Skocz do zawartości

Ciężkie pobicie w klubie


Akadyjczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Z tymi "kolegami", to bym też uważał, jechało nas dwa samochody, a jak przyszło co do czego to zostawałem ja, mój brat i jeden taki ziomek, reszta spierdalała, albo się przyglądała co się dzieje, tymbardziej przy większej przewadze liczebnej armi wiejskiej z danej miejscowości. Także kolegami to się nie sugeruj. 

 

Teraz to już po ptakach, aczkolwiek idź na policję, będziesz miał czystsze sumienie, przynajmniej świadomość "zrobiłem co mogłem", a że po fakcie to już trudno. Następnym razem wal na brodę, z autopsji wiem, że jak stoi nawet 4, jednemu przypierdolisz to reszta obsrywa zbroje bo myślą, że jesteś nienormalnym typem jakimś. NIGDY NIE DOSTAŁEM OD 4 JAK ZAGRAŁEM KARTĄ PSYCHOLA, kończyło się na wyzwiskach u odchodzili, może i w tym dużo szczęścia, ale działało u mnie.

 

 

A jak masz w głowie, że się na psy nie chodzi, to to wyjeb z czaszki, w 3 się nie bije 1, jak by było solo, dostałeś, sam chciałeś to bym to przyjął na klate, ale nie przy takim obrocie akcji, dlatego idź i czekaj co się będzie dalej działo. Dochodzić do siebie twoja psychika może i parę lat po takim zdarzeniu, koniecznie weź się na coś zapisz bo będzie ciężko w głowie, a i może co psychologa w międzyczasie żeby wyprostować parę rzeczy po tej akcji. I bij się na treningach bij, tylko niech to nie będzie jedyna motywacja bo Cię zgubi, takie akcje IMO, zmieniają całe życie, ja po podobnym zdarzeniu, tylko w drugą stronę odstawiłem alkohol i jestem abstynentem 4 lata. Powodzenia w dobrych wyborach, i ryj nie szklanka wariat :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ace of Spades napisał:

Mi chodzi o to, że nigdy nie możemy być pewni co nas spotka, czy to będzie patola czy salony, życie to loteria, spóźniłby się na imprezę i może by nie podszedł do tych dziewcząt i nie było by tego tematu na Forum, wszystko to sa przypadki, zbiegi okoliczności na które nie mamy wpływu, a dziewczęta jak to dziewczęta szaleją , szaleją i śmieją się, śmieją

Oczywiście. Ale myślę że szansa na powyższe w The View w Warszawie wynosi 1/10000000 a w wiejskiej remizie w Królowym Moście 1/100.

Ale to niczyja wina. Każdy wie jak jest i czego można sie spodziewać :)))

 

Ja się tylko pytam dlaczego podbijał do Karyn które bankowo miały wypisane na twarzy (i zapewne ubiór też conieco sygnalizował) czego można się mniej więcej spodziewać? I jakich znajomych mają?

 

Patole kolego poznasz na kilometr.

 

Edytowane przez jerry
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, jerry napisał:

Tak było.

Zazdroszczę takich umiejętności, przez całe swoje życie miałem dwa sny które się sprawdziły, a Ty po przeczytaniu tekstu od razu wiesz na 100% co się wydarzyło, w jakim miejscu i z jakimi uczestnikami. Fiu fiu, Ty to kozak jesteś, weź się zgłoś może na moda albo do policji? Złapiesz bandytę przed popełnieniem przestępstwa;-)

 

A na serio, to 

8 minut temu, jerry napisał:

poprawnie rozumujący koledzy zauważyli

,że Twoje teorie nie sprawdzają się w praktyce. Spokojnie, życie to zweryfikuje;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Akadyjczyk napisał:

Taka sytuacja zdarzyła mi się 1 raz w życiu

Tak to bywa, człowiek myśli, że ludzie są mili, a tu ch*j. Na szczęście miałem taką sytuację w podstawówce i wyciągnąłem wnioski. Teraz jak ktoś przychodzi do mnie z pretensjami lub będąc agresywnym, to grzecznie proszę, żeby nie podchodził bliżej, szczególnie jak widać, że to patologia. Dodatkowo nie stoję przodem do niego, tylko bokiem, w podstawie bokserskiej, ale bez podniesionych rąk, gotowy do wykonania uniku lub walnięcia kogoś. A jeżeli jest ich więcej, to walnąć w ryj i spierdalać. Nie można dać się otoczyć, licząc, że może cię nie zbiją. Jak chcą zdobyć nad tobą przewagę, to trzeba reagować, w związkach jest tak samo. Kobieta odcina cię od rodziny, od znajomych, zabiera ci pieniądze z wypłaty, a kiedy uderza, to jesteś sam i bez grosza przy duszy. Ale gdybyś stanowczo zareagował, jak próbowała cię osaczać, to może i by doszło do walki, ale miałbyś przewagę. Jak by wyglądała II WŚ, jakby Francja i UK zaatakowali Niemcy po aneksji Austrii. Spuściliby pierwsi bomby na lotniska, fabryki, zniszczyliby linie kolejowe, ostrzelaliby Niemieckie porty wojenne i szturmowaliby Niemieckie miasta. Czasami jest tak, że kto uderzy pierwszy, ten wygrywa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, self-aware napisał:

Co do tych rad wyżej o skakaniu jak Jackie Chan i uderzaniu w głowy, wsadzaniu palców w oczy itd. to radzę się zastanowić nad takimi wariantami, gdy mamy przed sobą 3 przeciwników i to do tego lepszych fizycznie. Może się okazać, że po tym spektakularnym ciosie koledzy jednak zbroi nie obsrają, ale bardzo chętnie nas za nasze wygibasy ukarają.

Tak, ale jak będzie chodzić 4 lata na treningi boksu, to takiego sebe, wyjebie z jego adidasów na alfa centauri, a koledzy sebiksów po ciężkim nokaucie po jednym strzale, zazwyczaj srają w zbroje, nikt kto trenuje ostro nie chodzi naćpany na imprezy i nie atakuje w 3 jednego typa, także więcej pożytku z walki niż z nic nie robienia, nic nie zrobił i tak dostał, ale TYLKO pod warunkiem, że się coś potrafi i ten cios to wogóle coś pokaże tym typkom. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, co do ewentualnego wyroku tych patoli, dostaną w PL co najwyżej teraz karę ograniczenia wolności (przy założeniu, że mają czystą kartę karną), czyli prace społecznie użyteczne, bo rozumiem, że byłoby to pobicie ze skutkiem poniżej 7 dni ( nie byłeś w szpitalu, nie kurowałeś się powyżej siedem dni ). Jeśli ich znajdą i osądzą dostaną np. 6 miesięcy 30 godzin pracy (czyt. w każdym z 6 miesięcy będą zmuszeni do pracy w wymiarze 30 godzin), mógłbyś wnosić o nawiązkę za doznaną krzywdę w procesie karnym, później klauzulę wykonalności na to i do komornika (jeśli chodzą do roboty to komornik pięknie ściągnie z nich, jeśli nie klauzulę oprawiasz w ramkę i wieszasz na ścianie dla potomnych na pamiątkę).

Tak to by wyglądało w teorii a w praktyce jest tak, że przepracują połowę tego okresu czyli 3 miesiące i wnoszą o uznanie kary za wykonaną w całości bo są biedni, mają zasądzone alimenty, muszą chodzić do pracy a nie na odróbki społeczne bo Karyna rodzi dziecko.

 

TAK CZY SIAK POWINIENEŚ TO ZGŁOSIĆ !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, DOHC napisał:

Zazdroszczę takich umiejętności, przez całe swoje życie miałem dwa sny które się sprawdziły, a Ty po przeczytaniu tekstu od razu wiesz na 100% co się wydarzyło, w jakim miejscu i z jakimi uczestnikami. Fiu fiu, Ty to kozak jesteś, weź się zgłoś może na moda albo do policji? Złapiesz bandytę przed popełnieniem przestępstwa;-)

 

A na serio, to 

,że Twoje teorie nie sprawdzają się w praktyce. Spokojnie, życie to zweryfikuje;-)

Naprawdę wystarczy przeczytać scenariusz zachowań w/w uczestników aby domyśleć w jakim miejscu to wydarzenie mogło mieć zajście. Do tego nie trzeba być prorokiem, wystarczy znać życie :)

 

Ale po prostu trzeba wiedzieć gdzie się bawić :) i z kim.

 

Wracając do tematu - nie odpuszczać, zgłosić, ścigać na poziomie prawa karnego i cywilnego.

Edytowane przez jerry
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop - Niestety, ale znam sporo seboli, którzy trenują różne sztuki walki. I tak, ci goście to są zabijacze. Nie dość, że psychole to jeszcze do tego wyszkoleni i w weekendy jeszcze bardziej dojebani psychicznie jakimiś różnymi używkami. Jeśli trafisz na jakiegoś pozera to wiadomo, że sobie poradzisz po kilku latach sztuk walki raczej na luzie, ale można trafić niestety gorzej.

 

No i druga sprawa, pisząc, że warto się zastanowić nad tym czy dobrze jest zaatakować nie miałem na myśli, że w alternatywie jest nic nie robienie tylko po prostu spierdalanie w bezpieczne miejsce ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuść sobie policje. 

Raz. Po takim czasie jest słowo przeciw słowu. Ochrona z klubu wstawi się za tymi co spuścili Ci wpierdol albo stwierdzi że nie pamięta. Kuj żelazo póki gorące albo wcale. Nagrań sprzed miesiąca może nie być. Mogą być nieostre, świadkowie jeśli jacyś byli to mogą nie pamiętać.

Dwa. Jak dochodzi do ostrych sytuacji to po prostu się wycofaj o ile nie jesteś pewien przewagi. Laska mówi spierdalaj? To to robisz. Bo laska może być klubówką nastawioną na określony cel a ty wpierdalasz się w jej robotę. A kark może być alfonsem. A klub w tym może mieć udziały.

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, self-aware napisał:

No i druga sprawa, pisząc, że warto się zastanowić nad tym czy dobrze jest zaatakować nie miałem na myśli, że w alternatywie jest nic nie robienie tylko po prostu spierdalanie w bezpieczne miejsce ;)

Ja Cię rozumiem bardzo dobrze, patrz ile jest czynników zdarzenia, wpływ używek na typów, ich umiejętności walki, alkohol, ilu ich jest, co o Tobie myślą itp itd, ja patrzę z perspektywy typa, który ma 190 wzrostu i coś tam potrafił, dlatego łatwiej mi wydać taka opinie, w moim przypadku lepiej skutkowała taka akcja, a i wpierdol też dostałem parę razy, ale z mniejszą intensywnością jak się broniłem, na solo nigdy nie dostałem, a świadomość, że lejesz typa w 3 na 1 z który dużo potrafi, i jak się ogarnie sam Cię zajebie jak będziesz bez kolegów też inaczej działa na takich delikwentów. Ale ryzykowanie swoje zdrowia, życia jak teraz na to patrzę nie jest tyle warte lepiej rzeczywiście odejść w swoją stronę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęście w nieszczęściu, bo mogłeś skończyć dużo gorzej, tak jak np. Kamil Szadkowski.

 

Na początku trzeciego milenium był dość popularny na SFD, zresztą jak większość, która była w tamtym okresie dojebana.

 

Tak się prezentował przed wypadkiem:

Też obskoczyli go w kilku, tyle że nie miał tyle szczęścia, co Ty, i skończył nieciekawie. Jak widać, masa mu nie pomogła.

 

Dziękuj losowi, że tylko żebra połamane i nie jesz przez słomkę.

 

Dałeś ciała, nie zgłaszając przestępstwa.

 

Przez Twoją bierność podobna sytuacja może się przydarzyć komuś innemu z tymi samymi aktorami i nie wiadomo, czy ten ktoś też wyjdzie bez "szwanku".

 

Takie kurwiska powinny mieć wypalonego na czole kutasa rozżarzonym żegadłem, a nie, kurwa, latać sobie na wolce bez konsekwencji, ale jak każdy będzie machał ręką na to, że go prawie niemal zabito, to nie ma co na to liczyć.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dzięki za tak liczne porady i słowa wsparcia. To co piszecie jest prawdą i trudno coś podważyć. Gdybym odpisywał komuś na taką historię prawdopodobnie dawał bym takie same rady jak wy. Jednak kiedy realna sytuacja wystawia człowieka na próbę, często zapomina się o wszystkim... Nie dlatego sportowcy latami trenują, zadają ciosy, uniki. Robią to dlatego żeby ich reakcja była automatyczna i podświadoma. Po każdej przegranej wojnie są gdybania... mógł zrobić tak albo srak, umarł bo palił fajki a ten umarł bo pił za dużo wody mineralnej niegazowanej itd.

 

Wnioski wyciągnąłem: siłownia, zapisanie się na sztuki walki, unikanie zbędnego wyrażania opinii w niesprzyjającym środowisku, trzymania się w grupie znajomych i pilnowanie się nawzajem

Myślę że pomimo wniosków które wyciągnąłem życie jeszcze mnie zaskoczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Akadyjczyk napisał:

Miesiąc temu zostałem napadnięty

 

2 godziny temu, Akadyjczyk napisał:

Obrażenia jakie odniosłem to dzięki Bogu podbite oko i połamane żebra, które bolą mnie do teraz

Po miesiącu przy takich obrażeniach na pewno jeszcze widać ślady.

 

Ja miałem siniaki chyba ponad miesiąc,  ale fakt lecialem od razu na obdukcje, max po 24h.

Złamane żebra?

Nigdy nie miałem zlamanych żeber ale chyba byłeś z tym u lekarza, który może zaświadczyć chociaż na papierze stwierdzenie obrażeń. po miesiącu już są całkiem zrośnięte ?

 

Leć na obdukcję, po miesiącu dalej masz ślady i konsekwencje obrażeń, opowiedz o pobiciu lekarzowi, niech to wpisze do zaświadczenia.

 

Pamiętaj że to musi być lekarz uprawniony do wystawienia obdukcji, i koszt to chyba 200zł.

 

Następnie idź na policję i złóż zawiadomienie przedstawiając obdukcję. Nie zostawiaj sam siebie samego.

 

Może pogadaj z psychologiem żebyś jakiejś traumy nie miał.

 

Zdaje się masz 5 lat na zgłoszenie na policję i wystartowanie sprawy karnej. 

Pogadaj z prawnikiem (koszt konsultacji ok 200zł, ewentualnie gratis studenci prawa w poradni prawnej na jakimś uniwerku).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Turop napisał:

ja patrzę z perspektywy typa, który ma 190 wzrostu

No i co tu dużo mówić, Twój wzrost bardzo wiele zmienia. Ja mam 176cm i na treningu boksu z takimi jak Ty miałem przejebane, praktycznie 90% dostawałem ja. Niestety ale genetyka, warunki fizyczne to jest podstawa podstaw jeśli okaże się, że zarówno Ty jak i przeciwnik potraficie się bić. Ten większy pod warunkiem, że nic nie odwali to wygraną ma niemalże w kieszeni. Oczywiście nie mówię o różnicy 2-3cm, ale 10-15cm to jest dużo, do tego najczęściej też zasięg rąk jest wtedy znacznie lepszy, no ale to już samo życie, genetyka odgrywa konkretną rolę we wszystkim.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam tak... z całej tej sytuacji żałuję dwóch rzeczy. Po pierwsze tego że się nie broniłem, mogłem zajebać przynajmniej tego frajera do fikał (moja waga, wzrost), a po drugie tego, że kurwa nie zgłosiłem tego na policję dzień albo chociaż tydzień po zdarzeniu... Minęło trochę czasu od tamtego zdarzenia i jeśli wtedy tego nie zgłosiłem to teraz tego na pewno nie zrobię... Jak widać znajomi a nawet rodzice, sami nie wiedzieli co zrobić... w takich przypadkach powinno się zabrać osobę poszkodowaną i to zgłosić jednak skończyło się na gadaniu i radach ciotki klotki. Jeśli chodzi o pójście do psychologa to pewnie warto. Myślę że ta sytuacja nie zmieniła mnie na tyle żebym się załamał czy coś... jednak bardziej niż kiedyś boję się ludzi, np jak widze łysego że idzie w moją stronę odczuwam lekki niepokój, peszę się jak jedzie za mną jakieś tanie BMW, AUDI, PASSAT albo GOLF 4. Myślę że poradzę sobie z tym chociaż to zawsze gdzieś zostaje... pilnujcie się i nie piszcie już o tym żeby to zgłosić bo ja dobrze wiem co powinno się zrobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, self-aware napisał:

do tego najczęściej też zasięg rąk jest wtedy znacznie lepszy

Dokładnie, ja mam ogromny, nie mierzylem, ale dostać się do mnie jak atakuje prostymi to ciężka sprawa, dla laika to pewnie masakra. Podobnie się bilem jak kliczka, same proste i czasami coś konczylem, mocniej, prawie nigdy nóg nie używałem w bójkach bo nie lubiłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Akadyjczyk, gdybym był tobą, to teraz rozpętałbym tym zjebom genetycznym prawny sajgon. Obdukcja i szpital z 7 dni, sprawa na policję, natychmiastowe zabezpieczenie monitoringu. Właściciel lokalu też by zabulił. Nie pierdoliłbym się. Ciesz się, że żyjesz. Lekcja dla wszystkich - nie zaczepiać szmat na dyskach. Ze swoją, żeby potańczyć, też tylko renomowane kluby.

Znam typa, który będąc w konkurach z innym przyjebem, oberwał za winklem baseball'em, dziś jest kaleką, "chodzi" o własnych nogach (o ile ten wysiłek można nazwać chodem), ale poruchać na bank już nie porucha. Wszystko przez tępą pizdę.

Edytowane przez PUNK
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop - zazdroszczę, nie ukrywam :) Zawsze wkurwiał mnie mój wygląd, to że przez genetykę wielu rzeczy nie przeskoczę. Moja determinacja w sportach jest często inspiracją dla kolegów, ale co z tego skoro ja mógłbym trenować np. łydki na siłowni 10 lat a kolega nawet nie jeden dzień a i tak będzie miał większe. Całe szczęście są dziedziny sportu, w których bycie małym jest przydatne, więc można się jakoś tam realizować, ale to jednak nie to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, self-aware napisał:

ja mógłbym trenować np. łydki na siłowni 10 lat

Ja mam niczym kurczak, typowo bokserską budowę ciała mam, szczupłe bociańskie nogi, ogromnie długie ręcę, i góra lepiej zbudowana niz nogi. W łapie mam więcej niż łydce i jak bym nawet ćwiczył chuj wie ile na nie też tego nie przeskocze xd Ale z tym wzrostem to u mnie przekleństwo, jestem przez to pokrzywiony i też ograniczony w dużej ilości rzeczy, chętnie bym się zamienił na zdrowe niższe ciało ? Trzeba wykorzystać swoje atuty, a nie rozkminiać co tu zmienić, bo zazwyczaj mega dużo to się nie da hehe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.