Skocz do zawartości

Przygoda z zakazaną substancją.


Rekomendowane odpowiedzi

Wielu z Was upiera się jakoby w podrywie najważniejszy jest wygląd i kasą. 

Przypomniała mi się pewna noc parę lat temu jak pierwszy raz i w sumie ostatni raz spróbowałem pewnej zakazanej substancji psychoaktywnej.

 

Efekt był taki że włączył mi się jakiś godmode i wszystkie najładniejsze laski podrywałem tej nocy tak jakby to był dla mnie chleb powszedni, oczywiście zdecydowana większość reagowała bardzo pozytywnie, mimo że nie byłem mega przystojny, wysoki ani bogaty.

 

Najważniejsza była energia i pewność siebie którą dostałem.

Pamiętam jak tańczyły dwie mega atrakcyjne laski w kółeczku otoczone kilkoma napalonymi typkami którzy oczywiście tylko stali i patrzyli.

Nie zastanawiając się ani sekundy podszedłem, zagadałem coś śmiesznego do ucha i obie poszły ze mną za rączkę tańczyć gdzie indziej.

 

Mieliście podobne doświadczenia? Oczywiście nie namawiam tutaj nikogo do próbowania, wręcz przeciwnie, raczej uważam że nie warto próbować bo łatwo można się od tego uzależnić, ja na szczęście tylko raz spróbowałem i już będąc na fazie byłem świadomy jak łatwo można się w to gówno wciągnąć.

 

Ale zdałem sobie też sprawę że najlepsze dupeczki można miec niezależnie od wyglądu, a liczy się głównie energia życiowa i pewność sobie, która na krótką chwilę dała mi ta substancja.

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

Też bym nie potrafił nic zdziałać w klubie, za głośno i za dużo ludzi.

Wypić mogę w mniejszym gronie, tak samo nawiązać znajomość z jakąś panią.

 

Ogólnie kluby nie kojarzą mi się z długoterminowym związkiem a raczej ons'em.

Niby w dzisiejszych czasach wszyscy tak myślą, ale zobaczmy że pokolenie naszych rodziców czy dziadków ( przynajmniej moich) głównie poznawało się na zabawach, dancingach i potańcówkach. 

I nie było w tym niczego dziwnego, teraz to już raczej stereotyp jest właśnie taki że w klubie można jedynie poznać osobę na szybki numerek i absolutnie nie można wiązać się z osobą tam poznaną ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Wielu z Was upiera się jakoby w podrywie najważniejszy jest wygląd i kasą. 

Tyle, że jest to złe porównanie klub a ulica czy sytuacje codzienne. Do klubu każdy idzie się "bawić", ewentualnie szuka przygody. Wiadomo, że tam zwróci na siebie uwagę ktoś odstający od normy tj. ubrany inaczej, wygadany, energiczny itp. Taka specyfika tych miejscówek. Nie powiedziałbym, że jest ciężej a po prostu są inne reguły. Tutaj też błędnie zakładasz (jak większość mężczyzn), że skoro dostajesz uwagę to są zainteresowane do czegoś więcej. Niestety ale lubimy sobie wkręcać bezzasadnie na podstawie takich sytuacji, że mamy powodzenie. Każdy najmniejszy sygnał interpretujemy jako sukces i wpadamy w pułapkę. Stety lub nie w realu to, że się tańczy z jakąś ładną laską czy rozmawia i jest fajnie nie oznacza, że będzie z tego coś konkretnego. Same laski zupełnie inaczej interpretują rzeczywistość i sygnały. Dlatego nie ma się co napalać za wczasu.

 

Edit. Co do poznawania się, gdzieś widziałem statystyki i zawsze większość to były sfery typu: wspólni znajomi, szkoła, praca. 

 

 

Edytowane przez Ksanti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolverine1993. Oczywiste jest że wszelkiego rodzaju stymulanty dodają animuszu i wigoru. Większość ludzi w klubach jest na "czymś". Więc odbierają na podobnych falach co ułatwia zbliżenie. Do tego zmienia się nasza percepcja i sposób widzenia świata. No niestety nie zawsze na naszą korzyść. Bo piękna(według naszego mniemania) laska gdy ilość haju we krwi opada zmienia się w ropuchę:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolverine1993Nie analizowałeś ich ruchów, jak naukowcy NASA statek kosmiczny, przed startem Apollo, tylko podszedłeś, zagadałeś substancja dodała Ci tego "luzu i wyjebania" i pyklo, jak bys miał koło siebie 20 samic pospinanych jak barania torba, krążących wokół Ciebie  i tylko patrzacych się co robisz, też by wrażenie zrobiła taka, która podeszła i zagadała. Ale masz racje, po tabsach włączał mi się tryb good ruchacz i zawsze się coś wyrwało. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brada Pita nie przypominam ale w klubie jest opcja na podryw. Jeżeli chodzi o środki odurzające to na mnie działa podobnie coś innego: jak mam mego przyjaciela obok siebie. Jakoś tak się nastrajamy razem jak wychodzimy na miasto że nie ma dla nas żadnego muru którego byśmy nie przeszli (np mój ostatni temat z mamuśkami). Jak prowadzimy gadkę to przeważnie tak zakręcimy laski że one nie wiedzą co się dzieje, mają taki dopływ emocji że się im wszystko odłącza. Całkiem zabawne.

 

Ale też jest tak że lepiej mi idzie jak już alkohol zostanie spożytkowany. Moją ostatnią FWB własnie tak wyrwałem, już byłem w dosyć znacznym stanie i jechałem bez ogródek z laską, myśląc zapewne że tak samo jak ja, ona też jest w stanie upojenia. Na którymś z kolei spotkaniu powiedziała mi że wtedy w ogóle nie piła alkoholu. Chyba zostałem wykorzystany ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolverine1993 Tak, mam podobne doświadczenie.

Przez substancję psychoaktywną rozumiem, zielone liście. Ja brałem takie małe pigułki, miały różne kształty, a żeby przed imprezą nie pokopało za mocno, stosowałem tylko połowę, żeby jest siostrę, gdy pierwsza zaczęła się zmywać, powitać, podtrzymując ten stan. Niesamowita euforia, 'czucie' muzyki, jakby nuty latały w powietrzu, ogarniając mnie. Pierwszy drink, podziękowanie, odwrócenie się w stronę sali i zorientowanie się w terenie. Lew wystawiający głowę z wysokiej trawy, obserwując swoje przyszłe ofiary. Ostatni łyk, porozumiewające spojrzenie z przyjacielem, stosującym się te same leki, chorujemy na to samo, taaaaak ! 

Ja- Widzisz ją ?
Nie musiał długo myśleć, wiedział o kogo chodzi. Potwierdził.
Ja- Dzisiaj ja się z nią bawię.

Pomijam przystawiające się kobiety, wystarczyło tylko spojrzenie, gest i już ta z tyłu, która przypadkowo mnie szturchnęła, była z przodu ocierając się, hmmm, o telefon w spodniach.
GodMod drogi Wilku. Ograniczenia jakby przestały istnieć.

Ale to wszystko jest gówno warte. Najlepiej wspominam spojrzenie przyjaciela, odczuwającego dokładnie ten sam stan co ja. To było najpiękniejsze.

Edytowane przez Fortis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Ksanti napisał:

Tutaj też błędnie zakładasz (jak większość mężczyzn), że skoro dostajesz uwagę to są zainteresowane do czegoś więcej. Niestety ale lubimy sobie wkręcać bezzasadnie na podstawie takich sytuacji, że mamy powodzenie. Każdy najmniejszy sygnał interpretujemy jako sukces i wpadamy w pułapkę. Stety lub nie w realu to, że się tańczy z jakąś ładną laską czy rozmawia i jest fajnie nie oznacza, że będzie z tego coś konkretnego. Same laski zupełnie inaczej interpretują rzeczywistość i sygnały. Dlatego nie ma się co napalać za wczasu.

Jak masz zainteresowanie raz na ruski rok od święta to nadinterpretujesz. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wolverine1993 napisał:

Efekt był taki że włączył mi się jakiś godmode i wszystkie najładniejsze laski podrywałem tej nocy tak jakby to był dla mnie chleb powszedni, oczywiście zdecydowana większość reagowała bardzo pozytywnie, mimo że nie byłem mega przystojny, wysoki ani bogaty.

 

Najważniejsza była energia i pewność siebie którą dosta łem.

Mega przystojni dostają tą energię bo są podziwiani, to samo bogaci, ruchacze mają energię od seksu z laskami. Całe życie polega na konsumpcji cudzej energii na własny użytek. Jak ktoś jest brzydki niski bądź biedny lub combo to dostaje pogardę zabierającą energię, jeśli jest silny psychiczne to ma na to wywalone.

Edytowane przez Lucek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Wolverine1993 said:

Efekt był taki że włączył mi się jakiś godmode i wszystkie najładniejsze laski podrywałem tej nocy tak jakby to był dla mnie chleb powszedni, oczywiście zdecydowana większość reagowała bardzo pozytywnie, mimo że nie byłem mega przystojny, wysoki ani bogaty.

 

Najważniejsza była energia i pewność siebie którą dostałem.

Tak to działa - wygląd może ci taką energię dawać, ale to nie on jest tak naprawdę przyciągający, tylko ta energia (moja teoria).

 

Czy można taki stan indukować pracą nad sobą? Wydaje mi się, że tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, osadnik napisał:

Tak to działa - wygląd może ci taką energię dawać, ale to nie on jest tak naprawdę przyciągający, tylko ta energia (moja teoria).

 

Czy można taki stan indukować pracą nad sobą? Wydaje mi się, że tak.

Aż przypomniał mi się film "Jestem Bogiem" ten amerykański oczywiście ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam jestem skłonny mu wierzyć bo jeden kumpel znał tzw. naturala i on wyglądał podobno ok i miał ok 178 cm wzrostu ale jak zagadywał to miał jakąś aurę że laski gapiły się w niego jak w obrazek. Znaczy podchodzić za bardzo nie potrafił ale jak mu się udało to było ostro... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolverine1993 Miałem kilka razy podobnie. Doszedłem do wniosku, że w tym stanie nie czuje żadnej presji i mam totalnie wyjebane co na trzeźwo ciężko osiągnąć bo w sytuacji podbramkowej zaraz ciśnienie podskakuje, nie ogar, burak na twarzy itd. No i najważniejsze CHCE się działać, a zupełnie na sucho mam tak, że może i bym podbił ale mi się nie chce, bo po chuj? Zawsze rozkminiałem sobie jak być taki na trzeźwo i nie czuć nic jak po substancjach zaczynających się na a...; m....; k....; ale jeszcze do tego nie dotarłem :D

Edytowane przez bulletproof
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeeeeeeeeeee tam! nic nowego, nie wiem co brałeś ale do takich akcji w/g mnie najlepsze jest Extasy z alkoholem, tylko trzeba uważać żeby czegoś nie odjebać bo dziś wszyscy mają telefony i zapis będzie w HD, inna sprawa, że tobie po zapodaniu używki może sie wydawać, ze jesteś królem parkietu a po obejrzeniu materiału nagranego przez kolegę okaże się raczej panny sie tylko z ciebie nabijały także ten-tegas przestrzegam przed nadmiernym optymizmem w tym względzie to taka droga na skróty, musisz mieć doświadczenie tak żeby zapodać odpowiednią dawkę aby nie stracić kontroli a jednocześnie sie wyluzować.

Ja najlepiej lubie mix Extasy i LSD ale to raczej chodzi o kompletny odjazd a nie o podryw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Ace of Spades napisał:

Eeeeeeeeeeeee tam! nic nowego, nie wiem co brałeś ale do takich akcji w/g mnie najlepsze jest Extasy z alkoholem, tylko trzeba uważać żeby czegoś nie odjebać bo dziś wszyscy mają telefony i zapis będzie w HD, inna sprawa, że tobie po zapodaniu używki może sie wydawać, ze jesteś królem parkietu a po obejrzeniu materiału nagranego przez kolegę okaże się raczej panny sie tylko z ciebie nabijały także ten-tegas przestrzegam przed nadmiernym optymizmem w tym względzie to taka droga na skróty, musisz mieć doświadczenie tak żeby zapodać odpowiednią dawkę aby nie stracić kontroli a jednocześnie sie wyluzować.

Ja najlepiej lubie mix Extasy i LSD ale to raczej chodzi o kompletny odjazd a nie o podryw.

Wątpię, widziałem bardzo duże zainteresowanie, mimo że to było ładnych parę lat temu to pamiętam jak dziś ze szczegółami tamtą noc. 

Niektórzy bardziej wyczuleni na pewno się zorientuja że ktoś coś brał, ale dużo jest takich którzy wgl nie mają zielonego pojęcia na temat działania tych środków ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.