Skocz do zawartości

Kobieta opowiada mi o innych facetach.


Rekomendowane odpowiedzi

Na moje oko to shittest.

Zlej to albo zacznij opowiadać kontrująco :

"A wtedy, wiesz, tak sobie wchodzę po schodach a tam taaaakaa dupa, nie żeby Twoja była gorsza czy coś, tak tylko mówię"

 

Kurła, Grażyna, też byś mogła przysiady se porobić, co by poślady urosły, tu tego, przeciętnie, jak to się mówi ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, kaleczny napisał:

Odpowiem Ci tak drogi @ZamaskowanyKarmazyn , najwspanialszy seks przeżyłem z ex gdy wszystko pierdolneło. Miałem tak długi orgazm, że ja pierdziele nie wiem czym to było spowodowane, może podświadomie wiedziałem, że to już koniec

Miałem coś podobnego, nie wiem z czego to się bierze. Może oddech ulgi, że wszystkie problemy stały się już nieistotne i nastepuje podświadome oczekiwanie nowej podniety?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dziękuję jeszcze raz wszystkim braciom za odpowiedź, tak jak myślałem nie było to nic wielkiego prowadzącego do rozpadu związku.

 

Pani przestała opowiadać o obcych facetach, zaczęła być zazdrosna o inne kobiety i przyznała ze odsunęła się ode mnie bo myślała ze się nią zbudziłem i chciała zwrócić moją uwagę. 

 

Żarty o jej kumplu które poradziło kilku braci zamknęły jego sprawę definitywnie. Obecnie wszystko w porządku. 

 

Wytłumaczyłem jej tez pare red lines których nie może przekraczać, tzn. Pierdolić mi o innych mężczyznach i specjalnie wywoływać u mnie zazdrość. Działa w 100%. 

 

Pozdrawiam czytających. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

@Bohun @Turop @SSydney@Jaśnie Wielmożny @Feniks8x 

 

@Quo Vadis?

 

Tak jak obiecałem, daje znać co się stało. Bracia którzy mówili że zapowiada się rozpad związku i zdrada mieli racje z rozpadem. Nie wiem jak ze zdradą, opowiedziała mi tylko przed zerwaniem że widzieli się z tym kolegą pod klatką po kilka godzin około godzin północy. 

Piszac to z tej perspektywy to miotą mną wkurwienie, bo my widzieliśmy się na spotkaniach tyle samo albo mniej.

Do tego dostawałem zlewanie moich wiadomości, odpisywanie po kilku godzinach. Brak nawiązywania kontaktu zarówno fizycznego jak i telefonicznego. 

 

Przełomowym momentem było to gdy siedzieliśmy na przystanku autobusowym czekając na transport i w tamtym momencie (nie wiem skąd) mnie to uderzyło, czułem że to koniec, ale zignorowałem to. Uprawialiśmy seks kilka dni przed zerwaniem który zresztą był chujowy, bo to była ostatnia rzecz jaką miałem ochotę z nią robić, ale chciałem ostatni raz poczuć jeszcze te emocje. 

 

Panna mówiła że urwali kontakt z kolegą bo nie chcieli żeby to wyglądało że robimy „przerwę przez niego”. Moim zdaniem po prostu tak jest, ale ma tak nie wyglądać, już teraz jej nie ufam. 

 

A właśnie nie wspomniałem ze zrobiliśmy „przerwę” przez chwilę, która zresztą była dla niej bardzo emocjonalna, mówiła że to zły pomysł itd itd. Ale wyszła z jej inicjatywy. I uwaga, po bardzo emocjonalnie przeżywanej przerwie zrywa ze mną, płacze, mówi o mnie bardzo pozytywnie i jeszcze tego samego dnia chciała mi sprostować jedną rzecz mówiąc że nadal coś do mnie czuje (co kurwa???).

 

Kilka dni później w szkole (chodzimy do jednej)  mówi do mnie wkurwionym głosem, zachowanie księżniczki, takie którego nienawidziłem podczas związku (co kurwa??2x) 

 

Kilka dni po zerwaniu usuwa nasze zdjęcia z insta. Nie chcąc wyjść na sadboya co będzie trzymał te zdjęcia to usunąłem wszystkie wspólne na moim koncie z bólem jakbym wyrzucał szczeniaczki na pożarcie. 

 

Jako że chciałem żebyśmy mieli dobry kontakt, tzn. odzywali się, traktowali jak koledzy (bo mamy wspólna znajomą i jesteśmy w jednej szkole) chodziłem z nią na przystanek bo jeździmy tym samym busem, dziś jedyne co mi miała do powiedzenia to że znajomi ze szkoły ją męczą mną, bo pytają się czy jesteśmy razem. Ok chyba pójdę okrężna droga następnym razem na przystanek. 

 

Musze przyznać ze boli to wszystko bardziej niż się spodziewałem. 

 

Do tego rozstania podszedłem w sposób bardzo rozważny mimo ze było ono dla mnie zaskoczeniem w momencie w którym usłyszałem o co jej chodzi. Nie okazałem emocji, przytuliliśmy się kilka razy, porozmawialiśmy o kilku tematach które trzeba było wyjaśnić i odszedłem bez zadnego sprzeciwu co do rozejścia się. Powiedziałem tylko że chce żeby była szczęśliwa (co było szczerą prawdą), więc czuję ze za max miesiąc dostanę od niej przeprosiny i prośbę o wrócenie do siebie. 

 

 

Nie ufam sobie w tej kwestii i nie jestem pewien czy nie wymiekne i do niej nie wrócę. Jak sobie przepracować to rozstanie, przestać mieć flashbacki z najlepszych momentów i jak do niej nie wrócić? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Jako że chciałem żebyśmy mieli dobry kontakt, tzn. odzywali się, traktowali jak koledzy (bo mamy wspólna znajomą i jesteśmy w jednej szkole) chodziłem z nią na przystanek bo jeździmy tym samym busem, dziś jedyne co mi miała do powiedzenia to że znajomi ze szkoły ją męczą mną, bo pytają się czy jesteśmy razem.

Nie rób z siebie cierpiętnika i nie katuj się jej obecnością. W większości przypadków nie ma czegoś takiego jak dobry kontakt po zerwaniu, jakaś tam tolerancja bardziej.

Nic więcej, więc proponuję omijać, przynajmniej dopóki nie będzie Ci obojętna.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Jak sobie przepracować to rozstanie, przestać mieć flashbacki z najlepszych momentów i jak do niej nie wrócić? 

Pomysł jak ciągnie innemu, drastyczne, ale mi pomogło. Inaczej miałem myśli żeby wracać, po takich myślach, zamiast motylkow czułem obrzydzenie, albo to, że pisała za plecami z Tobą. I nie odpisuj chociażby jajka i głowa swędziala jak najeta, jak już teraz myślisz co zrobic to polegniesz, sam poleglem za każdym razem jak napisała do pewnego momentu, przedłużanie agoni ponad pół roku. Głowa do góry :) Ale popatrz jak działa intuicja, każdy wie, że coś jest nie tak w związku. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Panna mówiła że urwali kontakt z kolegą bo nie chcieli żeby to wyglądało że robimy „przerwę przez niego”. Moim zdaniem po prostu tak jest, ale ma tak nie wyglądać, już teraz jej nie ufam. 

Takie "przerwy" to badanie innego bolca. Wybieli się w swojej główce "przecież to nie zdrada mieliśmy przerwę a ja potrzebowałam miłości, to jego wina bo się zgodził". XD

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

A właśnie nie wspomniałem ze zrobiliśmy „przerwę” przez chwilę, która zresztą była dla niej bardzo emocjonalna, mówiła że to zły pomysł itd itd. Ale wyszła z jej inicjatywy.

Jebłem! Zły pomysł ale to ona na to wpadła. xD

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

I uwaga, po bardzo emocjonalnie przeżywanej przerwie zrywa ze mną, płacze, mówi o mnie bardzo pozytywnie i jeszcze tego samego dnia chciała mi sprostować jedną rzecz mówiąc że nadal coś do mnie czuje (co kurwa???).

Zwykłe babskie emocjonalne pierdololo. Nie ma nad czym się rozpisywać najlepiej olać.

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Kilka dni po zerwaniu usuwa nasze zdjęcia z insta. Nie chcąc wyjść na sadboya co będzie trzymał te zdjęcia to usunąłem wszystkie wspólne na moim koncie z bólem jakbym wyrzucał szczeniaczki na pożarcie. 

Z każdą kolejną dupą ból będzie coraz mniejszy.

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Jako że chciałem żebyśmy mieli dobry kontakt, tzn. odzywali się, traktowali jak koledzy (bo mamy wspólna znajomą i jesteśmy w jednej szkole) chodziłem z nią na przystanek bo jeździmy tym samym busem, dziś jedyne co mi miała do powiedzenia to że znajomi ze szkoły ją męczą mną, bo pytają się czy jesteśmy razem. Ok chyba pójdę okrężna droga następnym razem na przystanek. 

Traktuj ją jak znajomą z widzenia. Cześć-Cześć i idziesz dalej. Oficjalny chłód w rozmowie, jeżeli do jakiejś dojdzie, wyjebka na nią.

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Musze przyznać ze boli to wszystko bardziej niż się spodziewałem. 

Przejdzie Ci. Proponuje wyrwać nową dupę, najlepiej ładniejszą od tej.

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Do tego rozstania podszedłem w sposób bardzo rozważny mimo ze było ono dla mnie zaskoczeniem w momencie w którym usłyszałem o co jej chodzi.

Dobrze, że się nie emocjonujesz ale lepiej było rozstać się z nią zanim ona rzuciła Ciebie...

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Nie okazałem emocji, przytuliliśmy się kilka razy, porozmawialiśmy o kilku tematach które trzeba było wyjaśnić i odszedłem bez zadnego sprzeciwu co do rozejścia się.

Czy przytulania to nie jest okazywanie emocji? Zastanów się nad tym.

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Powiedziałem tylko że chce żeby była szczęśliwa (co było szczerą prawdą),

Na przyszłość takie pierdololo zostaw dla bab.

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

więc czuję ze za max miesiąc dostanę od niej przeprosiny i prośbę o wrócenie do siebie. 

Nie wracaj do niej!

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Nie ufam sobie w tej kwestii i nie jestem pewien czy nie wymiekne i do niej nie wrócę.

Zanim odpowiesz na jej próby powrotu zwał konia z 5 razy. Będzie dużo łatwiej.

9 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Jak sobie przepracować to rozstanie, przestać mieć flashbacki z najlepszych momentów i jak do niej nie wrócić? 

Flashbacki będą, twój mózg będzie robił Cię w chuja ale myślę, że poznanie kilku nowych orbiterek powinno wyleczyć Cię z tego zaburzenia zwanego miłością.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2019 o 17:07, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Panowie mam ostatnio drobny problem z moją kobietą. Na każdym spotkaniu słyszę opowiadania o jej koledze z pracy

Ja bym na twoim miejscu stanowczo powiedział, ze mnie to nie interesuje, poplotkuj sobie z koleżanką.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZamaskowanyKarmazyn Nie do końca rozumiem kto zerwał czy wspólnie?

-jesteście w maturalnej klasie jak rozumiem, ten bolec-orbiter był grany od dawna. Panna łaziła z nim po nocy i gadała? Nie twierdzę, że jest zła ale to zachowanie typowe w tym wieku dla lasek a dla ciebie sygnał, że badała grunt.

Gdybym mógł wrócić do zerwania w liceum zrobiłbym tak:

-cześć na korytarzu i nic więcej, żadnych esejów na messenger, pisania w nocy "tęsknie" ja jebie.....

-żadnego pokazywania, że teraz ci lepiej/gorzej, żadnych ostentacyjnych dram ani pokazywania, że możesz mieć każdą

-żadnego mszczenia się na bolcu

Nie wiem jak panna tłumaczyła się z tego bolca-orbitera ale zaliczyłem taką samą akcje, to jest schemat jak klocki lego i cokolwiek ci panna nie powie, bolec się zasadza i niedługo będzie ją rypać, wiem okrutne, wybacz tak jest i tyle. Moja licealna love też miała takiego przyjaciela, kręcił się, zakręcił, pomigdalili się i rozstali po 3 miesiącach. Ale był jej potrzebny bo tamta ex-licealna-love nie umiała i nie umie być sama.

 

Podjąłeś decyzje i się jej trzymaj, jeśli z jakichś powodów macie do siebie wrócić to na pewno nie za miesiąc. Teraz możesz wywietrzyć głowę jak za 3-4 miesiące wciąż oboje będziecie tęsknić to cóż, czemu nie. W ostateczności chyba nie doszło do jakiejś mega krzywizny.

Flashbacki nie miną, będą, mi zawsze pomagają podróże. Teraz masz szkołę, ale są weekendy - polecam, każdy weekend jakiś wypad.

 

Nie pisz, nie zaczepiaj, nie poniżaj się. Podjąłeś decyzje, sprawdź jej skutki ale w dłuższym wymiarze czasu.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem w jakimkolwiek związku nie ma prawa być pojęcia PRZERWA i WĄTPLIWOŚCI.

Dla mnie taka przerwa to definitywny koniec.

10 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Bracia którzy mówili że zapowiada się rozpad związku i zdrada mieli racje z rozpadem.

Jak Ci na serio z kimś dobrze to nawet nie zwrócisz uwagi na inne/innego. (dotyczy obydwu płci)  Dlatego bardzo często będąc w LTR masz większe powodzenie bo widać ze nie jesteś potrzebujący. A tu jeszcze trajlowanie o innym bolcu miałeś. No heloł :D

10 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

i w tamtym momencie (nie wiem skąd) mnie to uderzyło, czułem że to koniec

Samcza intuicja Cie nie opuściła. Nie da się wyłączyć związku na strzał. Temperatura spadała z dnia na dzień.

 

10 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

płacze, mówi o mnie bardzo pozytywnie i jeszcze tego samego dnia chciała mi sprostować jedną rzecz mówiąc że nadal coś do mnie czuje (co kurwa???).

Wracaj na orbite !

 

10 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Jako że chciałem żebyśmy mieli dobry kontakt, tzn. odzywali się, traktowali jak koledzy (bo mamy wspólna znajomą i jesteśmy w jednej szkole) chodziłem z nią na przystanek bo jeździmy tym samym busem, dziś jedyne co mi miała do powiedzenia to że znajomi ze szkoły ją męczą mną, bo pytają się czy jesteśmy razem. Ok chyba pójdę okrężna droga następnym razem na przystanek. 

Pies Cie upierdolił a ty jeszcze go głaszczesz.

 

10 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Nie ufam sobie w tej kwestii i nie jestem pewien czy nie wymiekne i do niej nie wrócę. Jak sobie przepracować to rozstanie, przestać mieć flashbacki z najlepszych momentów i jak do niej nie wrócić? 

Zająć się czymś pochłaniającym. Sport bardzo poprawia samopoczucie.

Idz do galerii kup sobie jakiś ciuch, na steamie nową grę.

Nie masz przypadkiem tony węgla do wrzucenia? Rozumiesz o co mi chodzi...

Temat Pani bym sobie całkowicie darował. Zrozum że zrobiła to raz to zrobi i następny.

36 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Moja licealna love też miała takiego przyjaciela, kręcił się, zakręcił, pomigdalili się i rozstali po 3 miesiącach.

Miałem taki sam temat. Jeszcze jak byliśmy w "związku" to ona mi o nim pierdoliła. Po chwili mi podziękowała.

Zaprosiła mnie na za to na studniówkę swoją gdy ja byłem już na studiach. Opowiedziała mi że Typ chciał jej zerwać gwint w Sylwestra.

Dostałem tylko buziaka na wieczne goodbye. Potem uciekła gdzieś daleko w Polskę.

Edytowane przez Vortex of Destruction
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZamaskowanyKarmazyn Pod żadnym pozorem nie dzwoń , nie pisz nie odbieraj jeśli by dzwoniła, nie odpisuj jeśli napisze.

11 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

 

Musze przyznać ze boli to wszystko bardziej niż się spodziewałem. 

 

Do tego rozstania podszedłem w sposób bardzo rozważny mimo ze było ono dla mnie zaskoczeniem w momencie w którym usłyszałem o co jej chodzi. Nie okazałem emocji, przytuliliśmy się kilka razy, porozmawialiśmy o kilku tematach które trzeba było wyjaśnić i odszedłem bez zadnego sprzeciwu co do rozejścia się. Powiedziałem tylko że chce żeby była szczęśliwa (co było szczerą prawdą), więc czuję ze za max miesiąc dostanę od niej przeprosiny i prośbę o wrócenie do siebie. 

 

 

Nie ufam sobie w tej kwestii i nie jestem pewien czy nie wymiekne i do niej nie wrócę. Jak sobie przepracować to rozstanie, przestać mieć flashbacki z najlepszych momentów i jak do niej nie wrócić? 

Nie zgadzaj się na powrót. Po co ci reanimacja trupa? I nie bój się flashbacki miną - opisywałem całkiem niedawno swoją historię - 2 tygodnie i jest okej. Trzeba tylko sobie powiedzieć - Dałem z siebie wszystko... I ruszyć dalej. (Do innej) Nienadarmo mówi się ,że lekarstwem na kobietę jest inna kobieta.

 

Dasz radę! 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SSydney napisał:

wyrwać nową dupę, najlepiej ładniejszą od tej.

Najlepiej jakąś miłą Panią ze wschodu, Białoruś, Ukraina lub dalej Chiny, Tajwan itp. Myślę, że nie ma lepszego lekarstwa od byłych związków niż miłe stęki i jęki w obcym języku pompowania takiej Pani.

 

@ZamaskowanyKarmazyn nie posłuchałeś naszych trzeźwych rad doświadczonej osoby z zewnątrz i skończylo się tak jak miało się skończyć.

Ale my Ci pomożemy synu marnotrawny.

 

IMHO kuracje leczące są dwie.

 

1. Psychotropy. (serio, choćby miesiąc, dwa by uporządkować myśli i nie przedłużać sobie agonii/nie zrobić czegoś głupiego, jak np. ostatnio Gonciu). Zgodnie z tym co poleca Marek, lepiej zastosować trochę chemii, ale za to wrócić z czystą głową i przepracowanymi emocjami.

 

2. Technika klina. Jak najszybsze doprowadzenie do intymnych kontaktów z nowo poznanymi przez neta/tindera/ero koleżankami. Najlepiej takimi, które lubią jazdy ostre, bdsmy te sprawy. Może dla odmiany podbij do sprośnych MILFetek 33+, które są tam by odreagować swoją nudną codzienność i chętnie zabawią się z młodszym i jurnym ciasteczkiem. Ze swoją aparycją znajdziesz je w moment. Tylko żadnych zdjęć twarzy, by nie nadziać się przypadkiem na podszyw jej bądź jej koleżanek. Działasz totalnie incognito, najlepiej w sąsiednim mieście jeśli Twoje jest dość małe.

 

Dalej są tylko jakieś półśrodki typu ucieczka w nałogi, masturbacje i tak dalej, które tylko przygłuszą na moment wjebując Cię w kolejne problemy. Nie polecam.

 

Takie są moje rady bracie. Działaj jak uważasz za słuszne. Polecam punkt 2.

Do rzeczonej Pani ex w szkole/pod szkołą udajesz jakby nic nigdy się nie stało. Nawet polecam udawać głupa przed znajomymi, że "o co Ci chodzi, znam ją tylko z widzenia na cześć".

Edytowane przez Feniks8x
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SSydney napisał:
Cytat

 

Zwykłe babskie emocjonalne pierdololo. Nie ma nad czym się rozpisywać najlepiej olać

To jest bardzo dziwne bo jeszcze przed przerwą kupiła mi prezent na dzień chłopaka wczesny.

 

3 godziny temu, SSydney napisał:

każdą kolejną dupą ból będzie coraz mniejszy.

Obecnie wolę jednonocne przygody albo FF, wole nie wchodzić w związki. 

 

4 godziny temu, SSydney napisał:

Przejdzie Ci. Proponuje wyrwać nową dupę, najlepiej ładniejszą od tej.

Trzeba sobie przypomnieć trochę wiedzę PuA. :) 

4 godziny temu, SSydney napisał:

zy przytulania to nie jest okazywanie emocji? Zastanów się nad tym

Obydwoje się przytulalismy wtedy. 

 

4 godziny temu, SSydney napisał:

Zanim odpowiesz na jej próby powrotu zwał konia z 5 razy. Będzie dużo łatwiej

Właśnie wykorzystując okazje postanowiłem wejść na nofap. 

 

3 godziny temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Nie do końca rozumiem kto zerwał czy wspólnie?

Zaprosiła mnie na rozmowę, myślałem ze chce wrócić, a ona mówi ze no to nie ma sensu, to jest nie fair w stosunku do mnie takie przerwy ze każe mi czekać (tak jakbym kurwa czekał) „NIE MYŚLISZ?” Odpowiedziałem że no ta ta jak tam chcesz. Później były przytulenia, jakieś drobne rozmowy i koniec. Jeszcze słynny tekst „nie myśl ze to twoja wina” „Nie myśl że to zerwanie na zawsze” (??? XD) Czytaj ja chce sobie poruchac a jak mi nie wyjdzie to będziesz ty. 

 

3 godziny temu, Vortex of Destruction napisał:

Nie masz przypadkiem tony węgla do wrzucenia? Rozumiesz o co mi chodzi..

Prawie codziennie sport+nauka+kurs prawa jazdy+kurs pływania+tworzenie rapu. Na weekendach imprezy, wyjazdy itd. 

 

2 godziny temu, Gorączka napisał:

Nienadarmo mówi się ,że lekarstwem na kobietę jest inna kobieta.

W sumie to nie potrzebuje kobiety na codzień, chciałbym mieć seks kilka razy w tygodniu i przyjaciółkę, to by ni wystarczyło. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Feniks8x napisał:

Psychotropy

Z chemii to tylko trawki używam, nic głupiego nie chcę robić, więc wyzywam się na treningach, chodzę na imprezy, pale więcej trawki. 

 

36 minut temu, Feniks8x napisał:

Technika klina. Jak najszybsze doprowadzenie do intymnych kontaktów z nowo poznanymi przez neta/tindera/ero koleżankami. 

Jako ze nie mam jeszcze prawa jazdy, a dojazdy busem są bardzo ograniczone, poczekam aż zdam prawko. Mieszkam na wsi, mam blisko małe miasto. Ale za to moja bliska znajoma ostatnio zerwała z chłopakiem. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

poczekam aż zdam prawko

 

3 minuty temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

moja bliska znajoma ostatnio zerwała z chłopakiem

Rozumiemy się bez słów.

 

Czas na nowy etap w życiu brachu!

A nofap bardzo prosto sobie przetłumaczyć na zasadzie rozciągnięcia w czasie - 'najpierw chcę dopiąć to i to do końca potem będę dymał jak poyebany'. Podświadomość taką obietnicę bardzo łatwo łapie i pomaga się tego trzymać. :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZamaskowanyKarmazyn No to ładnie. Współczuję, ale pamiętaj żeby wyciagnać z tego wnioski. Usiądź sobie na spokojnie j przeanalizuj całą sytuację od początku do końca. Ważne jest żebyś tego nie zostawił bez jakiegoś krótkiego chociaż podsumowania. Później oddzielasz to grubą kreską i starasz się za wszelką cenę patrzeć z optymizmem w przyszłość. 

Jeśli chodzi o flashbacki to ktos mi kiedyś poradził, żebym w momencie kiedy zorientuję się, że moje myśli biegną w tym kierunku, natychmiast zajmował swoją głowę czymś innym. Mi takie odwrócenie uwagi pomagało, może też sprawdzi się u Ciebie.

Paradoksalnie uważam ze to co się wydarzyło to najlepsze co mogło Cię teraz spotkać.  Wchodzisz w dorosłe życie z czystą kartą ale też z nie małym doświadczeniem. 

Wszystko leży w twoich rękach!

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Feniks8x napisał:

A nofap bardzo prosto sobie przetłumaczyć na zasadzie rozciągnięcia w czasie - 'najpierw chcę dopiąć to i to do końca potem będę dymał jak poyebany'. Podświadomość taką obietnicę bardzo łatwo łapie i pomaga się tego trzymać. :)

Oprawić to w ramki, pomalować na złoto i przypiąć jako pierwszy wyświetlany tekst w temacie "Co myślisz o nofap?"

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi kolego, że się tak to skończyło. Gdybyś to zrobił pierwszy byłoby Ci lepiej. Miałem to samo co Ty.

Do zdrady doszło moim zdaniem i to powinien być bodziec do tego, gdy ją zobaczysz żebyś miał obrzydzenie. Skutecznie wybije Ci ją z głowy. Co Teraz możesz robić? Inwestuj w siebie w swój czas. Sport, turystyka i inne rozrywki które lubisz. 

Co do spotkań w szkole cześć cześć i tyle. Idziesz w swoją stronę i to olewać. Żadnego głupiego pokazywania jak to jest Ci dobrze czy źle, masz być neutralny w swojej istocie. Zupełnie neutralny. Moja była często pytała o mnie po rozstaniu, jak ją kopnął w dupe pajac z którym poszła w tango, a później zaraz pisała bo myślała, że może wrócę. Taki h.. Jak Batorego komin.

Wspólna jazda autobusem? Słuchawki na uszy, siadasz gdzieś indziej lub stoisz obok przystanku. Totalna zlewka. Słuchasz muzyki czy audycji Marka. 

Zacznie pisać? Nie odpisuj. To tylko przedłuża cierpienie i nerwy. Odizoluj się. 

Wspomnienia, flashbacki będą, jedyna rada by starać się unikać miejsc w których z Nią często bywałeś, by nabrać do nich dystansu. 

A żeby się ustabilizować to nie uciekałbym w leki. Tylko sam pomału małymi krokami się naprawiał. Mi zajęło to prawie rok (ale 5.5 roku razem no to szmat czasu). 

Zemsta na bolcu? To jej wina, szona że poszła. A koleś wykorzystał okazję. Żadnej zemsty na obojgu. Strata czasu, nerwów i kolejne dobicie psychiki. 

 

Przerwa to zawsze sprawdzenie bolca. A partner ma zostać na orbicie jakby się okazał, że nie jest taki wymarzony bym miała do kogo wrócić. 

Coś czuje do Ciebie ? Zostań na orbicie misiu! 

To moje rady dla Ciebie, będzie Ci łatwiej. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.