Skocz do zawartości

Niska samoocena kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

 

14 minut temu, self-aware napisał:

Po prostu laski typu 170+ chyba akceptują fakt, że z tym konkretnym wymogiem po prostu trudniej im znaleźć odpowiedniego wzrostowo mężczyznę (zwłaszca jak jeszcze lubią szpilki) i jakoś szybciej akceptują takich, którzy niekoniecznie spełniają ten aspekt.

Podpisuję się pod tym stwierdzeniem i o to mniej-więcej mi chodziło ;)

 

Natomiast 175 cm to bardzo normalny wzrost u mężczyzny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@melody - Jest to wzrost niestety trochę poniżej przeciętnej. W skali SMV byłoby to jakieś 4/10 za sam wzrost. Nie ukrywajmy, te klasyczne 180cm to nie mit i nie wzięło się z tyłka :) Na portalach randkowych na ten przykład jak się wpisze w swoim profilu 175cm to w zasadzie można skasować konto.

 

Co do stwierdzenia to tak myślałem, że to masz na myśli :) 

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sol - Ja nie mówię o żadnych czadach :) Wzrost jest bardzo pożądanym atrybutem przez kobiety. Nie wiem po co się oszukiwać, że jest inaczej.

 

@Hatmehit - W przypadku mężczyzn, stawianie jakichkolwiek wymagań na portalach randkowych to niestety abstrakcja :) Oczywiście nie mówię o tych bardzo atrakcyjnych.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2019 o 12:59, Lalka napisał:

Zwróciłam ostatnio uwagę na to, o czym rozmawiam z kobietami, które darzę już jakimś zaufaniem.

Zawsze na takim spotkaniu słyszy się; dobrze wyglądasz albo wręcz przeciwnie: weź się za siebie bo się zapuściłaś. 

Kobiety stale się oceniają, oceniają same siebie, oceniają nas mamy, babcie, koleżanki, kobiety, które przeszły właśnie obok ulicą.

Zwróćcie na to uwagę, może macie podobne obserwacje jeżeli tak to zachęcam do pracy nad sobą bo poczucie własnej wartości to nasz potencjał. :D

Środowisko kobiece jest to środowisko, którego ramach odbywa się największa konkurencja, wręcz nieustająca.

 

U mężczyzn ustala się dość szybko jakaś hierarchia i tak naprawdę realna konkurencja na zasadzie rzucania wyzwania komuś z wyższą pozycją odbywa się dość rzadko. Po ustaleniu hierarchii mężczyźni nastawiają się na współpracę, w celu uzyskania jak największych korzyści. 

 

Natomiast nasze drogie panie, non stop konkurują między sobą nawet jak są 'psiapiółkami', wynika to z tego że walczą między sobą nie o pozycję w grupie, ale o najatrakcyjniejszych dostępnych samców i atencję otoczenia.

 

Cała ocena dokonywana brutalnie przez kobietę na kobiecie nawet w obrębie szeroko pojętego pokrewieństwa  jest podporządkowana pogoni za najlepszym mężczyzną, hipergamia to suka. 

 

Target zabukować faceta, rozmnożyć się, utrzymać faceta i ciągle szukać lepszych możliwości. 

 

I to jest właśnie przyczyna niskiej samooceny kobiet, ponieważ same wartościują się poprzez to czyją kutangę aktualnie ujeżdżają, czy są w stanie utrzymać posiadanie i zalegalizować, czy koleżanka ma lepszego i tak aż do menopauzy. 

 

Całe środowisko kobiece jest przesiąknięte wzajemnym kutango wartościowaniem, po całych dniach jest prześciganie się czyj kutang jest lepszy i chwalenie jak mocno się go trzyma: Mój Miruś to, mój Maciuś tamto, a Mój Seba to mnie kocha bo mi kupił to i to ...... pierdylion informacji przekazywanych werbalnie i niewerbalnie innym samicom na temat tego jaki zajebisty jest jej mężczyzna oraz jak mocno go trzyma i nie puści.   

 

Całe to nowomodne pierdu pierdu o wyzwolonych kobietach sukcesu kończy się gdy Pani Bianka w nowym Porsche, na dyrektorskim stołku wchodzi w wieku 35 lat do mięsnego, a tam słyszy jak Halina i Grażyna za ladą komentują, ciuchy, auto, wykształcenie, a na koniec pada sakramentalne 'co z tego jak nie ma faceta i dzieci', i Pani Bianka wychodzi wkurwiona z mięsnego, później płacze nocami w poduszkę i wydaje 1/3 zarobków na psychoterapeutę. 

 

Niska samoocena kobiet wynika z tego, że oceniają siebie i poziom swojego 'szczęścia' poprzez pryzmat posiadania odpowiednio wartościowego mężczyzny, a nawet jak mają to jest strach przed utratą partnera (zresztą u mężczyzn też), a jeśli uwierzą w nowomowę i oprą wartościowanie siebie na karierze zawodowej i modnych trendach, to wtedy finalnie brakuje im mężczyzny i rodziny. 

 

Bardzo trudno jest pogodzić jedno i drugie dlatego jest tak mało kobiet które realizują się i rodzinnie i zawodowo jednocześnie (realizują z sukcesem, bo niewypałów jest mnóstwo). 

 

Po czym najlepiej poznać jak modne i nowoczesne kobiety sukcesu nie są wcale szczęśliwe, mianowicie po tym jak trafi się jakaś kobieta, która powie, że zrezygnowała z kariery dla męża i dzieci, wtedy te wszystkie nowoczesne rzucają jej się do gardła, a niech jeszcze któraś znana kobieta powie coś takiego w mediach, to przeżyje gehennę. 

 

Prawda jest taka, że jak ktoś jest szczęśliwy ze swoimi wyborami, to nie atakuje tych, którzy wybrali inaczej i też są szczęśliwi.  

 

Nieustające Kutang Challenge .....

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Na ziemi, z której pochodzę jakoś baby normalne są. Pracują, funkcjonują, cieszą się i chodzą dumne, widząc jak ich córki pięknieją i dorastają. Pomagają dzieciom, a potem chcą być przy wnukach. I już - i to cała fanaberia.

Ale jak pisał jeden wytrawny myśliciel: "masz taką bańkę, jaką sobie stworzyłeś".

O bogowie błękitni, dziękuję wam za moją bańkę, dzięki którym czytam te opowieści jak opowiadania Lema.

Po prostu można się wypisać z tego wyścigu, jeżeli jest się szczerze zadowolonym ze swojego życia. Więcej nie filozuję ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Amperka napisał:

Na ziemi, z której pochodzę jakoś baby normalne są. Pracują, funkcjonują, cieszą się i chodzą dumne, widząc jak ich córki pięknieją i dorastają. Pomagają dzieciom, a potem chcą być przy wnukach.

One są inne, niż wszystkie!

Naprawdę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... no rzeczywiście, nie mam w swoim kręgu nikogo, kto by głosował na Trzaskowskiego w drugiej turze... ej...to znaczy, że co?... że tak łatwo mnie rozszyfrować, że wcale nie jestem wyjątkowa....ale...przecież, no jak to... (siedzi skulona w kącie ssąc kciuka, bujając się do przodu i do tyłu w pozycji prenatalnej) 

 

46 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

One są inne, niż wszystkie!

Naprawdę!

Nie masz przykładu, jednej, jakiejkolwiek kobiety, która normalnie żyje z mężem, pracuje, bawi dzieci i nie szuka fajerwerków? Ktokolwiek? Bo mój ojciec miał 14 rodzeństwa i większość moich ciotek to kobiety zwyczajnie zadowolone ze swojego prozaicznego, schematycznego, nienowoczesnego życia z jednym chłopem u boku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Mosze Red said:

Niska samoocena kobiet wynika z tego, że oceniają siebie i poziom swojego 'szczęścia' poprzez pryzmat posiadania odpowiednio wartościowego mężczyzny

Red, u mężczyzn, którzy nie są świadomi (czyli u prawie wszystkich), że cipuszka to nie jest centrum wszechświata jest identycznie albo gorzej. Prawie każdy mój kumpel dałby się za kobietę pokroić lub jej zeszmacić, byle tylko ją mieć, czasami oczywiście mówią inaczej ale gdy przychodzi co do czego to tak to wygląda. Ja jestem kosmitą, gdy mówię, że "kobieta szczęścia nie daje".

 

Od kumpli wyczuwam od lat, że czują się lepsi bo mają samiczkę. Choćby ona im dildo w dupę wsadzała przy wszystkich to i tak jest ta specyficzna duma.

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, melody napisał:

zawsze dostaje poduszkę pod kolanka lub kilka, żeby dosięgnąć

Fck.  

Szczyt dżentelmeństwa. 

 

9 godzin temu, Lalkaa napisał:

To może tez się wypowiem ?. Oj dużo rzeczy. Mnie np czeka korekcja wady wzroku. Bardzo mi się marzy, nie lubię okularów a nie chce męczyć oczow soczewkami

Też miałam z tym problem przy swoim astygmatyzmie. 

Ale przywykłam do soczewek, pomimo tego, że oczy zawsze mnie swędziały. Przetestowałam wiele.

Ostatecznie stosuję dość dobre krople do oczu, które mi pomagają. 

 

 

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest zabawne u kobiet, że mimo wyjebanego ego mają też kompleksy. 

 

Czy w Polsce kobiety mają niską samoocenę? 

Nie wiem co tam sobie myślą ale pozują na księżniczki. 

Chociaż to może być maska kryjąca małą, zakompleksioną dziewczynkę.

 

8 godzin temu, Hatmehit napisał:

Przy portalach randkowych i 'mężczyzna zaczyna się od 180cm'

A ja proponuję olać takie Panie. :)

Niech sobie mają wymagania nawet i 2m. Każdy może mieć swoje wymagania, życie zweryfikuje czy oferta jest adekwatna do wymagań. ?

 

Co do niskich kobiet to przerobiłem kilka 152-155. Jak dla mnie spoko wzrost dla, baby lubię takie małe*. 

 

Chociaż mi to tam obojętne bo spotykałem się nawet z wyższymi o kilka centymetrów od siebie. 

 

Zakres kobiet, z którymi się spotykałem(z różnym skutkiem) u mnie to jakieś 152-175 i w żadnym z przypadków nie przeszkadzał mi wzrost, w sumie nie było dla mnie to istotne. 

Wydaję mi się, że większość facetów nie przykłada takiej uwagi temu parametrowi, w przeciwieństwie do dużej liczby kobiet, która odrzuci za sam wzrost.

 

To Mosze red ładnie opisał. Misia mają zazdrościć wszystkie na około. ?

 

2 godziny temu, self-aware napisał:

Od kumpli wyczuwam od lat, że czują się lepsi bo mają samiczkę.

Ja mam z takich bekę robi jako bankomat/posłaniec/tragaż i wiele wiele innych w zamian za chwilowy dostęp do dziury* i oddają za to swoją godność, gdzie lepszą można mieć za 300 zlotych.

 

Oczywiście czują się lepsi od wolnych ale to tylko mechanizm obronny ego. 

Tak na prawdę wiedzą, że są w chujni ale nic z tym nie zrobią bo się boją. 

Ale jak chce niech sobie pompuje ego Pańcią, w tym czasie ktoś ją napompuje za niego. ?

 

* - chyba jestem fanem hobbitów

** - niekoniecznie dostęp ten jest na wyłączność. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, self-aware napisał:

@melody - Jest to wzrost niestety trochę poniżej przeciętnej. W skali SMV byłoby to jakieś 4/10 za sam wzrost. Nie ukrywajmy, te klasyczne 180cm to nie mit i nie wzięło się z tyłka

My kobiety również jesteśmy wzrokowcami jak faceci ale bez przesady. Znam facetów poniżej 180, którzy podobają się kobietom, bo mają fajne wysportowane ciało, ładne buzie i wcale nie mówię tu o charakterze. Jeśli bierzemy pod uwagę tylko wzrost to faktycznie 9/10 kobiet będzie wolało faceta 180-190 ale mówię  na wygląd składa się więcej. Oczywiście facet 160 ma przerąbane, bo wybór znacznie się zmniejsza ale już od 170 nie jest tak źle. Sama jestem kurduplem mającym 160, mój facet ma sporo powyżej 180 ale jakby był niższy nie odrzuciła bym go. Wzrost sporo daję facetowi ale nie aż tyle jak podkreślane jest tu na forum. 175 to wzrost średni dla faceta, a nie niski i jeśli facet jest zadbany spokojnie znajdzie dziewczynę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, SSydney napisał:

A ja proponuję olać takie Panie. :)

Ależ w ostatecznym rozrachunku jak najbardziej, z 50kg to tak napisałam z głupkowatą przekorą, lecz na pewno nie z sugestią licytowania się na portalach. Generalnie te strony to bagno, więc tym bardziej nie widzę sensu poszukiwania tam. I dla Panów i dla Pań, sama uciekłam z Badoo po niecałych 48h, choć wiem, że powstały tam i stałe relacje, więc w zasadzie ciężko ocenić. Sądzę, że jak już w opisach wymagamy męskiego wzrostu, to i kobiecych wymiarów:D Albo nic dla obu płci, tak byłoby najzdrowiej, raczej jakieś pasje, spędzanie wolnego czasu, no ale na co ja w ogóle liczę...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, self-aware napisał:

W przypadku mężczyzn, stawianie jakichkolwiek wymagań na portalach randkowych to niestety abstrakcja :) Oczywiście nie mówię o tych bardzo atrakcyjnych.

I takim to sposobem kręcą sobie bat. Ja atrakcyjny nie jestem. A wymagania mam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu: Tak kobiety, nawet te miłe dla oka mają kompleksy. Jednak gdy nie rozmawiają o nich a widzą swoje zalety i to je pokazują na zewnątrz są dużo szczęśliwsze:

1. Jak nie gdakasz o zbędnych 2kg to facet tego nie zauważy 2kg to nie 20 nadprogramowych.

2. Jak nie mówisz przy kobietach o swoich kompleksach to nie wbije Ci szpili by Ci dogryźć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, self-aware napisał:

Red, u mężczyzn, którzy nie są świadomi (czyli u prawie wszystkich), że cipuszka to nie jest centrum wszechświata jest identycznie albo gorzej.

Tak u wielu tak, ale wystarczy że zaczną odnosić jakieś sukcesy w jakiejkolwiek dziedzinie i szybko zyskują uznanie w oczach innych mężczyzn (a często i kobiet). 

 

Wtedy większość łapie, że ich samoocena nie zależy od jednego czynniki, nazwijmy go płciowego. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, JudgeMe napisał:

Ale przywykłam do soczewek, pomimo tego, że oczy zawsze mnie swędziały. Przetestowałam wiele.

Ostatecznie stosuję dość dobre krople do oczu, które mi pomagają. 

Prawidłowo dopasowane soczewki nie powinny powodować dyskomfortu, być może uczula Cię materiał, być może ich krzywizna nie jest dopasowana do krzywizny Twojej rogówki, być może masz zespół suchego oka lub inne możliwości, potencjalnych powodów może być cała masa. Może sztywne soczewki gazoprzepuszczalne by pomogły? Polecam Ci iść do dobrego specjalisty dla własnego komfortu; mogę Ci napisać prywatnie jakie parametry powinny zostać sprawdzone.  

 

11 godzin temu, sol napisał:

 

@self-aware ja wiem, że czady, teorie itd., ale w liceum latałam za chłopakiem ok. 173 (ja 175), także tego... czady czadami a życie życiem ?

 

Hahahaha ja też! Ba, zawsze mi się najbardziej podobali tak do 180. :D 

Edytowane przez Claudianne
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Mosze Red napisał:

Niska samoocena kobiet wynika z tego, że oceniają siebie i poziom swojego 'szczęścia' poprzez pryzmat posiadania odpowiednio wartościowego mężczyzny, a nawet jak mają to jest strach przed utratą partnera (zresztą u mężczyzn też), a jeśli uwierzą w nowomowę i oprą wartościowanie siebie na karierze zawodowej i modnych trendach, to wtedy finalnie brakuje im mężczyzny i rodziny.

Ja się jakoś wyłamuje od niektórych opisów @Mosze Red ale niestety to też jest niekiedy prawda. Przykra prawda. Ile razy musiałam wmawiać koleżance by przestała słuchać innych "głupich" rad swoich "koleżanek" czy komentarzy w stylu: a czemu nie masz faceta, a czemu nie masz rodziny, (dziewczyna ma 23 lata), przecież już połowa jej koleżanek ma, a to coś z Tobą nie tak że nie masz partnera. I o wiele wiele bardzo przykrych, mocno krytykujących jej tekstów za to że nie ma faceta. I potem ja jedna która przez bite 2 lata musiałam w kółko wkładać jej do głowy żeby przestała na siłę szukać partnera bo się w jakieś bagno wpakuje. Żeby zajęła się sobą, swoimi pasjami i nie opierała życie na mężczyźnie - na posiadaniu go bądź nie. Mi to zajęło 2 lata, im klika minut by zrujnować jej samoocene bo nie ma faceta. 

Ileż to ja razy się spotkałam z tekstami "ja też chce programistę" jak się dowiadywały kim jest mój mąż. A podkreślam że ja właśnie w ogóle o partnerze nie mówie. Bo i po co. Tylko jak mnie już ktoś wprost zapyta albo wyjdzie z kontekstu rozmowy. I naprawdę nie wiem skąd te teksty. Aż się dziwie że @self-aware nie jest otoczony wianuszkiem hasających za nim dziewcząt. Może to tylko w moim otoczeniu takie się znalazły ?. Też byłam wiele razy oceniana, podsumowywana głownie przez kobiety że sobie wzięłam partnera "dla kasy" nie wiedząc nawet ile mój mąż zarabia. Zazdrość zawiść niektórych kobiet bo masz partnera takiego, takiego i takiego a jak już jest przystojny to no gwóźdź czasami do trumny. Tak jakby moja wartość opierała się na mężczyźnie. Dlatego też są i takie kobiety, nie wszystkie ale są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SSydney napisał:

To jest zabawne u kobiet, że mimo wyjebanego ego mają też kompleksy. 

Czy w Polsce kobiety mają niską samoocenę? 

Nie wiem co tam sobie myślą ale pozują na księżniczki. 

Chociaż to może być maska kryjąca małą, zakompleksioną dziewczynkę.

 

Zgadza się. Moim zdaniem  taka kpiąca pewność siebie, szczególnie w towarzystwie, połączona z patrzeniem z góry na innych, u obu płci zresztą, to świadome/podświadome maskowanie niskiej samooceny. Jeśli prawdziwie i bezwarunkowo kochasz siebie, to rozszerzasz to też na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, self-aware napisał:

@melodyNie ukrywajmy, te klasyczne 180cm to nie mit i nie wzięło się z tyłka :) Na portalach randkowych na ten przykład jak się wpisze w swoim profilu 175cm to w zasadzie można skasować konto.

 

Niestety tak często jest.  Co prawda z portali randkowych nigdy nie korzystalam, ale wysoki wzrost to moja preferencja od zawsze była.

Ale ja sama mam 170 cm. Gdybym była niska to wtedy widelki mialabym pewnie inne...

175 u faceta to jeszcze nie tragedia. Przekichane ma chyba, gdy nie ma tych 170....Choć i tu reguły nie ma. Ale na pewno ograniczenie duuuze.

 

Edytowane przez gladia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.