Skocz do zawartości

Jaki rower stacjonarny do cardio?


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie jaki wybrać rower stacjonarny do cardio? Zależy mi na tym żeby dokładnie liczył spalane kcal, był cichy, wygodny (zamierzam jeździć na nim minimum godzinę), nie pogardzę też różnymi bajerami typu programy treningowe itd. 

 

Nie wiem jakie są ceny, więc chodzi mi o produkty ze średniej i wysokiej półki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Hidalgo napisał:

Marsze dają więcej niż każdy rower stacjonarny. Zastanów się jeszcze.

 

problem w tym że marsze mnie kosztują kupę czasu, w domu siądę jebnę kardio, obejrzę przy okazji jakiś serial żeby głowa odpoczęła, plus więcej spalę na rowerze niż przy marsu więc oszczędność czasu jest. 

I nie chce się wkurwiać jak dziś gdy leje deszcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zwykły rower z trenażerem?

 

- Można gdzieś na zewnątrz pojeździć jak jest spoko pogoda - co jest o wiele ciekawszym zajęciem niż pedałowanie w domu.

- Nie marnujesz czasu, bo jedziesz dokądś, po coś konkretnie. Ja jeżdżę np do pracy, dojazd zajmuje tyle co autobus.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Baelish napisał:

Może zwykły rower z trenażerem?

 

- Można gdzieś na zewnątrz pojeździć jak jest spoko pogoda - co jest o wiele ciekawszym zajęciem niż pedałowanie w domu.

- Nie marnujesz czasu, bo jedziesz dokądś, po coś konkretnie. Ja jeżdżę np do pracy, dojazd zajmuje tyle co autobus.

 

Lubię być świeży w pracy, w szkole, a przy dłuższej trasie pocę się jak świnia, takie geny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, thyr napisał:

Po co ci taki drogi wieszak na ubrania

Dokładnie, zastanów się czy to nie jakaś nagła zachcianka/impuls z tym sprzętem. Ojciec kupił wypasiony rower do domu, raz pojeździł i już któryś rok stoi w piwnicy. Nie to, że zniechęcam, ale przemyśl czy rzeczywiście to urządzenie jest Ci niezbędne. Może zastąpisz je czym innym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Lethys napisał:

Dokładnie, zastanów się czy to nie jakaś nagła zachcianka/impuls z tym sprzętem. Ojciec kupił wypasiony rower do domu, raz pojeździł i już któryś rok stoi w piwnicy. Nie to, że zniechęcam, ale przemyśl czy rzeczywiście to urządzenie jest Ci niezbędne. Może zastąpisz je czym innym.

 

Jest niezbędne w deszczowe dni, kiedy nie chce się wychodzić z domu, a trzeba zrobić cardio. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZamaskowanyKarmazyn, to może tabata? Duża oszczędność czasu + poprawia znacznie wydolność tlenową, jak i beztlenową. Lubię szybkie i intensywne treningi, a rowerek/orbitrek szybko mnie nudzi, stąd moje propozycje, ale rozumiem, że każdy woli co innego.

 

 Tak, jak wspominał @Dotyk Proboszcza - budżet jest kluczowy. Kiedyś korzystałem z roweru firmy York - miał dużo bajerów, możesz zerknąć na ich ofertę.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Baelish said:

Może zwykły rower z trenażerem?

Mam takie rozwiązanie i doradzam ostrożność. W teorii wszystko spoko, ale w praktyce opony bieżnikowane robią dużo hałasu. U mnie skończyło się na tym, że mam dodatkowe koło ze specjalną oponą do trenażera. Także rower jest jeden, ale trzeba trochę przy nim dłubnąć, żeby przestawić go z trybu outdoor na indoor i odwrotnie.

31 minutes ago, radeq said:

 ma być konkret spinning

Też polecam rower spinningowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam rower z Decathlona - "Domyos Essential +" jest cichy, ma mocny opór magnetyczny, w rączkach ma czujniki pulsu. Kosztuje 700zł. Proponuję wpaść do Decathlona i sobie poprubować. Ważne żeby miał opór magnetyczny. Aha nie polecam tańszych niż te za 600 - 700zł

Aha i jeszcze jedno co do roweru w domu. Powiem Ci, że będziesz na niego patrzał. Nic tak nie motywuje, jak ćwiczenie z innymi na jakiejś siłowni. W domu będziesz sam sobie szukał zajęć, byleby nie ćwiczyć. Na siłowni są inni a i panienki fajne to się człowiek motywuje do pracy. Wiem co mówię mam rower w domu a zaglądam na fitnes np: sieć "Zdrofit" za ok 100zl miesięcznie chodzisz ile chcesz i kiedy chcesz. W cenie sauna i jacuzzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orbitrek/rower treningowy/bieżnia pozwalają robić coś oprócz ćwiczeń. I nie ma to jak oglądanie sportu uprawiając ruch!

Praktykuję stale i nie rozumiem jak można tracić czas np. na siłownię - dojazd, prysznic, przyjazd. Schodzi godzina - prócz ćwiczeń.  Mój czas jest zbyt cenny na takie marnotrawstwo.

A oglądanie innych? Loool, jak kogoś motywuje patrzenie na spocone męskie ciała na siłce, to tego... nie, dziękuję! ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Lubię być świeży w pracy, w szkole, a przy dłuższej trasie pocę się jak świnia, takie geny. 

Wydaje mi się że to raczej poziom wytrenowania, złapiesz formę to się mniej będziesz pocił...

co do roweru stacjonarnego wpisz sobie w allegro Kettler przerzuć na używane, ja taki kupiłem w ubiegłe wakacje, polecam coś koło 300-400 zł - jakoś wykonania powalająca, mimo że to kilkunastoletnia używka, stary niemiecki solidny sprzęt !

20 minut temu, Exar napisał:

Orbitrek/rower treningowy/bieżnia pozwalają robić coś oprócz ćwiczeń. I nie ma to jak oglądanie sportu uprawiając ruch!

Praktykuję stale i nie rozumiem jak można tracić czas np. na siłownię - dojazd, prysznic, przyjazd. Schodzi godzina - prócz ćwiczeń.  Mój czas jest zbyt cenny na takie marnotrawstwo.

A oglądanie innych? Loool, jak kogoś motywuje patrzenie na spocone męskie ciała na siłce, to tego... nie, dziękuję! ?

Tu chodzi raczej o efekt tłumu, społeczność, jak wszyscy ćwiczą to w Tobie się uwalnia podobna chęć i zapęd ! :P Żeby samemu zrobić trening trzeba mieć dużo zapału...

Ćwiczę nie od dziś i wiem coś o tym... a na rowerze przejechałem więcej niż wiekszość przejedzie w swoim życiu Skodą Fabią w gazie LPG :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, mlodybogtop napisał:

Wydaje mi się że to raczej poziom wytrenowania, złapiesz formę to się mniej będziesz pocił...

Ja się pocę siedząc na krześle, jak zaczynałem redukcje to pot mi kapał po prostu siedząc i oglądając film przed kompem bez koszulki, pogoda 26 stopni była. Ćwiczę od 4 lat i z każdym rokiem jest coraz gorzej. :D 

46 minut temu, Exar napisał:

Praktykuję stale i nie rozumiem jak można tracić czas np. na siłownię - dojazd, prysznic, przyjazd.

No właśnie dlatego nie chce mi się specjalnie gdzieś iść żeby zrobić trening, już i tak 4x dojeżdżam na trening siłowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.