Skocz do zawartości

"Bogaty albo biedny po prostu różni mentalnie" T.Harv Eker.


Baros

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, zuckerfrei napisał:

@wroński najlepszy koks jest za pięć stów. 

Amfetamina jest  biednych. 

 

Dziękuję za żart miesiąca. Wybitny.

 

Weź ty to co kupujesz i daj do jakiegoś labolatorium zaprzyjaźnionego.

Jestem głęboko przekonany, że będziesz się bawił tak jak ja czytając co napisałeś.

Szczególnie jak odżałujesz te pięć stówek i postąpisz tak samo z tym "najlepszym". To dopiero będą jaja.

 

A póki co zadzwoń do tego Wieśka, pi razy oko na jedno wyjdzie względem zakupów.

Żartuję, Wiesio też kantuje.  Biednych :P

 

Zucker, ja w tym od piętnastego roku życia siedzę. Dobra, teraz nie siedzę, ale branża jest branża.

"Tu jest Europa Wschodnia, każdy chce cię wyjebać."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UncleSam Karty kredytowej nie mam i nawet jak bym miał to bym jej nie używał. 

 

 

 

32 minutes ago, UncleSam said:

W Polsce kredyty, nawet mieszkaniowe to samobójstwo.

Ja się w tym kredytach na mieszkanie obawiam zmiennej stopy procentowej.

 

 

 

19 minutes ago, Imbryk said:

książki Bodo Schäfera

Dzięki, zapisze w kajecie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potępiam czytania takich książek, ale trzeba mieć na uwadze że większość z nich jest pisana przez ludzi, którzy wyrośli na glebie sprzyjającej robieniem pieniędzy, czyli głównie rynek Zachodni, po drugie duża część z tych ''specjalistów'' to zwykli oszuści, którzy wymyślają ckliwę historię aby przyciągnąć tym ludzi, tylko po to aby coś od nich kupili.

 

Jeśli miałbym się na kimś wzorować, to tylko Chris Gardner, polecam film opartym na jego życiu pt. ''W pogoni za szczęściem'' z Willem Smithem.

 

Ale do rzeczy; w Polsce i krajach post-komunistycznych takie metody raczej nie przyniosą podobnego efektu co tam, po prostu system jest do dupy, mentalność ludzka, zawiść i zazdrość, urzędy itd.

Więc przenoszenie rozwiązań z tamtych rynków na nasz, może nie przynieść oczekiwanych efektów, co nie znaczy że nie wolno próbować...

 

Polacy to ludzie pracowici i utalentowani, ale aby coś z tego wyrosło, musi być dobra gleba, w postaci sprzyjającego środowiska, ludzkiej mentalności, ogólnie systemu opartemu na rozwoju i inwestowaniu w takie talenty itd.

Jak to Ziemkiewicz napisał, w Polsce można dojść do tego samego co na Zachodzie, ale to kosztuje dwa razy więcej siły i energii.

 

Nawet jeśli w Polsce Ci się uda, zaraz dopierdolą się do Ciebie urzędy, sąsiedzi zaczną podpierdalać i tak dalej i tak dalej.

 

Większość ludzi którzy mają ogromne majątki w Polsce, to często osoby powiązane ze służbami komunistycznymi, potem te majątki przekazywane są na dzieci i tak to leci.

Tak to działa do dziś, wszystko co tu wymyślą, zaraz jest sprzedawane innym, ostatnio przykład z grafenem odsprzedanym Chinom, dlaczego? a dlatego że rzad nie ma kasy na inwestycje w polski talent, ale ma kasę na pierdoły, cóż mentalność pańszczyźniana i 40 lat pod czerwonym butem zrobiło swoje.

 

W takim UK, Polacy zakładają mnóstwo firm, naprawdę dobrze prosperujących, bo system sprzyja :) .

 

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam powiem jedno. Bycie bogatym to widmo. Bo Ci którzy dla Was są bogaci, w swoich oczach są niewystarczająco bogaci i pędzą za pieniędzmi. Wielu sobie początkowo myśli że będą pracować aż będą mieli kilka milionów a potem wczasy pod palmą. Potem kilkanaście, kilkaset. Zapierdzielają tak do śmierci.  Dotyczy to zarówno managementu na śmiertelnej pętli na Wallstreet jak i inwestorów zarabiających biernie. Mało który przechodzi na emeryture. A praca pod palmami to wciąż praca.

 

Spójrzmy na takiego Buffeta. Ma 88 lat. Zapierdziela kontrolując Berkshire Hathaway. Zarabia więcej niż niejedno państwo. Większość jego równolatków żyje od emerytury do emerytury zajmując się sobą. Bez narad, konferencji, wywiadów, ciągłego ryzyka. 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Libertyn napisał:

Bycie bogatym to widmo. Bo Ci którzy dla Was są bogaci, w swoich oczach

Bycie bogatym jest tak samo subiektywne jak bycie szczęśliwym.

Każdy ma swoją definicję.

 

Ale wg niektórych mądrych książek, osobiście łykam takie definicje: bogactwo to nie jest tylko kasa.

To wymarzony i osiągnięty styl życia, stan zdrowia, stan umysłu, poczucie wewnętrznego spokoju, szczęścia, sytuacja rodzinna, relacje z ludźmi.

 

Dobra, ta definicja wyszła mi słodko-pierdząca do porzygania, ale chodzi mi o to że definicja bogactwa nie zależy od milionów.

 

Jak to powiedział Nocny Kochanek: "Człowieku, nie pieniądze są najważniejsze a wartości, które masz zapisane głęboko na dnie swojego serca... a nie jakiśtam ciąg cyfr zapisany na twojej przeglądarce internetowej w stronie zakładce swojego banku"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat

Jak to powiedział Nocny Kochanek: "Człowieku, nie pieniądze są najważniejsze a wartości, które masz zapisane głęboko na dnie swojego serca... a nie jakiśtam ciąg cyfr zapisany na twojej przeglądarce internetowej w stronie zakładce swojego banku"

A jednak to pieniądz i władza lub ich perspektywy sprawia że ludziom odbija.

Dla mnie najważniejsza jest harmonia. Nigdy nie będę bogaty finansowo. Bo to za dużo kosztuje. Czasu i nerwów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Libertyn said:

Spójrzmy na takiego Buffeta

A może to całe jego życie siedzieć do śmierci na konferencjach, naradach, ciągłego ryzyka itp. Jak by przeszedł na emeryturę pod palmę mógłby np. wpaść w depresje i się załamać nerwowo. Może jemu juź nie chodzi o same piedziądze tylko o spuścizne? 

 

 

2 hours ago, Libertyn said:

Dla mnie najważniejsza jest harmonia. Nigdy nie będę bogaty finansowo. Bo to za dużo kosztuje. Czasu i nerwów.

A będąc biedny będziesz wciąż będzie najważniejsza harmonia dla Ciebie? Dlaczego zakładasz od razu, że nie będziesz bogaty finansowo? Na starcie pozbywasz się tak wspaniałej rzeczy jak pieniądze. Może jak nie jesteś gotowy w głowie na pieniądze to wydaje się, że droga do bogactwa to droga przez męke. 

 

 

3 hours ago, Imbryk said:

To wymarzony i osiągnięty styl życia, stan zdrowia, stan umysłu, poczucie wewnętrznego spokoju, szczęścia, sytuacja rodzinna, relacje z ludźmi.

To już ta definicja do mnie przemawia.

 

 

Ja wolę naczytać się tych bajek o american dream. Może to naiwność z mojej strony, ale wole tą naiwność niż od razu zamykać się na starcie na pieniądze.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat

A będąc biedny będziesz wciąż będzie najważniejsza harmonia dla Ciebie? Dlaczego zakładasz od razu, że nie będziesz bogaty finansowo? Na starcie pozbywasz się tak wspaniałej rzeczy jak pieniądze. Może jak nie jesteś gotowy w głowie na pieniądze to wydaje się, że droga do bogactwa to droga przez męke. 

Brak pogoni za bogactwem nie oznacza życia w biedzie. Nie muszę mieć lampek od Rozenthala ani zastawy od Svarovskiego. Nie muszę mieć masy rzeczy by cieszyć się życiem. Kredyt mnie omija. Mam jakiś pieniądz na koncie. Wolę mieć czas niż dużo kasy. Bo kasą czasu nie odkupie.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Libertyn napisał:

Spójrzmy na takiego Buffeta. Ma 88 lat. Zapierdziela kontrolując Berkshire Hathaway.

Bo chce.  Od dawna nic nie musi. Chce. Znam takich, którzy już nic nie muszą, bo swoje w życiu zarobili i albo spieniężyli aktywa, albo żyją z dywidend.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem tej pozycji w rękach, ale od siebie polecam poczytać o regule pięciu, oraz prawie przyciągania

Dlaczego o tym mówię? To bardzo proste, stosując w życiu, zastosujesz do wszystkiego - pieniędzy, sukcesów itd.

 

Gdzieś na wiosnę gdzieś tak pisałem o tym - polecam obejrzeć, do tego koniecznie sprawdź materiały wrzucone w powiązanych.

https://samiecweb.pl/post/8866/film-sekret-o-prawie-przyciagania-i-potedze-podswiadomosci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Baros napisał:
14 godzin temu, Libertyn napisał:

Spójrzmy na takiego Buffeta

A może to całe jego życie siedzieć do śmierci na konferencjach, naradach, ciągłego ryzyka itp. Jak by przeszedł na emeryturę pod palmę mógłby np. wpaść w depresje i się załamać nerwowo. Może jemu juź nie chodzi o same piedziądze tylko o spuścizne?

Ludzie tacy jak on nie robią tego dla pieniędzy. To po prostu jest jego życiową pasja, a pieniądze są efektem ubocznym.

 

KAŻDY dostałby depresji nawet pod palmą. Jakbyś był obsługiwany i nie musiał nic zrobić, o nic walczyć to stracilibyś sens życia i wielce prawdopodobnie oddał się używkom.

 

My po prostu musimy coś robić. Dlatego pieniądze są celem samym w sobie tylko ja początku. Kiedy już się nauczysz je ogarniać, to fajnie ale będziesz chciał robić inne rzeczy. Myślisz że dlaczego wszyscy "bogaci" mają tak interesujący lifestyle? 

 

Ja do niedawna myślałem że bogactwo to 400 metrowy dom i 5 wymarzonych samochodów. A teraz jak jebie po 60h w pracy to się okazuje że bogactwo to możliwość pracy dla siebie i skądkolwiek na ziemi. I o to będę walczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, UncleSam napisał:

Ludzie tacy jak on nie robią tego dla pieniędzy. To po prostu jest jego życiową pasja, a pieniądze są efektem ubocznym.

 

KAŻDY dostałby depresji nawet pod palmą. Jakbyś był obsługiwany i nie musiał nic zrobić, o nic walczyć to stracilibyś sens życia i wielce prawdopodobnie oddał się używkom.

Oddałbym się pasji. Jeżdziłbym i spisywał ciekawe opowieści, którym grozi zanik bo przecież historia i kronikarstwo jest niedochodowe. Może spałbym w jurcie w skórach renów z Ewenkami.

Godzinę temu, UncleSam napisał:

My po prostu musimy coś robić. Dlatego pieniądze są celem samym w sobie tylko ja początku. Kiedy już się nauczysz je ogarniać, to fajnie ale będziesz chciał robić inne rzeczy. Myślisz że dlaczego wszyscy "bogaci" mają tak interesujący lifestyle? 

Interesujący lifestyle? Wielu tylko się tak kreuje. W stanach są ludzie którzy kupują jachty by raz na miesiąc wejść na pokład i zrobić selfie przy barbecue. Ale by gdzieś wypłynąć? Rzadkość. Nie mniej szacun na dzielni jest. I podziw postronnych. Znam mase miałkich osób co mają super lifestyle na insta.

Godzinę temu, UncleSam napisał:

Ja do niedawna myślałem że bogactwo to 400 metrowy dom i 5 wymarzonych samochodów. A teraz jak jebie po 60h w pracy to się okazuje że bogactwo to możliwość pracy dla siebie i skądkolwiek na ziemi. I o to będę walczyć.

Bogactwo to władza nad własnym życiem i czasem. Bogactwo to możliwość zniknięcia na rok czy dwa bez lęku o stabilność.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.