Gromisek Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Jakiś czas (2-3miechy) brałem b12 w dawce 10000 ug. Poza pryszczatym ryjem samopoczucie było bardziej stabilne i pozytywne. Chociaż to mocno subiektywne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser120 Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 (edytowane) Rozumiem, co czujesz, gdy życie nie idzie pomyślnie. Kodeina to straszne gówno, nie wiem czy wiesz ale to opioid pochodna morfiny i heroiny. Łatwo się wpierdolic w to, szczególnie gdy bierzesz na stresy, smutki, a tolerancja w Twoim organizmie na to rośnie i musisz ciągle zwiększać dawke, aż w ogóle przestanie działać a Ty się czujesz normalnie ale musisz to gówno brać, bo po odstawieniu masz normalnego opioidowe go skręta. Czystej kodeiny raczej nikt Ci nie przepisze więc pozostaje ta w tabletkach na kaszel które dodatkowo rozpierdalaja watrobe. Polecam naturalne techniki relaksacyjne, pracę z podświadomoścą czy nawet psychoterapię. A z naturalnych środków przetestowanych przeze mnie które działają rozluźniająco i uspokajająco to na pewno ashwaganda, kurkuma z czarnym pieprzem, witamina D3 z K2, olejek goździkowy, magnez w postaci cytrynianu plus witaminy z grupy b. Edytowane 21 Sierpnia 2019 przez BrightStar Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser65 Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 @self-aware Może i nietypowe, ale kiedy ostatnio byłeś na wakacjach lub zrobiłeś sobie kompletny odpoczynek od pracy/nauki? Tylko proszę mi tu nie pisać o jakimś wolnym weekendzie, mam na myśli dłuższą przerwę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hidalgo Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 (edytowane) Boks, plac z drągami i poręczami oraz siłowia... Trzy najlepsze antydepresanty. Edytowane 21 Sierpnia 2019 przez Hidalgo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ogi Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 (edytowane) Mam budowanie własnej wartości i siły psychicznej. Stań przed lustrem przypomnij sobie wszystkie sytuacje w których czułeś się źle jak ludzie po tobie jechali, nie wierzyli itp. Następnie zadaj sobie pytanie czy ci ludzie wiedzą wszystko o tobie czy znają każdą twoją myśl i osiągnięcie. Podpowiem ci nie. Następnie zadaj sobie pytanie czy masz wpływ na wszystkie nie korzystne sytuacje które ci się zdarzyły. Podpowiem ci nie. Następnie zadaj sobie pytanie czy ufasz innym bardziej niż sobie. Podpowiem nie. Kolejny krok to akceptacja tego że nie masz na wszystko wpływu. Masz prawo padać na kolana i płakać. Masz prawo być słabym i bezsilnym. Ale kur..... nie masz prawa się poddawać i wierzyć w siebie bo jesteś zajebistym człowiekiem. Padaj 1000 razy padaj 1000 000 razy ale zawsze wstań celem nie jest posiadanie ale stawanie się silniejszym niż kilka minut wcześniej. Jeśli ty nie będziesz w siebie wierzyć to nikt nie będzie. Ale powiem ci kór..a jesteś zajebistym człowiekiem i kór.a walcz o to byś ty sam siebie szanował a jeśli ty będziesz siebie szanował ludzie tez będą ciebie szanować. Więc idź i stań się najlepszą możliwą wersją samego siebie próbuj do skutku. Płacz w wkurwiaj się te emocje pomogą ci stać się silniejszym ale nie wstydź się nigdy siebie. Powiem ci tak wszystkie pozytywne zmiany które zrobiłem w swoim życiu były robione w warunkach gdy inni we mnie nie wierzyli wyśmiewali itp, Wymyślali sobie że zabijam siebie że to jest źle a potem mi zazdrościli. Możesz jeszcze spróbować zmianę diety. Pozdrawiam Edytowane 21 Sierpnia 2019 przez Ogi 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
StatusQuo Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 W dniu 16.08.2019 o 00:53, self-aware napisał: Czy macie jakieś swoje sposoby na radzenie sobie z długotrwałym stresem Hej, stres to reakcja organizmu typu fight-or-flight, zaprzestają w organizmie funkcje, które mają go regenerować i budować, bo teraz jest czas na ucieczkę i ochronę całego ciała, więc budowanie czegokolwiek nie ma sensu w obliczu potencjalnej śmierci. Ponieważ ludzki organizm sterowany jest naszą percepcją, czyli tym jak postrzegasz świat, to stres potrafi być u ludzi chroniczny. Takie coś jak myślenie o kredycie, stresującej pracy, wrednej ex żonie , czy nagłym krachu gospodarki etc.. nie mija, więc i organizm nie dostaje jasnego przekazu typu "o to już koniec, uciekłem i mam spokój". Jeśli będziesz szukał sposobów na skróty, to może i Ci się uda, ale dostaniesz raka. Dlatego uważam, że najlepszym rozwiązaniem są długie wakacje. Być może możesz wziąć miesiąc bezpłatnego urlopu w robocie, ale skoro robota Cię wykańcza, to pytanie czy warto, bo ewidentnie płacisz dodatkowy koszt za tą prace w postaci niszczenia swojego zdrowia. W każdym razie ja polecam minimum 3 tygodnie wakacji. Sam niedawno w długi weekend wziąłem urlop i przeszwendałem się jak intelektualne warzywo przez 9 dni, ale po powrocie do roboty odczułem, że to jednak za mało. Ale tak doraźnie, to zawsze pomagał mi dobry seks nie ma to jak zasnąć po czymś takim długim i głębokim snem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bohun Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 4 godziny temu, Gromisek napisał: Jakiś czas (2-3miechy) brałem b12 w dawce 10000 ug. Poza pryszczatym ryjem samopoczucie było bardziej stabilne i pozytywne. Chociaż to mocno subiektywne. Możesz wyjaśnić jakim cudem przyjmujesz tyle B12, ja biorę dwie tabletki dziennie które podobno stanowią 800%(20ug) dziennego zapotrzebowania i się zastanawiam czy to nie za dużo ? Lekarz Ci tak przepisał czy Ty tak sam z siebie ? Jesteś na jakiejś diecie ? Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gromisek Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 @Bohun Zamówiłem ze stanów 3 pudełka po 100 pigułek z taką dawką. Jak potem sobie badałem, to i tak niski miałem. Dieta raczej normalna, ale fakt moja głupota, bo nie B12, a D3 Gdzieś w necie mi mignęły też B12 po 10.000 mcg. Także da radę znaleźć. Sorka za pomyłeczkę dość poważną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pillsxp Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Dobrze że mam taką pracę iż nie muszę w firmie siedzieć, oglądać te wszystkie mordy. Dostaje zlecenie i robię sobie spokojnie bez nerwów w domu. Ja do wyścigu szczurów się nie nadaje, zwolniłbym się pewnie po miesiącu jakby ktoś na mnie zaczął nakładać presje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ace of Spades Opublikowano 21 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2019 ashwagandha 2-3 tabletki z rana !dobrej firmy! mi pomaga, tylko trzeba brać dłuższy czas (no i Extasy działa krótko ale wymiata wszystkie inne specyfiki ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cortazar Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2019 A próbowałeś Marysi? Różnie działa na ludzi ale na mnie działa niesamowicie pozytywnie. 2-3 buszki i jestem rozluźniony od stóp po cebulki na głowie. A potem sen jest głęboki i spokojny. Lekkość i radość w czystej postaci. Tylko trzeba uważać żeby nie brać za dużo bo może się skończyć lękami i innymi schizami. Tak czy owak zdrowsze od tej chemii w tabletkach, która ma wiele skutków ubocznych na układ pokarmowy, wątrobę i inne narządy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bry Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2019 U mnie na stres i stany depresyjne (ale to już na prawdę głębokie, zagrażające życiu) pomogły Trittico CR, no ale tu musisz się przełamać i pójść do psychiatry. Brałem jakieś pół roku regularnie i psychiczna poprawa była, natomiast byłem taki jakiś otumaniony trochę. Przestałem brać sam z siebie bez konsultacji z lekarzem. Wyjechałem na 2 tygodnie, zapomniałem wziąć je ze sobą i zauważyłem, że doły i stres nie wracają, a otumanienie przechodzi. Od tego czasu nie wziąłem ani jednej chociaż leżą w szufladzie. Do tego poprawiła mi się decyzyjność i podjąłem decyzje, które wcześniej uważałem za dramatycznie trudne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pytamowiec Opublikowano 28 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2019 (edytowane) Doraźnie! Podkreślam doraźnie! Dobra na uspokojenie/sen jest vit. B6 w dawce 200mg. (sprawdź tylko wcześniej małą dawką czy nie jesteś uczulony). Nie można za długo tak brać, bo rozwali Ci układ nerwowy. A na depresję jakie macie doświadczenia z psychotropami? Jest sens to brać, jeśli moja depresja nie jest okazjonalna z jakiegoś powodu tylko mam te stany od 12 roku życia - jest lepiej, gdy mam jakieś silne bodźce od życia, a jak mam spokój to mnie nachodzi tak, że nie da się żyć. Edytowane 28 Sierpnia 2019 przez pytamowiec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adi13 Opublikowano 28 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2019 Koleś, szczerze to żadne ziołowe gówienka bez recepty Ci nie pomogą. to może być już początek nerwicy, Ja bym do lekarza poszedł bo coś na receptę. Po jakichś 3 tygodniach poczujesz się jak nowo narodzony. Stres teraz to jakaś plaga, moja znajoma kiedyś strasznie podupadła na kondycji psychicznej przez stres. Brała chyba pół roku i dała radę. No i nad trybem życia trzeba trochę popracować. Jakiś sport, coś na odstresowanie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamGdynia Opublikowano 5 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2019 W dniu 16.08.2019 o 00:53, self-aware napisał: Cześć. Czy macie jakieś swoje sposoby na radzenie sobie z długotrwałym stresem, który to zamienia się w zniechęcenie, przygnębienie itd? Czy są jakieś tabletki uspokajające bez recepty? To już kolejna i kolejna noc, gdy jestem zmęczony ale mam problem ze snem, łapy się trzęsą, żołądek gniecie od stresu. Melisa nie pomaga. Sport też nie. Spacery również. Mówienie sobie kołczingowych "dam radę" też już efektu nie robi. Czas na leki? Myśl, że mam się czymś faszerować mnie nie zadowala, ale chyba czas sobie pomóc... Kojarzycie zatem jakieś? Tyle tylko żeby za drogie nie były, jestem pewien że coś jest bo przecież masa ludzi choruje na jakieś zapalenia przewlekłe żołądka itd, najlepiej coś do 20zł. Pozdro. @self-aware skontaktuj się ze mną na priv. Myślę że mogę Ci pomóc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi