Skocz do zawartości

Dziewczyny u nas i na zachodzie


Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Orybazy napisał:

Są pewnie producenci nastawieni na szybkość i wyzysk. Zgadnij do jakiego pracodawcy pójdzie dobry pracownik?

Hmm, do tego który dobrze zapłaci i ładnie naściemnia w ofercie pracy? Ludzie nie są jasnowidzami, gdyby tak było to każdy by unikał takich firm jak może.

 

6 minut temu, Orybazy napisał:

Kapitalistyczna firma nastawiona na zysk .... ale już nauczona że jeden błąd to może być katastrofa samolotu i nie opłaca się "gonić ludzi ponad siły". Taki tam jest wyzysk teraz (zaczęli od 12h i pracy dzieci w XIX wieku).

Szkoda, że niektórzy się uczą i zmieniają postępowanie dopiero po szkodzie. Albo i wcale nie bo tak też bywa.  Krótsze godziny pracy i koniec wyzysku, w tym dzieci w Europie zawdzięczami ruchom i organizacjom lewicowym. 

 

6 minut temu, Orybazy napisał:

zatrudnienie w UK specjalisty kosztuje przez head'hunterkę 3 pensje, to boli, każda normalna firma wie ile kosztuje rekrutowanie ludzi i znajduje złoty środek miedzy traktowaniem obecnych pracowników a kosztami zatrudniania nowych.

Rynek go nauczy szacunku do pracownika albo zbankrutuje.

Nie wiem jak w Anglii ale w innych krajach Europy Zachodniej są państwowe organizacje pracy. Jak pracodawca nie wypłaca albo coś kombinuje to wyleci z interesu albo zapłaci duże odszkodowania. Funkcjonuje to bardzo dobrze i jest to taka siła, że nikt nie podskoczy, no i dobrze. Bo przekręty to nie jest rzadkość i w naturze ludzkiej jest by kombinować. Nie ma co polegać na uczciwości ludzkiej czy na tym, że Janusz się nauczy albo rynek go wygryzie. Niestety jest to bardzo naiwne a wręcz utopijne podejście.

 

W Polsce doskonale widać, że jak nikt nie stoi z batem nad pracodawcą to włos z głowy mu nie spadnie kiedy zgnoi pracownika do reszty. Zwłaszcza nad dużymi korporacjami nikt nie ma władzy i mogą robić co im się podoba. Żaden tam rynek ich nie wygryzie. Dla przykładu pewna Polska korporacja informatyczna ma skrajnie złe opinie, jest na czarnej liście w bankowości a mimo to i tak mogą sobie dyktować warunki. Do tego płacą na tyle mało, że wieczne rekrutacje i stała rotacja pracowników to dla nich pikuś. Jakoś nie bankrutują a firma wręcz się rozwija, prezes cieszy się niezłym majątkiem.

 

6 minut temu, Orybazy napisał:

- pracowałem w Tesco i było świetnie, zarobki kiepskie, jak to za prostą pracę, ale starali się kompensować podejściem do pracownika, elastycznością, docenianiem itd. Czemu? Bo za rogiem była ASDA ... .

W Polsce mechanizm nie działa a odnośnie sklepów jest spora konkurencja: Lidl, Kaufland, Biedronka, Auchan, Aldi, Carrefour itp. Co śmieszniejsze mamy niż demograficzny. Nie pamiętam która to sieć taka mądra, że kazali kasjerce z pampersem siedzieć. Albo kobiecie w ciąży dźwigać ciężkie palety. Na zachodzie są regulacje prawne i żaden pracodawca nie dopuści nawet do takiej sytuacji bo inaczej będzie miał kłopoty.

 

6 minut temu, Orybazy napisał:

Reasumując, z mojej obserwacji warunki i dobre traktowanie w pracy zapewnia wolny rynek i konkurencja, a nie urzędnicy i przepisy. 

Jak wyżej a zapewne wymieniłem kraje takie jak Niemcy czy Francja. W Polsce zasady o których piszesz kompletnie nie działają. A na zachodzie po coś te regulacje też wprowadzili. Gdyby nie było takich sytuacji to nikt by o tym nie pomyślał. Teraz przynajmniej ustawowo są wyciągane z tego konsekwencje a nie liczyć na niewidzialną rękę wolnego rynku, która łaskawie rozwiąże problem.

 

6 minut temu, Orybazy napisał:

Eksperyment myślowy: czy w Polsce mamy wolny rynek?

Do rządów PIS był wolny rynek i to dziki jak cholera. Na początku lat 90-tych ludziom powiązanym ze służbami bezpieczeństwa udało się szybko dorobić niemałych majątków. Poszły nawet prywatyzacje dochodowych spółek państwowych. Zwykli ludzie natomiast dalej mieli tyle ile wcześniej, czyli *uj. Ano dobra wolny rynek w sprawie emigracji umożliwił wyludnienie Polski i pozorne zmniejszenie bezrobocia.

 

6 minut temu, Orybazy napisał:

Czy mogę po prostu otworzyć sklep u mnie w domu i sprzedawać sąsiadom mięso?

 

Odpowiedź: nie przyjdzie PIP, US, PZH  i nałoży kary. Jak nie zapłacę przyjdzie policjant z pistoletem i zamkną mnie w więzieniu.

No i dobrze. W każdym cywilizowanym państwie powinna być kontrola jakości żywności. A nie sytuacja, że człowiek pójdzie zjeść kotleta w ładnie wyglądającej restauracji i umrze albo się rozchoruje. Fajnie dopóki dopóty ktoś sprawdzi to za nas. Ale już nie fajnie jakby to spotkało nas samych co nie? Bardzo krótkowzroczna ta filozofia. Podejście wolnościowo-kapitalistyczne zakłada, że to Twój problem jeśli zostaniesz oszukany, zabity, otruty itd. Po co państwo? Może wróćmy do nachrzaniania się dzidami nie będzie wtedy tej całej hipokryzji. A hipokryzją w takim wypadku jest prawo, które karze złodzieja za kradzież. Przecież to powinien być problem właściciela, że został okradziony i gdzie ta wolność. Czyli jednak są jakieś luki. 

 

6 minut temu, Orybazy napisał:

Nie mam wolnego rynku niestety. Nasza gospodarką rządzą urzędnicy a nie interesy konsumentów i producentów ... .

Nie ma racjonalnych sygnałów dla gospodarki, są tylko interesy grup, które sobie kupują łapówkami dotacje do ślimaków, bo to ryby są ... .

To wiedz, że za czasów tego całego kapitalizmu w Ameryce były różne silne lobby jak antynatalistyczne, przemysł zbrojeniowy, finansowy czy farmaceutyczny i oni dyktowali co i ile czego ma być produkowane. Idealistyczny kapitalizm o jakim mówią Korwinowcy to bujdy na resorach. Więc w zasadzie czym się różni to od tego co mamy w Polsce?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam uprzedzam na wstępie będę złośliwy, ale proszę nie brać tego osobiście. Po prostu nie podoba mi się jak z takiego postu zaczyna się dyskusja jak to w Polsce jest be i w ogóle do dupy a na zachodzie to hoho i jeszcze lepiej.. Zaczynamy

 

On ‎8‎/‎8‎/‎2019 at 11:50 AM, Wolverine1993 said:

Parę lat temu już byłem na zachodzie Europy i nawet na parę miesięcy

Znaczy co byłeś dwa razy na zachodzie, ale mimo oporów wnioski wysuwasz

On ‎8‎/‎8‎/‎2019 at 11:50 AM, Wolverine1993 said:

Nie lubię gadać jaka to Polska jest zła i niedobra. Ale po prostu

Tia a świstak siedzi i zawija w sreberka...

 

On ‎8‎/‎8‎/‎2019 at 11:50 AM, Wolverine1993 said:

90% naszego społeczeństwa jest ponura, szara. Jak sie uśmiechasz to ludzie pytają czy cos bierzesz.

Mam odmienne wrażenia z racji, że do Polski jeżdżę raz dwa razy w roku na wakacje - normalnie to ja zagaduje do ludzi i szczerze kły bez względu na to czy mają szparę czy fujarę między nogami oraz czy są powyżej wieku rębnego. efekt ludzie po chwili otwierają się i gadają o pierdołach... ba czasami jest to nawet męczące bo zaczynają gadać o problemach.

Często korzystam z komunikacji miejskiej obserwując i tak aby pogadać. W ten oto sposób odkryłem dużą liczbę Ukraińców w PL taka ciekawostka.

 

On ‎8‎/‎8‎/‎2019 at 11:50 AM, Wolverine1993 said:

Dziewczyny zadufane w sobie, wpatrzone w telefony, niczego poza tym nie widzą

Panie na zachodzie to laski same z siebie loda robią i jeszcze nie odkryły co to telefony..

No proszę... tak jest wszędzie. wszystko zależy od nas facetów. Nie masz statusu, gadania oraz odpowiedniego mindsetu to reakcja zawsze będzie taka sama - czy to w UK, Francji, Belgii oczywiście inaczej w Azji i Afryce no ale tam to widzą Ciebie jako chodzący bankomat.

 

Podsumowując:

Podróże kształcą :)

Popatrzmy w lustro i zacznijmy zmieniać Świat i kraj od samych siebie.

Pomagać w to ma forum i wiedza w nim zawarta. Co prawda coraz więcej tematów pojawia się w stylu jojczenia, co zrobić aby znaleźć Yeti albo zamoczyć kija i kobiety są be.

Pozdrawiam i sorki się rozpisałem po ch. dniu w pracy.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/9/2019 at 4:47 PM, Ksanti said:

Hmm, do tego który dobrze zapłaci i ładnie naściemnia w ofercie pracy? Ludzie nie są jasnowidzami, gdyby tak było to każdy by unikał takich firm jak może.

W mojej okolicy mogę wymienić trzy firmy do których bym nie zaaplikował po tym co słyszałem od byłych pracowników. Są też fora itd. Moja firma bada percepcję przez pracowników (czy poleciłbyś pracę w tej firmie?) bo kiepska opinia kosztuje wysoką rotacją, problemami i wysokimi kosztami zatrudniania nowych pracowników.

 

On 8/9/2019 at 4:47 PM, Ksanti said:

Szkoda, że niektórzy się uczą i zmieniają postępowanie dopiero po szkodzie. Albo i wcale nie bo tak też bywa.  Krótsze godziny pracy i koniec wyzysku, w tym dzieci w Europie zawdzięczami ruchom i organizacjom lewicowym. 

To akurat zawdzięczamy rozwojowi technologii. Przed rewolucją przemysłową była praca na polu od rana do nocy na słońcu i w deszczu połączona z wysoką śmiertelnością. Rewolucja przemysłowa to już lepsze warunki i boom demograficzny związany z polepszeniem się warunków i higieny życia. Obecnie mamy jednego kombajnistę zamiast stu żeńców i jedną wtryskarkę zamiast tysiąca garncarzy. Wydajność wytwarzania się zwiększyła wielokrotnie. To że dalej pracujemy tak długa uważam jest spowodowana utrzymywaniem trutni (mamy 450 tysięcy urzędników) i mało wydajnych pracowników państwowych (1,5 mln.).  

 

On 8/9/2019 at 4:47 PM, Ksanti said:

 

Nie wiem jak w Anglii ale w innych krajach Europy Zachodniej są państwowe organizacje pracy. Jak pracodawca nie wypłaca albo coś kombinuje to wyleci z interesu albo zapłaci duże odszkodowania. Funkcjonuje to bardzo dobrze i jest to taka siła, że nikt nie podskoczy, no i dobrze. Bo przekręty to nie jest rzadkość i w naturze ludzkiej jest by kombinować. Nie ma co polegać na uczciwości ludzkiej czy na tym, że Janusz się nauczy albo rynek go wygryzie. Niestety jest to bardzo naiwne a wręcz utopijne podejście.

Nie potrzebne są "państwowe organizacje pracy" a prawo cywilne i sprawne sądy. W UK na przykład jest "small claims court", do odzyskiwania mniejszych kwot uproszczona, szybka procedura. W Polsce kiedyś się procesowałem w prostej sprawie (sąd miał już gotowy przelicznik), trwało to dwa lata, papuga wzięła 5000 PLN za 2h pracy. Prawnicy są drodzy bo nie ma konkurencji, państwowa izba adwokacka ogranicza ilość nowych "certyfikowanych prawników". Dla tego ludzie się boją dochodzić swoich praw.

 

On 8/9/2019 at 4:47 PM, Ksanti said:

 

W Polsce doskonale widać, że jak nikt nie stoi z batem nad pracodawcą to włos z głowy mu nie spadnie kiedy zgnoi pracownika do reszty. Zwłaszcza nad dużymi korporacjami nikt nie ma władzy i mogą robić co im się podoba. Żaden tam rynek ich nie wygryzie. Dla przykładu pewna Polska korporacja informatyczna ma skrajnie złe opinie, jest na czarnej liście w bankowości a mimo to i tak mogą sobie dyktować warunki. Do tego płacą na tyle mało, że wieczne rekrutacje i stała rotacja pracowników to dla nich pikuś. Jakoś nie bankrutują a firma wręcz się rozwija, prezes cieszy się niezłym majątkiem.

Mam wrażenie że chodzi o firmę na C albo A żyjącą z państwowych kontraktów?

On 8/9/2019 at 4:47 PM, Ksanti said:

 

W Polsce mechanizm nie działa a odnośnie sklepów jest spora konkurencja: Lidl, Kaufland, Biedronka, Auchan, Aldi, Carrefour itp. Co śmieszniejsze mamy niż demograficzny. Nie pamiętam która to sieć taka mądra, że kazali kasjerce z pampersem siedzieć. Albo kobiecie w ciąży dźwigać ciężkie palety. Na zachodzie są regulacje prawne i żaden pracodawca nie dopuści nawet do takiej sytuacji bo inaczej będzie miał kłopoty.

Zapraszam do mojej Biedronki, bardzo miłe panie, mają czas pogadać z klientami na pewno nie mają pampersów. To było chyba w Tesco (które już splajtowało), kiedyś tata miał sytuację że nie nadążał pakować a pani zaczęła go poganiać bo "ma normę". W moim Tesco w UK nie do pomyślenia. Często zresztą też gadałem tam z klientami i byłem pochwalony bo to dobry "customer service". Raz w biurze w UK próbowano nas docisnąć normami. Zrobiliśmy strajk włoski i zadziałał. Nie baliśmy się zwolnienia bo taką głupią robotę można było mieć następnego dnia po pójściu do agencji pracy. Tak działa ORP - otwarty rynek pracy.

On 8/9/2019 at 4:47 PM, Ksanti said:

 

Jak wyżej a zapewne wymieniłem kraje takie jak Niemcy czy Francja. W Polsce zasady o których piszesz kompletnie nie działają. A na zachodzie po coś te regulacje też wprowadzili. Gdyby nie było takich sytuacji to nikt by o tym nie pomyślał. Teraz przynajmniej ustawowo są wyciągane z tego konsekwencje a nie liczyć na niewidzialną rękę wolnego rynku, która łaskawie rozwiąże problem.

Nie wypowiem się o Niemcach czy Francji bo nie pracowałem. Mam doświadczenie z UK i socjalnej Danii. Jeśli chodzi o Danię to jest kapitalistycznie na rynku pracy i ochrona pracownika jest mała (np. dwu tygodniowe wypowiedzenie). Jest duża konkurencja na rynku i generalnie państwo ściąga wysokie podatki ale biurokracja dla przedsiębiorców jest mała.

Pamiętaj że Polska jest krajem post komunistycznym (który wraca niestety do socjalizmu) i mentalnościowo jesteśmy gdzieś pomiędzy komunizmem a kapitalizmem.  

 

On 8/9/2019 at 4:47 PM, Ksanti said:

 

Do rządów PIS był wolny rynek i to dziki jak cholera. Na początku lat 90-tych ludziom powiązanym ze służbami bezpieczeństwa udało się szybko dorobić niemałych majątków. Poszły nawet prywatyzacje dochodowych spółek państwowych. Zwykli ludzie natomiast dalej mieli tyle ile wcześniej, czyli *uj. Ano dobra wolny rynek w sprawie emigracji umożliwił wyludnienie Polski i pozorne zmniejszenie bezrobocia.

Wolny rynek był po ustawie Wilczka (1988), potem to już erodowało. Emigracja Polaków ma też pozytywną stronę. Ci co wracają widzieli jak można pracować. Jak myślisz czy po ogólnie fajnej pracy w Tesco w UK zgodził bym się na pampersa w Polsce? Raczej bym rozpętał wojnę i pokazał to też Brytyjczykom. Taki "The Sun" by z pewnością napisał artykuł "Polish Tesco workers get no breakes and use diapers".  

On 8/9/2019 at 4:47 PM, Ksanti said:

 

No i dobrze. W każdym cywilizowanym państwie powinna być kontrola jakości żywności. A nie sytuacja, że człowiek pójdzie zjeść kotleta w ładnie wyglądającej restauracji i umrze albo się rozchoruje. Fajnie dopóki dopóty ktoś sprawdzi to za nas. Ale już nie fajnie jakby to spotkało nas samych co nie? Bardzo krótkowzroczna ta filozofia. Podejście wolnościowo-kapitalistyczne zakłada, że to Twój problem jeśli zostaniesz oszukany, zabity, otruty itd. Po co państwo? Może wróćmy do nachrzaniania się dzidami nie będzie wtedy tej całej hipokryzji. A hipokryzją w takim wypadku jest prawo, które karze złodzieja za kradzież. Przecież to powinien być problem właściciela, że został okradziony i gdzie ta wolność. Czyli jednak są jakieś luki. 

Państwo jest od prawa nie przepisów. Prawo karne sankcjonuje morderstwo, krzywdy fizyczne, zabór mienia (poza podatkami). Podstawą "Podejścia wolnościowo-kapitalistycznego" jest sprawiedliwe i sprawne prawo. 

Przepis nie jest prawem, jest wymysłem urzędnika (często dla łapówki). 

Sanepid, kontrola żywności narzucona przez państwo to przepisy. Nie mówię że kontrola jest zła, zły jest przymus.

Idę do restauracji a tam na drzwiach naklejka "Czystość gwarantowana przez niezależny audyt firmy ....", wchodzę. Nie ma naklejki nie wchodzę, albo pytam o to. Będzie dziesięć osób dziennie pytać o audyt czystości, właściciel sam go wprowadzi.

Jednocześnie chcę mieć możliwość ryzyka zjedzenia na straganie.

Miałem okazję jeść w Chinach gdzie nie ma sanepidu, nie strułem się nigdzie ale trzymałem się większych restauracji. Pewnie tam mieszkając bym poobserwował który z ulicznych sprzedawców ma duży ruch i tam też zaczął się stołować.

 

On 8/9/2019 at 4:47 PM, Ksanti said:

 

To wiedz, że za czasów tego całego kapitalizmu w Ameryce były różne silne lobby jak antynatalistyczne, przemysł zbrojeniowy, finansowy czy farmaceutyczny i oni dyktowali co i ile czego ma być produkowane. Idealistyczny kapitalizm o jakim mówią Korwinowcy to bujdy na resorach. Więc w zasadzie czym się różni to od tego co mamy w Polsce?

 

 

Racja tam też nie ma czystego kapitalizmu dlatego że państwo reguluje rynek przepisami i dotacjami. To się nazywa "crony capitalism".  Dla przykładu gdy padały firmy samochodowe rząd amerykański wpompował 80 mld dolarów w firmy prywatne (od 2008, i wielokrotnie wcześniej) . W UK państwo przejęło Laylanda, Rovera i innych. Już tych firm nie ma.  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.