Skocz do zawartości

Co myślisz o nofap? (Głosowanie + dyskusja)


ZamaskowanyKarmazyn

Nofap u osób nieuzależnionych od PMO (porn masturbation orgasm)  

245 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy nofap (tzn. wstrzymanie się przed oglądaniem porno, oraz przed masturbacją zarówno na sucho jak i do niego) poprawiają realnie jakość życia?

    • Tak, widać wyraźne efekty.
    • Nie, to czyste placebo.
    • Inna odpowiedz (napisz na dole)
  2. 2. Czy stosujesz nofap (regularnie, nie będąc uzależnionym od PMO)



Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, Trevor napisał:

fapanie strategiczne

Wybacz, domyślam się o co ci chodzi, ale po prostu to powinien być tekst miesiąca na stronie. :lol: 

16 minut temu, Feniks8x napisał:

Podobają mi się jej 'kreacje sceniczne', to w jaki sposób i na kogo ją kreują, thats all.

Link usunięty przez moderatora. 

 

UWAGA DUŻO NAGOŚCI!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przestałem walić konia pod pornusy już wiele lat temu, jakieś 8-9 lat temu, myślę, że żeby skończyć z tą "zabawą" na dobre trzeba tak jak z każdym nałogiem przepracować temat wewnętrznie, nie da sie tego zrobić na zasadzie - dobra! od jutra nie oglądam pornusów i nie wale konia po czym mijają 2 tygodnie i klops -  tak się nie da. Ja przestałem sie w to "bawić" bo przeżyłem swoje wewnętrzne katharsis, w pewnym momencie dotarło do mnie "z całą siłą wodospadu", że to jest kurwa kompletnie żenujące i uwłaczające mojej godności jako mężczyźnie, wyobraziłem sobie siebie patrząc z boku - co ja właściwie odpierdalam? - że tak naprawdę największą satysfakcję mają te wszystkie małe i duże kurwiątka grające w pornusach, które oprócz zarobionej w ten sposób kasy rajcuje jeszcze świadomość, że miliony takich frajerów jak ja wali konia patrząc jak one się pieprza z tymi swoimi ogierami, wtedy coś u mnie zmieniło i zwyczajnie przestałem sie w to "bawić", tak zwyczajnie bez żadnego postanowienia, bez dorabiania ideologii itd Przez te wszystkie lata parę razy miałem momenty na zasadzie - eeeeee, co sobie będę żałował - ale zawsze szybko wracało wspomnienie katharsis, które ratowało sytuację. Jeśli chodzi o różnicę w samopoczuciu przed i po to muszę powiedzieć, ze odczułem różnice, nie jest ona jakaś radykalna ale jest, przed byłem bardziej obojętny, ospały, chętny do kompromisów, mniej asertywny i agresywny itp

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak fapiesz 5x dziennie to nofap pomoże. Jak raz dziennie czy raz na dwa dni np, to placebo. Eliminacja pornografii może, ale nie musi pomóc.

6 hours ago, Morgan86 said:

wyczerpywanie nadnerczy

To jakieś foliarstwo

6 hours ago, Morgan86 said:

największy destrukt porno to po prostu osłabianie mięśnia siły woli

A z tym się zgodzę!

1 hour ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Czasem wyglada, czasem nie, zależy kiedy i z kim.

100% racji. Zdarzały mi się takie akcje że drzazgi leciały, łóżka się rozpadały i ogólnie energia w powietrzu niebywała. Ale były i takie że chciało mi się spać zanim do czegokolwiek doszło. Kwestia partnerki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, leto napisał:

100% racji. Zdarzały mi się takie akcje że drzazgi leciały, łóżka się rozpadały i ogólnie energia w powietrzu niebywała. Ale były i takie że chciało mi się spać zanim do czegokolwiek doszło. Kwestia partnerki.

Najlepszy jest seks, jak jesteście bardzo zmęczeni, na leniwca. xD 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie jestem w ciągu i może jutro uda mi się z niego wyrwać.
Na NO FAP czułem superpowers w postaci dużej koncentracji i naturalnej pewności siebie.
Walenie gruchy jest czymś w rodzaju "buforu", takim terminem określają to niektórzy psychologowie.
Poniżej link do fajnego speecha pana Rafała Olszaka :

 

Edytowane przez Perun
Ubogacenie merytoryczne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perun moja metoda to po prostu udać ze masturbacja nie istnieje. Zawsze jak wracałem do fapu to dawałem sobie możliwość tego ze mogę sobie zwalić.

 

A tak swoją drogą wyobraziłem sobie jak Panie z rezerwatu czytają ten temat i sobie myślą „o chuj chodzi?”. XD

 

Dodam jeszcze że prawdopodobnie nofap działa tak ze jak nie walisz długi czas i zwalisz raz, to nie poczujesz tego. 

W sensie ja uprawiałem nofap przez około 2 miesiące, wczoraj zrobiłem sobie dobrze i dziś samopoczucie 10/10.

 

Alvo nie działa w ogóle. :D  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie te Wasze supermoce i nagłe ozdrowienia na nofapie biorą się wyłącznie stąd, że traktujecie masturbację i pornografię jako coś złego, wstydliwego, z czym macie problem. Jak się zwalcza coś, co powoduje poczucie winy, to normalne że się pojawia duma i moc, ale szczerze mówiąc w dalszym ciągu wydaje mi się, że to jest głównie efekt placebo, szczególnie jeśli chodzi o masturbację, bo że porno ma jakiś tam negatywny wpływ to jestem skłonny się zgodzić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam po miesięcznym nofapie odzyskałem lepsze czucie w penisie, oraz mocniejszy wytrysk, wizualnie też penis wydawał się grubszy i twardniejszy, pewność siebie tez na +, oraz łatwiej mi sie wstawalo rano. 

Generalnie będąc ssakiem mamy w naturze aby jedyny upust mieć poprzez bzykanie z kobietą, a nie sztucznie z ręką, żaden zwierzak tak nie robi. Chyba gdyby nie te walenie konia i pono to myślę, ze nie było by takich problemów jak problem z zbyt wczesnym/poznym wtryskiem, czy tez z brakiem libido i naturalnie by ciągła nas do samic i ze względu na to ze ciśnienie na ejakulacje bylo by mocne, to naturalnie by sie samiczki nam oddawały bo czuły by tą energię jak opisują Panowie wyżej :d takie moje zdanie. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No prosta sprawa, jak niczego co by sprawiało wam radość, satysfakcję nie robicie to człowiek popada w niechlubne uzależnienia, czyli między innymi alkohol, narkotyki, palenie, walenie. Nie jestem żadnym psychologiem/psychiatrą i nie bardzo mam kompetencje żeby tak twierdzić, więc jest to taka moja subiektywna opinia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Mylisz się, dużo zwierząt się masturbuje. :D 

Ludzie zaczęli sie masturbować to zwierzaki podłapały :D

A tak serio to gafe jebłem sory. Mimo uważam, ze nadmierna masturbacja szkodzi i jest dobra tylko wtedy jak dzień był stresujący i dla odprężenia można se fapnąc, tak jak z lolkiem

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę razy się w to bawiłem, najdłużej nie fapałem bodajże przez 2 miesiące. Nigdy nie odczułem żadnych korzyści z tym związanych, ani lepsza koncentracja, ani decyzyjność, pewność siebie, większe powodzenie u kobiet, absolutnie nic. Jedyne co odczułem to znacznie zwiększone czucie w penisie i desperackie pragnienie kobiety przez co wszystkie działania były ukierunkowane na zdobycie ruchania, więc o żadnej większej sile woli i koncentracji nie mogło być mowy, wręcz przeciwnie. Znacznie lepiej czuję się przy regularnej masturbacji, raz dziennie i znika presja, mogę skupić się na swoich sprawach, a nie głowić się nad tym jak tu sobie ruchanie załatwić.

 

Problemów z porno też nie odczuwam, bo w akademiku możliwości jego oglądania są ograniczone, więc zwykle raz na 2 miesiące przyjeżdżam do domu, patrzę sobie na 1-2 sesjach co nowego się dodało, a że zwykle jakieś gnioty to i później wracam do wyobraźni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddzielanie masturbacji od porno to trochę takie kupowanie piwa bezalkoholowego jak jest się alkoholikiem. 

 

W pewnym momencie jest tak, że pojawia się impuls, ochota na konkretną pozycję, film i mnie nie zadowala pamięciówka. Niestety już od dawna. Mam nadzieję, że porzuciłem porno na stałe, nie masturbuję się, ale zastanawiam na ile moje życiowe wybory na nofapie działają po to, żebym zdobył seks.

 

Tutaj jest faktycznie zagrożenie, zwłaszcza jeśli po akcji jest poczucie winy, że znowu się w coś wplątałem. Nie wiem jaki to ma wpływ. Masturbacja z tej jednej strony pozwala na nie skupianie się na kobietach i realizacji własnych celi.

 

Wydaje mi się, że przy każdym kolejnym podejściu do nofapu efekty są slabsze lub trzeba na nie dłużej czekać. Bardzo możliwe, że oczekujemy więcej i też doszukujemy się - czy to już, czy już czuję się z dnia na dzień lepiej.

 

Wszystko zależy kto ma jaki problem. Ja przestraszyłem się, że mógłbym musieć fantazjować o porno, żeby mi stanął czy po prostu od częstego walenia zwiększa się czułość członka, nadwrażliwość i tzw. grip.

 

Masturbacja do erotyki to krótka droga do filmów z panienkami, softów, a potem cheat day.

 

Obecnie mam za sobą ponad miesiąc nofapu i no porn, chociaż raz zerknąłem jak jacyś Egipcjanie bawili się z Brytyjką, która ich fałszywie oskarżyła o gwałt. Tutaj obejrzałem chwilę i zorientowałem się, że nie powinienem tego robić.

 

Jak nigdy zaczęło pojawiać się ostatnio napięcie i chęć seksu jak najszybciej, to może być skutek właśnie oglądania porno. Ciężki temat.

 

Do nofapu i noporn można się przyzwyczaić i z czasem świadomie podejmować decyzje, spychać pokusy. Wydaje mi się, że warto sobie przy tym pomóc i jeśli ktoś się masturbuje na kiblu - nie zabierać tam telefonu, przestawić komputer bliżej okna, odkręcić rolety, otwierać drzwi od pokoju.

Edytowane przez Czlowiekronaldo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, Waginator said:

Jedyne co odczułem to znacznie zwiększone czucie w penisie i desperackie pragnienie kobiety przez co wszystkie działania były ukierunkowane na zdobycie ruchania, więc o żadnej większej sile woli i koncentracji nie mogło być mowy, wręcz przeciwnie.

Miałem bardzo podobnie, tylko że czucie w penisie niestety nie zwiększyło się jakoś dramatycznie. Ale ciśnienie na ruchanie nieziemskie xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie no-fap zbyt długi powoduje ryzyko dla zdrowia. Mianowicie odwala mi i głupieję przy jakichkolwiek dziewczynach, odwalając rzeczy, których nigdy bym nie zrobił normalnie. Dwa razy zrobiłem potężne fuck-upy na dłuższym no-fapie, za każdym razem bardzo niekorzystnie się skończyło (rozpad związku w pierwszym i totalne upokorzenie w drugim przypadku, wstyd mi do tej pory), ale chyba już się nauczyłem na błędach, żeby tak nie robić.

Natomiast krótkoterminowe no-fapy, parę dni, tydzień, coś w tym stylu bardzo na plus. Ma się więcej motywacji do robienia rzeczy, a że walić nie można, to się robi coś pożytecznego. I potem jest większa frajda z seksu. Ogólnie walenie do porno mocno straciło na atrakcyjności od kiedy mam dobre życie seksualne. Tak na zasadzie walę bo mi się nudzi, ale nie ma takiego podniecenia i w sumie trzeba się do tego zmuszać.

 

Trochę szkoda, bo kiedyś bardziej się tym jarałem i więcej przyjemności czerpałem. Chociaż zapewne jest to naturalna progresja w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.