Skocz do zawartości

Czy przesadzam?


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 23.08.2019 o 10:26, 17nataku napisał:

Ja rozstałem się dwa tygodnie temu i z dnia na dzień coraz bardziej widzę słuszność swojej decyzji i aspekty, których nie widziałem wcześniej.

Też myślałem, że jest jaka jest ale jest stabilnie więc jakoś to będzie. TO JEST ZŁE PODEJŚCIE.

 

Dokładnie. Ludzie się boją rozstania bo uważają że "jest beznadziejnie, ale przynajmniej stabilnie" i tkwią w takich związkach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2019 o 22:30, Nawigator napisał:

To jest dla mnie dziwne. Moja była miała właśnie niesamowicie przyciągający zapach - niesamowicie mnie ruszał. Przy obecnej jest coś nie tak. Zrobiłem nawet eksperyment i kupiłem jej perfumy takie jakie miała była. I jaki efekt? Zupełnie inaczej pachną. Gorzej.

 

Tak się tylko odniosę, bo miałem kilka takich przypadków - tak, z premedytacją kupowałem te same perfumy, albo przynajmniej tester, kolejnym partnerkom ?:

 

to zależy stricte od PH skóry. Wystarczy trochę inne i już perfumy pachną inaczej. Tak, na każdej babce będzie inaczej toto pachnieć.

 

Natomiast sama skóra dla mnie pachnie "z grubsza u każdej tak samo", nie licząc jakichś ekstremów gdy są po treningu na siłowni (pot każdy ma inny, ale raczej do afrodyzjaków niezależnie od "składu" go nie zaliczam ?). Polecam babce kupić olejki do kąpieli, skora robi się naprawdę przyjemna w zapachu na większą część dnia.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za posty. Naprawdę przeczytałem cały wątek kilkukrotnie przed rozwiązaniem sprawy. Dla podsumowania opiszę jak się sprawy potoczyły.

 

Przyznam szczerze, że najbardziej pomogło mi to:

 

W dniu 23.08.2019 o 10:26, 17nataku napisał:

Zrób sobie liste tego co jest dla Ciebie ważne u partnerki i zobacz w ilu punktach partnerka dostanie u Ciebie punkt, strzelam że 3/10,

ale chętnie Ja i Bracia zobaczymy efekty tejże listy i uważam, że na pewno pomoże Tobie wiele zrozumieć. 

 

Zrobiłem sobie takie zestawienie i wynik to właśnie 3 na szynach, ponieważ 2 z punktów to połówki.

 

 

Przedstawiłem więc jej sytuację poprzedzając to dwa dni wcześniej rozmową o intercyzie. Tu oczywiście nie było zgody i było gadanie, że to niedojrzałe - że jak to tak wyliczać sobie w małżeństwie pieniądze. A poza tym, to ona twierdzi, że odziedziczy po rodzicach parę działek i dwa domy, a ja nie mam nic (mam coraz więcej oszczędności). Dlatego to prędzej ona powinna chcieć intercyzy, a nie chce. Finalnie rozmowy nie dokończyliśmy przez jej koleżankę, która akurat się wyłoniła.

 

Dwa dni później (wczoraj) zakończyłem to mówiąc jak wiele nas dzieli i że ja pracuję nad sobą, a w jej mniemaniu ona urodziła się perfekcyjną i nie musi popracować nad np. pozytywnym podejściem do życia, seksualnością itp.  Były jej łzy, błagania i wkurw naprzemiennie.  Łzy i błagania, ponieważ wiedziała jak mocno jest w dupie (co chwilę jakaś wychodzi za mąż i rodzi w otoczeniu) i żałowała tych lat. A wkurw, ponieważ ona nic mimo wyliczenia jej problemów nadal nie rozumie o co mi chodzi. Dla niej moje wymagania są z kosmosu: żaden gość z wioski, którego zna takich wymagań nie ma i nie analizuje tak związku. Jej ojciec też wymaga od jej matki, aby jedynie była - gotowała i sprzątała oraz nie przeszkadzała zanadto.

 

Być może cały dramat wzmogło jej przeczucie, że coś się święci. Moim zdaniem kobiety mają jakiś dziwny zmysł do tego, gdy coś się sypie i nagle sztucznie zwiększają obroty. Wypominała mi więc, że przecież było ostatnio super  - bo dwa razy zainicjowała seksy (czułem się jakby już gwiazdka była) i było też parę innych nietypowych zrywów inicjatywy.

 

Czuję ulgę, że przesunąłem małżeństwo na chuj wie jak daleko (o ile w ogóle). Obawiałem się, że przebywanie samemu ze sobą po takim czasie będzie trudne, a ja cały czas odczuwam wręcz ekscytację, gdy myślę o tym co teraz mogę zrealizować. Zrozumiałem też, że nie ona mnie trzymała, a właśnie projekcje tego co mogło być.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Nawigator napisał:

Czuję ulgę

I to właśnie chodzi, ta ulga to dowód na to, ze małżeństwo (nie tylko z ta panną ale w ogóle - ja osobiście odradzam) byłoby dla ciebie kompletną porażką. Życie przed tobą, zajmij sie sobą, spotykaj sie z wieloma paniami, nie myśl o małżeństwie, niech żyje wolność i swoboda ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Nawigator napisał:

Przyznam szczerze, że najbardziej pomogło mi to:

Bardzo się cieszę, że mogłem pomóc :)

 

10 godzin temu, Nawigator napisał:

wynik to właśnie 3 na szynach

Miałem nosa do tej trójki :) Wynik średnio zadowalający nie?

 

10 godzin temu, Nawigator napisał:

zakończyłem to

Gratuluje!  Ciężka decyzja ale jak ważna dla Ciebie i Twojej przyszłości.

 

10 godzin temu, Nawigator napisał:

żałowała tych lat / nadal nie rozumie o co mi chodzi / dla niej moje wymagania są z kosmosu / żaden nie analizuje tak związku / 

100% to samo u mnie przy zerwaniu 3 tygodnie temu.

 

10 godzin temu, Nawigator napisał:

Wypominała mi więc, że przecież było ostatnio super

100% to samo, przecież ona się tak starała a Ty niedoceniasz i ciągle narzekasz, jak możesz, a życzyła Ci żebyś był nieszczęśliwy? :P

 

10 godzin temu, Nawigator napisał:

Czuję ulgę

Cudowne uczucie prawda? Jakbyś zrzucił z pleców od dawna ciążący Ci ciężar, którego problemu nikt inny nie rozumiał.

 

10 godzin temu, Nawigator napisał:

Obawiałem się, że przebywanie samemu ze sobą po takim czasie będzie trudne, a ja cały czas odczuwam wręcz ekscytację, gdy myślę o tym co teraz mogę zrealizować. Zrozumiałem też, że nie ona mnie trzymała, a właśnie projekcje tego co mogło być.

Bracie jakie nasze historie są podobne!

Na początku może być trudne dlatego, że jesteś przyzwyczajony do spędzania czasu razem, musisz się przestawić na czerpanie radości ze spędzania czasu z samym sobą.

Zajrzyj w głąb siebie, poszukaj tego czegoś co zawsze chciałeś robić ale coś Cie blokowało, myszka mówiła że to głupie i szkoda tracić na to czas i pieniądze.

Mnie również trzymały projekcje, że jej rodzina taka super, ona jest ogarnięta, w razie dziecka sobie poradzimy takie wiesz szukanie plusów na siłe,

przyćmiewając tym te najbardziej dokuczające minusy.

 

Z dnia na dzień będzie lepiej, słuszność decyzji będzie się objawiać na wiele sposobów ale bądź też czujny bo teraz Twoja ex może posunąć się do różnych, dziwnych zachowań

 

Będę tu zaglądał żeby sprawdzić jak sobie radzisz więc informuj co u Ciebie słychać :)

Edytowane przez 17nataku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.