Skocz do zawartości

Co myślisz o nofap? (Głosowanie + dyskusja)


ZamaskowanyKarmazyn

Nofap u osób nieuzależnionych od PMO (porn masturbation orgasm)  

245 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy nofap (tzn. wstrzymanie się przed oglądaniem porno, oraz przed masturbacją zarówno na sucho jak i do niego) poprawiają realnie jakość życia?

    • Tak, widać wyraźne efekty.
    • Nie, to czyste placebo.
    • Inna odpowiedz (napisz na dole)
  2. 2. Czy stosujesz nofap (regularnie, nie będąc uzależnionym od PMO)



Rekomendowane odpowiedzi

@Ramaja Awantura Ubiór - marynarka, ładna koszula, jeansy i zamszowe sztyblety, zarost kontrolowany tygodniowy. Mały background mi kolega zrobił, wspomniał o mnie, że będę na urodzinach. - tyle. Przez pierwszą część wieczoru praktycznie ze sobą nie rozmawialiśmy, ale badałem jaki żart jej odpowiada. Co okazało się później, w pewnym momencie zaczęła mnie podsłuchiwać i się podśmiechiwać czego ja nie widziałem oczywiście. Szczerze to na początku mi nawet nie wpadła w oko i sprawiała wrażenie innej osoby. Potem poszła na stół wódka, fajna muzyka więc poszliśmy grupą tańczyć. Wziąłem ją w pewnym momencie i zacząłem z nią tańczyć w parze. Potem krążyliśmy tak koło siebie, ale nic nie było więcej aż poszliśmy na karaoke. Tam trochę śpiewaliśmy w parze, trochę się wygłupiałem, poszedł alkohol i w pewnym momencie coś śpiewaliśmy w parze i laska mnie łapie za rękę. Kilka chwil później usta przy ustach i zaczęło się całowanie. Wszyscy poszli, my zostaliśmy jeszcze chwilę - uber i do domu. Pani była bardzo nagrzana (stawiam na alkohol, ale co ciekawe w naszej ekipie był bardzo przystojny koleś - 1.90m, kwadratowa szczęka, dobrze zbudowany a wybrała mnie - musiało coś innego być - jak się dowiem to napiszę, ale stawiam na pewność siebie w karaoke, ogólną swobodę w klubie z obcymi ludźmi, poczucie humoru i parę miłych gestów do niej tego wieczoru). W sobotę rano zaczęliśmy się śmiać, że nawet numeru tel nie mamy do siebie i kto jest kto więc szybki test z mojej strony: ubierzmy się i chodźmy na kawę i śniadanie. "Dobry pomysł" (czyli coś siadło a nie tylko ONS). Spędziliśmy razem całą sobotę (kolejny test z mojej strony - nie było marudzenia ani wykręcania się z jej strony  co oznacza zainteresowanie jak również mi się nie nudziło - przyjemna sobota). W niedzielę rano wyszedłem od niej. Sprawa jest rozwojowa, dziewczyna bardzo fajna i interesująca. Co mnie zdziwiło - leżymy w łóżku i w pewnym momencie ona do mnie mówi: "wszystkim się wydaje, że jak jestem trenerką fitness to chcę mieć faceta, który będzie dobrze zbudowany, wysportowany itp. A mnie tacy nudzą i irytują, bo zazwyczaj podniecają się swoim ciałem, spędzają więcej czasu przed lustrem niż ja i mówią mi, że mam robić to, sro i wyglądać tak i tak.". Potwierdziło się częściowo to o czym mówimy tutaj więc, że SMV jest względne i nie zawsze wygląd robi całą robotę a także można się zdziwić co do gustów pań.

Wnioski:
- dobry ubiór, swoboda w towarzystwie, gestykulacja

- okazanie zainteresowania

- nie ograniczanie się do rozmowy z jedną kobietą (pół wieczoru rozmawiałem jeszcze z jedną z dziewczyn z tego towarzystwa)

- OBSERWACJA i atak. Tutaj przykład - ona ma małą wadę wzroku podobną do mojej. Skarżyła się, że nie widzi tekstu na planszy. Pyk i moje okulary zakładam jej znienacka na oczy - dziewczyna banan i śpiewa. Za chwilę moja kolej i udaję sierotę, że nie widzę - pyk i ona zakłada moje okulary z powrotem na mojej twarzy (tworzy się podświadomie jakiś zespół ze mną). Kilka przeskoków okularów i pyk - całujemy się. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 5
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.08.2019 o 11:35, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Witam Braci, postanowiłem założyć temat o nofapie, skupiającym się głównie na opiniach o efektach nofapu, czy efekty to prawda, czy może czyste placebo. 

 

Zapraszam do oddania głosu, jak i do opisania swoich opinii i doświadczeń. 

Ale jakie efekty? Po co to robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lekkiepióro napisał:

Ale jakie efekty? Po co to robić?

Jeżeli uzależniłeś się do walenia i porno (tak jak ja) to pomaga to odbudować gospodarkę dopaminową. Porno i masturbacja do tego to najgorszy syf który może być. Ja odkryłem że mam problem ok w marcu tego roku, jak wybrałem się do jednego miasta na zabieg... i zobaczyłem 3 śliczne gimbuski, pełne energi i życia które przechodziły przez pasy. Potem jak stałem przed centrum handlowym i przyglądałem się ludziom którzy mnie mijali to wzięła mnie taka hmm frustracja, niemoc, smutek, wkurwienie i całą gama negatywnych emocji. W jednej chwili zastanowiłem się gdzie się podział dawny ja (jako dzieciak byłem dość ostry, potem przez parę rzeczy w życiu zrobiłem się miękki fiflak), czemu nie mam energii, ciągle chodzę senny, czuje się słaby, bez jaj, aspołeczny, taki nieporadny wśród ludzi, co najgorsze NERWOWY (kobiety nienawidzą takich gości), uległy, tzw. brainfog, człowiek nie potrafi szybko myśleć i jasno itp. Zrozumiałem że to może przez te moje przyzwyczajenie. Okazało się że tak...

Nikomu nie życzę takiego stanu. To jest hmm może nie depresja ale coś bardzo podobnego. Jak jeszcze miałem pracę fizyczną to tak nie odczuwałem, ale jak pracuje w biurze aktualnie to po prostu zrobiłem się dziurawa dendtka XD. 

Po co to robić... może ty tego nie odczuwasz ale człowiek uzależniony czuje jakby to było coś świetnego jakby niebywałego. Czytałem np. o wstrzymywaniu wytrysku  w kamasutrze bodajże to jest, bo każde niepotrzebne uwalnianie nasienia osłabia mężczyznę. Oni uczą się wstrzymywać przy każdym seksie i podobno taki gość w wieku 80 lat potrafi ruchać jak młodzian, pała stoi że hej XD.

Trudno to opisać bo to jest doznanie emocjonalno-energetyczne. Ciężko było na początku, człowiek chodził napalony jakiś, czysto fizyczne uczucie. Często były dni nerwowe, zejścia mocne (dołek psychiczny, brak motywacji, czarne myśli) ale powtarzam sobie że to normalne, po prostu tak jak u kokainisty albo heroinisty, ciało i mózg musi zawyć bo przyzwyczaiłeś go do tego gówna. Bardzo bolesny proces. Najgorsza jest myśl że nic cię PRZYJEMNEGO już nie spotka w życiu. 

Taka jest potęga uzależnienia.

Dodam że od 5 dni nie palę więc trochę się to kumuluje u mnie XD.

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 3
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lekkiepióro napisał:

Ok, jeśli ktoś jest uzależniony to rozumiem. Jeśli zaś nie jest i wali, bo po prostu nie ma kobiety, ale nie przesadza z tym, to nie rozumiem. Ten wątek dotyczy tylko uzależnionych?

(Nie uzależnionych od PMO) czytać, nie pytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Trudno to opisać bo to jest doznanie emocjonalno-energetyczne. Ciężko było na początku, człowiek chodził napalony jakiś, czysto fizyczne uczucie. Często były dni nerwowe, zejścia mocne (dołek psychiczny, brak motywacji, czarne myśli) ale powtarzam sobie że to normalne, po prostu tak jak u kokainisty albo heroinisty, ciało i mózg musi zawyć bo przyzwyczaiłeś go do tego gówna. Bardzo bolesny proces. Najgorsza jest myśl że nic cię PRZYJEMNEGO już nie spotka w życiu. 

Taka jest potęga uzależnienia.

Nie chce was dołować, ale wyczytałem w książce " Pułapka Porno", że szlaki dopaminowe mogą się odbudowywać przez okres około 18 miesięcy. Poza tym większość ludzi w końcu się łamie i odpala filmik. To nie jest, rzecz jasna, totalna katastrofa, tylko jeden z elementów zdrowienia. Każda kolejna porażka ( o ile wyciągniesz z niej wnioski) uczy cię identyfikować wyzwalacze, które powodują powrót do porno. Ten proces jest dość prosty i składa się z czterech etapów.

Etap 1

Gorszy dzień w pracy, problemy rodzinne, złe samopoczucie itd. Ten etap wcale nie musi prowadzić do etapu drugiego, ale jest takie ryzyko, ponieważ przez lata pornografia była jednym ze sposobów radzenia sobie ( albo raczej symptomem nieradzenia sobie) ze stresem i niepowodzeniami. Tu macie do wykonania ogromną prace, żeby znależć alternatywne sposoby radzenia sobie z napięciem emocjonalnym. Problem trzeba dusić w zarodku, zanim przeistoczy się w chęć znalezienia ulgi w autodestrukcyjnych zachowaniach. Najlepiej zacząć szukać od zaraz czegoś pomagającego w stanach napięciach, bo już Machiavelli pisał, że nie buduję się tamy, gdy nadejdzie powódż.

Sport, metody relaksacyjne, układanie puzzli, rozmowa z kimś bliskim, film itd. Można też przygotować listę pod tytułem " powody, dla których nie chce oglądać pornografii" i zerkać sobie na nią w stanach największej chcicy na tego typu rozrywki.

 

Etap 2

Ten etap to racjonalizacja oglądania jeszcze nie pornografii, bo nadal trzyma człowieka w ryzach twarde postanowienie abstynencji, ale np zdjęć skąpo ubranych kobiet. Dostajesz np na pocztę ofertę reklamową damskiej bielizny. Myślisz sobie " a co mi szkodzi popatrzeć ? partnerki nie mam, masturbować się nie mogę, to niech chociaż tyle mam z życia". Ci co mają partnerki niech się nie czują pewniej w takiej sytuacji, bo mogą sobie to inaczej zracjonalizować np " dawno nic nie kupiłem mojej myszce, może by tak kupić jej jakąś seksowną bieliznę ? " chociaż od początku wiedzą, że i tak by nie kupili, bo za duży debet na koncie albo myszka dostaje taki prezent co roku pod choinkę.

Ktoś może powiedzieć " przecież i tak mogę trafić na takie treści w internecie przez przypadek, zobaczyć modelkę w bikini na billboardzie wracając z pracy albo minąć piękną kobietę na ulicy. To co mam wtedy zrobić ? w ogóle z domu nie wychodzić ?" Nie, to nie o tym w tym chodzi. Problem się zaczyna w momencie, w którym człowieka sam wychodzi z inicjatywą i szuka takich obrazów. Jeśli nałoży się to z etapem 1, to może dojść do etapu nr 3.

 

Etap 3

Tu już nie ma czasu na myślenie. Instynkt wygrał, a przynajmniej jest bliski zwycięstwa. Ogarnia cie zwierzęce pożądanie, w którym racjonalna, odpowiedzialna za kontrolę impulsów część mózgu jest uśpiona. W tym amoku nie jesteś w stanie roztrząsać dylematów moralno-filozoficznych, równania z samego początku tabliczki mnożenia mogłyby być problematyczne, dlatego mózg konstruuje oszczędne, składające się maksymalnie z trzech słów zdania. W tym wypadku " co mi tam !" albo " raz nie zaszkodzi". Odpalasz stronę z pornosami i czujesz się jak dziecko, które stoi z mamą w cukierni przed ladą pełną pięknie zdobionych tortów, ciasteczek i słodyczy. Mama szepcze ci do ucha " dzisiaj zaszalejemy, możesz wybrać co tylko chcesz w nieograniczonych ilościach".

Prawdopodobnie zaczną przebijać się do twojej świadomości słowa racjonalnej części mózgu. Rozbrzmiewają cichym echem i zaczynasz mieć wątpliwości. Rozporek jeszcze jest nietknięty, chociaż zdążyłeś zobaczyć parę filmów. Możesz zawrócić jeszcze na tym etapie. To tak jakby zrobił się kanapkę i finalnie jej nie zjadł, chociaż porządnie wygłodziłeś się przez cały dzień.

Największą pułapką jest myślenie, że już nie ma odwrotu, bo sprawa została przegrana.

 

Etap 4

To już krok dalej. W poprzednim etapie stałeś nad brzegiem urwiska i tylko krok dzielił cie od przepaści. Niestety zrobiłeś krok w przód i lecisz na samo dno. Oglądasz 20 film w poszukiwaniu idealnej sceny, rozporek rozpięty, chusteczki leża przygotowane na stole.

Na tym etapie też można się jeszcze wycofać. Ten komu się uda jest prawdopodobnie synem samego Zeusa, tylko jeszcze o tym nie wie. Jest człowiekiem o tak silnej psychice, że jeśli Rambo miałby wybrać jednego człowieka, z który chciałby iść na wojnę, to wybrałby właśnie jego. Gdyby Kim Dzong Un zdecydował się wystrzelić rakiety w konkretne miejsce na ziemi powiedziałby wpierw do swoich podwładnych " upewnijcie się, że jego nie będzie w okolicy" bo bałby się, że odbiją się od niego i wrócą z powrotem do Korei.

 

Można wszystkie te etapie przerobić w jeden dzień albo mogą się rozciągnąć w czasie. Ważne by w odpowiednim momencie się zorientować, że powoli zaczyna się wkraczać w obszary, których powinno się unikać.

Mówi się, że ważne jest zaufanie do samego siebie, ale w przypadku nałogów lepiej sobie do końca nie ufać. Zasada ograniczonego zaufania obowiązuje również w podejściu do samego siebie i swoich zachowań.

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Like 7
  • Dzięki 9
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Ramaja Awantura said:

to pomaga to odbudować gospodarkę dopaminową

Z tego, co wiem, to nie ma potwierdzenia w rzetelnych badaniach naukowych.

12 minutes ago, Infernal Dopamine said:

szlaki dopaminowe mogą się odbudowywać przez okres około 18 miesięcy

A to akurat może być prawdą, chociaż z tego, co wiem, nie ma na ten temat badań in vivo na ludziach, tylko ekstrapolacja z wyników na gryzoniach którym np podawano metamfetaminę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Infernal Dopamine Wartościowy post!. Masz może jakąś fachową literaturę do polecnia?

 

A co do samego nofopanu to najlepiej niech każdy kto ma ch..  sprawdzi jak na niego podziała abscynencja. Ostatecznie można spróbować odstawić porno a częśtotliwość samogwałtów spadnie  gwałtownie :D Przyznać się ilu z Was sobie czasem ubija niemca po prostu z nudów?

Edytowane przez somsiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Infernal Dopamine raz podczas masturbacji do samego filmiku (na nofapie) przestałem, założyłem spodnie, poszedłem spać. Liczy się jako etap 5? :D 

 

@Infernal Dopamine i wybacz ale nadal takie teksty jak gospodarka hormonalna stabilizuje się 18 miesięcy traktuje jako broscience. Każdy lekarz mówi ze masturbacja jest zdrowa, natomiast sekciarze fapstronauci zrobili z tego jakiś kult. I to już nie jest nauka tylko ideologia, sam nie wiem co myśleć o nofap. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś na zakupach, 5 dniowa abstynencja i myślałem że mi głowę pokręci ? Druga sprawa stanęła przede mną niezwykle seksowna kobieta, była z małą córką ale moim instynktom nie przeszkadzało. Sukienka podkreślała figurę, naprawdę miałem ochotę zdjąć z niej ciuchy i wziąć na ladzie przy wszystkich w markecie ? 

Co zauważyłem dodatkowo, bezczelnie się człowiek patrzy na samice. Na fapie żeby to nastąpiło to człowiek kilkanaście razy kalkulował, czy sobie coś nie pomyśli itd, albo musiało iść naprawdę coś mega żeby człowiek zauważył. A teraz wystarczy wyjść na kilka minut z ukrycia. 

Czasem idąc sam się siebie boję a jednocześnie śmieje z siebie jakie zwierzę się budzi, ale tłumacze sobie to w jeden sposób "Facet zawsze będzie facetem, będzie się oglądać za dupami i huj" ? Uśmiech na twarzy i w drogę 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

@sekacz19 to że się tak gapisz w taki sposób na laski sprawia ze wyglądasz na creepa, tak przynajmniej zauważyłem.

Ja obserwując siebie zauważam, że jest to zupełnie odmienne spojrzenie niż na fapie. Zdecydowanie inne, pełne błysku w oku. Z energią ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, po przerwie :)

Generalnie według mnie założenie no fap to detoks mózgu. Odstawienie porno i przyzwyczajenie masturbacji do filmów podziała na pewno. Generalnie kiedyś byłem u seksuologa i powiedział, że tak naprawdę jeżeli mamy poranne regularne erekcje to znaczy, że mechanika na 99% działa poprawnie i problem siedzi w głowie.

W początkowej fazie detoksu według mnie kategorycznie należy odstawić PORNO. Masturbację na pewno też lepiej odstawić, ale jeżeli stymuluje się pamięciowo, a nie wizualnie przy filmie na pewno to lepiej zadziała niż trzepanie do lasek 10/10, z którymi raczej nie mamy szans sypiać bez porządnego siana, wyglądu lub statusu społecznego.

Natomiast zastanawiam się nad jednym. W sumie nie widziałem tego w żadnym wątku. Podobno naprawa szlaków dopaminowych i reset mózgu może trwać nawet 18 miesięcy, ale zazwyczaj po 90 dniach jest już znacząco lepiej. Niemniej po fazie no fap, albo bardzo długim okresie na nim warto chyba przestawiać mózg na inne bodźce. Więc albo seks z koleżanką, albo diva, albo...

Wiem, że zabrzmi to bardzo dziwnie, ale co myślicie o tzw masturbatorach lub czymś ala dmuchana lalka? Mam na myśli przestawianie mózgu na dochodzenie w pozycji takiej jak przy prawdziwym seksie przy bardzo podobnych warunkach. Czyli np w łóżku na misjonarza czy coś w tym stylu. Niektóre masturbatory są w dotyku bardzo podobne w czuciu do waginy. Oczywiście nie jest to identyczne uczucie bo z prawdziwą kobietą dochodzi emocja, zapach, podniecenie, stres itp itd. Niemniej same ruchy są podobne. Pracują przy tym podobne mięśnie, penis działa i czuje również podobnie, więc może pomoże to mózgowi w lepszej regeneracji?

Czyli w skrócie sztuczna wagina/lalka jako wstęp do programowania mózgu na ruchy takie jak w prawdziwym seksie?

Sam postanowiłem wrócić do detoksu i kompletnego odstawienia porno i masturbacji. Już 21 dzień a ja od pierwszego dnia mam flatline. Oj ciężko odbiły się na mnie lata porno i masturbacji. Polecam odstawić bo to zło, które niszczy, wypala, uzależnia i odbija się na psychice w dłuższej mecie.

Przez parę lat miałem seks z jedną laską ale bywało różnie. Czasem jak byłem mega nakręcony wystarczyło na raz czy dwa podczas nocy, ale bez porządnego podniecenia bywało różnie. Przy lodzie było dużo lepiej ale gdy się przedłużał miałem już czasem problemy. To siedziało po prostu w głowie, a gdy dojdzie stres to odejdzie krew z penisa ;D

Do tego dla osób, które mają problem z erekcją polecam tabletki takie jak Mensil czy inne tego typu. Viagra ma taką samą dawkę sildenafilu co one, tyle że te leki nie są na receptę. Viagrze skończył się jakiś patent na używanie sildenafilu co powoduje, że leki dostępne na rynku zawierające 25 mg sildenafilu (czyli prawie wszystkie na erekcję) działają tak samo jak ona tyle, że nie potrzebujesz recepty. To taki dodatek informacyjny dla osób, które dotrwały aż tutaj :)

Pozdrawiam i życzę wytrwałości w walce z Renią Rączkowską.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, IronHide napisał:

Czyli w skrócie sztuczna wagina/lalka jako wstęp do programowania mózgu na ruchy takie jak w prawdziwym seksie?

A jak ci kobieta robi dobrze, to tez złe programowanie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mi się wydaje że uzależnienie wychodzi głównie z tego że człowiek NIE WIE i NIGDY NIE POCZUŁ od młodości jaka jest prawdziwa przyjemność emocjonalno-cielesna z seksu. Niestety wiele sytuacji w życiu kreuje nas na przyszłość (coś jak u mnie, parę sytuacji przewróciło moją osobowość w bardzo złe tory) a wtedy nie mamy wystarczającej wiedzy o tym, że jak powinno się reagować albo coś olać i iść dalej. 

Ktoś ma motywacje np do wyrywania panien i do seksu w realu bo w młodości sprawy potoczyły się dla niego pozytywnie np.

- miał starszą koleżankę która gładko wprowadziła go w seks, była cierpliwa i wyrozumiała  i gość skojarzył seks jako coś pozytywnego przez co jego zachowanie, aura, luz zostały w nim. On ma ciągle te uczucie w ciele, te przyjemność, widzi że kobiety lubią seks, lubią go dawać i brać i to jest normalne. Te uczucie PRZYJEMNOŚCI MOTYWUJE GO, nie ma on potrzeby oglądać porno bo to jest doznanie GŁĘBSZE, poza tym taka osoba nie ma czasu walić do monitora bo przeważnie nabiera nawyków hobby, tworzenia kontaktów, wychodzenia do ludzi, imprez, sportowego stylu życia itp.

- gość był bullingowany w szkole, jakieś patusy się na niego uzwięły, nie ma znajomości, matka mu wmawiała "nie reaguj to się znudzą" więc zostaje w nim zaszczepiony strach, stres, uczucie zaszczucia. Taki człowiek nie wierzy w siebie co prowadzi do kolejnego dołka, kobiet nie ma bo go wyśmiechały jak go patusy wycierały i nabiera złych wzroców. Przyjemności nie ma żadnej, zaszywa się w domu i odkrywa pornosy gdzie używając ich czuje przyjemność. Niestety o jest ta NIEPEŁNA przyjemność, ale innych NIE ODCZUŁ I NIE POZNAŁ.

 

Tak jak widzicie, wiele rzeczy które nas kreuje jest LOSOWYCH i nie macie kompletnie na to wpływu. I tak, NIE KAŻDY MA RÓWNE SZANSE NA START.

Plus bycia dzieckiem jest to że dziecko jest na swój sposób głupie, dużo rzeczy NIE WIDZI. Sam miałem takie sytuacje wredne i stresowe które wtedy zapominałem nazajutrz.

 

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie 26 dzień !

Na początku spoko tak do 5-6 dzień mega energia a teraz to mi się nic nie chce tak samo jak w czasie fapu, libido spadło, naprawdę laska musi być jakąś modelką, oczywiście patrze na dupe i cycki ale nie zalewa gorąca fala człowieka... zobaczymy co dalej będzie.

Najlepsze jest to że walić mi się nie chce, tylko jestem ciekaw jakie nowe filmy są- czyli uzależnienie od porno a nie od machania ręką jest :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mlodybogtop102 napisał:

u mnie 26 dzień 

Najlepsze jest to że walić mi się nie chce, tylko jestem ciekaw jakie nowe filmy są- czyli uzależnienie od porno a nie od machania ręką jest :D

Gratulacje, podziwiam.

 

Mam dokładnie to samo, najgorsze, że wiem, że zainstalowanie jakiejś wtyczki blokującej nic nie da. Jak włączę i sprawdzę jedną jedyną stronę i szybko wyłączę to zapominam, ale w końcu się nazbiera i coś obejrzę. Tak to bez samego fapania i braku możliwości do porno już się zdarzało wytrzymywać i 2.5 tygodnia nawet. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.