Skocz do zawartości

Nie chcę być betą


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Bracia 

 

Postaram się krótko i zwięźle.

 

Odkąd pamiętam cofając się myślami w czasie zawsze ale to zawsze byłem gościem do popychania i drwin (najczęściej z powodu mojego wyglądu).

 

Rownież jakieś złe,wyimaginowane cechy zostawały przypisywane do mojej osoby. Oczywiscie bezpodstawnie.

 

I to co tygrysy lubią najbardziej,a mianowicie kwestie damsko-męskie.

 

 

 

 

 

 

 

...długo było nic aż spotkałem swą nemesis i byłem z nią 13 miesięcy.Nie zagłębiając się w szczegóły popełniłem wszystkie możliwe błędy.#bialyrycerz 

Koniec nastał przez SMS i tyle widziałem byłą lubę.

Tylko nwm czy to był udawany całkowicie z jej strony związek.

 

Typowa atencjuszka na portalach społecznościowych a nigdy nie było wzmianki o mnie. Niby gówno argument ale łącząc fakty i dodając niezbyt chwalenie się mną w jej środowisku można wysunąć takową teorię.

+taki średni seks

 

 

I teraz 

 

1.Pytanie : Dlaczego na 10 osób w grupie to Ja byłem dojeżdżany obojętnie w jakim środowisku bym się nie znalazł ?  Nigdy nie byłem agresywny wobec nikogo i nie podejmowałem żadnych środków by kogoś zaatakować.

Zazwyczaj wygląda to tak że albo jestem obiektem podśmiechujek i chamskiego traktowania albo co gorsza ktoś często gęsto dąży do konfrontacji fizycznej ze mną.

 

2.Pytanie : Czytam tak braci i zachodzę w głowę jak potrafiliście zapomnieć o byłej po kilku miesiącach? Aktualnie jestem 1,6 roku po i kurewskie flasbacki mam przed oczyma.

 

Żałosne,zdaje sobie sprawę z tego tym bardziej że mam świadomość ,,ONA ma Cię w dupie”.

Nie muszę chyba dodawać że jest w ,,szczęśliwym” związku z kimś tam i czuje się z tego powodu jak gówno. I jeszcze tam ten gość to typowy Alpha z wyglądu więc i przy nim również wyglądam jak gówno. 

 

3.Pytanie : Najważniejsze tak myślę bo egzystencjalne.

 

Czy tak wygląda życie bety ?

 

Nieatrakcyjny dla płci przeciwnej i nigdy nie będzie podobać się im fizycznie.Chodzi mi tylko o samą fizyczność bez brania pod uwagę zasobów. I ten seks zawsze będzie bez fajerwerków,bo zmuszać dziewoji do zrobienia  czegoś nie miałbym zamiaru.

 

Już kończę czekaj 

 

Inne osobniki płci męskiej nie będą mnie szanowały.

 

Chodzi mi o szacunek do mojej osoby na zasadzie nie wchodzenia mi na głowę.

Nie wymagam drżenia przedemną i czerwonego dywanu pod stopami.  

 

Da się być przestać betą samym żelaznym charakterem czy przez prezencje ma się pod górę jak Syzyf a na koniec i tak to jebnie .

 

Napisalem co z siebie wyrzucić miałem.Jesli do końca dotrwałeś 

to dziękuje za uwagę 

 

no i dzięki za radę 

 

Piona

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  

 

 

 

 

 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę Ci tylko zaproponować zajęcie się czymś, co pomoże Ci nabrać pewności siebie. Polecam siłownię na początek, będzie to iluzja, ale po pół roku na pewno będziesz pewniejszy siebie i zrobi się z Ciebie taki trochę "cwaniak", co zaowocuje tym, że nie dasz sobie w kaszę dmuchać, bo tutaj moim zdaniem leży problem. 

Szacunek można zdobyć bez wyglądu i prezencji, tylko nie można sobie za dużo pozwalać. Pewność siebie, nie patrzysz na nic, idziesz do głupiego spożywczaka jak po swoje.

Co do wyglądu, może można coś zmienić? Ubiór, sylwetka? Mało informacji.

Pomyśl co z tych rzeczy mógłbyś dla siebie zrobić.

 

Myśleniem o byłej się nie przejmuj, ludzie się po kilka lat zbierają. Ty byłeś z nią krótko, myślę, że wypełnienie wolnego czasu na 100% powinno Ci pomóc ekspresowo o niej zapomnieć i na pewno przestałbyś ją traktować jak Graal albo Złoty Róg, który Ci się trafił raz na całe życie i koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BlacKnight 

Pierwsza zasada (zanim podejmiesz jakiekolwiek inne kroki) - to musisz mieć wszystkich w dupie. Musisz to ćwiczyć i nauczyć się tego. 

Po pierwsze facetów miej w dupie - żeby nie wchodzili Ci na głowę, nie szukaj kolegów, nie zabiegaj o to by z nimi się spotykać, nie zgadzaj się na wszystko, na wszystkie propozycje (co robimy, gdzie lecimy, itd). 

Po drugie kobiety miej w dupie - broń Boże nie zabiegaj, nie staraj się, nie nastawiaj się że bycie z kobietą to szczyt marzeń albo sukces. Miej kobiety w dupie i tak jak wyżej - nie szukaj ich, nie zabiegaj o to by z nimi się spotykać, nie zgadzaj się na wszystko, na wszystkie propozycje (co robimy, gdzie lecimy, itd). 

 

 

  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siłka obowiązkowo. Proponuje zapisać się na toastmasters. Organizacja w której uczysz się przemówień publicznych. Jak pokonasz ten strach to nabierzesz dużo pewności siebie. I o byłej zapomnisz. Dobry ciuch, perfumy, fryzura. Zmień to co możesz zmienić. I daj sobie dużo czasu. Budowanie pewności siebie i samooceny to żmudny proces. Ale korzyści niewyobrażalne. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, BlacKnight napisał:

Nigdy nie byłem agresywny wobec nikogo i nie podejmowałem żadnych środków by kogoś zaatakować.

Bo widzisz w grupie istot żywych tak już jest, że trzeba ustalić hierarchię. Obojętne, czy piszesz o muflonach, elandach czy homo sapiens, w grupie musi być hierarchia. Zostanie Ci bez Twojej wiedzy przydzielona pozycja w grupie np.:

  • odźwierny,
  • kolega stojący pod ścianą,
  • halabardnik,
  • starosta grupy,
  • człowiek-impreza, itp.

Stanie się tak mimo tego, iż nie przejawiasz wobec nikogo agresji.

 

Zrozumienie tego prostego faktu, jak również tego, że generalnie nie ma potrzeby być miłym dla innych (pomijając rodzinę ale to też tylko w zdrowych rodzinach) znacząco ułatwi Twoją ziemską egzystencję.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, BlacKnight napisał:

1.Pytanie : Dlaczego na 10 osób w grupie to Ja byłem dojeżdżany obojętnie w jakim środowisku bym się nie znalazł ?  Nigdy nie byłem agresywny wobec nikogo i nie podejmowałem żadnych środków by kogoś zaatakować.

Zazwyczaj wygląda to tak że albo jestem obiektem podśmiechujek i chamskiego traktowania albo co gorsza ktoś często gęsto dąży do konfrontacji fizycznej ze mną.

Znam temat. Może aż tak tragicznie to u mnie nie wyglądało, ale w środowisku szkolnym zazwyczaj byłem na niższych stopniach w hierarchii.  ?

To tak jak brat @Oktabryski pisze. Natura ludzka wymaga budowania takich drabinek "społecznych". Ja np. mam takie skrzywienie, że czuję pewien niepokój kiedy jestem w grupie mężczyzn, np. na siłce. Podświadomie czekam aż ktoś się do mnie dopierdoli o byle co, bo tak miałem często w szkole. <_<Trzeba uwarunkować się na nowo. Kluczem jest szacunek do siebie i pewność siebie. Nic odkrywczego, ale taka prawda. Ogarniecie tego wymaga niestety masę czasu i pracy. Samo nie przyjdzie. Widzę po sobie. "Alfa" i "beta" to takie uproszczenia, żeby łatwiej opisywać świat. Każdy ma miks tych cech i to też jest kontekstualne. Zastanów się w jakich sytuacjach jesteś bardziej dominujący i pewny siebie - zazwyczaj to bedą sytuacje w których jesteś kompetentny, np. dla hydraulika będzie to robienie instalacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za odzew.

 

Co do siłowni,myśle że nie jest to dla mnie,nie czuł bym się tam dobrze.Ale kiedyś miałem zacząć uprawiać kalistenikę,cel to rźeźba jak u Greckiego Boga.

 

Ubiór jest OK.Bo lubię szmaty kupować.Ale miałem ubierać się jeszcze lepiej.

 

Miałem...

 

po związku czuje się wypruty bez życia i to wszystko włącznie z planami na zarabianie chajsu odeszło z głowy a przyszło zjebane poczucie wartości.

 

Od małego ten gorszy to Ja.

W domu też bo z no nie powiem patoli jestem ALE tylko mnie chujowo traktowano.

Rodzeństwo luz miało...także oazy spokoju nie miałem i nie mam. 

Jednak normalny dom to podstawa.

 

Laski odpuściłem bo zdaje sobie sprawę że nic nie ugram tu tylko przegraną. 

 

co do wyglądu to taki normales

173 cm

60  kg 

twarz chłopięca 

 

+ nie tak dawno uświadomiłem       sobie że jestem uzależniony od PMO,nie znalazłem gościa tu na forum który robił by to z taką częstotliwością 

 

to tak dorzucam,bo też jakiś wpływ może mieć na mnie 

 

Edytowane przez BlacKnight
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, BlacKnight napisał:

Co do siłowni,myśle że nie jest to dla mnie,nie czuł bym się tam dobrze.

Co cię blokuje? Siłownia nie mówiąc o wpływie na sylwetkę i sile jest lepsza o tyle że masz kontakt z ludźmi, większa motywacja, trochę rywalizacji, podśmiechujki z ładnymi paniami i od razu czujesz się lepiej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, StadoWilków napisał:

@BlacKnight W Twojej wypowiedzi poza tym co reszta napisała. W oczy kole słowo "miałem", wyjeb to słowo z słownika. Albo coś robisz albo nie.

Zgoda,z tym mam piekielny problem i odpuszczam zaraz po zaczęciu czegoś 

 

50 minut temu, azagoth napisał:

 

Jeśli rozumiesz co napisałem i to ogarniesz to sobie poradzisz

Rozumiem ale Matrix pierze mózg i nie łatwo się przestawić 

 

Godzinę temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

A lubisz siebie? Lubisz to co robisz w życiu?

Nie będe kłamał,nie lubię,nie lubię

8 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Co cię blokuje? Siłownia nie mówiąc o wpływie na sylwetkę i sile jest lepsza o tyle że masz kontakt z ludźmi, większa motywacja, trochę rywalizacji, podśmiechujki z ładnymi paniami i od razu czujesz się lepiej. 

Podświadomie porównuje się do innych tak z automatu że zastanawiam się czasami czy już nie mam beretu zrytego 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokochasz siebie kiedy wreszcie zdasz sobie sprawę, że to ty masz rację a nie "oni", wolność zyskasz kiedy zaczniesz świadomie ignorować bezużyteczne słowa, a odwagę kiedy będziesz gotowy wbrew wszelkiej logice zaryzykować życiem by dopiąć swego. Przestań robić cokolwiek do kogokolwiek i sprawdź czy w twoim najbliższym otoczeniu (rodzina, przyjaciele) nie kryją się zakamuflowane wampiry energetyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, BlacKnight napisał:

173 cm

60  kg 

twarz chłopięca

Podbij wagę, idź na siłkę, zapuść brodę. 60 kg to chudzinka, jak Ty się masz czuć pewnie jak masz małą masę? Bracia dobrze Ci radzą, idź na siłownię, trochę to pomoże nabrać pewności w męskim gronie. Zadbaj o swoją sylwetkę (w międzyczasie kobietami się nie przejmuj).

Zajmij się czymś co lubisz. 

Zmień pracę, usamodzielnij się (cały czas nie myśląc by to robić pod kobiety).

 

Zmieniaj siebie tak byś się fajnie czuł, nie patrz na innych, nie patrz na kobiety. Kobieta, którą znajdziesz ma być dodatkiem do Twojego fajnego/ogarniętego życia.

 

Amen.

 

PS. Jak się będziesz użalał to nic nie zmieni stanu rzeczy.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Oktabryski napisał:

Bo widzisz w grupie istot żywych tak już jest, że trzeba ustalić hierarchię. Obojętne, czy piszesz o muflonach, elandach czy homo sapiens, w grupie musi być hierarchia. Zostanie Ci bez Twojej wiedzy przydzielona pozycja w grupie np.:

  • odźwierny,
  • kolega stojący pod ścianą,
  • halabardnik,
  • starosta grupy,
  • człowiek-impreza, itp

 

Albo to, albo masz wyjebane w grupę i latasz solo - tyle, że nie każdemu to pasuje. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BlacKnight napisał:

Podświadomie porównuje się do innych tak z automatu że zastanawiam się czasami czy już nie mam beretu zrytego 

Kurwa, zawsze będzie ktoś bogatszy, większy, ładniejszy, z większym fiutem. Nie porównuj się do innych, tylko do siebie z przed roku. Idź i załap nowe znajomosci. Dzięki znajomosci z policjantem z siłowni uniknąłem ciężkiego mandatu i sprawy sądowej, taki tylko przykład 

 

@BlacKnight polecam jeszcze ten temat 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BlacKnight napisał:

Co do siłowni,myśle że nie jest to dla mnie,nie czuł bym się tam dobrze.

A próbowałeś? Ja też czułem się nieswojo na początku, a po kilku wizytach miałem już wywalone. Zwłaszcza, że efekty pojawiają się szybko jak się nigdy nie ćwiczyło :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowanie siły charakteru i pewności siebie to długotrwały proces. Ogarnij się wizualnie, siłka (będziesz lepiej wyglądał + pewność siebie), nie wiem jaką masz postawę, ale polecam basen i łyżwy. Poczytaj trochę o psychologii, mowie ciała i kontaktach międzyludzkich. Wiele rzeczy jak np.: mimika twarzy, postawa, sposób poruszania, sposób mówienia można wytrenować i znacząco poprawić. Może masz jakieś nieogarnięte sprawy w swoim wyglądzie nad którymi stosunkowo łatwo zapanować - zęby, niedoleczony trądzik, fryzura, włosy tam gdzie ich nie powinno być itd.. Druga sprawa to praca nad sobą: jakieś nowe zainteresowania, moze miałeś kiedyś fajne hobby do którego warto wrócić, fajnie się rozwinąć jeśli chodzi o edukację (nie wiem ile masz lat, może jakieś studia, podyplomówka, prawo jazdy jeśli nie masz), no i dążenie do niezależności finansowej oraz rozwój zawodowy. Tym wśród większej ilości osób się obracasz, więcej rzeczy robisz i szersze masz horyzonty, tym więcej okazji do treningu pewności siebie i kontaktów interpersonalnych.

 

11 godzin temu, BlacKnight napisał:

2.Pytanie : Czytam tak braci i zachodzę w głowę jak potrafiliście zapomnieć o byłej po kilku miesiącach? Aktualnie jestem 1,6 roku po i kurewskie flasbacki mam przed oczyma.

Ogólnie kobiety to przychodzą i odchodzą, czasem są dłużej czasem krócej. Czasem Ty zostawiasz, czasem zostawiają Ciebie. Tak wygląda ta gra. Ja mam taką autorską metodę (nie pamiętam już czy ktoś mi to polecił czy sam to wymyśliłem :D). Bierzesz sobie kartkę i długopis (potem możesz sobie robić to w głowie, bo na niektóre to szkoda marnować kartki :D ), piszesz sobie wszystkie negatywne cechy swojej ex, wszystkie sytuacje gdy źle się zachowała wobec Ciebie, jej minusy, co Cię wkurwiało i przeszkadzało. To może być ogólnie wszystko, ale w negatywnym kontekście. Pewnie zdziwisz się ile tego było i czemu w ogóle z nią byłeś, ale to już inna sprawa. Czytasz sobie, potem możesz spalić albo spuścić w kiblu. No i od tego momentu, jeśli złapiesz się na myśleniu o byłej, zaczynasz myśleć o niej tylko negatywnie przez pryzmat tego co mniej więcej miałeś na tej liście. Oprócz tego usuwasz wszystkie formy służące do bezpośredniego (numer telefonu) i pośredniego (fb, instagram itp.)  kontaktu, wyrzucasz wszystkie jej rzeczy i prezenciki. Jej już nie ma w Twoim życiu, zamknięty rozdział. Nie rozmawiasz o niej, nie wspominasz. Znajomy mówi, że Gośka wrzuciła fajne zdjęcie na instagram mówisz niczym Franz do Nowego w Psach 2 gdy ten wpomina o Angeli, żeby się po prostu odpierdolił. 

1 godzinę temu, BlacKnight napisał:

+ nie tak dawno uświadomiłem       sobie że jestem uzależniony od PMO,nie znalazłem gościa tu na forum który robił by to z taką częstotliwością 

Radzę ogarniczać i zrezygnować z porno, bo to wypacza spojrzenie na wiele spraw. Może mieć również wpływ na Twój brak pewności siebie. Znajdziesz nowe zajęcia, zaczniesz się rozwijać w różnych aspektach i na różnych płaszczyznach życia, to i mniej czasu będziesz miał na takie sprawy.  

 

Godzinę temu, BlacKnight napisał:

Zgoda,z tym mam piekielny problem i odpuszczam zaraz po zaczęciu czegoś 

 

1 godzinę temu, BlacKnight napisał:

Miałem...

No i przede wszystkim kolego: SPÓJNOŚĆ, UPÓR i KONSEKWENCJA. Bo właśnie te cechy bardzo świadczą o sile charakteru i pewności siebie. Nie ma może, miałem, nie będe zmuszał, to nie dla mnie. Jak mówisz biorę sie za siebie, to się biorę za sport. Jak mówię do kogoś nie chce Cię znać, to na prawdę nie chce Cię znać i ma wypierdalać z Twojego życia. Jak coś zaczynasz to kończysz. Konsekwencja jest ważna w każdym aspekcie życia i bez niej nie pójdziesz do przodu. Będziesz konsekwentny, asertywny i z zasadami - ludzie mogą Cię nie lubić, ale będa szanowali. Nie będziesz - będziesz podatny na manipulacje, będziesz dostarczał innym jedynie korzyści bez dostawania czegoś w zamian. A i nigdy nie traktuj priorytetowo, kogoś kto traktuje Cię jako opcje. To bardzo ważne w stosunkach międzyludzkich. Miej zasady i wymagaj zasad od innych (wyjątkiem są kobiety bo od nich możesz wymagać ewentualnie klasy :D). Z mojego doświadczenia wiem, że zawsze gdy z jakiegoś pwoodu nie zachowałem się w sposób konsekwentny, w dłuższej perspektywie czasu byłem na siebie zły. Konsekwentne i spójne działania bardzo motywują oraz podnoszą pewność siebie. 

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BlacKnight napisał:

nie tak dawno uświadomiłem       sobie że jestem uzależniony od PMO

Przede wszystkim ogarnięcie tego. Bez wymiksowania się od tego szajsu żaden rozwój, żadne budowanie masy/mięśni nic kompletnie nie da. Uwikłany w porno i fapanie dalej będziesz społecznie miękka faja.

 

Plus wielki dla Ciebie, że zarejestrowałeś się tutaj u Nas, chcesz się zmienić, jesteś świadomy co zjebałeś i w co degradującego jesteś uwikłany.

To już połowa sukcesu. Na następną połowę trzeba zakasać rękawy, wziąć dupę w troki i cisnąć, cisnąć, cisnąć.

 

Żeby skutecznie ugryźć temat PMO (także innych negatywnych uzależnień/strachów/lęków) zanotuj sobie hasło dla Ciebie:

System Wewnętrznej Rodziny.

 

Jest to pewien terapeutyczny system opracowany by pracować z podświadomością, jej blokadami, wzorcami i innym tego typu blokującym Cię syfem w głowie. Sam jestem przykładem na to, że niesamowicie to działa i po wielu latach uzależnienia od porno i fapania tak sobie przekonstruowałem i przetłumaczyłem podświadomości, że teraz nie mam żadnych chęci na sięgnięcie po samogwałt, nawet mimo oglądania najlepszych i najzgragniejszych fit lasek wywijających różne cuda na ekranie. Totalna obojętność. Coś jakbym oglądał Klan czy inną Modę na sukces przy rodzinnym obiedzie. Rewelacja jak ludzki umysł potrafi być plastyczny wiedząc jak i co robić z danym tematem.

 

Kluczem u Ciebie jest zaczęcie pracy ze swoją podświadomością. Bez tego każda Twoja nowa inicjatywa pierdolnie, bo będzie silny opór Twego wewnętrznego dziecka, które przez lata przyzwyczaiło się i oczekuje dalszego dostawania w dupę. Trzeba zacząć przekonywać ją, że nie musi już tak więcej być, że chcesz osiągnąć to, to i tamto, masz cel by spełniać i realizować się w tym i tamtym etc. Dekrety afirmacyjne Ci w tym pomogą, jest tego pełno na yt, google.

 

Swego czasu Maro interesował się tematem Systemu Wewnętrznej Rodziny. Polecam Ci @Black Knight kilkukrotnie przesłuchać na początek tą audycję Big Bossa: :)

Ja dzięki tej audycji zacząłem pracę w tym temacie swego dużego ograniczenia i hamulca (ręcznego, nomen omen :D). Jak widać z ogromnym sukcesem. Wielkie brawa dla @Marek Kotoński za inspirację ! ?
Powodzenia w temacie pracy nad sobą Bracie!

Edytowane przez Feniks8x
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Figurantowy napisał:

Przestań robić cokolwiek do kogokolwiek i sprawdź czy w twoim najbliższym otoczeniu (rodzina, przyjaciele) nie kryją się zakamuflowane wampiry energetyczne.

W sam punkt ! 

Zauważyłem to gdy popadłem w marazm i się wycofałem z aktywności.Osoby którym od zawsze coś tam pomogłem nieodpłatnie i bezinteresownie nagle słysząc odmowę ,,obrażały się”.Padały również stwierdzenia że Ja to nie pomagam,samolub,tylko dla siebie.?czujecie?

Wydaje mi się że przyzwyczaiłem kilka osób do tego(rodzina) i stało to się jak by nie patrzeć moim obowiązkiem (sic!)

Reasumując ja dawałem za darmo a reszta coś za coś.

 

Druga kwestia to problem z pewnym osobnikiem w rodzinie.

Mam z nim styczność kilka razy w tygodniu i tak toksycznej osoby nie znam.

Wbjanie poczucia winy,lekceważenie,kilka razy jakieś przepychanki i przysłowiowe walenie w chuja.

Nwm może to border albo coś innego.

 

Odciąć się od środowiska mogę dopiero za kilka miesięcy a raczej mam możliwość i skorzystam tego bo czuje że nie rozwinę skrzydeł.

 

Jedna dobra rzecz to nauczenie się bezwzględnego nie porzyczania pieniędzy.

Powiem wam że dwa razy mnie oszukano tak na kilkaset zł.

Kurde jaki byłem naiwny ☹️?

Ludzie gdy wyczują okazje to skorzystają z ciebie...ech 

 

i teraz jak wymusić oddanie należnej kwoty czy może olać to i zerwać kontakt do zera i niech się ktoś tam jebie za przeproszeniem.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Krótki raport :

 

1. Nie fapie i nwm na ile to efekt    placebo na ile nie ale czuje się mniej zmęczony ,,życiem”.

 

2. Zacząłem ćwiczyć 3x w tygodniu pod wf(gdzieś temat jest).

 

3. Odciąłem 2 ex-kolegów którzy na nic byli mi potrzebni bo przynosili tylko kłopoty i ogólnie zamierzam zmienić środowisko 

 

no i przymierzam się do rzucenia tych jebanych fajek 

 

Powiem wam że ostatnimi czasy dokładnie przeanalizowałem swoje życie i elimnuje złe nawyki.

 

Nurtuje mnie jedna rzecz.

Moja samotność która jest wymuszonym stanem.

 

Jak łatwiej się do niej przyzwyczaić lub zlikwidować te uczucie ?

Jeżeli któryś z braci tak miał to jak sobie z tym poradziłeś ?

 

a płeć przeciwna, cóż jako osobnik męski jestem zaprogramowany przez naturę na kopulacje i przekazanie genów więc mnie pociąga.

 

Szkoda że mój umysł i organizm nie wie że jestem nieatrakcyjny i aseksualny dla naszych drogich pań. Gdyby tylko dało mu się to przekazać to był by spokój ?i poczucie własnej wartości by wzrosło bo nie oszukujmy się Jesteś tu po to aby przekazać geny. Moich nikt nie chce i nie dziwie się xd. 

 

Za jakiś czas coś skrobnę 

Oby zaliczyć progresję 

Z fartem bracia

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.