Skocz do zawartości

Co się zmieniło przez ostatnie 10-15 lat na portalach randkowych?


Rekomendowane odpowiedzi

Nie chcąc zaśmiecać forum nowym krótkim wątkiem, pozwolę sobie wrzucić tutaj mały off topic. Niby w temacie, bo o zachowaniu Polek (szukających związku), ale z innej strony.

Z racji związku z Latynoską staram się uczyć hiszpańskiego. Jak jadę autkiem słucham sobie różnych lekcji na YT. Jedną z nich jest cykl "Pod niebem Malagi"

W jednym z odcinków autorka opisuje związki Polek z Hiszpanami (najbardziej jaskrawe problemy). Wydaje mi się że to ciekawe (pod rozwagę):

 

1. Presja/parcie lasek na ślub (najlepiej po studiach). Wg autorki Hiszpanki 30-33 lata nadal myślą o cieszeniu się życiem, a nie o rodzinie jak Polki. Hiszpanie (znajomi autorki)  się rozstawali z Polkami właśnie przez parcie na ślub i dzieci! Co ciekawe moi znajomi żyją we Włoszech i mieli podobne obserwacje w tej kwestii. 

2. Foch Polek gdy usłyszą szczery komentarz (np. sorry, ale w tej sukience nie wyglądasz najlepiej). Czyli Polki są przyzwyczajone tylko do "słodzenia".

3. Większe spięcie Polek, roztrząsanie problemów. Zamiast wyluzowania.

4. (ten punkt mnie mocno zaskoczył) Podejście do religii. Okazało się że Polki są DUŻO bardziej religijne niż młodzi Hiszpanie (i Hiszpanki)! Gdzieś już wcześniej pisałem że moim zdaniem nauki KK mieszają nieźle Polkom w głowach (plus te babcine "szanuj się" itp).

5. Miłe słówka Hiszpanów vs powściągliwość Polaków. Autorka punktuje, że (z jej doświadczenia) gdy Polak powie "Kocham Cię" to zazwyczaj coś jest na rzeczy (po jakimś okresie znajomości). Hiszpan może komplementować z nastawieniem na ONS-a.

 

 

Do tego wrzucam ciekawy komentarz pod video:

".....Jeśli chodzi o sytuacje dyskotekowe - wiele razy usłyszałam zarówno od Hiszpanów jak i Hiszpanek, że my Polki wysyłamy mylne sygnały przez to, że jesteśmy MIŁE tzn. często Polka na imprezie, nawet jak facet jej się za bardzo nie podoba, to ze zwykłego dobrego wychowania zamieni z nim pare zdań. Hiszpanki to zupełne przeciwieństwo. Wielokrotnie spotkałam się z sytuacją, gdy chłopak na imprezie zagadywał do Hiszpanki, a ta po prostu się odwracała na pięcie i odchodziła, bo gość zupełnie jej nie interesował i takie zachowanie tutaj jest uważane za ZUPEŁNIE OK, bo niby od początku (według ich wytłumaczenia) wiadomo, czy czegoś chcesz, czy nie. Kolejna moja obserwacja w relacji Polka - Hiszpan - nie bądźcie zdziwione, gdy na pierwszej albo kolejnej randce chłopak za was nie zapłaci, tylko powie A MEDIAS ? przez prężne, feministyczne walki Hiszpanek o równe prawa, faceci wręcz boją się zaproponować, że zapłacą za nas, bo uważają, że nas to może obrazić. Na początku byłam w szoku, ale potem się przyzwyczaiłam, bo nawet same Hiszpanki często mi mówiły, że je oburzają tacy machistas, co uważają, że ich nie stać, żeby sobie zapłacić za kolację. Hahaha no cóż, co kraj to obczaj. "

 

 

 

całość tutaj: 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.08.2019 o 08:45, nie_warto napisał:

Poza tym o seks coraz trudniej jeśli nie podążasz za modą. Dzisiaj kazdy biega na siłownie, pakuje klatę, ubiera ciuszki na czasie, stylizuje pędzel na głowie u Barbara. Kiedyś zwykły koleś z brzuszkiem bzykał, dzisiaj jest na marginesie.

Czasy są już zupełnie inne i coraz gorsze dla facetów.

Mój kuzyn, lat 52, rozwodnik, daleki od podążania za modą, gacie za szerokie, koszula jak psu z gardła, 167 wzrostu, z brzuszkiem, z zawodu spawacz. Rąbię takie divy jak przyjedzie z kontraktu z Norwegii że bania mała. Nie jeden chad czy jak im tak wali gruche do zdjęcia do takich lasek. Wspomniałem o divach.... Ale nie tylko. Czasem wyrwie 25-35 latki i przesiadują u niego na chawirze po parę dni i tak je tłucze że tydzień temu zadzwonił bym mu coś polecił na obdarcie fujary bo ładował... wiecie gdzie i obdarł żołędzia.

I nie żartuje teraz. Kupił Dezaftan, ten na afty i wysmarował tym fujarę :D

 

A jedną rzecz jaką ma modną to Audi Q5. Nawet skarpety mu walą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

13 godzin temu, Zdzichu_Wawa napisał:

1. Presja/parcie lasek na ślub (najlepiej po studiach). Wg autorki Hiszpanki 30-33 lata nadal myślą o cieszeniu się życiem, a nie o rodzinie jak Polki. (...)

4. (ten punkt mnie mocno zaskoczył) Podejście do religii. Okazało się że Polki są DUŻO bardziej religijne niż młodzi Hiszpanie (i Hiszpanki)! Gdzieś już wcześniej pisałem że moim zdaniem nauki KK mieszają nieźle Polkom w głowach (plus te babcine "szanuj się" itp).

Od kiedy Kościół Katolicki naucza, że należy się szybko żenić?

I od kiedy "cieszyć się życiem" można tylko jako kawaler/panna?

Chęć za mąż pójścia w młodym wieku jest rozsądna: mąż będzie bardziej skłonny kochać niewiastę, którą cieszył się od młodości, gdy była piękna niż taką co dostał tuż przed menopauzą ze zmarszczkami, tłuszczem tu i ówdzie. Poza tym kwestia zdrowia dzieci: młoda matka = większe prawdopodobieństwo urodzenie zdrowego dziecka, chociażby ze względu na choroby jakie nabywamy w trakcie życia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, pytamowiec napisał:

 

Od kiedy Kościół Katolicki naucza, że należy się szybko żenić?

I od kiedy "cieszyć się życiem" można tylko jako kawaler/panna?

 

Chęć za mąż pójścia w młodym wieku jest rozsądna: mąż będzie bardziej skłonny kochać niewiastę, którą cieszył się od młodości, gdy była piękna niż taką co dostał tuż przed menopauzą ze zmarszczkami, tłuszczem tu i ówdzie. Poza tym kwestia zdrowia dzieci: młoda matka = większe prawdopodobieństwo urodzenie zdrowego dziecka, chociażby ze względu na choroby jakie nabywamy w trakcie życia.

OK, Twoje pytania zaskoczyły mnie na tyle, że postaram się aż odpisać szczegółowo.

 

Ad 1. Szybkie zamążpójście wynika wprost z nauki kościoła o tym co jest, a co nie jest grzechem. Jeśli nawet masturbacja jest grzechem (i wierzący powinni się spowiadać) nie mówiąc już o takich bezeceństwach jak seks przed zawarciem sakramentu małżeństwa, to wierzący chcący żyć zgodnie z zasadami religii (głoszonymi przez KK) nie mają za dużego wyboru.

Oczywiście mogą teoretycznie żyć w celibacie, ale jak wiemy, krew nie woda i nawet sukienkowi mają z tym problemy.

Historycznie małżeństwa były właśnie zawierane wcześnie (kobiety przed 20-tką, faceci tuż po wojsku). Do czasu spopularyzowania antykoncepcji, panna z dzieckiem (gdyby wpadli) była tragedią (dla jej rodziców).

Więc jeśli jesteś katolikiem i chcesz żyć wg zaleceń swej religii, to owszem nie musisz się żenić, o ile będziesz żył w celibacie i trzymał rączki na kołderce.

 

Ad 2. Wynika wprost z pkt 1.

Jeśli hajtasz się za młodu (np. w wieku lat 22), to przez kolejne 10 lat zdąży Ci się zmienić pogląd na wiele kwestii. Poza tym dla większości ludzi kolejnym krokiem po zawarciu małżeństwa jest posiadanie dzieci.

Także trochę słabo się "cieszy życiem" z dzieckiem u boku.

 

 

Co do ostatniego akapitu, to sorry, ale to takie samo męskie bajanie, jak to o księciach na białym koniu o którym gadają laski.

Statystyki pokazują, że właśnie młode małżeństwa najczęściej się rozchodzą (żeniąc się w wieku 18-20 lat) ma się często jeszcze kiełbie we łbie. Poza tym, ilu z kolegów chciałby "kochać niewiastę" tak jak Ty to przedstawiasz, czyli hajtać się młodo i wychowywać szybko dziecko (bo to najlepsze pod katem zdrowotnym dla niewiasty i dziecka)? Sorry ale zazwyczaj mężczyźni próbują przedłużać okres bez dzieci jak długo się da, właśnie dla tego że potem jest dużo więcej pracy i dużo mniej czasu i zasobów na przyjemności.

Chyba że się jest gościem który zapłodni i potem ma wyje***ne, niech laska ogarnia burdel.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, pytamowiec napisał:

Od kiedy Kościół Katolicki naucza, że należy się szybko żenić? 

No jeszcze od czasów starotestamentowych ?

Proszę, cytat z biblii tysiąclecia:

Cytat

I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!

"Rozradzanie i rozmnażanie" jest ukazane jako podstawowy cel istnienia i nakaz boga.

Skoro "rozradzać i rozmnażać się" można wyłącznie w małżeństwie (to podstawowy cel istnienia jednostki ludzkiej. Żadne tam fanaberie hedonistyczne!!) to jasne -> natychmiastowy ożenek i rozpłód.

2 godziny temu, pytamowiec napisał:

Chęć za mąż pójścia w młodym wieku

Zamążpójścia. Jeden wyraz.

 

2 godziny temu, pytamowiec napisał:

Poza tym kwestia zdrowia dzieci: młoda matka = większe prawdopodobieństwo urodzenie zdrowego dziecka

Patrz wyżej - "rozmnażać się, rozmnażać się!!" Skoro to podstawowy cel, to i logiczne - partnerka ma być młoda, aby być płodna i wydać na świat zdrowe potomstwo.

Wiesz, że jeszcze w latach 80-tych 25-latka wydająca na świat pierwsze dziecko była zwana w nomenklaturze położniczej "starą pierwiastką"? ?

Obecnie poprawność polityczna zwana "postępem w medycynie" nazywa podobnie - "dojrzałą pierwiastką" panie rodzące pierwsze dziecko po 35 r.ż.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę wyjść na tl; dr, ale postanowiłem też podzielić się ze swoimi refleksjami na temat obecnego stanu rzeczy vs.
tym co mogłem zaobserwować dekadę wcześniej.
Ogólnie wygląda u mnie to tak: jestem rocznik 1979, czyli w tym roku strzeliła mi "czterdziestka", wyglądam dość młodo 
(w sumie chyba dzięki temu, że raczej trzymam się od nałogów typu alkohol i palenie z daleka, do tego w ostatnim czasie
 toczyłem walkę z otyłością i schudłem ok. 30kg), dają mi tak 28-32 lata przeciętnie, poza tym z wyglądu oceniłbym się
na archetypiczne 5/10, czyli przeciętny - niczym nie wyróżniający się, ale też nie odpychający wygląd, lubię się dobrze ubrać
(nawet kupować rzadziej, ale lepsze ciuchy), regularnie ćwiczę na siłowni, wzrost w dzisiejszych czasach przeciętny - 180cm, poza tym wszystko 
typowe - ot, przeciętny Jan Nowak. 
Ostatni raz byłem w LTR-ach w 2015, potem nie miałem do tego głowy, potem tak jak wyżej pisałem mocno zjechałem wagą w dół
i wraz z wagą zjechalo mi mocno libido. Może to nie jest jeszcze "sekso-wstręt" (chociaż miewam czasami "cofkę" na myśl
o seksie), ale na pewno moje potrzeby są teraz bardzo niskie. Jeszcze 10 lat temu ze strachem bym leciał do seksuologa,
co to się dzieje, że nie kręcą mnie ładne dziewczyny, ale ja teraz jestem z tej sytuacji bardzo zadowolony, mam 40 lat,
cenię sobie spokój i komfort psychiczny, nie w głowie mi już romanse, niech się teraz młodzi wykazują.
Ale wracając do meritum - ostatni raz kiedy polowałem to w okolicach trzydziestki czyli w latach 2007-2009, do łowów używalem głównie:
sympatii i czaterii na wp.pl, zdarzało mi się wysylać znajomości do jakiś dziewczyn na NK, jak łapał kontakt przechodziliśmy
na gg. Ostatnio poczyniłem sobie trochę obserwacji w temacie, ale bardziej wynika to z rozmów/oglądania tego co się dzieje wokół,
niż z jakiś własnych doświadczeń. Mam też info na bieżąco, bo posiadam kilku młodszych o kilkanaście lat kuzynów.
I tu widzę naprawdę ogromną przepaść jaka powstała w ciągu ostatniej dekady:

- pierwsze co się rzuca w oczy to wzrost - 10 lat posiadając te 179-181cm było się klasyfikowanym jako "wysoki", teraz 
  jest to zaledwie wzrost średni (rozbawiła mnie sytuacja w pewnej sieciówce, gdy szukałem jakiejś "sportowej" marynarki 
  i pani do mnie ile pan ma wzrostu? ok zaraz znajdziemy coś na średni wzrost), teraz "wysoki" to chyba 185-200cm,
  fakt to młode pokolenie na sieciowym żarciu trochę wybiło się wzrostem w górę
- rzecz najbardziej oczywista - dekadę temu było bardzo łatwo umówić się gdzieś na miasto (kawa, spacer, kino - cokolwiek -
  jak kto woli) z w miarę przeciętnie wyglądającą dziewczyną 5-6/10 - w zasadzie nawet sympatia nie było potrzebna, pamiętam
  jak po jednym weekendzie na regionalnym czacie wp.pl miałem kontakty do ok. 10 pań, wszystkie młodsze, zdarzały się jeszcze studentki,
  teraz nawet zagadać jest ciężko, ostatnio z ciekawości wszedlem na chwilę na czaterię interii to tam teraz jest tak ustawione,
  żeby w ogóle zacząć rozmowę trzeba coś napisać - inaczej jesteś blokowany - tak więc na wstepie już "musisz zaskoczyc" :D
- hipergamia - jak ktoś wyżej pisał - bardzo mocny wpływ mediów na kobiety - nawet bardzo przeciętna 4/10 mierzy w "chada"
- praktycznie wszystko ustawiane jest pod kobiety - dostają one dużo wiecej uwagi ze strony facetów niż dekadę temu, 
  jak patrzę na dwudziestoparoletnich kuzynów i to co opowiadają to żenada, że facet się tak upadla dla seksu i relacji
- "obczajanie" - może mam lekka paranoję, ale temat najbardziej zauważalny dla mnie w centrach dużych miast, galeriach etc. - kiedyś normalne było zagadanie czy uśmiechnięcie się do przypadkowej dziewczyny i odwzajemnienie tego uśmiechu - teraz wszystkie latają z naburmuszoną miną,
   - spojrzysz się nawet bez jakiś zamiarów to już spojrzenie z nadąsaną miną, albo z wyrazem na twarzy - "o jaka ja wspaniała, 
    faceci się na mnie gapią 
- w tych czasach jest jakby kult "zepsucia" - ja zostałem wychowany przez rodziców tak: facet musi być ogolony, schludnie ubrany,
  zadbany, a teraz wszędzie widzę zarosty, dziary etc. do tego cała masa kobiet nawet przy kości w obcisłych koszulkach prezentująca
  niechlujne tatuaże, do tego często porwane spodnie etc., do tego kobiety (dwudziesto i trzydziestolatki) 
  są często dość wulgarne,  dla mnie to masakra

Parę miesięcy temu zagadała do mnie taka 28-latka, szczupła ale ogólnie z twarzy 4/10
no i wpisująca się w tą dziwną modę - podarte jeansy, bluzka na ramiączkach i jakieś tatuaże na rękach, w ogóle dla niej nie mieściło
się w głowie, że mogę nie być zainteresowany kontaktem z nią, możecie wierzyć lub nie ale usłyszałem dosłownie pytanie, że muszę
być gejem albo debilem, że nierozgarnięty, że nie poprosiłem ją o nr tel, profil na insta czy co tam.


 

Edytowane przez Avanti!
  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może przybliże tutaj jak sprawa ma się na portalach Niemieckich. Kobiety narodowości Niemieckiej podchodzą z dużą otwartością do spraw finansowych. Już drugie pytanie jest czym się zajmujesz zawodowo. Jeśli nie należysz do wysokiej półki albo nie masz jakiegoś pasjonującego zawodu typu operator filmowy ( naturalnie z kontaktami ) lub innego pozwalającego kobiecie się wybić to sobie nie po bzykasz.Możesz  wyglądać 100/10, nie masz pozycji,pieniedzy,kontaktów, nie bzykasz.Pisze teraz o dużych miastach, Monachium,Berlin,Frankfurt,Hamburg itd. W małych miejscowościach i wioskach, jest już dużo łatwiej.Tu poprzeczki już nie są tak wysoko aczkolwiek barierą jest język.O ile panna połapie sie że jesteś obcokrajowcem w 90% przypadkach...nie bzykasz.Te pozostałe 10 to desperatki,do których lepiej sie nie zbliżać.W klubach sprawa już wygląda inaczej.Dużo łatwiej jest nawet obcokrajowcowi zaprosić Panią na kolacje ze śniadaniem i pozycja zawodowa nie ma tu większego znaczenia.

Jeśli zdecydujesz sie ustrzelić panią emigrantkę to tutaj już masz chlopie żniwa.Jeśli się jęj spodobasz,pisze o wyglądzie,to juz po pierwszej randce zaciąga Cię na chate. A tam Alleluja. I tu pierwsze miejsce mają panie o południowej urodzie i charakterze.I one nie są skomplikowane jak naprzyklad Polki,Niemki itd.A jeśli chodzi o Polki. No tu sprawa jest już bardziej skomplikowana.Jeśli pani przyjeżdża na chwile np do opieki czy innego krótkiego zajęcia to zachowuje się jak pies spuszony z łańcucha. Najczęściej poluje na poludniowców.A jeśli pani przyjeżdża tu aby zostać to potrzebuje najpierw tak zwanej drabinki. Bierze wszystko co tylko może jej pomóc.Lecz gdy Pani nie myśli o tym aby się usamodzielnić to celuje tak jak Niemki w panów ze stratosfery.Napomnieć tu trzeba że z bardzo mizernym skutkiem.I potem Panie Niemki i Panie Polki tak juz 40 plus ,wykazują zachowania desperackie i biorą wszystko co tylko mogą z nurtu wyłowić.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia z portalami, ale może najpierw kilka słów o mnie. 39 lat, 4 lata od rozwodu i do tego czasu łowię. Tylko na sympatii. Po rozwodzie określiłbym się jako 4/10. 182 cm, szczupły (w zasadzie chudy), twarz nie brzydka, ale poorana po młodzieńczym trądziku, cera ziemista bo przez lata paliłem i nadużywałem alkoholu, styl ubierania - menelski, samoocena - 0/10. Czasu do rozwodu nie przebimbałem i na dzień dzisiejszy mocno się wywindowałem. Panie patrzące na zdjęcie widzą obiektywnie mocne 7/10. I tak też się czuję. Oczywiście nie na co dzień, kiedy chodzę po chacie w wypierdzianym dresie, ale jak się ładnie ubiorę, ostrzygę, itp.

 

Jak wspomniałem poluję tylko na sympatii. Przez 4 lata poznałem około 10 dziewczyn/kobiet, z którymi wszedłem w bliższą interakcję. Były przygody, fwb, związki 3-12 miesięczne. Panie przeciętne, atrakcyjne, jedna bardzo atrakcyjna. Co najśmieszniejsze ta najatrakcyjniejsza wyłowiła mnie sama i przez długi czas inicjatywa była po jej stronie. Ja byłem obsrany:) Reasumując statystycznie raz na 2-3 miesiące (odliczając czas kiedy byłem w związkach) udało mi się odłowić dziewczynę, z którą zatrybiło. Nie jest to specjalnie imponujący performance. Można zapytać czy warto. Pewnie nie warto, ale jestem jeszcze na etapie uczenia się, zabawy procesem, nie mam jeszcze tyle pewności siebie, żeby ruszyć na łowy na ulicy.  Niemniej da się. Dziewczyny/kobiety są różne. Myślę, że tak jak w normalnym życiu jest cały przekrój społeczeństwa. Wg mnie na pewno warto spróbować, potraktować chociażby jako poligon doświadczalny:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ImTheLiquor napisał:

 Po rozwodzie określiłbym się jako 4/10. 182 cm, szczupły (w zasadzie chudy), twarz nie brzydka, ale poorana po młodzieńczym trądziku, cera ziemista bo przez lata paliłem i nadużywałem alkoholu, styl ubierania - menelski, samoocena - 0/10. Czasu do rozwodu nie przebimbałem i na dzień dzisiejszy mocno się wywindowałem. Panie patrzące na zdjęcie widzą obiektywnie mocne 7/10. I tak też się czuję.

Gratuluję ogarnięcia się. Też to zrozumiałem, że najważniejsze to umieć przekuć porażkę na sukces i potraktować to jako kolejną lekcję. Ja po nieudanym związku określiłbym siebie jako 2-3/10 (otyłośc ponad 120kg wagi przy 180cm wrzrostu), ale w ciągu ostatnich dwóch lat na nowo się ogarnąłem i wrociłem do swojego pierwotnego stanu bycia typowym 5/10, chociaż podobno jestem "mocną szóstką", ale sam siebie określiłbym bardziej na 5/10 właśnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.08.2019 o 08:33, Libertyn napisał:

Ładna kobieta szukająca związku jest zasypywana ofertami onsów, sponsoringu itd. No i oczywiście setką "Hej" wc to jest jak z rekrutacją pracownika. 

Załóż sobie konto na FilipinoCupid albo jakimś innym portalu randkowym I zobacz jak kobiety najczęściej zaczynają rozmowę - jest to właśnie słowo Hey!

 

Jakby nasze dziewczyny miały zaczynać rozmowy to byłyby kompletnie zesrane, raczej nic lepszego by niż mężczyźni na start nie wymyśliły. I wątpię, by sobie poradziły z choć minimalnym odrzuceniem.

 

A to, że nasze dziewczyny są tak rozpuszczone, że na "Hej" nie odpowiadają to po prostu zjebanie I się już w dupach poprzewracało ?

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem sytuacja na portalach randkowych zawsze była nieciekawa. Ja rocznik 1985 siedziałem trochę w latach 2005-2008 (będąc na studiach), na sympatia, fotka.pl. Ja wzrost 186 cm, ale waga w tamtym czasie 65 kg, więc długi, chudy i suchoklates. Twarz nawet przyzwoita, no ale mała pewność siebie, etc. I takiemu jak ja, wtedy naprawdę ciężko coś było wyrwać na sympatii czy fotce. Większość lasek nie odpisywała, a na fotka.pl to w ogóle była maskara i chamstwo. Myślę, że tak jak teraz pełno było tam księżniczek, Karyn i jakiś naiwnych Beatek, których i tak nikt nie chciał.

Teraz są smartfony, tindery, instagramy, facebooki i te inne gówna, społeczeństwo też jest teraz zamożniejsze i dużo jest więcej dóbr konsumpcyjnych, więc ogólnie paniom odwala, ale mechanizmy te same.

Moim zdaniem nie ma co koloryzować tych dawnych lat.

Dodam jeszcze, że kiedyś ( chyba w 2007 roku) dla eksperymentu wstawiłem lewy profil na sympatię ze zdjęciem napakowanego byczka z siłki, którego głównym zainteresowaniem jest sport i imprezy. I nagle miałem niezłe branie :)

Edytowane przez darktemplar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, darktemplar napisał:

 Twarz nawet przyzwoita, no ale mała pewność siebie, etc. I takiemu jak ja, wtedy naprawdę ciężko coś było wyrwać na sympatii czy fotce. Większość lasek nie odpisywała, a na fotka.pl to w ogóle była maskara i chamstwo.

Nie no, wszystko się zgadza, nie ma co idealizować, ale to, że w tamtej, minionej już, epoce lat zerowych: przenośnych odtwarzaczy mp3,
Pana Gąbki na Naszej Klasie, puszczanych w kółko w  Zetce hitów grupy Activ oraz telegier na polsatach po 22 w tematach
d-m, było nieporównywalnie łatwiej niż obecnie to dla mnie, z subiektywnego punktu widzenia, jest dość oczywiste
Co do fotka.pl - tam nigdy nie wchodziłem, to zawsze był szlam pełen atencyjnych karyn, taki ówczesny folklor - koledzy próbowali
coś tam działać, ale z marnym skutkiem.

Co do sympatii - tutaj do pewnego stopnia się zgodzę - tam zawsze występowała intencjonalność i polegało to na tym, że niewiasty
niczym księżniczki wystawiały główki przez okiennice i czekały na najlepszego rycerza. Pamiętam też coś około 2006 r. kiedy
założyłem tam konto - miałem jakieś dwa zwyczajne zdjęcia i wysyłalem hurtowo wiadomości to odzew był bliski zeru. Pamiętam jakoś
potem byłem pod rząd na dwóch delegacjach (chyba w Beneluksach i we Włoszech) i wrzuciłem jakieś 2-3 fotki stamtąd plus jedno zdjęcie z żagli do tego
jakaś fajna fryzurka i odzew był większy. Jak pisałem wyżej jestem typowy 5/10 180cm, więc na tej sympatii odzew był głównie
od niewiast 3-5/10, było kilka nawet sympatycznych spotkań w realu, ale akurat z sympatii nic konkretnego nie wyniknęło.

Ale potem sympatia w sumie stała się zbędna bo była ... regionalna czateria na wp.pl, to naprawdę było złote mięjsce, było tam 
naprawdę sporo ciekawaych i naprawdę ładnych niewiast, często było tak, że ustawiałem jakiś intrygujący nick to zdarzało się, 
że same zagadywały.

Była też nasza klasa, na której pełno było kont tematycznych (coś jak teraz grupy na fb) np. dotyczących książek, żeglarstwa etc.
Tam też zagadywało się niewiasty i chętnie dawały się zapoznawać na żywo.

Znajomość z czatów i NK najczęściej się kontynowało na gg i przyznam, że często były to niebanalne rozmowy i często kończyły się spotkaniami na żywo.

Mając 28-30 lat nie miałem absolutnie żadnego problemu umówić się na spacer, kawę, kino, czy nawet do muzeum z dziewczynami w przedziale wiekowym 20-24 z wyglądu 5-6/10, ale zdarzyły się też dwie "ósemki" i to nie jakieś nadęte,
zwyczajne naturalne.


Wiadomo, że przeszłość się idealizuje, ale na przykład z sentymentem wspominam czasy olimpiady letniej w Pekinie w 2008r.,
kiedy to na czateriach i nk były prawdziwe żniwa. Z tego okresu wyniosłem dwie relacje ff, które ciągnęły się mniej więcej
przez dwa lata (obie równocześnie).

Obiektywnie mówiąc, gdybym w tych czasach próbował podobnie kombinować (dzisiejsze odpowiedniki tamtejszych narzędzi, czyli teraz
te tindery etc.), nawet dodając do tego lepszą sytuację zawodową i ogólnie rozgarnięcie, to mógłbym tylko o takich akcjach pomarzyć, dlatego błogosławię fakt, że jakiś czas temu dopadła mnie oziębłość seksualna i libido spadło na łeb na szyję i mam względny spokój. 
 

Edytowane przez Avanti!
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2019 o 21:09, Zdzichu_Wawa napisał:

Widać w opiniach na garsonierze. Kiedyś można było za 200-300 PLN mieć fajną studentkę która szukała sponsora. Dziś podobnej klasy laski krzyczą sobie po 800-1000 PLN i ... robią aukcję na zasadzie kto da więcej ten wygrywa (bo chętnych jest kilku). 

 

Dla kobiet na pierwszym miejscu jest związek sam w sobie (czyli bliskość, wspólne spędzanie czasu, nie bycie samotną, gdzieś w tle przyszłe dzieci itp) seks jest dodatkiem, na zasadzie jak jest super to fajnie, ale jak jest taki sobie (a cała reszta super) to też idzie wytrzymać. 

Też widzę tendencje wzrostową panie się coraw bardziej cenią, za parę lat za samo spotkanie trzeba będzie przeznaczyć cały miesięczny dochód. Natomiast czy dla kobiet jest najważniejszy związek czy to jakie kożyści z niego mają czyli sponsora i kułko się zamyka. 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć koledzy. Ciekawy temat. Ja niestety też większość panien poznałem w internecie. Takie czasy - niezbyt lubię imprezować wśród obcych, tylko raczej w towarzystwie znanych mi osób, a ono z założenia jest znane i nie da się poznać nikogo nowego.

 

Trzeba też wziąć poprawkę na to, żę mam 31 lat. Jak zaczynałem się bawić w randki, to miałem 23... a jednak dzieciakowi zawsze łatwiej. Gdy doszły zakola, zaczął się problem ? 7-8/10 przestały mi praktycznie odpisywać, a pisałem zawsze przyzwoitej długości (tak w sam raz, bez ściany tekstu, bez desperacji). Korzystałem głównie z tej onetowej sympatii, bo badoo-tinder to taki sklepik z zabawkami dla Chadów, na sympatii chociaż panny opis starały się dać i można było ocenić, czy to strata czasu, czy nie już z miejsca (bo zdjęcia mogą być ściemą).

 

Parę lat temu było zdecydowanie więcej osób tam, teraz to jakieś resztki i popłuczyny, ciągle te same kobiety. Jak się pojawiają nowe to na ogół nie wytrzymują nawet tygodnia i usuwają konto. Trzeba szybko reagować ?

 

Moją obecną też poznałem w necie. Ale z nią mam swój problem i napisałem o tym w swoim temacie.

 

Moim zdaniem obecnie jest gorzej, już sama formuła portalu randkowego odczłowiecza, ale badoo czy tinder to już totalne oceń mordkę-przesuń w prawo albo lewo, wszystko sprowadzone do poziomu atrakcyjności japy, no i wzrostu oczywiście. Chętnie bym spróbował z kobietami z innych państw, ale skąd je brać? Poza tym musiałaby znać biegle angielski. Dochodzi kolejny czynnik ?Przecież muszę móc z nią gadać, a nie na migi pokazywać tajce...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.08.2019 o 20:03, Mosze Black napisał:

"Hej" nie odpowiadają to po prostu zjebanie I się już w dupach poprzewracało

Haha, Panie jakie hej, przecież masz wymyślić jakąś doyebaną oddzywkę po której pani zrobi się mokro. "odpowiadam tylko na intrygujące wiadomości" , "szukam kogoś ciekawego" no kvrwa ??

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzadziej lub częściej przesiadywałem przez lata na portalach i tinderach. Najgorzej na sympatii gdzie mają stare zdjęcia a przed spotkaniem mówią że już nie mają warkoczyków. K..wa to było ciche ostrzeżenie że zdjęcia są stare i miała wymówkę że ostrzegała jak wspomniałem o zdjęciu. Komedia :)

Tinder jest chyba lepszy chociaż Klaudiusz sporo pokazał. Inna sprawa że przez lata obserwuje kompletne wystrzelenie w kosmos ego, facebooki i instagramy strasznie zepsuły kobiety i to widać jest. Każda chce być modelką, jedna naśladuje drugą, nie ma refleksji że te torebki, hotele i bzdury są na debecie. 

Mam kilka znajomych koleżanek które już przestrzeliły przez 30-stkę, wcześniej pełno facetów z którym ciagle było coś nie tak. Człowiek słyszał mimo chodem w pracy te narzekania, inaczej mówiąc kandydaci byli, ale wymagania rosły.

Tak więc sytuacja słaba panowie. Mam sąsiadkę która przeleciała 50-tkę, żadnych dzieci, rodzice chorzy, kobieta inteligentna, świetna praca i płacz że słychać czasem w nocy. Kobiecie odwala, brak męża, brak dzieci, a matka jej już ma ciężką sytuację. Bardzo to jest przykre i nie wierzę że po drodze nie było u niej kandydatów. Tak Panowie kończą się te niezależne Panie. Ta kobieta świetnie zarabia, jakieś zagraniczne kontrakty itd się chwaliła jak musieliśmy sprawy załatwiać spadkobiercze w tym wspaniałym mieście jak się chce odzyskać kamienice... za którą było odszkodowanie już wypłacone.

Podsumowując widzę ten trend i te wszystkie insta i youtubowe pseudo gwiazdy skończą tak jak ona. Kto będzie temu winny, oczywiście my...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, spacemarine napisał:

Ta kobieta świetnie zarabia, jakieś zagraniczne kontrakty itd się chwaliła jak musieliśmy sprawy załatwiać spadkobiercze w tym wspaniałym mieście jak się chce odzyskać kamienice... za którą było odszkodowanie już wypłacone.

Może waży 116 kg? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, spacemarine said:

Mam kilka znajomych koleżanek które już przestrzeliły przez 30-stkę, wcześniej pełno facetów z którym ciagle było coś nie tak. Człowiek słyszał mimo chodem w pracy te narzekania, inaczej mówiąc kandydaci byli, ale wymagania rosły.

Ja również mam sporo takich znajomych oraz takich już po czterdziestce. Wymagania mają z kosmosu. Facet musi zarabiać więcej od nich, być dobrze wykształcony i przystojny. To oczywiście podstawowe warunki, żeby zacząć rozmowę. Wydaje mi się, że mimo wszystko w latach mojego internetowego randkowania 20 lat temu, kiedy nie było Tindera czy Facebooka było łatwiej, a kobiety nie były tak wymagające. Teraz mając konto na Instagramie mogą dostać kilka tysięcy lajków i wydaje im się, że są najpiękniejsze i najatrakcyjniejsze. Do tego media wmawiają im, że życie zaczyna się po czterdziestce albo i po pięćdziesiątce więc nie muszą zadowalać się byle czym i byle kim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spacemarine napisał:

Mam sąsiadkę która przeleciała 50-tkę, żadnych dzieci, rodzice chorzy, kobieta inteligentna, świetna praca i płacz że słychać czasem :)

Hm... a ja se chyba choppera po 40 sprawię. Pojechać gdzieś w fajne miejsce, piweczko, mięsko z grilla :)Niby jako faceci mamy bardziej przejebane, ale z wiekiem wahadło się przechyla... 

Edytowane przez slavex
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, slavex napisał:

Hm... a ja se chyba choppera po 40 sprawię. Pojechać gdzieś w fajne miejsce, piweczko, mięsko z grilla :)Niby jako faceci mamy bardziej przejebane, ale z wiekiem wahadło się przechyla... 

I to jest piękne :D Im zegar niech tyka, co to nasz problem że są zjebane przez social media?

Możemy być atrakcyjni do 60ki nawet, a jak jest kasa to nawet i dłużej :D

 

Niech żyje wolność i swoboda :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jerry napisał:

I to jest piękne :D Im zegar niech tyka, co to nasz problem że są zjebane przez social media?

Możemy być atrakcyjni do 60ki nawet, a jak jest kasa to nawet i dłużej :D

 

Niech żyje wolność i swoboda :D

Oczywiście, im starsi tym lepsi, fajne mieszkanko, fajna fura, dobrobyt. To co Nas czeka w kawalerskim życiu :D Niech żyje! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 19.08.2019 o 23:27, Jan III Wspaniały napisał:

Nie pamietam o co chodziło ale że generalnie większość z nas zachowuje się jak buraki w stosunku do kobiet

Ja widzę dużo uganiających się facetów za pańciami i gotowych do licznych poświęceń w imię pańci.
Nie wiedziałem ładnej kobiety z brzydkim, biednym facetem.
Za to widziałem nieraz i niedwa nawet przystojnych facetów modnie ubranych z absolutnymi "nizinami" rynku matrymonialno-seksualnego.
Bez względu na atrakcyjność pańć - przeważnie większość mężczyzn robi wszystko by księżniczki zadowolić, oczywiście swoim kosztem i często godnością.

Więc jak można oskarżać Polaków o buractwo w stosunku do kobiet?
Jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych państw dla kobiet...
Prawda jest taka, że mają z nami za dobrze.

Człowiek już tak ma, że jak się od dobrobytu/atencji poprzewraca w 4 literach, to na wszystko marudzi, narzeka i chce więcej.
Brak im pokory.
Pokora i dyscyplina to jest słowo klucz moim zdaniem.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 5.11.2019 o 22:03, Ragnar1777 napisał:

Ja widzę dużo uganiających się facetów za pańciami i gotowych do licznych poświęceń w imię pańci.
Nie wiedziałem ładnej kobiety z brzydkim, biednym facetem.
Za to widziałem nieraz i niedwa nawet przystojnych facetów modnie ubranych z absolutnymi "nizinami" rynku matrymonialno-seksualnego.
Bez względu na atrakcyjność pańć - przeważnie większość mężczyzn robi wszystko by księżniczki zadowolić, oczywiście swoim kosztem i często godnością.

[...]

 

 

Mieszkam w mieście prawie 200k i ostatnio widuję coraz częściej przystojnych mężczyzn ( nawet urody M.Dorocińskiego, Zakościelnego, Maślaka) , którzy idą pod rękę z kobietą przynajmniej średnią. Głownie to są tak 'na oko' - 25lat i więcej.

 

Stawiam duży hajs, że owe Panie nazwane przez kolegę nizinami rynku matrymaniolo-seksualnego wrzucają na Facebooku codziennie wspólne zdjęcia, aby te ładniejsze koleżanki szlag jasny trafiał. Natomiast te koleżanki jeszcze wolne, ale podobnego levelu podejdą do sprawy- ' jak Justynka znalazla takie ciasteczko, to ja też poczekam'

Edytowane przez równieśnikSzpilki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.