Skocz do zawartości

Siłownia dla kobiet


kuleczka81

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...

Każda kobieta powinna mieć styczność z siłownią (o ile zdrowie jej na to pozwala). Tak właściwie to jestem zwolenniczką spartańskiego postrzegania roli kobiety w społeczeństwie (inna sprawa, że w starożytnej Sparcie miały miejsce naprawdę spore patologie) - każda zdrowa kobieta powinna być wyćwiczona, wysportowana gdyż leży to w interesie danego społeczeństwa i państwa. Szanuję wszystkie osoby, ale jeśli jakaś kobieta nie jest otyła na wskutek dramatycznych wydarzeń lub ze względu na uwarunkowania genetyczne i tym podobne kwestie to nie dbając o linię sprzeniewierza się nie tylko osobistemu, zdrowotnemu interesowi ale i społecznemu powołaniu. Popieram postulaty opowiadające sie za wprowadzeniem specjalnego podadku za naumyślną i moralnie zawiniona otyłość zarówno u mężczyzn jak i u kobiet. Nie byłoby w takim wypadku do czynienia z dyskryminacją, ale z diagnozą i terapią której prowodyrem jest występujące w swoim interesie państwo i społeczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większości zdrowie nie pozwala, szczególnie po ślubie zaczynają cierpieć na różne przypadłości:

 

http://braciasamcy.pl/index.php/topic/2806-najcz%C4%99%C5%9Bciej-spotykane-kobiece-choroby-i-ich-leczenie/?hl=%2Bkobiece+%2Bchoroby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda kobieta powinna mieć styczność z siłownią (o ile zdrowie jej na to pozwala). Tak właściwie to jestem zwolenniczką spartańskiego postrzegania roli kobiety w społeczeństwie (inna sprawa, że w starożytnej Sparcie miały miejsce naprawdę spore patologie) - każda zdrowa kobieta powinna być wyćwiczona, wysportowana gdyż leży to w interesie danego społeczeństwa i państwa. Szanuję wszystkie osoby, ale jeśli jakaś kobieta nie jest otyła na wskutek dramatycznych wydarzeń lub ze względu na uwarunkowania genetyczne i tym podobne kwestie to nie dbając o linię sprzeniewierza się nie tylko osobistemu, zdrowotnemu interesowi ale i społecznemu powołaniu. Popieram postulaty opowiadające sie za wprowadzeniem specjalnego podadku za naumyślną i moralnie zawiniona otyłość zarówno u mężczyzn jak i u kobiet. Nie byłoby w takim wypadku do czynienia z dyskryminacją, ale z diagnozą i terapią której prowodyrem jest występujące w swoim interesie państwo i społeczeństwo.

 

 

To gorzej, niż faszyzm, to socjalizm. Dołączasz do takich przodowników walki klasowej o szupłość dzieci, jak towarzysz kopaczka i towarzysz od edukacji. Swoją drogą, zakazali drożdżówek, nie myśląc, jak dzieci po ośmiu godzinach w szkole są wygłodzone i wymęczone setkami bzdur.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda kobieta powinna mieć styczność z siłownią (o ile zdrowie jej na to pozwala). Tak właściwie to jestem zwolenniczką spartańskiego postrzegania roli kobiety w społeczeństwie (inna sprawa, że w starożytnej Sparcie miały miejsce naprawdę spore patologie) - każda zdrowa kobieta powinna być wyćwiczona, wysportowana gdyż leży to w interesie danego społeczeństwa i państwa. Szanuję wszystkie osoby, ale jeśli jakaś kobieta nie jest otyła na wskutek dramatycznych wydarzeń lub ze względu na uwarunkowania genetyczne i tym podobne kwestie to nie dbając o linię sprzeniewierza się nie tylko osobistemu, zdrowotnemu interesowi ale i społecznemu powołaniu. Popieram postulaty opowiadające sie za wprowadzeniem specjalnego podadku za naumyślną i moralnie zawiniona otyłość zarówno u mężczyzn jak i u kobiet. Nie byłoby w takim wypadku do czynienia z dyskryminacją, ale z diagnozą i terapią której prowodyrem jest występujące w swoim interesie państwo i społeczeństwo.

 

Ja nie miałam styczności z siłownią :(  Czuję się przez to gorsza :(  Ale od 10 do 23 roku życia zapierdzielałam w gospodarstwie moich rodziców. Przy takim wysiłku fizycznym siłownia sie chowa. Tylko, że teraz mam wyćwiczone nie te mięśnie, które "budują" piękną sylwetkę i ogólną sprawność. Najtwardsze mam na czterech literach i przy okazji zdobyłam sporo przydatnych kobiecie umiejętności :rolleyes:

 

P.S. I jestem zdrowiutka, tarczyca też ok...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda kobieta powinna mieć styczność z siłownią (o ile zdrowie jej na to pozwala). Tak właściwie to jestem zwolenniczką spartańskiego postrzegania roli kobiety w społeczeństwie (inna sprawa, że w starożytnej Sparcie miały miejsce naprawdę spore patologie) - każda zdrowa kobieta powinna być wyćwiczona, wysportowana gdyż leży to w interesie danego społeczeństwa i państwa. Szanuję wszystkie osoby, ale jeśli jakaś kobieta nie jest otyła na wskutek dramatycznych wydarzeń lub ze względu na uwarunkowania genetyczne i tym podobne kwestie to nie dbając o linię sprzeniewierza się nie tylko osobistemu, zdrowotnemu interesowi ale i społecznemu powołaniu. Popieram postulaty opowiadające sie za wprowadzeniem specjalnego podadku za naumyślną i moralnie zawiniona otyłość zarówno u mężczyzn jak i u kobiet. Nie byłoby w takim wypadku do czynienia z dyskryminacją, ale z diagnozą i terapią której prowodyrem jest występujące w swoim interesie państwo i społeczeństwo.

 

Ale idąc tym tokiem myślenia należałoby też wprowadzić podatki dla kobiet, które chodzą w obcasach (niszczą kręgosłup, haluksy itd), palaczy, ludzi pijących alkohol w zbyt dużych ilościach... można długo wymieniać. Nie chciałabym żyć w takim "idealnym" społeczeństwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.