Skocz do zawartości

Informacja o ciąży ex żony


Foster

Rekomendowane odpowiedzi

@Foster

 

To nie koniecznie przykład z Twojej bajki ale w okolicach powiedzmy. Kiedyś zakochałem się w jednej mężatce sytuacja dla mnie była absolutnie destrukcyjna, odje***mi kompletnie, a ona lawirowała między wielką miłością, ale od męża odejść nie może bo to za trudne ale nie potrafi z nim sypiać nie kocha ale go lubi, bo ma super rodziców dziadków etc, taki kolega współlokator całkiem przypadkiem bardzo majętny współlokator etc etc . Było minęło, byłem wtedy pół główkiem ten Jaśnie już dawno nie żyje. 

 

Jakiś czas temu urodziła dziecko tylko utwierdziłem się w jednym wszystko co mówiła nie miało znaczenia. Jej chodzi tylko o jej biologiczny plan, wszystko co mówiła nie miało żadnej wartości, bo robiła wszystko inne. Tyle w kwestii Twojej żony i tego, że ona nie chciała dwójki dzieci, a ty czujesz się podświadomie biologicznie oszukany. Słowa warte tyle co wiatr, po czym płaczesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Foster napisał:

To teraz konia z rzędem temu kto powie jak to zrobić, bo nie ukrywam że do niej raczej żywię złość niż sympatie.

Ja bym zaczął od akceptacji tego stanu, masz prawo tak się czuć, te emocje po prostu są i żadne pudrowanie czy nakładka z innym myśleniem nie spowoduje, że znikną.

Pozwól sobie odczuć to na maksa.

Spróbuj znaleźć źródło tych emocji tak aby umysł zrozumiał mechanizm i cel ich powstania.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj już jest ok, w pracy jestem i mam milion rzeczy na głowie więc tematu nie ma. Tak na szybko, zastanawiam się nad tym co pisaliście o wyzbyciu się negatywnych emocji co do ex, bo to jest chyba jednak źródło moich kiepskich humorów. Napisze jak wyglądają nasze relacje, ano tak, że informujemy się tylko gdzie i skąd odebrać dziecko, żadnych rozmów między nami na żywo czy telefonicznych, nawet jak podjeżdżam do niej pod blok, to tylko krótki sms - jestem, ona schodzi, żadnych dzień dobry, cześć, tylko biorę dziecko i do auta. Nie będę ukrywał, że czuję do niej złość ale tego absolutnie nie pokazuję, po prostu traktuję ją jak powietrze, i tyle. Ja chyba po prostu źle znoszę porażki i mam wtedy wkurwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Foster napisał:

Nie będę ukrywał, że czuję do niej złość ale tego absolutnie nie pokazuję, po prostu traktuję ją jak powietrze, i tyle

Ty do niej czujesz złość, a ona do ciebie pogardę, i to jest w tym wszystkim najśmieszniejsze. Zacznij mieć wyjebane, a staniesz się wolny. Od następnego razu uśmiechasz się do niej i mówisz cześć. Jak oficjalnie wyjdzie, że jest w ciąży, to jej pogratulujesz. Naucz się nie być złamasem dla samego siebie. Ją srał pies, jest już tylko gardzącą tobą matką twojego dziecka, nic poza tym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Normalny napisał:

Wirtualne przeprosiny za szczerość. 

Spoko, nie żywię żadnej urazy, jest to forum dyskusyjne także każda wypowiedź mile widziana.

 

2 godziny temu, PUNK napisał:

Ty do niej czujesz złość, a ona do ciebie pogardę, i to jest w tym wszystkim najśmieszniejsze. Zacznij mieć wyjebane, a staniesz się wolny. Od następnego razu uśmiechasz się do niej i mówisz cześć. Jak oficjalnie wyjdzie, że jest w ciąży, to jej pogratulujesz. Naucz się nie być złamasem dla samego siebie. Ją srał pies, jest już tylko gardzącą tobą matką twojego dziecka, nic poza tym.

Wiesz co, może to zabrzmi jak schlebianie samemu sobie, ale na zewnątrz, przynajmniej mi się tak wydaje tej złości i frustracji nie widać, a raczej faceta który w miarę dobrze radzi sobie w życiu, jakoś tam wygląda i jakkolwiek to zabrzmi, ma w posiadaniu spore jak na Polskie warunki zasoby, nie wydaje mi się żeby ex miała powody ku temu żeby mną gardzić... A co zmiany podejścia do niej z totalnej olewki na - cześć/dzień dobry/gratuluję, nie byłoby śmieszne?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Foster, zmień nastawienie. Naturalna obojętność nie jest śmieszna, jest jak zbawienie. Ona ma wizję swojej "rodziny" bez ciebie. Jesteś dla niej balastem. Uświadom to sobie i skup się na własnym życiu (własny rozwój i dbanie o dziecko - twoje geny).

Ona teraz tobą gardzi, uwierz mi, one wszystkie tak mają (atawizm), i jest tak, bo tak chciała natura. Dobrze to doświadczyłem (matka mojego dziecka i dzieciate dupy, z którymi się zadawałem).

Szanuj ją za dziecko, ale nie interesuj się już jej życiem, bo to nie twoje życie i nic ci do niego. Ona może zacznie cię szanować, jak już będzie starą i pomarszczoną dewotą przesiadującą z różańcem w kościele (i to też nie jest pewne).

Zmienił się skład, życie toczy się dalej, a ty wciąż grasz na siebie.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Foster napisał:

A co zmiany podejścia do niej z totalnej olewki na - cześć/dzień dobry/gratuluję, nie byłoby śmieszne?

 

Niech będzie śmieszne. A co Cię to obchodzi? Daj sobie przestrzeń do popełniania przy niej błędów, czerwienienia się, jąkania, złości whatever. To już nie jest kobieta, której opinia ma realny wpływ na jakość Twojego życia. To także nie jest kobieta, której powinieneś imponować i w oczach której powinieneś być alfą. Możesz sobie być ciamajdą i safandułą. 

 

Im szybciej się z tym pogodzisz, tym szybciej będziesz od niej wolny. I tym szybciej nie będzie miało dla Ciebie znaczenia, kim w jej oczach jesteś.

 

Ty nie masz być przy niej na siłę wyluzowany. Ty masz być naturalny. Nie dla niej oczywiście, tylko sam dla siebie i to po to, żeby czuć się wszędzie dobrze - w sklepie, na przystanku albo w innych okolicznościach przyrody. Twoja ex to takie właśnie "okoliczności przyrody" - chwilę ją widzisz a za chwilę znika, jak skrzyżowanie albo znaki drogowe, które mijasz jadąc samochodem. Tym ona jest dla Ciebie - elementem pejzażu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Daj sobie przestrzeń do popełniania przy niej błędów, czerwienienia się, jąkania, złości whatever. To już nie jest kobieta, której opinia ma realny wpływ na jakość Twojego życia. To także nie jest kobieta, której powinieneś imponować i w oczach której powinieneś być alfą. Możesz sobie być ciamajdą i safandułą. 

Nie nie, do takiej postawy to mi naprawdę bardzo daleko, beciakiem stałem się jak ex zaszła w ciąże i urodziła, może dlatego mnie spuściła na drzewo. Na teraz mocno stoję na nogach w sensie takim wizerunkowym, po trosze nie chce żeby miała pożywkę, że odchodząc ode mnie ja sobie w życiu nie radzę i chodzę strutu, a najważniejsze jest dla mnie żeby dziecko wiedziało że ma silnego ojca. Rozkminy z powyższego tematu mam bardzo rzadko, ale akurat ten neews o ciąży jakoś mnie dotknął i tak dziwnie przykro się zrobiło.

 

Tak czy siak, dziękuję Wam za słowa wsparcia, a Tobie @mirek_handlarz_ludzmi wszystkiego dobrego z nowym członkiem rodziny, heh, tak czytając wczoraj o tych wyprawkach przypomniało mi się jak kilka lat temu sam a za tym latałem, ehhh, mimo wszystko fajny był to czas...może kiedyś mnie jeszcze najdzie na dziecko...

Edytowane przez Foster
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Foster napisał:

beciakiem stałem się jak ex zaszła w ciąże i urodziła, może dlatego mnie spuściła na drzewo.

Też schemat. U mnie to samo.

42 minuty temu, Foster napisał:

teraz mocno stoję na nogach w sensie takim wizerunkowym, po trosze nie chce żeby miała pożywkę, że odchodząc ode mnie ja sobie w życiu nie radzę i chodzę strutu, a najważniejsze jest dla mnie żeby dziecko wiedziało że ma silnego ojca.

Idę to samą drogą. Dasz/damy radę bo dlaczego niby nie? Wiesz o tym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Dwoma ;) Za godzinę się hajtam :D:D

To jeszcze raz wszystkiego dobrego na ,,nowej,, drodze życia ;)

 

A co do mnie, około południa moje nastawienie do ex wróciło do normy, czyli czar prysł. Mam dzisiaj wesele brata i zabieram na nie Córę, wczoraj z ex ustaliłem telefonicznie wszystkie szczegóły, bardzo grzeczna i miła rozmowa, poprosiła żeby jak będzie chciała wracać to ją odwieźć, zapewniłem że ok, żeby się w ogóle nie martwiła, bo fakt jest trochę na tym punkcie przewrażliwiona.

 

Dzisiaj odbieram Małą, daje mi torbę, sukienki, pokazuje co i jak, no to ja dzięki, przytakuje że wszystko rozumiem, i nagle wypala:

 

-wiesz, tylko proszę uszanuj to jak G będzie chciała wracać i nie trzymaj jej tam na siłę

-mówię - ok, w ogóle się tym nie przejmuj, ustaliliśmy przecież wszystko wczoraj

- no tak, ale pamiętasz jak byliśmy na weselu razem jak byłam na początku ciąży, to musiałam cię prosić żebyś wyszedł...a było to 5 lat temu, także ten:D:D:D

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Posejdon napisał:

Trzeba było wypalić z działa "a Ty się kurwiłaś!" huehue

Jak w tym sucharze:

 

Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to: 
- Stary za co?! 
- A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!

 

W dniu 10.08.2019 o 11:43, Exar napisał:

Spokojnego i udanego rozwodu! ?

A dziękuję, dziękuję. Przekażę małżonce ?

 

W dniu 10.08.2019 o 11:26, Posejdon napisał:

Trochę niezręcznie gratulować z forum BS, ale inaczej nie idzie. Powodzenia z nową żoną!

Czemu niezręcznie? I tak 3/4 z nas jest tu z powodu kobiet ? I bardzo dziękuję :) 

 

W dniu 10.08.2019 o 12:42, Foster napisał:

To jeszcze raz wszystkiego dobrego na ,,nowej,, drodze życia ;)

Dzięki ? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.08.2019 o 22:30, Esmeron napisał:

To nie jest racjonalne i nie próbuj tego brać na logikę. Ja Cię akurat dobrze rozumiem. Znam to.
Takie info jest pewnym uderzeniem. Wszystko co Bracia piszą jest prawdą. A mimo to jest ukłucie.

Tak jest! Normalne; boli ale właśnie takie stany udowadniają, że jesteś normalnym człowiekiem z rozwiniętymi prawidłowo uczuciami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Foster A co by było, gdybyś ty tak zmajstrowal bombelka......????

Ooo panie, ból dupy niesamowity dla ex. A dlaczego??? Pieniądze i twoje szczęście.

Pieniądze bo, lokował byś kapitał w kolejne dziecka a nie wasze wspólne. I tu mógłbyś spodziewać się bardzo szybko sprawy, o podwyższenie alimentów....

Twoje szczęście??? Nie tak miało być. Nie po to się rozwodziła z tobą abyś miał nowa rodzinkę i nowego bobaska. Dojeżdżała by Ciebie psychicznie z każdej strony.

Tak więc z dwojga złego, lepiej jak ex zaszła w ciążę. Stracisz minimum, zyskasz maximum :)

Głowa do góry ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.