Skocz do zawartości

Najlepsze teksty skąpych dziewczyn


Rekomendowane odpowiedzi

Naszła mnie myśl żebysmy się między sobą podzielili sytuacjami i tekstami świadczącymi o skąpstwie dziewczyn lub byłych z którymi się spotykaliśmy.

 

Ja zacznę, byliśmy na spacerze i przechodziliśmy obok nowo otwartej budce z lodami, oczywiście za jej namową postanowiłem kupić. Jak już doszło do płacenia to okazało się że nie można płacić kartą, a lody już były w trakcie przygotowywania. Więc zapytałem o najbliższy bankomat i już miałem iść i wtedy moja była oznajmiła "no dobra ja zapłacę, ale następnym razem ty stawiasz".

Ja jej na to odpowiedziałem "przecież ja i tak prawie cały czas stawiam to po pytasz o oczywiste rzeczy".

 

Nigdy więcej w życiu skąpej kobiety.

Później spotykałem się z pannami które wręcz nalegały że zapłacą za siebie ewentualnie zrewanżują się. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsiadamy do auta:

- Self-aware weź mi powiedz, ile to będzie za paliwo?

- Około 30zł.

- Oki.

 

Jedziemy...

 

Dojechaliśmy.

 

- Ej... Nie muszę Ci płacić co nie? :P ( Tutaj uśmieszek i języczek sugerujący, że to żarcik ).

- No jak to nie musisz? Oczywiście, że musisz, nie ma lekko. ( Tutaj też uśmieszek z mojej strony, że wiem, że to żarcik i w ogóle heheszki ).

- Oj nie muszę... ( tutaj zrobiła takie małe hihihi, otworzyła drzwi i poszła wpizdu ) xD I chuj...

  • Like 1
  • Haha 28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę w macu z moją eks, czasy kłótni, powrotów i rozstań, mówię jej to będzie tyle i tyle, ona mina nieszczęśliwa, mówię no co? A ona na to "no i jak ja mam się czuć, jak Ty mnie z każdej złotówki rozliczasz?", 

Ja na to "Ale nie jesteśmy, razem to w czym problem, nie płacę za koleżanki w związku też jest podział pół na pół " 

Foch jak chuj i tekst "no i właśnie dlatego nie jesteśmy razem". Super przykład nieudanej manipulacji i próby wzbudzenia poczucia winy, wtedy nie wiedziałem. Teraz bym poszedł, zapłacił za siebie a ona niech siedzi głodna, jak księżniczkuje i ma postawe roszczeniową, bo ja nic nie muszę, jak coś to chce. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze mi się przypomniało jak pochwaliła mi się że dostała kilka darmowych biletów do kina za to że założyła konto w jakimś banku, więc ja pytam kiedy zabiera mnie do kina, a ona coś w stylu : "no wiesz ja studiuje i nie mam swoich pieniędzy a ty pracujesz, więc sama wykorzystam te bilety". 

 

Normalnie krew mi się zagotowała po tym tekście, mimo że miała wiele okazji żeby iść do pracy żeby sobie dorobić, no ale po co ?

  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z eks byłem w sklepie, powiedziałem jej że szybko coś kupię do szamy dla siebie na śniadanie (wstawałem wcześniej), czasy trzymania diety, nie chciałem jej lodówki szarżować. No i wziąłem serek wiejski, banana i coś tam jeszcze.

Myk szybko do kasy, zapłaciłem i idziemy.

 

No i widzę coś kurwa nieteges.

Po wierceniu jej dziury w brzuchu w końcu z nienawistną miną powiedziała, że jestem zgred i egoista, bo nie powinienem kupować jednego banana dla siebie, tylko już wziąć dla wszystkich do domu. Jej domu w którym nie mieszkałem.

 

Nie wiem czy to przykład jaki miał być ale coś zbliżonego (w sumie ta sama bieda umysłowa).

  • Like 2
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, self-aware napisał:

- Ej... Nie muszę Ci płacić co nie? :P ( Tutaj uśmieszek i języczek sugerujący, że to żarcik ).

- No jak to nie musisz? Oczywiście, że musisz, nie ma lekko. ( Tutaj też uśmieszek z mojej strony, że wiem, że to żarcik i w ogóle heheszki ).

- Oj nie muszę... ( tutaj zrobiła takie małe hihihi, otworzyła drzwi i poszła wpizdu ) xD I chuj...

Dlatego właśnie jest prosta zasada. Od kobiet zawsze się bierze z góry, a jak nie daje to wypierdala.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na studiach miałem dobrą znajomą, w sumie nawet można powiedzieć, że byliśmy parą, choć oczywiście sexu nie było. Wkurwiało mnie to strasznie, więc zacząłem jej dogryzać, bo chyba podświadomie chciałem tą znajomość zakończyć. Rodzice dziewczyny byli bardzo bogaci, a do tego zmarła jej wcześniej babcia i miała dostać po niej w spadku mieszkanie oraz trochę kasy. Kiedyś o tym rozmawialiśmy i zapytałem jej, czy jak zostanie moją żoną to kupi mi samochód, przy czym może to być nawet toyota yaris. Odpowiedziała mi krótko i po żołniersku, żebym spierdalał. Skąpiradło.

  • Like 1
  • Haha 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Z eks byłem w sklepie, powiedziałem jej że szybko coś kupię do szamy dla siebie na śniadanie (wstawałem wcześniej), czasy trzymania diety, nie chciałem jej lodówki szarżować. No i wziąłem serek wiejski, banana i coś tam jeszcze.

Myk szybko do kasy, zapłaciłem i idziemy.

 

No i widzę coś kurwa nieteges.

Po wierceniu jej dziury w brzuchu w końcu z nienawistną miną powiedziała, że jestem zgred i egoista, bo nie powinienem kupować jednego banana dla siebie, tylko już wziąć dla wszystkich do domu. Jej domu w którym nie mieszkałem.

 

Nie wiem czy to przykład jaki miał być ale coś zbliżonego (w sumie ta sama bieda umysłowa).

Hahaha no bo przecież powinieneś karmić całą jej rodzinę ?

 

Ja jeszcze miałem kiedyś taki motyw że kimalem u niej po koncercie, jako że miała wolną chate, bo matka pojechała z gachem na wakacje i zostawiła jej hajs na życie.

Pyta mnie czy składamy się na pizzę bo nie ma nic w lodówce, ja mówię że nie mam przy sobie kasy bo nie byłem w domu prawie cały dzień.

Z jej strony brak reakcji. Po jakiejś godzinie zawinalem do domu bo już sam się robiłem głodny.

I wysyła mi zdjęcie jak żre sama tą pizze ?

  • Like 1
  • Haha 8
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorganizowałem wycieczkę dla mnie i mojej ex, wynajęcie samochodu i te sprawy, hotele, bo miał to być road trip po kraju za oceanem. Nie dość że praktycznie sam wszystko ogarniałem, to jeszcze usłyszałem że powinienem być mężczyzną i chociaż za paliwo zapłacić.

 

 

  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Kleofas napisał:

Na studiach miałem dobrą znajomą, w sumie nawet można powiedzieć, że byliśmy parą, choć oczywiście sexu nie było. Wkurwiało mnie to strasznie, więc zacząłem jej dogryzać, bo chyba podświadomie chciałem tą znajomość zakończyć. Rodzice dziewczyny byli bardzo bogaci, a do tego zmarła jej wcześniej babcia i miała dostać po niej w spadku mieszkanie oraz trochę kasy. Kiedyś o tym rozmawialiśmy i zapytałem jej, czy jak zostanie moją żoną to kupi mi samochód, przy czym może to być nawet toyota yaris. Odpowiedziała mi krótko i po żołniersku, żebym spierdalał. Skąpiradło.

Ma się rozumieć że to ironia i chcesz przez to powiedzieć że panny nie powinny w żaden sposób się dokładać do niczego ? ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, suski said:

Żona podczas urlopu dzień przed moimi urodzinami:

Ż: jutro pójdziemy gdzieś na obiad, ja stawiam

Syn (3 latek, okres lekkiego buntu, na tapecie tata): krzyczy, nie tata

Ż: widzisz, starałam się

Zaintrygowało mnie to, więc pozwólcie że zadam pytanie. Jak w takiej sytuacji powinien się zachować tata. Zganić, zwrócić uwagę, zignorować czy zrobić coś innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam kiedyś jak poszedłem ze znajomą na koło widokowe. Na miejscu okazało się, że nie można płacić kartą. Koszt tej atrakcji to 50 zł (po 25 zł za głowę). Otwieram portfel i widzę 30 zł. Pytam się czy ma dorzucić brakującą kwotę. Zrobiła minę jak kot srający na pustyni. Coś zaczęła kręcić że może poszukamy bankomatu. Zapytałem się jej przy kasjerce wprost: "Naprawdę nie masz 20 zł?". Po chwili wyciągnęła banknot. Wtedy już wiedziałem, że mam do czynienia z wyjątkowo skąpą osobą. Pomimo, że za wcześniejsze kawy/desery ja płaciłem to ona nie chciała się trochę dorzucić.

Ale to nie koniec historii...

 

Rzuciła pomysłem, czy byśmy gdzieś pojechali na kilka dni. Szukam hotelu i jakiś fajnych atrakcji. Kiedy znalazłem, wysyłam jej to. Piszę do niej, że jako nie jesteśmy w związku, kosztami dzielimy się po połowie. A za paliwo to ja mogę już zapłacić. Od tej pory wszystko się zmieniło. Zaczęła kręcić, a to że nagle jej wujek zachorował, a to to, a to sramto. Finał finałów nigdzie nie pojechaliśmy. Myślę że nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć o co tutaj chodziło.

  • Like 2
  • Haha 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, radeq napisał:

A jak w związku to już Ty płacisz? i czemu za paliwo tylko Ty? ;)

Zawsze można się dogadać że ty ogarniasz logistykę i transport a ona nocleg ew. chociaż żarcie na cały wyjazd.

 

Wiadomo że nigdy nie będzie 50-50 kosztów, no ale niestety są takie księżniczki które i tego nie potrafią zrozumieć i chcą żebyś dosłownie pokrył 100% kosztów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, radeq napisał:

A jak w związku to już Ty płacisz? i czemu za paliwo tylko Ty? ;)

W związku też nie powinien płacić tylko mężczyzna, ale tutaj jest sprawa bardziej oczywista że powinno być mniej więcej po połowie. Odnośnie paliwa, to nie było tak daleko do tego miejsca, więc postanowiłem to pokryć z własnej kieszeni. Jak się okazało i to było dla niej nieopłacalne, bo przecież jestem mężczyzną i powinienem pokryć 100%.

 

53 minuty temu, Wolverine1993 napisał:

Wiadomo że nigdy nie będzie 50-50 kosztów, no ale niestety są takie księżniczki które i tego nie potrafią zrozumieć i chcą żebyś dosłownie pokrył 100% kosztów...

Dokładnie tak.

 

Ogólnie kobiety nie są skąpe w jednym przypadku. Jeśli chodzi o wydawanie na siebie pieniędzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że to kopia tematu jednego z kobiecych for :)

Jedna sytuacja, to wtedy kiedy p. chciała, żebym kupił jej lody... Żaden związek.

Poza tym, wszystko ładnie, nawet zdarzyło się że one mi stawiały. I tyłek woziły. 

Ważne jest, żeby wychwytywać jak najszybciej takie denne przypadki i - albo dusić w zarodku, albo przekierowywać na seks-realcję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samica chwaląca się tym, że dobrze zarabia, jak jest samodzielna i ogarnięta życiowo. Twierdzi, że sama może sobie wiele rzeczy kupić, itd.

 

Po 2 czy 3 spotkaniach proponuję panci wspólny weekend, żeby odpocząć i skonsumować znajomość. Wyjazd na 1 - 2 dni do hotelu, tam stadnina, jezioro, kort tenisowy, itd. Samica bardzo chętna, pozytywnie nastawiona, sama wchodzi na tematy erotyczne...

Zmierzam zawieść jej dupę swoim samochodem, pokrywając koszty paliwa. Jednak zaznaczam, że kosztami wspólnego pokoju hotelowego dzielimy się po połowie. W tym momencie pojawiają się u panci wątpliwości. :lol: Że jak to? mówię już o pieniądzach... Ona sobie to przemyśli, bo nie jest pewna czy znajdzie czas. Oczywiście jej wujek zachorował i nie pojechaliśmy. Koszt tego pokoju to było jakieś 150 - 200zł za 2 osoby. :lol: 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka ładnych lat temu poszedłem ze znajomą do kina. Nie była to randka, ale nie ukrywałem, że chciałem sobie utorować drogę do być może czegoś więcej. Ok kupiłem więc 2 bilety do kina, odeszliśmy od kas i czekamy na seans.

Moja znajoma stoi, patrzy i w końcu mówi do mnie "a coli i popcornu to już mi nie kupisz?"

Więcej jej nigdzie nie zaprosiłem :P 

  • Like 1
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.