Skocz do zawartości

Ilu partnerów seksualnych miałyście?


Androgeniczna

Rekomendowane odpowiedzi

Niewiele, teraz, z całą tą wiedzą i doświadczeniem mógłbym sobie odbić.... Ale po co ? Żeby się dowartościować jaki jestem zajebisty ruchacz ? Podobnie jak niektórzy piszą, muszę mieć jakąś więź z kobietą, chemia pożądanie, zwał jak zwał, coś musi być. Pusty seks mnie nie interesuje, bo... jest pusty.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Leniwiec napisał:

Niewiele, teraz, z całą tą wiedzą i doświadczeniem mógłbym sobie odbić.... Ale po co ? Żeby się dowartościować jaki jestem zajebisty ruchacz ? Podobnie jak niektórzy piszą, muszę mieć jakąś więź z kobietą, chemia pożądanie, zwał jak zwał, coś musi być. Pusty seks mnie nie interesuje, bo... jest pusty.

Właśnie w tym sęk, że wielu ludzi wykorzystuje liczbę partnerów by podbić swoje ego, albo szukają w ten sposób pocieszenia, bo dostają w życiu wiele cierpienia. Nie znam ludzi którzy mieli dużą liczbę partnerów i nie byli przy tym zagubieni. Jak tak się traktuję życie to na prawdę nie dziwne, że wokół tyle patologii. Sami jesteśmy sobie winni, zamknięte koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moralnego powiadasz Libertynie ? Ja stoję na stanowisku, że nasze matki, siostry i córki powinny mieć mniej luzackie podejście do seksu. Powody są oczywiste, jeśli spojrzeć na społeczeństwo całościowo. To tak jak z dragami. Co nas obchodzi, że ktoś ćpa? Niech się nawet zaćpa, prawda?... Problem pojawia się, kiedy 50% społeczeństwa jest ćpunami. Umiesz sobie wyobrazić kraj, w którym połowa ludzi jest uzależniona lub umiera w ciągu kilku lat? Problemy jednostkowe w pewnej skali stają się problemami społecznymi, a te mają wpływ na bezpieczeństwo państwa, włącznie z zagrożeniem upadkiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Leniwiec said:

Niewiele, teraz, z całą tą wiedzą i doświadczeniem mógłbym sobie odbić.... Ale po co ? Żeby się dowartościować jaki jestem zajebisty ruchacz ? Podobnie jak niektórzy piszą, muszę mieć jakąś więź z kobietą, chemia pożądanie, zwał jak zwał, coś musi być. Pusty seks mnie nie interesuje, bo... jest pusty.

Masz swoje zdanie i dobrze.

 

Ale tak z ciekawości:

Co wiesz o pustym seksie z własnego doświadczenia?

Nic, bo go nie uprawiasz.

A jednak wiesz, że jest niedobry.

Skąd?

Czyżbyś czerpał wiedzę z Cosmopolitana i innych podobnie mądrych źródeł?

 

Prawdziwi naukowcy sami siebie zarażali chorobami, żeby sprawdzić na sobie szczepionki zanim dadzą je innym.

TAKĄ wiedzę to ja szanuję, ale to zachowania z poprzedniej epoki, czasów gdy ludzie własnymi głowami gwarantowali prawdziwość tego co mówią.

Dziś wystarczy spytać na FB i ma się wszystkie odpowiedzi.

O ich wartości dyskutował nie będę.

 

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już coś.

Ukłon szacunku, że nie piszesz w ciemno.

Ja sam jednak, gdy widzę z jakimi straszydłami faceci chodzą po ulicach a sam wracam od laleczki 8-9, pozwalam sobie na chwilę współczucia nad ich losem.

Swoją ilość zaangażowanego sexu przeznaczonego mi na to życie już zużyłem i wystarczy.

Sexu za wiele nie było ale za to ile zaangażowania, ho, ho, ho!!!

 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie chodzi o to, że tak może powiedzieć tylko ktoś mający porównanie. I ja to potwierdzam, też spróbowałam i taki seks to imitacja. 

Inna sprawa, że seks dla seksu i spuszczenia napięcia z ciała (tak to rozumiem), nawet jeśli oboje się na niego godzą i znają warunki (tj. nie chcemy być parą, a jedynie sobie ulżyć) to i tak koniec końców traktują się jak lalkę z sex shopu. 

Nic więcej.

To już lepiej kupić sobie sztuczną, ona przynajmniej się nie zakocha i nie wkręci sobie związku. I nikogo nie skrzywdzą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, JoeBlue napisał:

Ja sam jednak, gdy widzę z jakimi straszydłami faceci chodzą po ulicach a sam wracam od laleczki 8-9, pozwalam sobie na chwilę współczucia nad ich losem.

Akurat mam to samo, kiedy patrze na żony znajomych/kolegów z pracy.... Niektóre takie grube, że kijem od szczotki bym nie tknął. Jednocześnie mam zgrabną partnerkę, bo lubię zgrabne kobiety i sobie nie wyobrażam kopulować z takimi "gabarytami" to już wolałbym sobie zwalić bobra, serio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Posejdon napisał:

Moralnego powiadasz Libertynie ? Ja stoję na stanowisku, że nasze matki, siostry i córki powinny mieć mniej luzackie podejście do seksu.

Ale oczywiście sam byś chciał ruchać się z czyjąś córką czy siostrą częściej niż raz na rok po omacku i pod kołdrą i w jednej pozycji a najlepiej przed ślubem. Ja uważam że rozwiązli powinni się trzymać z rozwiązłymi a wstrzemięźliwi z wstrzemięźliwymi a dewianci z dewiantami. Bo (wannabe)ruchacz wymagający od panny na związek dziewictwa trąci hipokryzją zwłaszcza gdy się okaże że jest płacz bo panna antyoralowa. Nie kupuje się yorka do pilnowania posesji. Facet z niskim libido podbijający do "slut" w nadzieji że ta dostosuje się do jego potrzeb trąci głupotą..

Jak moja córka okaże się dewiantką, rozwiązłą czy wstrzemięźliwą, to to już jej prywatna sprawa. Mi zostanie życzyć jej szczęścia.

Cytat

Powody są oczywiste, jeśli spojrzeć na społeczeństwo całościowo. To tak jak z dragami. Co nas obchodzi, że ktoś ćpa? Niech się nawet zaćpa, prawda?...

Dragi wyniszczają. Odpowiedzialny seks  w mniejszym stopniu niż mydlenie oczu innej osoby nadziejami na coś więcej by ją wykorzystać

Cytat

Problem pojawia się, kiedy 50% społeczeństwa jest ćpunami. Umiesz sobie wyobrazić kraj, w którym połowa ludzi jest uzależniona lub umiera w ciągu kilku lat?

Potrafię. Obraz nędzy i rozpaczy

Cytat

Problemy jednostkowe w pewnej skali stają się problemami społecznymi, a te mają wpływ na bezpieczeństwo państwa, włącznie z zagrożeniem upadkiem.

To może z założenia uznajmy wzorem kultur islamskich seks nieślubny za przestępstwo? Bo atakując tylko kobiety podcinamy sobie własną gałąź i pokazujemy hipokryzje. Jakby panny były bardziej pruderyjne to byłby płacz że księżniczki i jesteśmy skazani na divy lub ślub.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Yolo napisał:

 

 

Doswiadczenie jest w cenie, kiedyś to może zrozumiesz. 

 

 

Owe doświadczenie najlepiej jest zbierać razem. Wówczas seks ciągle po opadnięciu haju hormonalnego i kilku latach jest ekscytujący.

 

A odpowiadając na pytanie autorki: 31 lat, 1 partner, 12 lat razem

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Ja mówieco chce robic w łozku i mezczyzni sie dopasowuja zawsze. 

No i czym tu się chwalić, skoro musisz im mowić a oni zawsze posłuszni.

Pisałaś zdaje się o dwóch, a ja nie mam powodu by Ci nie wierzyć. W tym kontekście jednak, słowo 'zawsze' brzmi niepoważnie. 

 

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

 Nic dziwnego że ona poszła w bok, widocznie nie było miedzy nimi takiego uczucia

Boże, jakie to infantylne, płytkie i słabe.

Takie 'nowoczesne', aż na wymioty zbiera.

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Ja odrzuciłam kilku takich. Moje znajome też. Może nakrecone były jakies Karyny?

Nominuję do medalu, nie lada wyczyn.

Nie pójść do łóżka z kimś tylko dlatego, że on/ona tego chce.

 

Nie rozumiem w czym ma pomóc tytułowa informacja. To niczego nie określa a najmniej to, jakim kobieta jest człowiekiem. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, a.jolie napisał:

Owe doświadczenie najlepiej jest zbierać razem. Wówczas seks ciągle po opadnięciu haju hormonalnego i kilku latach jest ekscytujący.

Tak byłoby idealnie.

Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wchodzi w relację tylko po to, by zdobyć doświadczenie. 

Ono przychodzi 'przy okazji'. A czasem trzeba ich wiele by zakotwiczyć na dłużej.

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, _oliv2407 napisał:

Według tego forum każda z nas powinna mieć dużo partnerów, a jak widać po wypowiedziach tzw "karuzeli kutangów" nie zaliczyłyśmy.

Chodzi tu raczej o to, że nigdy nie wiesz co Cię w życiu spotka. Po prostu. Moja żona też całe życie (a przynajmniej od kiedy się znamy) się zapierała, że nigdy nie zdradzi. No i co? ZONK! Jeśli uważasz inaczej i jesteś tego pewna to ok, kibicuję Ci. Ale w życiu tylko dwie rzeczy są, których można być pewnym: śmierć i podatki. Nawet zdeklarowana najwierniejsza katoliczka/katolik/tudzież inny wyznawca, nie daje gwarancji pewności. Taki już jest ten świat.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.