyje etc. Na nofap byłem kiedyś ponad pół roku i frustracja jest z tego powodu i napięcie. Jakby żyć ciągle na tykającej bombie.

 

 

Widzę, że odkąd zacząłem udostępniać Mr. Gonzalo, to teraz wszyscy na forum zapoznali się z jego twórczościa :D 
Oczywiście bardzo mi się to podoba.
Na forum nie brakuje jadu wylewanego na kobiety i żalu.
Pan Gonzalo robi dobrą robotę, by wziąć się w garść i przestać narzekać.
Adapt or Suffer.

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ksanti napisał:

Z tym nie mogę się zgodzić. Przykładowo introwertyk unikający ludzi, ew. domator + ekstrawertyczka, która lubi imprezy i otaczać sie męskimi znajomymi to potencjalnie bardzo toksyczna relacja. Dlatego ta teza jest bardzo niebezpieczna w swoim założeniu.

Owszem. Ale introwetyk domator może się świetnie dogadać z ekstrawertyczką ciągnącą go na eventy związane z wspólnymi pasjami/planszówki. 

Introwertyk to nie shutin.

Jestem introwertykiem ale ładuje się w towarzystwie innych. "I hate social interaction but I love human to human interaction" uwielbiam karaoke, planszówki itd.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti W książce jest to ujęte tak, że zawsze będzie Cię pociągać kobieta przeciwna twojej istoty seksualnej. Więc jeśli w swojej naturze jesteś bardziej kobiecy to będziesz czuł pociąg do bardziej męskich kobiet i na odwrót. Nie jestem w stanie lepiej tego opisać bo bym musiał cały rozdział tutaj przepisać.

 

W książce autor zawiera odpowiedź dlaczego kobiety testują.

 

"Kobieta często zdaję się sprawdzać czy mężczyzna potrafi pozostać niezachwiany w swojej prawdzie i celu. Testuje go, by poczuć jego wolność i głębie miłości, by wiedzieć, że może mu zaufać, jej sprawdziany mogą przybierać formę narzekania, rzucania wyzwań, zmiany zdania, wątpienia w niego, rozpraszania go, a nawet podważania jego celu w subtelny i mnie subtelny sposób. Mężczyzna nigdy nie powinien myśleć, że testy kobiety się zakończą i jego życie stanie się łatwiejsze. Powinien raczej docenić, że ona robi to, by poczuć jego siłę, charakter, otwartość. (....) W miarę jego rozwoju, jej testy także będą trudniejsze".

 

(...)

 

"Dlaczego ona się tak zachowuję ? Bo zwyczajnie chce odebrać wartość twojemu sukcesowi ? Nie. Rzuca ci wyzwanie, bo twój sukces gówno dla niej znaczy, dopóki nie jesteś wolny i pełny miłości. (...) Ona chce czuć, że nie może cię złamać, więc uderza w twój czuły punkt. (...) Oczywiście świetnie wie, jak wiele znaczy dla ciebie ten sukces. I właśnie dlatego go neguję. Nie dlatego, że chce cię zranić (...) Chce czuć twoją siłę. Chce czuć, że twoje szczęście nie zależy od jej reakcji, ani od tego czy zarobiłeś milion dolarów".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.