Skocz do zawartości

Utrata zainteresowania przez niego? Czy może czeka na moja inicjatywę?


Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Adolf napisał:

 

Obserwuję i podziwiam.

Jestem z Wami.

 

Jak masz odmienne zdanie to napisz, każdą opinię  wezmę pod uwagę ;) 

10 minut temu, Exar napisał:

Wyluzujcie. Gość się pewnie zorientował, że pracują w jednej firmie :)

Nie, wiedział to juz od dawna bo bylismy na "cześć" juz wcześniej

Edytowane przez Laura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Exar napisał:

Ale dopiero teraz przypomniało mu się ze studiów, że z jednej grupy się nie bierze dupy.

Czyli tak pół żartem pół serio, sugerujesz, że jednak stracił zainteresowanie? 

2 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

Romanse w pracy nie są okej, bo jak się coś zacznie sypać to jest kicha, bo z tą osobą się potem widzisz codziennie i musisz współpracować.

Ale my pracujemy w bardzo dużej firmie i nawet nie widujemy sie często, czasem na korytarzu, choc też nie zawsze, no i nie łączą nas w sumie żadne sprawy biznesowe bo to inne działy, więc  tak jakbyśmy razem nie pracowali, a spotykali się czasem ( nawet nie codziennie) gdzieś w przelocie jak sie przypadkiem na siebie natkniemy

Edytowane przez Laura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Laura
Nie. Może jest zainteresowany, ale jest też rozsądnym gościem, a romanse w pracy nigdy nie kończą się dobrze.

 

Ale tak hipotetycznie - dzwonisz do niego i mówisz, że zwalniasz się, bo nie wierzysz w romanse w pracy, a on bardzo Ci się podoba. Jak to prawdziwa miłość, powiedz Ci - zrób to! ?

 

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

@Laura Powiem Ci tak, działaj :) 

A wtedy wszystko stanie się jasne. Powodzonka samiczko.

Czyli wg Ciebie na dwoje babka wróżyła... Ale chyba nie będę miała wyjścia, pomimo, że ostatnio poczułam sie niezbyt fajnie jak mi nie odpisał, a powinien.

W każdym razem przeczucie mówi mi, że tu nie chodzi o pracę bo praktycznie razem nie współpracujemy kiedy jego dział jest kilka pieter wyzej,a widujemy sie czasem w przelocie.

Już nie mówiąc o tym, że kiedyś był nawet związany z osobą blisko współpracujacą z nim i jakoś mu to nie przeszkadzało zupełnie. Nie miał później problemów przez nią, ani nic podobnego z tego co wiem

Edytowane przez Laura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Laura napisał:

a powinien.

A Ty powinnaś po pierwszym telefonie dograć termin spotkania.

 

A za takie gdybanie przeprosić go i postawić obiad, żadne tam 50/50.

 

I pierwszy lód z połykiem, powinnaś! Bo on mógł się sparzyć wcześniej i ta co nie połykała to go rzuciła.

 

Kurna co za rozkminy, trudne sprawy, serio.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K-wa. Chyba już umarłem bo nie łapię ani deka.

Samiec i samica, jeśli chcą sie bzykać, zrobią to nawet na schodach pałacu prezydenta a ochrona będzie im bić brawo zazdroszcząc.

 

Dymałem koleżanki z pracy nie raz, wystarczylo żeby dały sygnał, że są przystępne, ewentualnie po moim puk-puk.

 

Jednej pomogłem napisać pracę dypomową.

Później mialem kilka laf darmowego sexu.

 

Jeszcze jakieś inteligentne przemyślenia?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem dobrej myśli, choć może to trwać jakiś czas. Najwcześniej do jutrzejszego wieczora @Laura przezwycięży wszystkie schizy i przeliczy wszelkie warianty na liczydle. Jedyne zagrożenie (dla nas nadzieja)jest takie, że koleś już zaplanował ten weekend (no kuwa dziwne, będzie marnował wakacje na czekanie na księżniczkę) i wysoki prąd pójdzie po obwodach. Nic nie zrobisz, trza czekać. Ja się pocę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kespert napisał:

tam się sercem nie wojuje"

@Kespertrozjebałeś mnie tą parafrazą znanej sentencji, jakby żeńską wersją taką yin jakby.

Teraz nie zasnę bo będę rozmyślał o tym.

 

Sercem.

 

Ale w pełni popieram to stanowisko, @Lauranie wojuj ...sercem jeśli będziesz pana widywać w pracy codziennie.

 

@Laurabardzo długo trzymałaś pana na dystans i sciemniałaś że wiecznie zajęta.

 

Taki mam pomysł: Bierz telefon i mu NAPISZ: "cześć, wracam z wyjazdu w środę, spotkajmy się w czwartek o 18, buziaczki ? "

 

I żyj sobie dalej. Jak się umówi to spoko, a jak nie, to żyj sobie dalej.

2 godziny temu, Adolf napisał:

To sie zlecieli eksperci! 

Obserwuję i podziwiam.

Jestem z Wami

No też się chętnie wypowiedziałem, bo mimo że się chuja znam to jednak nie mogę patrzeć jak się dziewczyna męczy.

 

A co jak to ten jedyny i jesteśmy świadkami czegoś wielkiego?

 

Boże co ja piszę.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk tak pisze meżczyzna. Kobieta musi przekalkulować parę miliardów zmiennych, czy takie napisanie nie wpłynie na jej jakąś zagrywkę, którą zrobi za 8 miesięcy i co pomyśli ten koleś, jego matka, nieżyjący wujek i sąsiad. Do tego, jak ten SMS będzie wyglądał dla niego z pozycji potencjalnego bolcownika, a jak z orbity. To jest wyższa matematyka. ?

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, ze są ci mityczni mężczyźni, do których kobiety wzdychają ale wstydzą się im o tym powiedzieć bo a nóż-widelec-łyżka taki mężczyzna będzie miał nade mną przewagę, do kurłłły nędzy to on ma cały czas dzwonić i dzwonić, prosić, świnić i błagać na kolanach a ja Arcyksiężniczka pozwolę mu popatrzeć na moje cycki w przymierzalni Galerii Handlowej kiedy będzie mi kupował czadową bluzeczkę za łan milion dolarów po przecenie.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Posejdon napisał:

czy takie napisanie nie wpłynie na jej jakąś zagrywkę

My tu jej doradzamy w wątku  a ona od trzech godzin nie odpisała. 

Olewa nas?

Czuję się trochę olany, ale może czyta nasze odpowiedzi nmi myśli co teraz napisać na forum. Co sobie pomyślimy. 

Już 3 godziny i 4 minuty się nie odzywa. Jak to rozumieć?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Imbryk napisał:

My tu jej doradzamy w wątku  a ona od trzech godzin nie odpisała. 

Olewa nas?

Czuję się trochę olany,

Może my tu sie produkujemy a Ona juz z innym się zabawia w ten piękny piątkowy wieczór, na jakiejś dżamprezie z jakim nowo poznanym Chadem bawi sie w najlepsze i ma wyjebane na nasze wypowiedzi a MY? zamiast również bawić sie  na jakiejś zajebistej imprezie to siedzimy tu jak te ćwoki mi marudzimy a dziewczyny szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.