Skocz do zawartości

Faceci po rozwodzie - luźne przemyślenia pań!


Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze to wolałabym faceta po rozwodzie niż starego kawalera np. grubo po 40-stce.

Bo tacy z reguły moga być normalniejsi (choć nie muszą), ale jest na to wieksza szansa.

Facetowi po rozwodzie małżeństwo mogło nie wyjść nie tylko z jego winy, tak czasem bywa.

A facet stary kawaler jest juz bardziej podejrzany, co może być z nim nie tak skoro tyle lat nie znalazł żony.

Można mieć pecha raz, drugi, trzeci, ale przez tyle lat? Więc nasuwają się mysli, że może być np. pracoholikiem i nie mieć czasu na założenie rodziny, może miec trudny charakter, może byc zbyt wybredny itd.

Szczególnie jeśli atrakcyjny i zamozny facet jest starym kawalerem jest to zastanawiające. 
A taki rozwodnik mógł źle trafić po prostu. Choć oczywiście też mogły byc różne przyczyny rozwodu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Natii stereotyp z dawnych czasów. W miarę brania Czerwonych Piguł, takich 40+ kawalerów będzie więcej. To nie wynik dziwactwa, a wiedzy. Może podświadomie czujesz chłód do kogoś, kto może być odporny na manipulację?

Już widzę "madki z Brajankiem", kiedy na Sympatię wjeżdza anons: samotny kawaler, 42 lata, własny dom, niezależny finansowo. Nic tylko golić bobra, telefon i spamować gościa fotami.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Posejdon napisał:

stereotyp z dawnych czasów. W miarę brania Czerwonych Piguł, takich 40+ kawalerów będzie więcej. To nie wynik dziwactwa, a wiedzy

Tak samo powiesz o starej pannie 40+? 

Że jest samoświadoma i niezależna i nie potrzebuje do życia faceta, czy wręcz przeciwnie?

To tkwi w głowach ludzi. "Stara panna"czy "stary kawaler" zawsze był odbierany negatywnie. W ogóle wydźwięk słowa kawaler jest negatywny. Bo kawalerowie to panowie 21+ (gdyż w tym wieku dopiero można było mężczyźnie wziąć ślub, bez potrzeby uzyslania zgody jego rodziców bądź sądu, dziewczyna musiała mieć jedynie 18 lat), a panienka to taka 18+.

Im starsza/y tym gorzej jest postrzegany przez ludzi podświadomie. Bo miał/a tyle lat na to by znalezc sobie kandydata/kę na żonę/męża. Tak jakby to był sens życia, by brać ślub. Tak nam wmontowano w głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MalVina napisał:

Tak samo powiesz o starej pannie 40+? 

Że jest samoświadoma i niezależna i nie potrzebuje do życia faceta, czy wręcz przeciwnie?

To tkwi w głowach ludzi. "Stara panna"czy "stary kawaler" zawsze był odbierany negatywnie. W ogóle wydźwięk słowa kawaler jest negatywny. Bo kawalerowie to panowie 21+ (gdyż w tym wieku dopiero można było mężczyźnie wziąć ślub, bez potrzeby uzyslania zgody jego rodziców bądź sądu, dziewczyna musiała mieć jedynie 18 lat), a panienka to taka 18+.

Im starsza/y tym gorzej jest postrzegany przez ludzi podświadomie. Bo miał/a tyle lat na to by znalezc sobie kandydata/kę na żonę/męża. Tak jakby to był sens życia, by brać ślub. Tak nam wmontowano w głowy.

Dla kobiety korzystne jest to by miała poważnego partnera im wcześniej tym lepiej. We dwoje zawsze raźniej, a poza tym kobieta zawsze czerpie większe korzyści ze związku. No i nie zapominajmy, że szybciej się starzejecie i tracicie płodność. A koniec końców prędzej czy później zacznie wam zależeć na rodzinie. 

 

Społeczeństwo jak i rynek matrymonialno seksualny rządzi się pewnymi prawami. Wartość społeczna faceta jest liczona na podstawie tego co może dać społeczeństwu. A więc na jego pracy, biznesach, osiągnięciach. Dlatego młody szczeniak jest na dole hierarchii i nikt go nie traktuje poważnie. Kobieca wartość jest oceniana na podstawie płodności i zdrowego wyglądu. I tu jest na odwrót to młoda kobieta jest na szczycie, każdy włazi w tyłek i kiwa głową gdy pancia coś powie, a nawet plecie trzy po trzy. Bo jest atrakcyjna, zdrowa i płodna. Niestety później mając 40 nikt nie będzie przytakiwal na jej słowa, a mając 50 nikt nie będzie chciał się wokół niej kręcić(nie licząc rodziny i znajomych oczywiście). 

Odsyłam tu i polecam obejrzeć cały, ale kluczowy moment od 7:53

 

 

Czy tu :

 

 

Facet 40 lat jest jeszcze młody i przystojny + do tego doświadczony + z dorobkiem = pakiet uwielbiany przez kobiety. Więc spokojnie sobie może przygarnąć młódke i spłodzić potomka. W drugą stronę to nie działa bo kobieta 40 lat jest już stara i przy facecie 40+ wygląda po prostu staro(co nie oznacza, że nie może być atrakcyjna) i nie jest już płodna. 

 

Kolejna sprawa - programowanie biologiczne. Kobiety od zawsze były zależne od danej grupy społecznej i przede wszystkim od mężczyzny. Mimo, iż z logicznego punktu widzenia dzisiaj faceci nie są wam do niczego potrzebni, to stary program siedzi w głowie i po prostu skręca was ze strachu przed samotnością. 

 

Gdzie tymczasem facet jest niezależny i ma wywalone jaja. Nie dostanie bzika ani nie będzie płakać w poduszkę bo jest singlem. Ba! Facet zajmie swój czas innymi aktywnosciami, które będzie spędzać z przyjaciółmi. Skręca w brzuchu może tylko wtedy gdy tych przyjaciół nie ma.

 

Społeczeństwo wmówiło facetom, że kobieta to cud i must have, najważniejsza osoba w życiu mężczyzny. Gdzie tymczasem sprawa kobiet w życiu mężczyzny tak naprawdę jest drugorzędne jak nie trzeciorzędna. I największy paradoks tego jest taki, że: Ci co traktują kobiety trzeciorzędnie, mają wśród nich największe powodzenie i zazwyczaj udane małżeństwa. 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

poza tym kobieta zawsze czerpie większe korzyści ze związku.

Jakie korzyści czerpie ze związku? Mi samej sie łatwiej żyło. Mniej wydawałam, bardziej oszczędzałam niz we dwoje, miałam spokoj, byłam niezależna. Teraz musze sie liczyc z partnerem. Korzyscia jest jedynie ze stworze rodzine i ze kocham go wiec dobrze mi sie spedza czas ale to tez dla niego korzysc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem @MalVina, czy kawaler 40+ jest postrzegany negatywnie. Przez matriksowych dekli i ich myszki, to napewno. Na rynku matrymonialnym chyba nie. Panna 40+, to już jest odpad i każdy się głowi, dlaczego, kiedy była młoda i pociągająca, nie znalazła sobie kogoś? Pada pierwsze najbardziej oczywiste podejrzenie, że ma jakiś defekt w głowie. Nie ma szans na zdrowe potomstwo i to zwiastuje kłopoty w związku. Oczywiście spermiarzy jest tyle, że nawet taką nie pogardzą, ale normalny człowiek jest nieufny.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Gdzie tymczasem facet jest niezależny i ma wywalone jaja. Nie dostanie bzika ani nie będzie płakać w poduszkę bo jest singlem

No niestety ale będzie. Nie każdy jest macho. Są ludzie uzależnieni od bycia z kimś i szybko szukają pocieszenia, nie potrafią być sami ze sobą. 

I są również kobiety, które nie wyją w poduszkę, że są same i potrafią się cieszyć rzeczami innymi niż związek z samcem.

12 minut temu, Posejdon napisał:

No nie wiem @MalVina, czy kawaler 40+ jest postrzegany negatywnie. Przez matriksowych dekli i ich myszki, to napewno. Na rynku matrymonialnym chyba nie. Panna 40+, to już jest odpad i każdy się głowi, dlaczego, kiedy była młoda i pociągająca, nie znalazła sobie kogoś? Pada pierwsze najbardziej oczywiste podejrzenie, że ma jakiś defekt w głowie. Nie ma szans na zdrowe potomstwo i to zwiastuje kłopoty w związku. Oczywiście spermiarzy jest tyle, że nawet taką nie pogardzą, ale normalny człowiek jest nieufny.

Też byłeś matrixowym deklem zanim łyknąłeś pigułkę, więc po co wyzywać? 

Podświadomie każdy się zastanawia co jest z takimi ludźmi nie tak. Nie spotkałam się jeszcze z tym by ktoś podziwial starego kawalera i nie był do niego uprzedzony. I nie mówię tylko o kobietach. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Androgeniczna napisał:

Mi samej sie łatwiej żyło. Mniej wydawałam, bardziej oszczędzałam niz we dwoje, miałam spokoj, byłam niezależna.

Jestes masochistka? Nawet jak juz bedziesz miala rodzine to sie dziewczyno wykonczysz. A na serio to widocznie jestes brzydka.

 

38 minut temu, MalVina napisał:

I są również kobiety, które nie wyją w poduszkę, że są same i potrafią się cieszyć rzeczami innymi niż związek z samcem.

Sa 65+ lub 16- innych nie spotkalem. Okresy paro miesieczne , z przeskoku bolec ,bolec nie biore pod uwage.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj,tam,oj tam dzisiaj czasy się rozluźniły i ludzie tak krytycznie nie oceniają starych kawalerów czy też pann, bynajmniej tak sądzę.(Mam na myśli że krytyka z pewnością jakaś jest ale nie to co by było 30 lat temu powiedzmy).

Mnie akurat koło huja lata co ludzie sądzą że jestem sam, człowiek ma większe problemy na głowie niż opinię innych ludzi.

Dzisiaj to jak nie jesteś LGBT to jakiś dziwny i w ogóle szok :D

Znałem/znam trzech kolesi którzy drugi raz się żenili - jak dla mnie mają coś z głową, no może nie dosłownie ale dziwi mnie to jak cholera :(

Pozdro

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Posejdon napisał:

Panna 40+, to już jest odpad i każdy się głowi, dlaczego, kiedy była młoda i pociągająca, nie znalazła sobie kogoś? Pada pierwsze najbardziej oczywiste podejrzenie, że ma jakiś defekt w głowie.

@MalVina ma rację po co zaraz te wyzwiska czy to na biedne stare panny czy na matrixowych betoniarzy.
Oczywiście spostrzeżenia są trafne.
Poznałem nawet taką na salsie wyzwoloną 40-chę i była bardzo bardzo dziwna.

 

1 godzinę temu, MalVina napisał:

No niestety ale będzie. Nie każdy jest macho. Są ludzie uzależnieni od bycia z kimś i szybko szukają pocieszenia, nie potrafią być sami ze sobą. 

I są również kobiety, które nie wyją w poduszkę, że są same i potrafią się cieszyć rzeczami innymi niż związek z samcem

Tak jak wspomniałem wyżej - potrzeba związku u mężczyzn jest wmawiana przez społeczeństwo i matrix.
Mężczyzna myśli o kobietach głównie gdy zaczyna być nastolatkiem i tak do okresu przed 30-stką.
Ponieważ odkrywa kobiecy świat, odkrywa reakcje swojego organizmu(erekcja, ciarki po jądrach, "bóle brzucha" = haj hormonalno-emocjonalny) podczas interakcji z kobietami.
Gdy mężczyzna trochę chleba już zje, to widzi, że to tak naprawdę nie jest wielka tajemnica ani coś mega ważnego.
Przede wszystkim dorasta i napotyka na drodze dużo ważniejsze sprawy, a kobiety te sprawy często tylko komplikują.

W przypadku kobiet potrzeba związku jest naturalną potrzebą.
Bo gdy pańcia rodzi dziecko czy nawet jest w ciąży, to sobie bez mężczyzny nie poradzi.
No, oczywiście dzisiaj w "niezależnych czasach" poradzi, ale w przeszłości było to niemożliwe.
I minie jeszcze z tysiąc lat, nim kobiety wybiją z głowy zależność emocjonalną od mężczyzn.

Mam koleżanki starsze od Ciebie, niektóre jeszcze nie są po rozwodach.
Spokojnie finansowo same dałyby radę, ale brakuje im kogoś, by iść przed życie :) 
Nawet tu na forum znajdą się niezależne osobniczki 30+, którym strasznie brak faceta, a nawet mają rozterki o rodzinie.
No, ale niestety czas już na to dawno minął.

Oczywiście istnieją przypadki beta pizdeo cucków, ale czy kobiety z takimi będą szczęśliwe?
Co one mogą na to poradzić.
Myślę, że po 40-stce przechodzi już tak potrzeba, ale może zostać głęboki żal.
I trzeba się natrudzić, by sobie z tą sytuacją poradzić.

Z tą presją założenia rodziny, to też bym nie przesadzał.
Czytam Dostojewskiego i tam bogate chłopy 40+ wychodzą za młódki 20+.
Główna presja zawsze była na kobiety.
Zresztą ze słusznych powodów - dla ich dobra.

 

 

54 minuty temu, karhu napisał:

Sa 65+ lub 16- innych nie spotkalem. Okresy paro miesieczne , z przeskoku bolec ,bolec nie biore pod uwage.

Moja ciotka 50+ ostatnio drugi raz wyszła za mąż(oczywiście facet podobny wiekowo, chyba nieco starszy - także dziewczyny nie podniecajcie się tak ;))
Dzieci raczej ona nie chce bo już swoje odchowala, ale towarzysza do życia no i do łóżka.
 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Spokojnie finansowo same dałyby radę, ale brakuje im kogoś, by iść przed życie :) 

Nie przeczę, że taka potrzeba jest u większości kobiet, ale niektóre są same z wyboru (nie liczę feminazi lesbijek i innych takich).

Jasne, że facet po 40 np moze wszystko, nawet dzieciaka miec itd ale chodzi mi o sam odbiór u różnych osób. Wy po RedPillu wiecie, że to pewnie kwestia mądrości życiowej i świadomego wyboru, ale reszta społeczeństwa nadal będzie mieć takie a nie inne pierwsze skojarzenie.

 

 

Btw. Skojarzyło mi się z kolesiem u mnie w pracy. Siłą rzeczy każdy jest skazany na jego obecność, a koleś jest nie do życia, czepia się o wyimaginowane problemy i wszystkim ciśnienie podnosi.

Teoria mówi (slyszalam to i z ust kolegów i z ust kolezanek z pracy), że to przez to, że jest starym kawalerem i mu sperma uderza do mózgu. Wszyscy twierdzą, że jakby "zaruchał" to może by mu przeszło. I że "z tymi starymi kawalerami tak jest".?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, MalVina napisał:

Teoria mówi (slyszalam to i z ust kolegów i z ust kolezanek z pracy), że to przez to, że jest starym kawalerem i mu sperma uderza do mózgu. Wszyscy twierdzą, że jakby "zaruchał" to może by mu przeszło. I że "z tymi starymi kawalerami tak jest".?

Pewnie tak.
Ale widzisz piszesz "zaruchał", a nie wszedł w związek.
A to diametralna różnica.
 

 

1 minutę temu, MalVina napisał:

Jasne, że facet po 40 np moze wszystko, nawet dzieciaka miec itd ale chodzi mi o sam odbiór u różnych osób. Wy po RedPillu wiecie, że to pewnie kwestia mądrości życiowej i świadomego wyboru, ale reszta społeczeństwa nadal będzie mieć takie a nie inne pierwsze skojarzenie.

No ja ci powiem kochana, że tendencja do bycia młodym ojcem występuje głównie w środowiskach najniższych w hierarchii społecznej.
Swego czasu byłem z kolegą nad Wisłą na takiej miejscówce.
Ogółem ta miejscówka jest obok dzielnicy, w której jest duża patologia, podejrzane typy, generalnie ludzki plebs.
Spotkałem tam trzech osobników samczyków 25 i wzwyż.
Wszyscy byli już ojcami w moim wieku, niektórzy nawet będąc młodszym.
(Osobiście znam też kolegów co szybko zostali ojcami(19 lat) akurat w porządku jako koledzy, ale niezbyt inteligentni.)
Kurwa jeden typ 4 dzieci ma.
A co oni osiągnęli w życiu?
Praca na budowie, sprzątanie, magazyn, handel dragami.
Jak wspomniałem o tym, że mam wygodną pracę w korporacji, to jeden zaraz wymyślał, że do Holandii jeżdził pracować oo ile kasiory przywiózł i oo dragami handlował.
Nie za bardzo mi się chciało wierzyć, ale że miło się rozmawiało, to udawałem, że wierzę i nawet kolega mnie trochę polubił ;) 
Ja jednak z takim plebsem nie chce mieć nic wspólnego, więc żadnego kontaktu od nich nie wziąłem.

Statystycznie im środowisko bardziej wyedukowane, inteligentniejsze, ambitniejsze, tam dzieci pojawiają się nieco później i nikt nie ma z tym problemu.
W Ameryce to już od dawna normalka, że facet ma 35-40 i dopiero wtedy sobie tworzy organizm rodzinny.
Ja sam uważam, że pierwszy dzieciak po 40-stce to lekka przesada i do 40-stki jest optymalnie spłodzić jednego czy dwóch.
Potem syn ma 20 lat a ojciec? 65-70? 
Starych pryków nikt nie podziwia, a ojciec ma stanowić przykład!

Oczywiście wśród moich znajomych również ktoś robił oczy jak monety, gdy słyszał o ślubie po 30-stce czy nawet przed 40-stką.
Ale to głupie młokosy w moim wieku, co nie mają żadnej wiedzy o życiu, a o kobietach nie wspominając.
Betony, które z wiekiem ewentualnie zmądrzeją.
Widzę na przykładzie osobników z rodziny koło 40-stki czy po 40-stce.
Często po rozwodach ze starymi myszkami i  po ślubach z młodymi pannami.
To co my wiemy na tym forum, wie spora część 40-latków, ale nie chwalą się wiedzą, bo wyjdą na seksistów i takie tam.
A z drugiej strony są zajęci innymi sprawami i po co mają bez pytania się odzywać.

*Dodam też, że i dla mnie byłoby dziwne dopiero gdy: facet jest po 40-stce i nawet nie ma żadnej dziewczyny, żadnych planów by stworzyć rodzinę.
Nie chcę się źle wypowiadać bo i na forum są tacy.
No, ale swojej siostrze bym takich osobników nie zalecał.
Bo wiadomo, że im chodzi tylko o sex
Jako koledzy jednak mogą być jak najbardziej w porządku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MalVina to, że byłem matriksowym deklem nie ulega wątpliwości. Jak spiewał Kazik: Trzeba być gorszym, by potem stać się lepszym .Trzeba być głupim, by móc stać się mądrzejszym . Choć, nie wlewając sobie, białorycerzem byłem marnym, a często chamem nazywanym. 

 

Patrząc na ludzi z wysokich sfer biznesu, to nierzadko 60+ dziadki pompują 20/30. To najzwyklejszy handel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Dodam też, że i dla mnie byłoby dziwne dopiero gdy: facet jest po 40-stce i nawet nie ma żadnej dziewczyny, żadnych planów by stworzyć rodzinę.

W obecnym systemie prawnym i realiach. W wielu krajach, tym w Polsce, musiał by być nie świadomym idiotą, żeby pełnić rolę bankomatu dla kolejnej Karyny i gównia, + zdrady, alimenty, utraty połowy majątku, itd. Kobiety owszem, ale z tą rodziną to pojechałeś. :lol: Bracie @Ragnar1777, często piszesz z sensem, ale czasami Matrix i programowanie społeczne nadal biorą górę nad rozsądkiem. 

W dniu 8.08.2019 o 17:32, Androgeniczna napisał:

Nie zdradzę go wiec i wątpie żeby on to zrobił.

Wszystko wiedząca 28 latka, "inna niż wszystkie", do tego znająca swoją przyszłość na jakieś 50 lat do przodu. :lol:

Edytowane przez Morfeusz
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Dla kobiety korzystne jest to by miała poważnego partnera im wcześniej tym lepiej. We dwoje zawsze raźniej, a poza tym kobieta zawsze czerpie większe korzyści ze związku. No i nie zapominajmy, że szybciej się starzejecie i tracicie płodność. A koniec końców prędzej czy później zacznie wam zależeć na rodzinie. 

Ciekawe czy będziesz tak śpiewał jak twoja córka lvl 20 bedzie posuwana przez kumpla lvl 50 i będzie chciala wziać z nim ślub. W końcu facet na wieku zyskuje..

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Społeczeństwo jak i rynek matrymonialno seksualny rządzi się pewnymi prawami. Wartość społeczna faceta jest liczona na podstawie tego co może dać społeczeństwu. A więc na jego pracy, biznesach, osiągnięciach.

Ergo na jego zdolności providerowania i bycia bankomatem. Masa karyn i januszy może faktycznie patrzy na to co kto ma (niezłe cycki, nowe BMW)

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Dlatego młody szczeniak jest na dole hierarchii i nikt go nie traktuje poważnie. Kobieca wartość jest oceniana na podstawie płodności i zdrowego wyglądu.

Boże. Muszę sprawdzić czy nie mam macek, bo wartosci w ten sposób nie oceniam. Inaczej latałbym za każdą fitkaryną.

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

I tu jest na odwrót to młoda kobieta jest na szczycie, każdy włazi w tyłek i kiwa głową gdy pancia coś powie, a nawet plecie trzy po trzy.

Może Ty. Ja plecące trzy po trzy eliminuje ze swojego życia bo pożytku z takiej brak.

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Bo jest atrakcyjna, zdrowa i płodna. Niestety później mając 40 nikt nie będzie przytakiwal na jej słowa, a mając 50 nikt nie będzie chciał się wokół niej kręcić(nie licząc rodziny i znajomych oczywiście). 

Za to 50 latek będzie w szczycie możliwości sponsoringowych. Jego portfel będzie miał powodzenie.

 

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Facet 40 lat jest jeszcze młody i przystojny + do tego doświadczony + z dorobkiem = pakiet uwielbiany przez kobiety.

Owszem. Jak ktoś w takich miłośniczkach gotowców gustuje.

Nie mniej niech nie płacze że w razie pogorszenia sytuacji ekonomicznej to kop w dupę. Albo pańcia po ogarnięciu się finansowo zamieni go na równolatka 

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Więc spokojnie sobie może przygarnąć młódke i spłodzić potomka. W drugą stronę to nie działa bo kobieta 40 lat jest już stara i przy facecie 40+ wygląda po prostu staro(co nie oznacza, że nie może być atrakcyjna) i nie jest już płodna. 

Co ty z tą płodnością. 

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Kolejna sprawa - programowanie biologiczne. Kobiety od zawsze były zależne od danej grupy społecznej i przede wszystkim od mężczyzny.

Bo im to przez tysiąclecia wmawiano.  I większość jeszcze nie ogarnęła że moga to samo co facet. A cała ta potrzeba faceta, jego niezbędność była aktualna wieki temu gdy sektor usług był w powijakach, telefonów nie było a kobieta kulturowo zamknięta była w domu. 

Bywały panny co się wyłamywały

Anne Bonny chociażby.

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Mimo, iż z logicznego punktu widzenia dzisiaj faceci nie są wam do niczego potrzebni, to stary program siedzi w głowie i po prostu skręca was ze strachu przed samotnością. 

Do radzenia z samotnością związków nie trzeba. Wystarczą relacje przyjacielskie. Niestety cały świat trajkoczy że ludzie poza związkami muszą być nieszczęśliwi

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Gdzie tymczasem facet jest niezależny i ma wywalone jaja.

Chyba że dziadzieje. Masa facetów bez kobiety tak ma. Żyją dla siebie. Browiec codziennie, modowy utylitaryzm. Hobby rodzaju sport w TV.

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Nie dostanie bzika ani nie będzie płakać w poduszkę bo jest singlem.

To czemu tu często jest ból dupy o brak atencji?

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Ba! Facet zajmie swój czas innymi aktywnosciami, które będzie spędzać z przyjaciółmi. Skręca w brzuchu może tylko wtedy gdy tych przyjaciół nie ma.

Chyba że zapierdala i po pracy nie chce mu się nic.

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Społeczeństwo wmówiło facetom, że kobieta to cud i must have, najważniejsza osoba w życiu mężczyzny.

A kto tworzy społeczeństwo? Faceci wespół z kobietami.

To samo społeczeństwo wmawia kobietom że musi mieć faceta, inaczej pozamiatane

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

Gdzie tymczasem sprawa kobiet w życiu mężczyzny tak naprawdę jest drugorzędne jak nie trzeciorzędna.

Najważniejsze jest jedzenie i miejsce do spania oraz ubranie. Cała reszta to koszt alternatywny

W dniu 10.08.2019 o 15:12, Ragnar1777 napisał:

I największy paradoks tego jest taki, że: Ci co traktują kobiety trzeciorzędnie, mają wśród nich największe powodzenie i zazwyczaj udane małżeństwa. 

I tak i nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Ciekawe czy będziesz tak śpiewał jak twoja córka lvl 20 bedzie posuwana przez kumpla lvl 50 i będzie chciala wziać z nim ślub. W końcu facet na wieku zyskuje..

Gdy moja siostra osiągnie pewien wiek to jej powiem, aby będąc w moim wieku(21) zaczęła szukać partnera na stałe.
Nie musi zaraz brać ślubu od razu.
I to nie jakiegoś szczeniaka, który ledwo co ukończył liceum, tylko faceta z klasą spokojnie 5, 10 może i 15 lat starszego.
W zależności od tego jak ona sama będzie się z tym czuła.

Mam koleżankę 24 lata i ona twierdzi, że 40-latek, a nawet 50-latek może być przystojny.
Natomiast tym samym ona uważa siebie za zbyt dziecinna na 40-latków, więc to nie ich wina, że są "starzy" tylko jej, że "nie dorosła".
Niedawno zerwała własnie z rówieśnikiem i ja jej zaproponowałem podnieść poprzeczkę.
Stwierdziła jednak, że 5 lat starszy jej starczy - no to ok.
 

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Do radzenia z samotnością związków nie trzeba. Wystarczą relacje przyjacielskie. Niestety cały świat trajkoczy że ludzie poza związkami muszą być nieszczęśliwi

Powiedz to masom kobiet nieszczęśliwych po 30-stce z wielką "karierą".

 

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Co ty z tą płodnością. 

Najwyraźniej nie wiesz jak działa społeczeństwo.
Dlatego odsyłam:


 

 

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Może Ty. Ja plecące trzy po trzy eliminuje ze swojego życia bo pożytku z takiej brak.

Znowu albo nie umiesz czytać albo nie wiesz jak działa społeczeństwo.
Ja pisałem o społeczeństwie o większości.
Nie o świadomych mężczyznach.
Jak poczytasz moje posty to zauważysz, że niedawno odpaliłem całkiem niezłą sztukę świeżą 16-stkę tylko dlatego, że jest alkoholiczką.
"Szanuj się mężczyzno" - moje motto, które możesz zobaczyć w moich cytatach pod postami.

 

 

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

To czemu tu często jest ból dupy o brak atencji?

Po raz trzeci naucz się czytać:
 

 

23 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Mężczyzna myśli o kobietach głównie gdy zaczyna być nastolatkiem i tak do okresu przed 30-stką.
Ponieważ odkrywa kobiecy świat, odkrywa reakcje swojego organizmu(erekcja, ciarki po jądrach, "bóle brzucha" = haj hormonalno-emocjonalny) podczas interakcji z kobietami.
Gdy mężczyzna trochę chleba już zje, to widzi, że to tak naprawdę nie jest wielka tajemnica ani coś mega ważnego.
Przede wszystkim dorasta i napotyka na drodze dużo ważniejsze sprawy, a kobiety te sprawy często tylko komplikują.

 

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Ergo na jego zdolności providerowania i bycia bankomatem. Masa karyn i januszy może faktycznie patrzy na to co kto ma (niezłe cycki, nowe BMW)

Bierzesz znowu wszystko zero-jedynkowo.
Ktoś się nie może pogodzić ze światem.
Brzmisz trochę jak mój zabetonowany kolega, ale on jest duużo duużo bardziej zabetonowany i musi dostać po dupie, aby się nauczyć.

Dziwne, że jak ktoś jest młody, biedny to nikt nie słucha co on ma do powiedzenia.
Gdy ma 30, 35, 40 jakieś doświadczenie, trochę pieniędzy - sytuacja jest kompletnie inna.


Odsyłam by obudzić się z letargu bo chyba długo bracie siedziałeś w piwnicy(no offence):

 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałam wątek i widziałam wpis, że 40-letni kawaler może być coś dziwnym i podejrzanym typem, bo nie miał obrączki... 
I tu muszę.... buhahahahahahhahahahaha :D

Ja po swoich doświadczeniach widzę, że chyba do życia były dobry doświadczony, zaradny, normalny 40-latek (z dziećmi czy bez) i naprawdę obojętnie, czy miał obrączkę, czy też przez ileś lat żył w niesformalizowanym związku. 
Związek to pieprzona codzienność i nie ma co se jej utrudniać. 
 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Libertyn napisał:

Bo im to przez tysiąclecia wmawiano.  I większość jeszcze nie ogarnęła że moga to samo co facet. A cała ta potrzeba faceta, jego niezbędność była aktualna wieki temu gdy sektor usług był w powijakach, telefonów nie było a kobieta kulturowo zamknięta była w domu. 

Bywały panny co się wyłamywały

Anne Bonny chociażby.

Jeśli mogą to samo co facet, to czemu tego nie robią? 

To feministyczne pierdololo, biologii nie oszukasz, a kobieta zawsze bd się podczepiała pod faceta (no chyba, że bd jakieś ingerencje genetyczne, to wtedy bd to możliwe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, maggienovak napisał:

Przejrzałam wątek i widziałam wpis, że 40-letni kawaler może być coś dziwnym i podejrzanym typem, bo nie miał obrączki... 
I tu muszę.... buhahahahahahhahahahaha :D

Ja po swoich doświadczeniach widzę, że chyba do życia były dobry doświadczony, zaradny, normalny 40-latek (z dziećmi czy bez) i naprawdę obojętnie, czy miał obrączkę, czy też przez ileś lat żył w niesformalizowanym związku. 
Związek to pieprzona codzienność i nie ma co se jej utrudniać. 
 

Ludzie z góry przypisują komuś cechy ze względu na jego stan. Jest to zupełnie bez sensu. Dla mnie takie osoby to znawcy życia od 7 boleści, zawsze wiedzą co jest dla tej danej osoby najlepsze. Prawda jest taka, że każdy z nas podejmuje decyzję i ma być harmonijna z nami samymi. Co mogę myśleć o facecie po rozwodzie? Tak mu się życie ułożyło i po co mi znać szczegóły. Mają jedynie znaczenie jak się planuję z kimś dalszą relację i najlepiej szukać kogoś kto ma podobne przemyślenia jak ty co do związków i szuka tego samego. Liczy się wspólny cel...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Black napisał:

Jeśli mogą to samo co facet, to czemu tego nie robią? 

Robią. Te co stwierdziły że mogą. Znajoma właśnie kupuje mieszkanie. Bez misia co by płacił

Godzinę temu, Mosze Black napisał:

To feministyczne pierdololo, biologii nie oszukasz, a kobieta zawsze bd się podczepiała pod faceta.

Nie większe pierdololo niż mgtow. Biologicznie pędzimy za kobietami. Jesteśmy na nie  skazani.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Nie większe pierdololo niż mgtow. Biologicznie pędzimy za kobietami. Jesteśmy na nie  skazani.

To jest akurat fakt, ja również mam takie poglądy. Kiedyś też chciałbym mieć dzieci I jakąś dzierlatkę - matkę moich dzieci. Faktem również jest to, że gdyby nie ten red pill, to by mnie taka dzierlatka przerobiła jak chciała, albowiem skąd miałbym wiedzieć o tym wszystkim jak całe moje otoczenie to jedno wielkie biało-rycerstwo. Byłbym skończony ^^. Gdyby nie to, jak znam życie - 25 lat, ślub, później jak nie masz hajsu I pozycji społecznej (bo jak jak jesteś młody) to zapierdalaj na to towarzystowo I bądź koniem pociągowym, a nie woźnicą, który tym wsztystkim steruje I na końcu strać dorobek swego życia przez rozwód, płać alimenty I nie widuj dzieci - ach marzenie każdego mężczyzny. A tak wiem przynajmniej na czym stoję ^^. Są też ludzie, którzy się za bardzo zapędzili w ten red pill I wogóle nie chcą kobiet, jednakże to nie ja...

Red pill po prostu daje przewagę I, że tak powiem znasz zasady gry "wroga".

 

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Robią. Te co stwierdziły że mogą. Znajoma właśnie kupuje mieszkanie. Bez misia co by płacił

Za mało danych.

Niektórzy moi znajomi też elegancko pokupywali mieszkania, np. moje koleżanki, bez pomocy misia, ale że tatuś przysponsorował 95% mieszkania to już nie mówią ^^.

Ale ogólnie jakie one są samodzielne...

Edytowane przez Mosze Black
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.