gwiezdny_pył Opublikowano 11 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2019 Witam. W poniższym poście chciałabym poruszyć temat który toczy coraz większą część damskiej populacji. Jak w temacie - hashimoto. Czy jest owego schorzenia "szczęśliwą" posiadaczką któraś z obecnych na forum pań? Lub też czy ma w swoim najbliższym otoczeniu kobiety które borykają się z owym problemem? Z góry dziękuję za wzięcie udziału w dyskusji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Libertyn Opublikowano 11 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2019 Mam dwie znajome z hashimoto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 11 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2019 Miałam zdiagnozowane Hashimoto będąc nastolatką. Leczyłam się jak byłam w Polsce przez parę lat. Później przestałam. Miałam wole na prawym płacie tarczycy. TSH w normie. Anty TPO... no tak "trochę bardzo" powyżej normy. Standardowo łykałam Euthyrox. Maksymalna dawka, jaką spożywałam to 100mcg. Przeprowadziłam się do Anglii i po jakimś czasie postanowiłam znowu się przebadać. Tutaj stwierdzili, że nie mam problemu. Cudowne uzdrowienie? Miałam zrobione badania krwi. Wszystko ok. Będąc w Polsce i mając wystarczająco czasu, spróbuję umówić się do prywatnego endokrynologa. Generalnie samopoczucie mam zdecydowanie lepsze w UK niż w Polsce. może to za sprawą jodu (blisko do morza)...? Nie dokucza mi to póki co więc jakoś aż tak bardzo się nie przejmuję. Kiedyś miałam wahania wagi ale teraz gdy prowadzę zdrowszy tryb życia i mam inną dietę jest tylko redukcja. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 12 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2019 @Hippie Opisz swoją dietę, proszę. Ja teraz bawię się w kombinowanie z dietą i ziółkami w poszczególnych jednostkach chorobowych, czy raczej w małych dysfunkcjach danego organu, Oczywiście moimi królikami doświadczalnym jest najbliższa rodzina. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 12 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2019 @maggienovak Moja dieta to w sumie nic specjalnego. Jedynie 4 posiłki dziennie i ograniczenie praktycznie do minimum cukru. Staram się pić zdecydowanie więcej wody niż wcześniej 2 litry albo czasem nawet ponad 3 (szczególnie podczas upałów i treningów) Często piję herbatki ziołowe tj. nagietek, mięta. Na przeziębienia różne miksy ziół typu pokrzywa, szałwia, parę kropel amolu. Leków praktycznie nie łykam no chyba, że przeciwbólowe w ostateczności. Z suplementów jedynie cytrynian magnezu i w dni treningów BCAA. Kawę piję tylko w dni pracujące. max 4 kawy po 100ml . Więcej pijam herbaty, której jestem smakoszką. Śniadanie u mnie to zwykle: Owsianka z orzechami/ jajecznica/ jajka na pół twardo/ miękko/ tosty zapiekane w grillu z serem, pomidorem i bekonem. Pieczywo często u mnie pełnoziarniste, żytnie. Ale zdarza się też pszenne. W ciągu dnia jem różnie w zależności od tego czy pracuję czy jestem w domu. Do pracy zwykle sobie pakuję obiad ugotowany dzień wcześniej. A jak nie dam rady no to jakiś gotowiec typu zapiekanka albo domowe hot-dogi... Jem dużo mięsa wieprzowego, wołowego, kurczaka, z ryb głównie łosoś, dorsz. Czasem też krewetki. W upalne dni dużo zup, zalewajek etc. Musze też wrócić do zup-kremów. Bardzo często u mnie takie zupy jak : Rosół, pomidorowa. brokułowa/koperkowa z kluskami lanymi z jajka i mąki, pieczarkowa, borowikowa, żurek/ barszcz biały. Jem dużo ryżu, kaszy, Nieco mniej teraz makaronu i ziemniaków. Owoce u mnie to podstawa, przynajmniej jeden w ciągu dnia. W zwykłej postaci albo jako smoothie. Z warzyw u mnie bardzo często szpinak, brokuły, pomidory, ogórki w każdej postaci, rukole i inne sałaty... Marchew, pietrucha głównie w zupach Zauważyłam ostatnio, że coraz więcej piekę niż smażę. Choć ze smażonego nie jestem w stanie całkowicie zrezygnować. Lubię czasem sobie podsmażyć kiełbasę albo kaszankę z boczkiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwiezdny_pył Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2019 W dniu 11.08.2019 o 16:13, Libertyn napisał: Mam dwie znajome z hashimoto. Dziękuję za odpowiedź : ) Czy podejście obydwu pań wobec schorzenia różni się jakoś znacząco, na ile jesteś w stanie to ocenić, z pozycji znajomego? W dniu 12.08.2019 o 00:02, Hippie napisał: Miałam zdiagnozowane Hashimoto będąc nastolatką. Leczyłam się jak byłam w Polsce przez parę lat. Później przestałam. Miałam wole na prawym płacie tarczycy. TSH w normie. Anty TPO... no tak "trochę bardzo" powyżej normy. Standardowo łykałam Euthyrox. Maksymalna dawka, jaką spożywałam to 100mcg. Przeprowadziłam się do Anglii i po jakimś czasie postanowiłam znowu się przebadać. Tutaj stwierdzili, że nie mam problemu. Cudowne uzdrowienie? Miałam zrobione badania krwi. Wszystko ok. Będąc w Polsce i mając wystarczająco czasu, spróbuję umówić się do prywatnego endokrynologa. Generalnie samopoczucie mam zdecydowanie lepsze w UK niż w Polsce. może to za sprawą jodu (blisko do morza)...? Nie dokucza mi to póki co więc jakoś aż tak bardzo się nie przejmuję. Kiedyś miałam wahania wagi ale teraz gdy prowadzę zdrowszy tryb życia i mam inną dietę jest tylko redukcja. Nauka nie wyklucza "cudownych uzdrowień", wręcz je potwierdza ; ) Czy zmiana twojego samopoczucia wiąże z lepszą jakością życia w kontekście relacji również, czy uważasz że wpływ na to mają jedynie czynniki rozumiane jako stricte środowiskowe, takie jak bogatsze powietrze i rozsądniejsza dieta? Życzę nieustawania w zwiększaniu proporcji potraw pieczonych do smażonych i dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser80 Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2019 A możecie napisać jakie są objawy podstawowe tego Hashimoto? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Godzinę temu, gwiezdny_pył napisał: Czy zmiana twojego samopoczucia wiąże z lepszą jakością życia w kontekście relacji również, czy uważasz że wpływ na to mają jedynie czynniki rozumiane jako stricte środowiskowe, takie jak bogatsze powietrze i rozsądniejsza dieta? Zdecydowanie relacje i generalnie zmiana otoczenia na przyjaźniejsze też miały swój udział w tym. Dieta też raczej swoje robi. Regularne treningi też. Objawy hashimoto? Zależy. Najczęstsze to wahanie wagi, suchość skóry, łamliwość włosów i paznokci. rozstrojenie hormonalne, rozregulowany cykl miesiączkowy, większa podatność na stres, słabsza odporność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwiezdny_pył Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2019 4 minuty temu, Hippie napisał: Zdecydowanie relacje i generalnie zmiana otoczenia na przyjaźniejsze też miały swój udział w tym. Czyli "wylądowałaś" na przyjaźnie nastawionej do ciebie planecie i nastąpiło cudowne uzdrowienie? Mogę to tak rozumieć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2019 @gwiezdny_pył W takim wielkim skrócie ujmując chyba tak. Jednak to cudowne uzdrowienie zostało wykryte przez angielskich lekarzy. Dalej mnie w sumie ciekawi co by mi w Polsce powiedzieli. W Anglii miałam wrażenie, że za mało dogłębnie zbadali ten temat u mnie. Generalnie im mniej stresu tym mniej chorób, gorszego samopoczucia etc. Zmiana nastawienia też bardzo dużo daje. Środowisko, dieta, tryb życia, odpowiednia ilość snu - wszystko ma znaczenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwiezdny_pył Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Teraz, Hippie napisał: Zmiana nastawienia też bardzo dużo daje. Co masz na myśli? Jak zmieniło się twoje nastawienie? Co na tą zmianę miało największy wpływ? Jeśli mogę oczywiście drążyć temat ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2019 @gwiezdny_pył Na samym początku moje Hashimoto uznawałam jako chorobę nieuleczalną, w sumie tak jak się ogólnie mówi. To, że tyłam zwalałam głównie na te rzekome Hashimoto, nie zauważając, że dieta jaką wówczas miałam wcale mi nie służyła (dużo słodyczy, nieregularne posiłki etc). Choroba ta była dla mnie wymówką by po prostu ruszyć tyłek i wziąć się za siebie. Teraz o tym w ogóle nie myślę. ie czuję się chora. Zachowuję się jakby choroba ta nie istniała. No i tym nastawieniem jakoś tak lżej. Co miało największy wpływ na tę zmianę? Po części partner i jak i też fakt, że doszłam do takiej wagi i sylwetki, że aż wstyd. Max jakie ważyłam to 83kg. Ja sama nie zauważyłam jak szybko przytyłam i jak bardzo. Mój partner mi dał do zrozumienia, że wolałby żebym zadbała o siebie. Teraz zdecydowanie lepiej się ze sobą czuję. Kiedyś jak nienawidziłam nadmiernego ruchu, tak teraz przerwa w treningu przyprawia mnie o dyskomfort psychiczny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Libertyn Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2019 1 godzinę temu, gwiezdny_pył napisał: Dziękuję za odpowiedź : ) Czy podejście obydwu pań wobec schorzenia różni się jakoś znacząco, na ile jesteś w stanie to ocenić, z pozycji znajomego? Nauka nie wyklucza "cudownych uzdrowień", wręcz je potwierdza ; ) W obu przypadkach było to wykryte wcześnie i szybko zaczęto leczenie. Podejście do schorzenia jest takie że należy robić wszystko by jak najmniej wpływało na życie, czyli treningi, dieta samorozwój, leki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwiezdny_pył Opublikowano 18 Sierpnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2019 9 minut temu, Libertyn napisał: Podejście do schorzenia jest takie że należy robić wszystko by jak najmniej wpływało na życie, czyli treningi, dieta samorozwój, leki. To wszyscy wiemy, ale często jest to traktowane jako wymówka, stąd pytanie o nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaśnie Wielmożny Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 @gwiezdny_pył Jeśli masz nadwagę zbadaj czy może nie chodzić o insulino odporność. Warto tez rozważyć przejście na diete ketogeniczną ale po przedyskutowaniu z lekarzem oczywiście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Libertyn Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 8 godzin temu, gwiezdny_pył napisał: To wszyscy wiemy, ale często jest to traktowane jako wymówka, stąd pytanie o nie. To zależy od typu psychiki. Są ludzie co walczą, są tacy co wykorzystują i urabiają całe ideologie do tego dlaczego nie powinni walczyć a to świat zewnętrzny powinien się dostosować. Albo dlaczego nie powinni walczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwiezdny_pył Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 4 godziny temu, Jaśnie Wielmożny napisał: @gwiezdny_pył Jeśli masz nadwagę zbadaj czy może nie chodzić o insulino odporność. Warto tez rozważyć przejście na diete ketogeniczną ale po przedyskutowaniu z lekarzem oczywiście. Nie, nie mam nadwagi. Znaczy mam, ale niewielką i "chwilową" - jakiś czas temu uległam wypadkowi i aby zapobiec wystąpieniu PTSD zastosowałam jedyną słuszną strategię w takim przypadku - lody 3 godziny temu, Libertyn napisał: są tacy co wykorzystują i urabiają całe ideologie do tego dlaczego nie powinni walczyć a to świat zewnętrzny powinien się dostosować. Albo dlaczego nie powinni walczyć. czyli feministki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Libertyn Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 4 godziny temu, gwiezdny_pył napisał: czyli feministki Niee. Akurat wszystkie feministki jakie znam ostro zaiwaniają by być niezależnymi. Te znajome z hashimoto to też feministki.. Z feministkami jest jak z redpillowcami. Są tacy co samoogarniają się i tacy co płaczą że świat jest zły a kobiety to jeszcze bardziej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Helena K. Opublikowano 24 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2019 W dniu 12.08.2019 o 00:02, Hippie napisał: Przeprowadziłam się do Anglii i po jakimś czasie postanowiłam znowu się przebadać. Tutaj stwierdzili, że nie mam problemu. Cudowne uzdrowienie? Jako, że mam w rodzinie przypadki Hashimoto toteż sama mogę być w puli potencjalnych chorych, czytałam i zasięgałam wiedzy u znajomych lekarzy. Fluktuacja jest wpisana w te chorobę, jak w chorobach z autoagresji. Może dojść do wyciszenia się jak i aktywacji układu immunologicznego pod wpływem różnych czynników zewnętrznych (środowisko, dieta) i wewnętrznych (gospodarka hormonalna). Dbanie o ogólny dobrostan i homeostaze przynosi w tym wypadku wiele korzyści, orgaznimy są różne i chyba najlepiej po prostu obserwować jakie czynniki powodują rzut choroby i je ograniczyć w stopniu, w którym się da to kontrolować oczywiście. Takie spostrzeżenia z mojego środowiska. Ciekawe, że u obu kobiety przed samym rozpoznaniem zaczęły mocno przerzedzać się brwi w ich skroniowej części, ale to takie moje spostrzeżenie, nie wiem na ile korespondujace z chorobą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwiezdny_pył Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2019 W dniu 19.08.2019 o 16:51, Libertyn napisał: Z feministkami jest jak z redpillowcami. Są tacy co samoogarniają się i tacy co płaczą że świat jest zły a kobiety to jeszcze bardziej. Szłam bardziej w stronę ruchu bodypositivity i zjawiska zwanego bodyshamingiem (którym to wycierają sobie twarz feministki, gubiąc tym samym jego zdrowe założenia), gdzie dbanie o siebie jest traktowanie jako urzeczywistnienie przedmiotowego traktowania kobiet, a każda jednostka, która robi coś w kierunku tego, żeby wyglądać ładniej, lepiej, zdrowiej traktowana jest jako ideologiczne zagrożenie dla owego ruchu walczącego o równe traktowanie płci, a co za tym idzie - deptana z piachem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi