Skocz do zawartości

Chciałbym się poradzić


Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, balin napisał:

A Ty tam znowu po co? 

Chodzi o to, że o tym dzisiejszym spotkaniu wiedziałem już w poniedziałek, ale nie było jeszcze potwierdzone na 100%. Potem jej ciotka wyjeżdża, więc to będzie ostatnie spotkanie z jej rodziną na najbliższy rok. Więc nie chce już teraz niepotrzebnie znowu stroszyć piórek i specjalnie nie jechać. 

Edytowane przez Amnesia Haze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amnesia Haze Jedź, jedź. Jak ci zależy na dziewczynie to rób dobry PR. Kup flaszkę (tylko nie mów swojej, że to robisz - ma być zaskoczenie!) jako wpisowe i powiedz, że byłeś ostatnio bardzo zmęczony już więc stawiasz flaszeczkę na wkupne za ostatnią akcję - zapunktujesz u chłopów i babek. Przyda ci się to a koszt niski. Nie żartuję. Więc dziś możesz wyluzować już, ale tak jak mówiłem - nie chodzi o to, że chciałeś jechać. Coś było nieuzgodnione, zakomunikowałeś dziewczynie, że chcesz jechać, ona się zgodziła. I od tego momentu egzekwujesz. Gdyby poprosiła, czy możecie zostać dłużej to co innego. Wg mnie - gówno problem, wyjaśniony zresztą. Zrobiła z igły widły. Teraz będziesz to miał wyrzygiwane przy każdej okazji, gdy będziesz chciał iść a ona zostać - nieważne czy ze znajomymi, rodziną czy psem. Także miej tego świadomość. Aa i jak ona kiedyś będzie też tak nudzić, to nie omieszkaj jej wspomnieć jak najechała na ciebie na tym grillu. Zapisz sobie datę w głowie gdzieś - będziesz to wyciągał za każdym razem :D

Edytowane przez Tomko
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna zadaje kłam tym, którzy twierdzą, że kobiety nie są racjonalne. Pojechała na maxa chłopakowi. Ale gdy wyszedł wyjazd, (potrzebny szofer) no to zawiesiła swoje "przemyślenia". A, że nie jest pewna czy chłopak znowu nie wywinie numeru nad ranem - zamówiła nocleg. :) 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, jak czytam pewne odpowiedzi, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać? Azor waruj! Pani skończy i przyjdzie po ciebie. Zapewniam Cię, że gdyby czuła odrobinę respektu, to w życiu by Ci nie kazała czekać. Pach- pach i już siedzi w aucie. 

 

Te gówno teksty następnego dnia, że musi sobie wszystko przemyśleć, były tylko po to, żeby Cię wkurwić i przetestować. Jakbym je usłyszał, to moja odpowiedź byłaby następująca Uważaj, bo jak ja sobie wszystko przemyślę, to ty będziesz płakać. 

 

16 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

Po upływie 30 minut dzwonię z zapytaniem, ile jeszcze będzie męczyć to wino a Panna na to, że już za 5 min będzie.

Boże... Po 5 minutach piszesz sms: Wiesz co? To ty zostań, a ja jadę. Miłej zabawy. Pa.  I wypierdalasz stamtąd w podskokach. Raz tak zrobisz i zrozumie. Nie wiem na ile, to było robione celowo i złośliwie, a na ile spowodowane ilością wypitego wina, ale nie daj się robić w chuja babie. Spotkanie rodzinne nie jest tu żadnym argumentem.  Już widzę ten kwik, jakby to ona miała za Tobą czekać w momencie, kiedy Ty sobie siedzisz na kielichu z kumplami. 

 

16 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

Aż dzisiaj wieczorem podczas rozmowy przez telefon mówi mi, że w sumie to straciła trochę do mnie zaufanie i zastanawia się czy w przyszłości też nie odwalę takiej akcji i boli ją fakt, że mi nawet głupio nie jest z tego powodu jak zachowałem się przed jej ciotką (sam przyznałem, że nie rusza mnie ta sprawa).

Ble ble ble ble. Ble.

 

 

16 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

Mówiła mi wcześniej, że zależy jej na tym spotkaniu i prosiła, żebym się zgodził przyjechać a ja faktycznie odwaliłem i mogłem sprawić jej przykrość. 

 

Panie, Ty się dobrze czujesz??! Jakbyś się najebał jak szpak, zarzygał stół, pobił stryja i próbował przelecieć ciotkę, to można powiedzieć, żeś nawywijał. A Ty? Po prostu chciałeś jechać do domu. I jeszcze czekałeś za księżniczką, aż łaskawie ruszy swoje dupsko do auta. No rzeczywiście. Kawał drania z Ciebie, tak rozjebać rodzinną imprezę.

 

Żeby nie było, żeś chuj i prostak, jadąc gdzieś z nią ponownie ustal, że zawijacie wrotki np. o 02.00 i tyle. 

 

Takie jest moje zdanie w tym temacie. 

  • Like 10
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Amnesia Haze napisał:

Wygląda na to, że problem jest tymczasowo zażegnany. Przed chwilą sama do mnie zadzwoniła i doszliśmy do porozumienia, że nie ma sensu rozgrzebywać już tej sprawy. Dzisiaj znowu odwiedzamy jej ciotķę zanim wyjedzie, ale tym razem zostajemy z noclegiem. Zobaczymy co to spotkanie przyniesie.

Zróbcie odwrotnie, teraz Ty się spij!

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, polecam przeczytać jakikolwiek poradnik o podrywie. 95% problemów ujmowanych na tym forum wynika z błędnego zrozumienia natury kobiecej, wszczepionego nam przez wychowujące nas kobiety i mainstreamowe społeczeństwo. Po pierwsze, przeprosiłeś za nic, to obrzydliwe i szkodliwe. Nie ustaliłeś konkretnie swoich warunków, dałeś sobie wejść na głowę. Straciłeś panowanie nad sobą. Szczególnie to ostatnie, kobiety są baaaardzo wyczulone na ton głosu. Nie przejmuj się tym, to tylko emocjonalna gierka, nic się wielkiego nie stało. Gorzej, że jak przegrasz jeszcze parę bitew to z Twojej wartości w jej oczach niewiele zostanie. Czasami trzeba schować uczucie i emocje do kieszeni i postąpić w chłodny, wyrachowany sposób. Nie przepraszajcie za takie coś, błagam, kobietom wszystko więdnie w środku jak coś takiego usłyszą.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, ogólnie było w porządku - popiłem z facetem jej ciotki. pierwszy dzień przebiegł spoko. Drugi już trochę gorzej, bo każdy trochę wymęczony dniem poprzednim. Dzisiaj Panna została u siebie , bo miała do ogarnięcia chatę i jakieś rzeczy do pracy, a ja uderzyłem do kumpli na domówkę. No i niby wszystko jest względnie ok, ale mam wrażenie, że panna ma jakiś żal o to że nie byłem bardziej wygadany przy rodzince czy cholera wie co. Przed chwilą  rozmawialiśmy przez telefon i sama w pewnym sensie przyznała, że ma żal wciąż o tą akcję, którą wam opisałem. Na co ja  odpowiedziałem, że nie będę znowu męczył tego tematu i się rozłączyłem. Ogólnie zastanawiam się nad zakończeniem tej relacji, bo nie mam zamiaru znosić jakiś żali jakbym nie wiadomo co zrobił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

Przed chwilą  rozmawialiśmy przez telefon i sama w pewnym sensie przyznała, że ma żal wciąż o tą akcję, którą wam opisałem. Na co ja  odpowiedziałem, że nie będę znowu męczył tego tematu i się rozłączyłem. Ogólnie zastanawiam się nad zakończeniem tej relacji, bo nie mam zamiaru znosić jakiś żali jakbym nie wiadomo co zrobił. 

Ty też miałeś do siebie o to żal. Grałeś w jej grę. A ta gra polega na robieniu z Ciebie wycieraczki do butów.

Już wiesz, że gdy kobietki zaczynają robić jazdy, to z nimi nie rozmawiamy. Robimy swoje. Jak sam wyczuwasz związek leży, zrobił się męczący. I wbrew temu co jest Ci wmawiane, tu nie ma najmniejszej Twojej winy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@balin @zuckerfrei  @giorgio @Tomko @Cortazar @Turop @Trevor @leto @Amadeus @Jaśnie Wielmożny  Witajcie znowu. Ogólnie miałem wrażenie, że sprawy zaczynają powoli wracać na właściwy tor, ale chyba jednak się myliłem. Panna wydaje się przez ostatnie dni jakaś rozdrażniona (twierdzi, że to przez dni płodne) no ale nie to jest sednem sprawy. Dzisiaj wieczorem podczas spraw łóżkowych zaspokoiłem ją oralnie, na co ona w rewanżu zaczęła mi "dogadzać" ręką przez jakieś 3 minuty aż nagle odwróciła się bez słowa plecami do mnie i na moje pytanie "czy to wszystko" odpowiedziała " jestem zmęczona". Powiem szczerze, że poczułem się w tamtym momencie zlekceważony, więc po jakiejś minucie po prostu się ubrałem i wróciłem do siebie do domu.  Z mojego wcześniejszego tematu można wyczytać, że mam problemy z przedwczesnym orgazmem, ale mimo tego zawsze starałem się finalnie jej dogodzić w inny sposób. Nie wiem kurcze, czy faktycznie tak nie jest, że straciłem przez tą sytuację na grillu w jej oczach jak mówicie i teraz będzie tylko gorzej, bo jakoś przed tym było wszystko lepiej. co radzicie czynić dalej?

Edytowane przez Amnesia Haze
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Amnesia Haze napisał:

tamtym momencie zlekceważony

I dobrze poczułeś...

 

Pakuj madzur i spierdalaj od niej. Wiedziałem kurwa, że pizda będzie się odgrywać.  Przykro mi stary. 

 

I gdzie jest teraz ten cały @Deforcer co jest typie??, kiedy na wielki czerwony napis LOVE spada wielki fortepian? Typie? 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Amnesia Haze napisał:

i na moje pytanie "czy to wszystko" odpowiedziała " jestem zmęczona".

Raczej ciężko tutaj wierzyć w przypadek, podkreśliła na kilka sposobów, że ma żale, wymusza kolejne przeprosiny i jakieś dziwne podporządkowanie. 

 

W sumie scena jak w jakimś małżeństwie - źle się zachowałeś to nie ma seksu.

 

Jak zareagowała na wyjście z mieszkania?

 

@zuckerfrei

Masz rację. ona się odgrywa lub po prostu spadł w jej rankingu atrakcyjności, no ale nie na tyle, żeby jej nie zrobić dobrze xD

Edytowane przez Czlowiekronaldo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.