Skocz do zawartości

Chciałbym się poradzić


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wam. Prosiłbym Was o radę odnośnie obecnej sytuacji z moją dziewczyną. Otóż wszystko się zaczęło w zeszłą niedzielę, kiedy to byliśmy razem na grillu u jej ciotki, faceta jej ciotki oraz jej kuzynki. Ogólnie wiedziałem, że Panna ma dobry kontakt ze swoją ciotką, która mieszka w Niemczech, więc nie mają okazji się często widywać. Całe spotkanie przebiegało w całkiem miłej atmosferze, tj. ciotka jak i jej facet byli gościnni, komunikatywni i sympatyczni. Pomijając to, że swoim kilkuletnim dzieciom podawali fajki, bo samemu im się nie chciało ruszyć, żeby je sobie przekazać. Oczywiście wszyscy byli pod wpływem alko oprócz mnie (bo byłem autem), więc czuli się bardzo swobodnie, Między czasie wpadł też jakiś znajomy faceta jej ciotki i Panowie zaczęli trochę odpierdalać, czyli ciągłe żarty nawiązujące do alko i (sic!) puszczanie bąków gdzieś poza wzrokiem reszty, że niby nie słychać, ale heheszki były. No myślę sobie , że kij z tym jakoś przesiedzę. I tak minęło 7 godzin aż w końcu kuzyneczka i faceci pokładli się spać i zostałem w ogrodzie przy stoliku ja, moja dziewczyna oraz ciotka. Ogólnie już po upływie 5 godzin cały czas Panna przedłużała czas, że niby jeszcze jedna lampka wina i jedziemy, druga, trzecia itp. aż w końcu puściły mi nerwy i powiedziałem, że idę poczekać w aucie aż skończy biesiadować. Po upływie 30 minut dzwonię z zapytaniem, ile jeszcze będzie męczyć to wino a Panna na to, że już za 5 min będzie. Minęło od tej chwili jakieś 20 minut aż w końcu wysiadłem z auta i mówię, że pakuję się ze mną teraz albo zostaje sobie do rana - przyszła. A aucie podczas drogi powrotnej oczywiście wielka awantura i gadki z jej strony, że ona raz mnie chciała zabrać do swojej rodziny a ja taki cyrk odwalam, a ona wcześniej nic nie mówiła jak cały czas wychodziliśmy tylko z moimi znajomymi i na nic nie narzekała nawet, jeśli jej się nie podobało. I to w sumie można jej przyznać, że nawet pomimo bóli głowy z powodu migreny nigdy nie miałem z jej strony żadnych foszków ani nic z tych rzeczy. Odnośnie innych aspektów związku to wszystko było naprawdę fajnie, czyli seks, gotowanie itd. Panna była po prostu czuła i opiekuńcza - taka naprawdę fajna ciepła  dziewczyna. Dzień później po całej sytuacji doszliśmy do porozumienia i sam przyznałem, że w sumie zachowałem się idiotycznie. Aż dzisiaj wieczorem podczas rozmowy przez telefon mówi mi, że w sumie to straciła trochę do mnie zaufanie i zastanawia się czy w przyszłości też nie odwalę takiej akcji i boli ją fakt, że mi nawet głupio nie jest z tego powodu jak zachowałem się przed jej ciotką (sam przyznałem, że nie rusza mnie ta sprawa). Odpowiedziałem, że nie chce tego rozpamiętywać po prostu, bo to niczego nie zmieni. Na koniec ona powiedziała żebym sobie to wszystko przemyślał i ona tez przemyśli. I teraz powiem szczerze, że sam nie wiem co o tym myśleć, bo zdaje sobie sprawę, że zachowałem się trochę jak burak przy jej rodzinie. Zwłaszcza, że laska mnie nigdzie wcześniej nie ciągała i zawsze wszystko było pod moje dyktando, jeśli mowa o innych spotkaniach i sama w sobie była bardzo w porządku. Mówiła mi wcześniej, że zależy jej na tym spotkaniu i prosiła, żebym się zgodził przyjechać a ja faktycznie odwaliłem i mogłem sprawić jej przykrość. A z drugiej siedząc 7 godzin z obcą rodzinką, której załącza się januszeria po alko można się zirytować, dlatego proszę Was o zdanie. 

Edytowane przez Amnesia Haze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że chciała sobie posiedzieć z rodzinką i wygadać się z ciotką na spokojnie i mogła się wkurzyć, że chciałeś koniecznie wracać. No to mogła by mieć foszka czy jakiś żal zgłósić co zrobiła ale, że każe Ci przemyśleć sprawę i że ona też przemyśli hmmm Może szuka pretekstu do zerwania bo to chyba nie powód aby się rozstawać. Miej to na uwadze a sam nie wiele myśl bo nie ma nad czym. 

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Amnesia Haze napisał:

bo zdaje sobie sprawę, że zachowałem się trochę jak burak przy jej rodzinie.

 

Może nie jak burak ale jak rozpuszczony książę co to musi koniecznie postawić na swoim. Nie znałeś tych ludzi ale bardzo szybko ich zaszufladkowałeś i potraktowałeś z góry. Przydrinkowanie na weekendowym rodzinnym grilu i robienie beki z puszczania bąków to jeszcze nie patologia.

 

Co do dziewczyny... z tego co piszesz to niewiele wymagała a sporo dała od siebie a jednak pokazałeś zazdrość, krótkowzroczność i egoizm. Nie ufał bym komuś z takimi cechami.

 

Nie mnie oceniać czy to dobrze czy źle, nie znam Twoich intencji. Widocznie chciałbyś trzymać ją krótko i być stanowczy niezależnie od sytuacji. Niemniej jednak nie każde pierdnięcie kobiety to 'shit-test'.

 

Zaproponuj jej, że podczas następnego spotkania z ciotką wykażesz się większą wyrozumiałością i empatią.

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przed pojechaniem tam nie ustaliliście że wychodzicie o tej i tej godzinie - to dojebałeś.

Nie jesteś pępkiem świata.

Żeby ona tam z gachami siedziała - no to jasne, ale z ciotką....?

Miala prawo Ci jej rodzinka nie przypaść do gustu, ale zamiast takiej jazdy trzeba było uciąć komara ze szwagrami/ w samochodzie i kazać sie obudzić na odjazd do domu...

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

Aż dzisiaj wieczorem podczas rozmowy przez telefon mówi mi, że w sumie to straciła trochę do mnie zaufanie i zastanawia się czy w przyszłości też nie odwalę takiej akcji i boli ją fakt, że mi nawet głupio nie jest z tego powodu jak zachowałem się przed jej ciotką (sam przyznałem, że nie rusza mnie ta sprawa).

Gratuluję idiotycznej decyzji. Czyli w skrócie panna cię przez 50min robiła w ch..a jak psa jakiegoś w budzie a ty ją za to przeprosiłeś. Zdajesz sobie sprawę, że normalna dziewczyna by się do ciebie zaczęła łasić i poprosiła, żebyście zostali dłużej? Tak robią normalne kobiety. No to teraz będziesz miał używanie tej akcji jako asa z rękawa przy każdej kłótni czy żeby coś osiągnąć. Brawo. 

 

Tu nie chodzi o to, że trochę zachowałeś się jak pępek świata, tylko o to, że ona powiedziała, że zaraz wychodzicie i przez godzinę cię zbywała. Twoje zachowanie bym olał, kobiety zachowują się tak cały czas, że męczą dupę jak chcą iść. 

 

Ostatnio na dziewczynę z pracy czekałem 5min na parkingu w aucie, miałem ją podwieźć gdzieś na budowę, po wcześniejszych 20 minutach zbywania mnie. Powiedziałem pani, że czekam 2min. Nie przyszła po 5 minutach więc wyładowałem jej rzeczy z auta i zostawiłem na parkingu i pojechałem. 2 dni focha a potem sama się zaczęła łasić. 

 

Szanuj się gościu! 

Edytowane przez Tomko
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amnesia Haze nie robić za miękką faję. Dziewczyna bez większego problemu, uzyskała w waszym związku przewagę. Teraz w głowie ma myśl. że związała się z miekką fają, która nie będzie sobie radzić jako głowa rodziny. Dlaczego tak łatwo przeszedłeś nad jej obietnica 5 min? Nie szanujesz siebie, no to i kobieta nie może Ciebie szanować.

Edytowane przez balin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy z tego co ja rozumiem to ona właśnie ma do mnie żal o to, że nie potraktowałem tej sprawy poważnie i nie pokazuję, że to mnie rusza. Najchętniej zapewne by chciała, żebym sam do niej teraz zadzwonił, przeprosił i jeszcze przyjechał do niej po pracy z kwiatami. 

Edytowane przez Amnesia Haze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawracanie d***

trzeba było Panią zostawić niech sobie pogada z rodziną, zachowałeś się jak królewna, poza tym nie ustaliliście terminu powrotu. Zadzwoń i wyjaśnij co ci nie przypasiło i że błędem było nie ustalenie godziny, zamiast zabawy w głuchy telefon.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Amnesia Haze napisał:

To znaczy z tego co ja rozumiem to ona właśnie ma do mnie żal o to, że nie potraktowałem tej sprawy poważnie i nie pokazuję, że to mnie rusza. Najchętniej zapewne by chciała, żebym sam do niej teraz zadzwonił, przeprosił i jeszcze przyjechał do niej po pracy z kwiatami. 

To nie ważne co ona chce, albo nie chce. Ona w tym związku jest kobietą. Tak jak Ciebie podnieca jej tyłeczek, ją u Ciebie podnieca zaradność i stanowczość. A w tej sytuacji wypadłeś pod tym względem kiepsko. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny Ja jej proponowałem w trakcie spotkania już w tych późniejszych godzinach, że mogę ją zostawić jak chce i odebrać na drugi dzień po prostu. A jeśli chodzi o godzinę powrotu to ustalenie jej raczej by nic nie dało, bo sama mówiła że po alkoholu ciężko trzymać się sztywno określonych godzin powrotu. Ogólnie mówiłem jej też, że niepotrzebnie mnie w ogóle ciągnęła na jej rodzinne spotkania a ona na to, że raz tylko chciała mnie gdzieś zabrać, a tak to tylko ja zawsze ustalałem do kogo i z kim idziemy. No i tu w sumie ma rację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed wyjsciem można było ustalic ramy czasowe. Jeżeli by się przedłużało to wtedy by się łasila, aby zostać dłużej... U mnie działało.

 

Zjebałeś na wielu poziomach. Ty nie puszczasz bąków? Czy pachnie od Ciebie tylko rumiankiem? 

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, zuckerfrei napisał:

Przed wyjsciem można było ustalic ramy czasowe. Jeżeli by się przedłużało to wtedy by się łasila, aby zostać dłużej... U mnie działało.

 

Zjebałeś na wielu poziomach. Ty nie puszczasz bąków? Czy pachnie od Ciebie tylko rumiankiem? 

Nie, ale jestem tak wychowany, żeby nie robić tego przy ludziach w towarzystwie. Skoro doszliśmy do wniosku, że zjebałem to jak dalej ruszyć ten temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amnesia Haze

 

@Tomko bardzo dobrze CI odpisał.

Teraz jesteś w trakcie shit-testu ustalającego ramy związku. Na Twoim miejscu więcej bym się nie tłumaczył, nie kajał, a z pewnością nie przepraszał (zjebałeś okrutnie przepraszając).

Jak kobieta będzie chciała wracać do tematu to powiedz, że pierdoły Ciebie nie interesują a następnym razem, gdy ustalicie, że jedziecie to ma czas operacyjny 3 minuty na zebranie się do auta. W przeciwnym przypadku sama sobie organizuje transport. I masz się tego trzymać.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ex potraktowała mnie tak bez szacunku z tym czekaniem jak już była bliska zerwania i mną pomiatała. Ogólnie widać, że w Twojej relacji jest źle. Sam nie zachowałeś się w porządku, ale teraz Pani będzie wywlekać to przy każdej kłótni. 

 

Moim zdaniem powinieneś przeprosić (tylko raz!) i powiedzieć, że czasu nie cofniesz, w przyszłości będzie inaczej. A jak panna znów zaatakuje na poczucie winy to mówisz, że przeprosiłeś, wyciągnąłeś wnioski i teraz to jest tylko jej problem. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei

@Amnesia Haze

Koledze puscily nerwy - poszedł do samochodu czekać 30 min na kobietę.

Nie oceniam go.

Ja tu jestem zeby sobie i innym pomagać i wzajamnie się wspierać.

 

A nie: zjebałeś, teraz samiczkę wytresuj tak jak Ci radzimy. A jak nie to jesteś słaby beta i nam nie dorównujesz.

 

Śmiechu warte takie macho "porady".

Ciekawe ile związków rozbiliście.

Ile gości czuje się jeszcze gorzej po takich dołujących komentarzach.

Jakoś nie czytam tutaj potwierdzenia skuteczności takich metod.

"Dzięki wam wytresowałem samiczkę i teraz chodzi jak tresowana lala."

"Rzuciłem tę manipulatorkę i teraz mam laskę którą od początku trzymam krótko jak bracia poradzili."

Nie widzę takich tekstów.

Skuteczność niska.

 

 

 

Edytowane przez Deforcer
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Deforcer tylgo głupiec i naiwniak sądzi, że da się wytresować w taki sposób jak to przedstawiłeś w swoim poście. 

 

Patrz padre @Adolf. Ma lepiej, a bywało źle. Jak Ci nie pasuje forum, to co u jeszcze robisz? My rozbijamy związki?? Dobre sobie. Trzeba zobaczyć cały tort, Ty tylko zauważasz swój talerzyk z widelczykiem. Beka z typa. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Deforcer napisał:

Nie widzę takich tekstów.

Skuteczność niska.

No, albo są tak zajęci ruchaniem, że przestali tu zaglądać, albo nie przeżywają już tak związków, i jak coś laska odjebie to mówią selavi madam i następna. Albo zrobili przerwę od kobiet i zajmują się sobą, żeby mieć ich później więcej. Każdy weźmie do siebie co chce z takich postów, ja nie odczułem nic negatywnego, tak bym pewnie siedział z toksyną z rogami skierowanymi do nieba i nie pracował nad sobą. Ale kto co woli, klepanie po plecach, czy czystą, obiektywną prawdę. 

50 minut temu, Deforcer napisał:

 "Rzuciłem tę manipulatorkę i teraz mam laskę którą od początku trzymam krótko jak bracia poradzili."

Tak rzuciłem, nie, nie mam, ale będę, miał i będę trzymał krótko. 

51 minut temu, Deforcer napisał:

Ile gości czuje się jeszcze gorzej po takich dołujących komentarzach.

A ilu gości czuje się gorzej, jak ma toksyne w związku i nie wie co jest prawdą, a co kłamstwem, czy już jestem nienormalny? Czy jeszcze muszę coś zrobić żeby było dobrze? Lepiej klepać po plecach i patrzeć jak ego rośnie. Najlepiej było by napisać, tak autor jesteś przechuj, dobrze, że przeprosiłeś, teraz będzie Ci jeść z ręki, a jak jeszcze raz coś odjebiesz to cały czas przepraszaj do czasu, aż nic nie zrobisz tylko ona i będziesz musiał przeprosić.

Autor i tak zrobi co uważa, według mnie trochę księcia w nim było w tej akcji, ale nie zrobił nic takiego żeby przeprosić, mógł się dogadać na spokojnie a nie przepraszać, bo to było nie porozumienie z obydwu stron wynikające. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Deforcer napisał:

Koledze puscily nerwy - poszedł do samochodu czekać 30 min na kobietę.

 

To taki papierek lakmusowy, jak dany związek wygląda (jak jest prowadzony). Jedni czekają 30 min. inni czekają 2 tygodnie, bo panna wyjechała w ważnych sprawach, ja mam kolegę, który czekał pod domem, gdy pannę obrabiał gach. Nie ma wyjścia, trzeba czekać. A za grzech braku cierpliwości, trzeba odpokutować i naukę odebrać. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że problem jest tymczasowo zażegnany. Przed chwilą sama do mnie zadzwoniła i doszliśmy do porozumienia, że nie ma sensu rozgrzebywać już tej sprawy. Dzisiaj znowu odwiedzamy jej ciotķę zanim wyjedzie, ale tym razem zostajemy z noclegiem. Zobaczymy co to spotkanie przyniesie.

Edytowane przez Amnesia Haze
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Amnesia Haze napisał:

Wygląda na to, że problem jest tymczasowo zażegnany. Przed chwilą sama do mnie zadzwoniła i doszliśmy do porozumienia, że nie ma sensu rozgrzebywać już tej sprawy. Dzisiaj znowu odwiedzamy jej ciotķę zanim wyjedzie, ale tym razem zostajemy z noclegiem. Zobaczymy co to spotkanie przyniesie.

A Ty tam znowu po co? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.