Skocz do zawartości

Psychoterapia - prawdy i mity :)


deleteduser91

Rekomendowane odpowiedzi

12 hours ago, Kapitan Horyzont said:

Ja po pierwszej wizycie poczułem, że to nie dla mnie. Że to jakieś wyżalanie się dla przegrywów.

To Twoja podświadomość się broni przed przyznaniem się do słabości.

12 hours ago, Kapitan Horyzont said:

Psychoterapeuta kojarzył mi się z kompletnym beciakiem (wtedy nie znałem tej terminologii) - jakbym trafił na faceta z jajami, może bym w to wszedł.

A tu dają znać o sobie schematy, które sobie bardzo mocno wgrałeś do głowy.

12 hours ago, Kapitan Horyzont said:

Kasę zainwestowałem w realizację jednego z celów życiowych, była to świetna decyzja, jeden z etapów odbijanie się od dna.

Zajebiście, że Ci się udało. Niektórzy (dobrzy) terapeuci sami by Ci to pewnie nawet doradzili, jak by Cię poznali. Znałem takiego jednego. No ale skoro zrobiłeś to bez ich pomocy, to brawo - zaoszczędziłeś trochę grosza :) Sam byłeś w stanie sobie pomóc.

3 hours ago, Jaśnie Wielmożny said:

Terapia jest zajebista.

Różnie jest. Byłem w życiu chyba na trzech albo czterech. Większość była dość bezwartościowa dla mnie osobiście, szczególnie te prowadzone ściśle w nurcie CBT. Widać często, jak ktoś ma jakieś pojęcie o psychologii i psychiatrii (ja mam) że terapeuci bywają słabo przygotowani i mało doświadczeni, że klepią standardowe formułki. Ciężko jest znaleźć dobrego. Znalazłem dotychczas tylko jednego, był on bardziej coach'em niż terapeutą, miał bardzo dużo pomysłów na aktywizację w życiu. Ale nie każdy potrzebuje tego samego. To, że takie podejście działało dla mnie, nie znaczy, że by zadziałało dla innych.

 

Tym razem podszedłem do tematu systemowo - poszukałem 1) mężczyzny 2) możliwie najstarszego (masa psychoterapeutów to gówniarze <30 lat, wg mnie pójść do takiego to pieniądze w błoto) 3) z możliwie największym doświadczeniem zawodowym 4) nie pracującego wyłącznie, ani głównie, metodą CBT.

 

Dziś wieczorkiem pierwsza wizyta, zobaczymy jak mi z nim pójdzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, leto napisał:

To Twoja podświadomość się broni przed przyznaniem się do słabości.

No niezupełnie. Ja sam przed sobą i ew terapeutą byłbym skłonny przyznać się do błędów, ale bez roztrząsania (np w terapii grupowej- była to jedna z opcji) - potrzebowałem konkretu, co robić dalej. Mam naturę zadaniowca. Autentycznie bałem się, że się kompletnie zagubię w autoanalizie. Czułem, że nie tego potrzebuję.

17 minut temu, leto napisał:

A tu dają znać o sobie schematy, które sobie bardzo mocno wgrałeś do głowy.

Ja wtedy nie znałem terminologii red pill, byłem po pierwszych lekturach, w głowie miałem jeszcze spory zamęt. Więc sądzę, że nie były to schematy, raczej przeczucie, że albo znajdę odpowiedniego przewodnika, albo będę musiał sam wyjść z gówna. Bardzo pomógł mi sport - polecam każdemu w depresji, zwłaszcza ruch na świeżym powietrzu.

 

Ja nikogo nie zniechęcam do terapii- jednak sądzę, że pacjent powinien mieć przekonanie, że to ma sens. Jeśli nie ma, warto poszukać alternatyw.

Edytowane przez Kapitan Horyzont
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Kapitan Horyzont said:

Autentycznie bałem się, że się kompletnie zagubię w autoanalizie.

A to ja mam to samo, stąd moja niechęć do CBT, poparta kilkoma wcześniejszymi doświadczeniami. No i to prawda, że terapia grupowa nie jest dla każdego.

1 minute ago, Kapitan Horyzont said:

Bardzo pomógł mi sport - polecam każdemu w depresji, zwłaszcza ruch na świeżym powietrzu.

100% zgody!

2 minutes ago, Kapitan Horyzont said:

pacjent powinien mieć przekonanie, że to ma sens. Jeśli nie ma, warto poszukać alternatyw.

i tu też 100% zgody.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, nibynic said:

@leto ale jak nie CBT to co? Podobno to ona ma udowodnioną największą skuteczność.

Gość, do którego zaniedługo się zbieram, ma spore doświadczenie m.in. w psychoanalizie.

 

Tak, CBT i pokrewne metody mają zasadniczo udowodnioną "najwyższą" skuteczność, ale jak się wgłębisz w wyniki badań, to zobaczysz, że podobnie jak z lekami SSRI, ta skuteczność ogólnie nie powala na kolana. Nie mam teraz czasu i głowy (ciągle kac) szukać tych publikacji, jak Cię interesuje to mogę później wieczorem odgrzebać.

 

Poza tym na każdego działa coś innego. Jest dość solidnie potwierdzone zarówno dużą ilością anegdot terapeutów, jak i badaniami (na niezbyt powalającą skalę, no ale co zrobisz), że CBT nie działa na osoby skłone do nadmiernej introspekcji i rozmyślania ("rumination"). Ja się do takich zaliczam. Myślę, że właśnie z tego względu CBT na mnie za bardzo nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psychoanaliza i wszystko co się z niej wywodzi to jest szarlataneria oparta na fałszywych podstawach.

Humanistyczne bzdety, które nigdy nie zostaly empiryczne udowodnione chyba, że te badania zostały przeprowadzone przez samych psychoanalitykow. :)

Lepiej chodzić na spacery z dobrym kumplem niż do psychoanalityka. 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.08.2019 o 09:06, NiesamowitySzymi napisał:

 czy to pomaga.

Pomaga zrozumienie rzeczywistości, rozwój pasji, kształcenie się, dokształcanie, czytanie mądrych książek, mądrych ludzi, uprawianie sportu, jak masz ciężkiego doła tez bywa pomocny płacz, po prostu wypłakać się, ale nie tak, żeby ciebie wszyscy widzieli by potem się z ciebie wszyscy śmiali, najlepiej w samotności. Taki płacz bywa kojący.

 

Czy wizyta u psychoterapeuto  to nie to samo co u psychologa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Boromir napisał:

Czy wizyta u psychoterapeuto  to nie to samo co u psychologa ?

To nie to samo. O ile dobrze pamiętam to psychologiem zostaje się po uzyskaniu magistra w tym kierunku. Z kolei żeby zostać psychoterapeutą musisz jeszcze zrobić kilkuletnią podyplomówkę.

 

2 godziny temu, leto napisał:

Gość, do którego zaniedługo się zbieram, ma spore doświadczenie m.in. w psychoanalizie.

Niedawno chodziłem przez kilka miesięcy na terapię psychodynamiczną, ale w mojej subiektywnej ocenie wydaje się niezbyt skuteczna. Z chęcią poznam Twoje zdanie, kiedy już rozpoczniesz nową terapię.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Boromir napisał:

Pomaga zrozumienie rzeczywistości, rozwój pasji, kształcenie się, dokształcanie, czytanie mądrych książek, mądrych ludzi, uprawianie sportu, jak masz ciężkiego doła tez bywa pomocny płacz, po prostu wypłakać się, ale nie tak, żeby ciebie wszyscy widzieli by potem się z ciebie wszyscy śmiali, najlepiej w samotności. Taki płacz bywa kojący.

Przy depresji polecam przede wszystkim bieganie. Najlepiej dotlenia, jest tanie, można biegać cały rok i w każdej pogodzie. Po 50 min biegu w temperaturze poniżej 0 nie będzie problemu ze snem.

 

Nie twierdzę, że bieganie czy inny sport rozwiąże wszystkie problemy i każdemu, ale sądzę, że gdyby ludzi z takich grup wsparcia zagonić do sportu, to wielu już by do gabinetu nie wróciło.

 

Gdybym wiele lat temu miał dzisiejsze doświadczenie, to zamiast szukać pomocy w alkoholu (na szczęście się nie uzależniłem), zmusiłbym się do biegania. Na pewno znacznie szybciej bym doszedł do siebie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nibynic @Dakota @Jaśnie Wielmożny @Kapitan Horyzont @letoOgólnie to jest tak:

 

Nie każdy psycholog jest terapeuta tak samo jak nie każdy terapeuta jest psychologiem. 

 

To nie funkcjonuje tak samo jak w zawodach prawniczych czy medycznych, że każdy adwokat musi mieć wykształcenie prawnicze a każdy okulista musi skończyć medycynę. 

 

I terapeuci w przeciwieństwie do przedstawicieli wyżej wymienionych zawodów nie mają wykupionego OC. 

 

Z powodzeniem możesz być np po pedagogice i zostać terapeuta w najbardziej uznanym nurcie czyli behawioralno-poznawczym i w konsekwencji podpisać umowę z NFZ. 

 

Na rynku psychobiznesu jest mnóstwo pseudoterapii, których skuteczność  nigdy nie zostala empirycznie zbadana a sami przedstawiciele nie są zainteresowani żadnymi obiektywnymi badaniami. 

Jeśli ktoś zastanawia się nad rozpoczęciem terapii powinien zadać sobie i potencjalnemu terapeucie kilka pytań. 

1) Jaka jest skuteczność jego metody i jakie konkretne badania ją zweryfikowaly. Następnie zapoznać się ze źródłem. 

2) Jaki jest światopogląd terapeuty? Badania pokazują, że nawet najmniej skuteczne terapię maja wpływ na zmianę światopoglądu klienta/pacjenta więc lepiej, żeby terapeuta miał zbliżony światopogląd do klienta. 

Jestes prawakiem, idź do prawaka jesteś lewakiem idź do lewaka. 

3) Należy również mieć świadomość, że bardzo ciężko jest udowodnić winę terapeucie i przypisać mu błąd terapeutyczny dlatego możliwość dochodzenia roszczeń po nieudanej terapii jest bardzo ograniczona. Terapeuci zwykle nie ubezpieczaja swoich gabinetów bo niby po co? Skoro nie udowodnisz im winy? Natomiast nadużycia terapeutyczne się zdarzają i mają realny wpływ na dalsze życie dawnych pacjentów. 

4) Trzeba sprawdzić co w przypadku ewentualnej zmiany miejsca zamieszkania czy terapeuta nagrywa wasze spotkania i w razie "W" może podesłać materiały innemu terapeucie celem kontynuowania terapii? 

4. Czy są konkretne ramy czasowe i konkretny cel w terapii. Czy tak sobie przychodzicie tylko, żeby sobie pogadać o dupie maryny na Twój koszt? I przez kilka lat gadacie o nieistotnych kwestiach z dzieciństwa. 

 

Jeśli mogę coś polecić to polecam terapię w nurcie behawioralno-poznawczym. 

 

Chodziłem na psychodynamiczna i uznałem, że jest bez sensu później trafiłem do kobiety, która ma tytuł doktora psychologii i jest wykładowca akademickim i podczas pięciu spotkań przerobilismy więcej niż w pol roku na psychodynamicznej. 

Pani doktor przekonała mnie, że nie potrzebuje wieloletnich terapii i grzebania w przeszłości tylko powinienem skoncentrować się na bieżących zadaniach zamiast wymyślać sobie jakieś zaburzenia. Zanim do niej trafiłem to sobie pralem głowę tymi wszystkimi artykułami i książkami o DDA, DDD etc. 

Teraz wiem że nie muszę wydawać więcej kasy na różne dziwne terapię tylko skoncentrować się na teraźniejszości i przyszłości. 

Mogę śmiało powiedzieć, że dzięki takiemu podejściu zamknąłem zły rozdział z przeszłości. 

Te wszystkie teorie o DDD/DDA zabierają ludziom poczucie odpowiedzialności za własne życie i utrwalaja ich w roli ofiary. 

 

 

Pozdrawiam. 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny Dziękuje za wsparcie. Nie poddaje się. Zostałem nauczony, że wszystko przychodzi z bólem. Ból jest stanem przejściowy, rezultaty zostają na zawsze.
Na razie jestem na krótkoterminowej, bo nie mam 9 miesięcy na pełną. Mam też umówioną wizytę z psychiatrą.

Po powrocie do Warszawy planuje zająć się tym na poważnie.

 

@dobryziomek Dziękuję za porady. Nie mam uprawień do PW. Mógłbyś podać namiar na tą(the) Panią Doktor? Nawet jakbym miał dojeżdżać, a jest tak dobra. To warto spróbować.

28 minut temu, dobryziomek napisał:

Te wszystkie teorie o DDD/DDA zabierają ludziom poczucie odpowiedzialności za własne życie i utrwalaja ich w roli ofiary. 

Brzmi jak religia. Działa na tej samej zasadzie. Jestem na to zbyt pragmatyczny. Szukam rozwiązań a nie pocieszenia.

 

Przez lata nie zdawałem sobie sprawy z istnienia problemu. Pewne zaburzenia przypisywałem wychowaniem czy cechami charakteru. Znalazłem wadliwe, ale rozwiązania.
Na przykład, nieumiejętność odpoczynku, wypełniłem pracą. Brak bliskości, przygodnym seksem. Podobno mam też problem z alkoholem, "picie szkodliwe".

Nie czuje się ofiarą. Jeśli jednak można sprawić, aby życie było bardziej przystępne, to chcę spróbować. W najgorszym wypadku następne 30 lat przeżyję jak dotychczas.

Patrząc w przeszłość, dzięki zaparciu i pracy. Dziś doszedłem do miejsca, o którym wcześniej nie śmiałem nawet marzyc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek Dla mnie szczególnie zniechęcającym do psychobiznesu faktem jest to, że łączy że sobą niepewne i ciężko mierzalne efekty z jak najbardziej mierzalnymi, wysokimi kosztami. Oczywiście terapeuta jest człowiekiem, musi zjeść i się ubrać i trudno wymagać, aby pracował za darmo, bo ktoś ma problem. Z drugiej strony w normalnych branżach za konkretną kasę klient dostaje konkretny efekt.

 

Zwracam uwagę, że za kasę wydaną na terapię można zrealizować jakieś marzenie lub się dobrze pobawić, co też przyniesie efekt terapeutyczny. Z drugiej strony, świadomość wydania kilku kilo złotych na terapię, z której skutków nie jestem zadowolony, a być może także poczucie straty czasu, byłaby dla mnie dodatkowym czynnikiem dołującym.

 

Jednym słowem, decyzja wchodzić czy nie, nie jest łatwa.

Edytowane przez Kapitan Horyzont
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NiesamowitySzymi

Tak. 8 terapeutów. Straciłem mnóstwo pieniędzy na to.

...aż poszedłem na ustawienia - jak ręką podjął. Dzisiaj wiem, że byłem durniem chodząc na standardową terapię, ale na szczęście człowiek uczy się na błędach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pozytywniak Ustawienia? Co masz na myśli?

 

3 godziny temu, Kapitan Horyzont napisał:

Przy depresji polecam przede wszystkim bieganie. Najlepiej dotlenia, jest tanie, można biegać cały rok i w każdej pogodzie. Po 50 min biegu w temperaturze poniżej 0 nie będzie problemu ze snem. 

 

Nie twierdzę, że bieganie czy inny sport rozwiąże wszystkie problemy i każdemu, ale sądzę, że gdyby ludzi z takich grup wsparcia zagonić do sportu, to wielu już by do gabinetu nie wróciło.

 

Gdybym wiele lat temu miał dzisiejsze doświadczenie, to zamiast szukać pomocy w alkoholu (na szczęście się nie uzależniłem), zmusiłbym się do biegania. Na pewno znacznie szybciej bym doszedł do siebie.

Bieganie, siłownia, pływanie. Ogółem wysiłek fizyczny.

Tak, wyrwałem się kiedyś depresji, pierw przez spacery. Potem przez bieganie.

Bieganie pomaga mnie do dziś, zwłaszcza kiedy nie mogę spać.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dakota Podesle Ci na priv.

 

@Kapitan Horyzont Dokladnie tak jak mowisz. Efekty niemierzalne a koszty jak najbardziej mierzalne i realne. Te pieniadze mozna przeznaczyc na mnostwo innych rzeczy, ktore moga miec wplyw na jakosc naszego zycia.

Miedzy innymi na wakacyjny odpoczynek :)

 

Oczwiscie jesli ktos jest w ciezkim stanie psychicznym- uzaleznienienia, kliniczna depresja to jak najbardziej powinien skorzytac z uslug specjalisty, ale kluczowy jest wybor terapeuty/modalnosci

 

Tylko co maja do zaoferowania najbardziej popularne szkoly dla terapetow w Polsce? 

 

Wszedlem sobie na stronę jednej z najbardziej znanych szkol psychoterapii w Pl. 

 

I o to plan zajec. 

 

Rok 0

 

-filozoficzne zrodla terapii (egzystencjalizm, wschod, holizm) 

-Terapia pola kurta Lewina

-Paradoksalna teoria zmiany

- opor 

- teoria figury i tla 

 

Gdzie tutaj jest miejsce na empirie?? Mi bardziej przypomina to humanistyczna zabawe na lekcji polskiego z ta tylko różnicą, ze koszt tej zabawy ponosza klienci/pacjenci. 

 

Mowiac krótko. Nie znajac charaktrystyki roznych modalnosci i badan czlowiek w problemie moze stracic mnostwo pieniedzy na bzdury. 

 

 

Ogolnie o swoich wnioskach z psychoterapii i z tego calego psychobiznesu moglbym powiedzieć wiele szczegolnie, ze przez ostatnie kilka miesiecy sie mocno w tym zakresie doksztalcilem. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Dakota

Ustawienia Bert Hellinger - wpisz w internet.

 

Ja to przeszedłem, działa natychmiastowo lub w bardzo krótkim czasie. Ciało i umysł sam zaczyna się naprawiać. 

 

Ludzie nazywają to szarlatanerią ponieważ pozbawia przez to innych standardowych psychoterapetów możliwości długotrwałego czerpania korzyści majątkowych z pacjentów utwierdzanych w przekonaniu, że terapia musi być długotrwała. 

 

Ludzie, przestańcie dawać się oszukiwać na długotrwałe terapie o dziwnych nazwach dynamicznych itp.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia nie jest zła, pomaga w zamyśle określić istotę problemu. Jednak nie każdy psychoterapeuta jest rzeczowy i obiektywny. Zdarza się że w zależności od tego jaką książkę studiował takim jest specem. Często jadą standardowym aczkolwiek bezpiecznym schematem postępowania. Nasze nastawienie też jest złe. Oczekujemy szybkiej poprawy już po paru spotkaniach gdzie jest to niemożliwe. Zmiany w naszej głowie trwają lata. 

Nie podoba mi się to szczególnie u psychoterapeutach płci żeńskiej że narzucają dla mężczyzn rozwiązania gdzie często zalatuje rycerstwem oraz poprawnością 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, dobryziomek napisał:

@Jaśnie Wielmożny Jak ta Twoja terapia wygląda? Terapeuta daje Ci jakieś "zadania domowe" ? Masz określone ramy czasowe? Wiesz ile to będzie trwać? Jak wygląda takie standardowe spotkanie? Jaki to nurt? Korzysta z superwizji? 

Powiedziałem od 1 spotkania, że nie interesuje mnie psychodynamiczna (dzięki za radę) oraz, jakie mam obecnie problemy rozpracowujemy dzień teraźniejszy. Facet stawia dobre pytania i rozmową doprowadza do tego, że mówię na głos to czego unikam i dzięki temu konfrontuje się z tym. Mówię, że brakuje mi narzędzi aby coś tam rozpracować, on nakierowywuje tak rozmowę, abym dokładnie określił problem z czym mam "problem".Widzę, że sprawnie pokazał mi mój destrukcyjny mechanizm nerwowych ruchów życiowych kierowanych paniką. Powoli klocki układają się, niebawem wprowadzę zmiany w prace zawodową zobaczymy jak wyjdzie, na poziomie życia wewnętrznego mindset lekko posklejany.  Nie pyta o dzieciństwo, choć nakreślałem że jestem DDA. Z każdego spotkania coś wynoszę trzeba tylko chcieć. Wiem, że jest pod stałą kontrolą towarzystwa psychiatrów i psychoterapeutów.

 

Pisałeś coś, że DDA to bzdury, piszesz świetne rzeczy w kwestii terapii i dajesz dobre rady ale w tej kwestii, chyba nie wiesz o czym piszesz.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie WielmożnyNie piszę, ze to sa bzdury. Pisze, ze nalezy bardzo uwazac z etykietowaniem sie jako DDA/DDD oraz lepjej nie wymyslac sobie roznych syndromów.

Wiem co mowie bo odkad przestalem na siebie patrzec jak na DDD to zrobilem kolosalny krok na przód.

 

Przestalem czuc sie jak ofiara natomiast to moje indywidualne doswiadczenie

Edytowane przez dobryziomek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek

 

Ja od kiedy zrozumiałem, że jestem DDA i przez ten pryzmat zacząłem patrzeć na swoje poczynania odpuściłem sobie i przestałem sam siebie dojeżdżać i obwiniać. Nie traktuje tego jako wymówki do czegokolwiek, po prostu jeśli wiesz że masz DDA a ja mam i to porządne, sprawia, że łapie się na destrukcyjnych zachowaniach i powoli wypleniam je z siebie. Jest nieporównywalnie łatwiej od kiedy zaczynam to rozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny Z jednej strony tak. Z drugiej jednak strony mozna wpasc w to co ja wpadlem czyli w nadmierna autoanalize.

 

Czytalem o tym wszystko, chodzilem na wyklady. Mialem świadomość skad u mnie biora sie pewne mechanizmy i zachowania a pomimo to stalem w miejscu. 

 

Jak przestalem o tym czytac i uswiadomilem sobie, ze jestem w pelni odpowiedzialny za swoje dorosle zycie to odzyskalem poczucie sprawczosci i przestalem patrzec na siebie jak na ofiare swojej rodziny i systemu. 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, dobryziomek napisał:

Chodziłem na psychodynamiczna i uznałem, że jest bez sensu później trafiłem do kobiety, która ma tytuł doktora psychologii i jest wykładowca akademickim i podczas pięciu spotkań przerobilismy więcej niż w pol roku na psychodynamicznej. 

 

20 godzin temu, nibynic napisał:

Niedawno chodziłem przez kilka miesięcy na terapię psychodynamiczną, ale w mojej subiektywnej ocenie wydaje się niezbyt skuteczna. Z chęcią poznam Twoje zdanie, kiedy już rozpoczniesz nową terapię.

 

Nie każdemu ten nurt pasuje, może to też kwestia samego psychoterapeuty. Sam od roku chodzę na grupową terapię psychodynamiczną i mogę ją polecić, bo jestem zadowolony z efektów :)

Edytowane przez PanKanapka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.