kaleczny Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Witajcie Bracia Od jakichś trzech wizyt u córeczki słyszę na moje "Bardzo Cię kocham moja córeczko, najmocniej na świecie", słyszę to "tato nie kocham cię ale cię lubię". Bardzo mnie to boli gdy to słyszę. Odpowiadam jej w ten sposób - Córeczko też Cię lubię ale i kocham bardzo mocno, lubienie to już dobry wstęp do miłości. Na nic mądrzejszego nie wpadłem na tą chwilę. Jakieś porady od szanownych Braci ? Nadmienie, że kilka miesięcy temu sąd wysłał mnie i córeczkę na badania wróżbitów z ozss (czekam na papirus z datą badania..), czy mogę zabierać dziecko do siebie. Dzieli nas spora odległość około 700 km w jedną stronę.. Autem jest bliżej około 500 km. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser109 Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Hmm. Zaznaczam, żem laik - ale nie osaczałbym dziecka w taki sposób, że "deklaruję miłość i chciałbym usłyszeć to samo". Dorosłe kobiety nie potrafią nazywać ani określać swoich uczuć, a co dopiero dzieci? Matki, teściowe, czasem nawet całe rodziny potrafią wtłaczać dzieciom nienawiść do ojca i w zamian za łykanie propagandy nagradzają dziecko swoją "miłością i akceptacją". Ty powinieneś akceptować bezinteresownie, a nie w nagrodę za coś - ale to wcale nie oznacza tolerancji dla wybryków i pozwalania na wszystko. Skarcić - owszem, ale nie odmawiać rozmowy, nie karać milczeniem. Jej deklaracja, że cię lubi, na pewno była swobodna i autentyczna, co dla ciebie jest świetnym punktem wyjściowym do budowania relacji 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaśnie Wielmożny Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Może zapytać ją jak rozumie te definicje? Nauczyć rozumowania ale i też po to, aby dowiedzieć się dlaczego tak uważa. Nie zazdroszczę ale nie łam się, to dziecko dużo dzieje się w jej głowie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Powiedz jej, że kochasz ją ale bez otoczki jakbyś Pismo Święte cytował. Nie czekaj na odpowiedź, nie wymuszaj odpowiedzi. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSydney Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Wrzucałem to w innym temacie ale zapodam i tobie tutaj. Mam nadzieję, że znasz angielski. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 @SSydney O co w skrócie chodzi w tym materiale? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSydney Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 @Normalny chodzi o to jak reagować na gówno wylewane przez matkę na ciebie. Opowiem w telegraficznym skrócie tyle ile pamiętam, oglądałem to jakiś czas temu. CRP mówi, że kobieta będzie wylewać z siebie negatywne emocje, ponieważ one tak maja emocje=gadanie. Dziecko jako, że jest zależne od matki nie może się przeciwstawić, jednak kocha ojca i nie wie co zrobić, wręcz cierpi wewnętrznie. Ty nie możesz wylewać gówna na matkę, masz mówić o niej neutralnie/dobrze(ja bym mówił dobrze), ponieważ patrz powyżej. To co gada na ciebie twoja ex musisz zacząć obracać w żart, śmiać się z tego "co tam kochanie mamusia mówi na tatusia? Że jestem potworem, że jem dzieci?" i śmiejesz się. Dziecko zostanie w ten sposób niejako odciążone psychicznie i zacznie powoli samo traktować matki pierdolenie jak żart, nawet po jakimś czasie stanie po twojej stronie a to jest to czego chcesz. Mam nadzieję, że nie skróciłem tego za bardzo. Co do takiej sytuacji ja bym zrobił tak: -kocham cię córciu -ja cie nie kocham tylko lubię tato -to wspaniale kochanie (przytuliłbym albo pogłaskał po głowie z serdecznym uśmiechem) Tłumaczenie dziecku jest bez sensu według mnie. Jakieś wywieranie presji tylko pogorszy sprawę, trzeba raczej podejść na luzie, po jakimś czasie dziecko samo ogarnie co jest pięć. One są mądrzejsze niż czasem nam się wydaje. Co prawda dzieci nie mam, więc mogę pierdolić kocopoły... 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaleczny Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 (edytowane) Dziękuję Bracia, potrzebowałem właśnie kierunku działań co mam robić, bo byłem w wielkiej kropce.. @SSydney dziękuję za pouczający film, przyda się to doświadczenie na kolejnych wizytach z córeczką. Po prostu zgłupiałem i nie wiedziałem co mam z tym faktem zrobić. Jeszcze raz dziękuję Panowie za pomoc Edytowane 19 Sierpnia 2019 przez kaleczny Z córeczką* Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi