Skocz do zawartości

Nie chcę być betą


Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, BlacKnight napisał:

Krótki raport :

 

1. Nie fapie i nwm na ile to efekt    placebo na ile nie ale czuje się mniej zmęczony ,,życiem”.

 

2. Zacząłem ćwiczyć 3x w tygodniu pod wf(gdzieś temat jest).

 

3. Odciąłem 2 ex-kolegów którzy na nic byli mi potrzebni bo przynosili tylko kłopoty i ogólnie zamierzam zmienić środowisko 

 

no i przymierzam się do rzucenia tych jebanych fajek 

 

Powiem wam że ostatnimi czasy dokładnie przeanalizowałem swoje życie i elimnuje złe nawyki.

 

Nurtuje mnie jedna rzecz.

Moja samotność która jest wymuszonym stanem.

 

Jak łatwiej się do niej przyzwyczaić lub zlikwidować te uczucie ?

Jeżeli któryś z braci tak miał to jak sobie z tym poradziłeś ?

 

a płeć przeciwna, cóż jako osobnik męski jestem zaprogramowany przez naturę na kopulacje i przekazanie genów więc mnie pociąga.

 

Szkoda że mój umysł i organizm nie wie że jestem nieatrakcyjny i aseksualny dla naszych drogich pań. Gdyby tylko dało mu się to przekazać to był by spokój ?i poczucie własnej wartości by wzrosło bo nie oszukujmy się Jesteś tu po to aby przekazać geny. Moich nikt nie chce i nie dziwie się xd. 

 

Za jakiś czas coś skrobnę 

Oby zaliczyć progresję 

Z fartem bracia

 

 

 

Źle o sobie mówisz, że nikt nie chce :P Biczujesz się niepotrzebnie :D pisałeś że masz 173 i 60 kg wagi - racja wiatr dobry Tobą zapewne miota, musisz przynajmniej 15 kg wrzucić masy, ile masz lat ? bo jeśli 17-20 to trudno jest budować masę z wiekiem tak koło 25 - 30 lat to idzie jak piorun bo facet hmmm jak to mówią niektórzy mężnieje :D Nie biczuj się, wyjeb fajki tak jak mówiłeś i zjebanych kolegów, którzy nie pomagają a dołują...
Szukaj takich którzy powiedzą Ci prawdę, zjebią ale wyciągnął pomocną dłoń a nie będą dalej pogrążać :D Powodzenia !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BlacKnight Jesteś betą i takie jest Twoje przeznaczenie. 

Ktoś się rodzi betą, a ktoś inny z zespołem downa, więc warto docenić choć trochę to co się ma, a mogłeś się urodzić i umrzeć w rzezi wołyńskiej, albo cierpieć męki w obozie koncentracyjnym. Mogłeś też być murzynem walczącym o szklankę wody. Uważam, że my beciaki w finalnym rozrachunku i tak nie mamy źle.

 

Świat jest w sumie dualistyczny pod tym względem. Wygląd jest determinantem bycia betą. Ciąg zdarzeń jest taki:

1. Rodzisz się i jesteś brzydki albo niski

2. Rodzice, rodzina i otoczenie nie chwalą Cię, bo nie jesteś ślicznym dzieckiem z wdziękiem 

3. Dziecko to szybko wyłapuje, natychmiast stwarza sobie w głowie obraz, że coś jest nie tak, bo Rafałka - blondynka z niebieskimi oczami wszyscy chwalą, każdy bierze go na ręce, ciocie się nim zachwycają, a mną nie.

4. Takie dziecko zaczyna być wycofanym coraz bardziej.

5. Kiedy dorasta, wszystkie dziewczynki interesują się Rafałkiem, chcą z nim spędzać czas, a Ty zastanawiasz się co robisz nie tak, albo co ma on czego ty nie masz

6. W okresie bycia nastolatkiem inni widzą, że jesteś trochę onieśmielony, wycofany i skryty - wykorzystują to naśmiewając się z Ciebie, co mocno pogłębia niskie poczucie wartości.

7. Jesteś głównie introwertykiem, twoi znajomi to programiści, gamerzy, albo nerdy grający w RPG. Albo w ogóle nie masz znajomych. Rafał jest za zwyczaj sportowcem, szybko brnie przez życie, szybko ma samochód, sporo dziewczyn i rzesze znajomych. Nie boi się życia, bo ma poparcie masy ludzi.

8. Skoro i tak jesteś brzydki i niechciany to nie dbasz o swój wygląd i nosisz długie tłuste włosy, często jesteś gruby bo jesz dużo słodyczy i niezdrowego żarcia.

9. Nadchodzi czas aż wszyscy już ruchali, a Ty tylko pornhub.

10. Pytasz się co jest nie tak, zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś frajerem, ludzie biorą śluby, kupują mieszkania, pracują, są samodzielni, a ty walisz konia przed komputerem w pokoju u rodziców.

 

Bycie betą bierze się z genów moim zdaniem. Nie widziałem nigdy przystojnego beciaka, no chyba, że miał coś z głową i był po prostu pierdolnięty.

Beta ma zwykle słabą pracę, niskie poczucie wartości, fizycznie jest zaniedbany i ma brzydkie rysy twarzy. Nie jest pewny siebie.

 

Można podjąć siłownię, zdrową dietę, fryzjera, inwestycję w chirurga plastycznego, a potem ogarnianie psychy, ale tyle lat gnojenia w dzieciństwie to podejrzewam, że trzeba wykonać tytaniczną pracę bez żadnej gwarancji sukcesu. 

Edytowane przez Carl93m
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Carl93m napisał:

Bycie betą bierze się z genów moim zdaniem. Nie widziałem nigdy przystojnego beciaka, no chyba, że miał coś z głową i był po prostu pierdolnięty.

Beta ma zwykle słabą pracę, niskie poczucie wartości, fizycznie jest zaniedbany i ma brzydkie rysy twarzy. Nie jest pewny siebie.

Ale ty bzdury wygadujesz, chłopie. Przeorali cię w domu bo znam twoje wątki, kisisz się w tej zupie nadal, ale to nie powód, żeby innym pisać, żeby zaakceptowali to, że "są betami". Pomijam już kompletne niezrozumienie pojęcia "alfa/beta". Pomyśl nad tym co napisałeś. Chcesz to sobie to akceptuj, ale nie ściągaj innych do stanu, z którego chcą się wyrwać bo z tego da się wyrwać, tylko na początku jest bardzo trudno i dużo ludzi się zniechęca już na starcie akceptując ten stan. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Tomko napisał:

Ale ty bzdury wygadujesz, chłopie. Przeorali cię w domu bo znam twoje wątki, kisisz się w tej zupie nadal, ale to nie powód, żeby innym pisać, żeby zaakceptowali to, że "są betami". Pomijam już kompletne niezrozumienie pojęcia "alfa/beta". Pomyśl nad tym co napisałeś. Chcesz to sobie to akceptuj, ale nie ściągaj innych do stanu, z którego chcą się wyrwać bo z tego da się wyrwać, tylko na początku jest bardzo trudno i dużo ludzi się zniechęca już na starcie akceptując ten stan. 

Nie rozumiem. Przecież napisałem, że trzeba włożyć tytaniczną pracę do tego, aby zmienić ten "stan".

Moim zdaniem brak akceptacji dla stanu rzeczywistości w jakiej się znajdujemy może powodować śmieszność. Kojarzy mi się to z feministkami, grubymi babami z fioletowymi włosami, które mówią o sobie "jestem piękna".

 

Napisałem Jesteś betą i takie jest Twoje przeznaczenie bo autor napisał, że nie chce być betą. No a ja nie chcę być Polakiem tylko Amerykaninem no i co. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Carl93m napisał:

Moim zdaniem brak akceptacji dla stanu rzeczywistości w jakiej się znajdujemy może powodować śmieszność.

Racja. Generalnie widok niskiego, chudego i brzydkiego mężczyzny zgrywającego samca alfa wywołuje rozbawienie a nie respekt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten spaczony opis pasuje bardziej do Omegi.

 

Beta może być przystojny, bogaty, popularny, ale jego umysł jest zamknięty na realistyczny obraz rzeczywistości - wierzy w kobiety, idealny porządek społeczny, wierność, i takie tam.

 

Mogę wymienić kilkunastu swoich znajomych, którzy są przystojni, popularni, ale umysłowo to totalnie zakute białorycerskie łby :

np 1. kolega z siłki, laski się za nim oglądają - aż sie gotuje w nim, jak słyszy coś o jakichś gwałtach, metoo, nie dopuszcza możliwości, że kobieta może kłamać albo ugrywać coś dupą.

np 2. metal, organizator koncertów, alternatywny, popularny, wianuszek kolegów i koleżanek - białorycerz / feminista, obrońca femenów, protestów, chodzi na czarne marsze i manify.

np 3. niebezpośredni przełożony w robocie - przystojny, stylowy, żonaty ale laski skaczą wokół niego - białorycerz wierzący we wszystkie kity kobiet - w jego teamie kobiety biadolą, że to są chore

  mają problem z dziećmi, a on się nad nimi użala, daje im te wolne, luzy w pracy, a reszta musi zapierdalać na leniwe manipulantki.

 

Beta to po prostu typ zgodny z "porządkiem społecznym", zgadzający się na de facto matriarchat, ale sam będący całkiem wartościowym gościem. Ogólnie większość gości to Bety. Bety zbudowały naszą cywilizację.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten podział alfa/beta szczerze chuj mnie obchodzi?

 

Użyłem określenia ,,beta” tylko i wyłącznie by zobrazować bardziej moją sytuacje.

 

Co do wyglądu to jednak się zgodzę bo jestem/byłem traktowany jak ktoś drugiej kategorii.

 

59 minut temu, Inny i Wyjątkowy napisał:

Racja. Generalnie widok niskiego, chudego i brzydkiego mężczyzny zgrywającego samca alfa wywołuje rozbawienie a nie respekt.

Nie chciałem zgrywać samca alfa

chciałem nie być gnojony i wyśmiewany przez obie płcie.

 

I weź tu jeszcze zaakceptuj fakt że kobietę nago to mógłbym zobaczyć tylko na necie?no żal kurwa ?aż to się śmieszne mi robi już. Dziwne ten świat inny ma że jest a ty nie.

 

Co do traktowania w rodzinie to też zaobserwowałem że tylko ja jestem traktowany jak ktoś gorszy. Oczywiście wmawia mi się że tylko tak Ci się wydaje ale nie oszukujmy się to widać .

 

Kiedyś to jeszcze bym się przejmował ale od 3/4 lat to w dupie już zaczynam mieć.

 

 

Tak dodam że NIE PODDAM SIĘ PÓKI ŻYJE musi mi wyjść życie 

Edytowane przez BlacKnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko jest w twojej głowie.

W chwili szczerości po drinku moge powiedziec ci kilka rzeczy.

Mam 165 cm wzrostu, wiek po 50-ce, łysy.

Bzykałem lale wyższe ode mnie o głowę, był czas gdy ledwie potrafiłem zaplanować czas żeby spotkać się z kolejną porąbaną babą, (innych nie ma), pieprzyłem się w samochodzie, na podłodze w firmie gdzie pracowałem albo gdy ona patrzyła przez okno czy nie idzie ochrona, miałem niekontrolowany wytrysk w kinie gdy emocji było zbyt dużo bo mnie masowała - to chyba wystarczy jako podsumowanie.

Opory są tylko w twojej głowie choć oczywiście dzisiejsze dupy są pojebane,

Overanalyzis leads to paralyzis.

Trump powiedział to konkretnie:

Łap je za cipę.

I bądź przygotowany na to że połowa da ci w pysk a połowa będzie się z tobą pieprzyć.

Jeśli nie jesteś gotów dostać w pysk - nie będziesz się pieprzył.

Wszystko ma swoją cenę.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 7
  • Dzięki 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie, zainteresowany tematem czytając forum pozwolę sobie coś dodać.

W dniu 20.08.2019 o 10:44, Figurantowy napisał:

Pokochasz siebie kiedy wreszcie zdasz sobie sprawę, że to ty masz rację a nie "oni", wolność zyskasz kiedy zaczniesz świadomie ignorować bezużyteczne słowa, a odwagę kiedy będziesz gotowy wbrew wszelkiej logice zaryzykować życiem by dopiąć swego.

Osobiście mocno odradzałbym takie wskazówki bo koleś obudzi się z ręką w nocniku. "Wbrew wszelkiej logice" i "świadomie ignorować"? No heloł xD ? - czyli jak koleś zacznie sobie wmawiać, że jest Napoleonem żeby osiągnąć cel to będzie cacy? Jakaś motywacja czy cele są ważne ale jednak trzeba być realistą i znać swoje ograniczenia, żeby je naprawiać. Powiem bez ogródek, że kojarzy mi się to z wariactwem new-age'owsko motywacyjnym o "afirmacjach" i "tworzeniu własnej rzeczywistości" rodem z Briana Tracy'ego czy filmu "Sekret", w którym siedziałem za co dziś biję się w pierś bo przyniosło mi więcej szkód niż korzyści i tam też krążyła taka historyjka o milionerze, któremu wróżka wmówiła w dzieciństwie że jest wcieleniem Napoleona i rzekomo dlatego dorobił się majątku (oczywiście bez nazwisk, żeby hajs za takie poradniki się zgadzał a naiwniacy za to płacili).

 

W dniu 19.08.2019 o 23:42, BlacKnight napisał:

Nigdy nie byłem agresywny wobec nikogo i nie podejmowałem żadnych środków by kogoś zaatakować.

Myślę, że tu jest pies pogrzebany. Byłeś chyba jednak zbyt potulnym barankiem albo typowym misiem przez co prowokowałeś innych. Gdybyś raz, drugi i trzeci komuś załadował w papę albo podniósł głos to ludzie inaczej by do ciebie podchodzili. Trzeba krótko.

 

Znajdź też jakiś faktyczny powód (a nie urojony jak afirmacje typu "jestem bogaty" czy "jestem alfa" kiedy nie masz grosza przy duszy albo inni faceci cię nie szanują), dla którego jesteś wartościowym człowiekiem i trzymaj się tego, niech to będzie podstawą dla twojego światopoglądu. Bez tego ani rusz.

Edytowane przez cx5MX5RF
dodatkowe uwagi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, sargon napisał:

ten spaczony opis pasuje bardziej do Omegi.

 

Beta może być przystojny, bogaty, popularny, ale jego umysł jest zamknięty na realistyczny obraz rzeczywistości - wierzy w kobiety, idealny porządek społeczny, wierność, i takie tam.

Wspomniałeś o Omedze i tak teraz sobie myślę, że każdy kto pisze o Becie zazwyczaj ma na myśli właśnie Omegę.

Tj. generalnie wszystko to co opisał autor wątku można podciągnąć pod bycie Omegą.

Bety nie są dojeżdżane w szkole tylko pełnią rolę normików lub dupolizów.

Natomiast Omega to ktoś kto się wyróżnia czy to wyglądem (gruby, chudy), myśleniem, zachowaniem (np. outsider, indywidualista), nie podąża za grupą itp.

Nie jest interesujący dla reszty a też nie chce zostać dupolizem, więc się buntuje i stawia w opozycji do wszystkich.

Ale to nie to samo co jakiś punk/ anarchista, który się utożsamia z jakąś inną grupą.

Omega jest po prostu sam jak palec albo ma jednego czy dwóch podobnych do siebie kolegów.

 

Ale najpierw małe wyjaśnienie pojęć:

 

Cytując za klasykiem forumowym:

"Samiec Alfa - typowy kozak, niekoniecznie głupi, jeden z typowych bohaterów tekstów Marka. Skurwesyn jakich mało, często zajebiście zbudowany, dominujący całe swoje otocznie, agresywny do każdego innego samca, orze prawie każdą cipkę jaką spotka, bo baby to istoty z pojebaną psychiką, więc ciągnie swój do swojego :D Wiadomo, łobuz kocha mocniej. Jeżeli w porę się ogarnie to często kończy bardzo chujowo, w więzieniu, ginie od konkurencji, traci zdrowie przez ciągły stres i walkę. 

Wygryw Alfa - intelygent, cwaniaczek, psychopata, typ który pojął że nie może zdziałać mięśniami tyle co przebiegłością i ukrytym skurwysyństwem. Typowy polityk, przywódca srający na ludzi poniżej, zarządca supermarketu pomiatający ludźmi, przywódca gangu, mafii; rekin na szczycie piramidy społecznej. Ten kto oglądał Wilka z Wall Street dobrze wie o czym piszę.

 

Samiec Beta (mangina) to przegryw związkowy, przeciętniak życiowy. Raczej przyjacielski, zakompleksiony, podchodzi do kobiety jak do księżniczki,zwykle ma przeciętną lub dosyć dobrze płatną pracę. Ma normalne kontakty koleżeńskie w przeciwieństwie do alfy i omegi, ale w kontaktach damsko-męskich ssie po same jądra. Nie ma jaj żeby ogarniać baby jak Alfa i nie jest na tyle zamknięty w sobie jak Omega. Generalnie przejebane ma chłoptaś, typowy Rysiek. Przyciąga kobiety jedynie tym co produkuje i posiada, jest swoistym niewolnikiem dla Wielkiej Królowej Cipki, chce ciepła, miłości i zrozumienia od swojej jedynej Ukochanej :3

Beta wygryw to koleś posiadający znaczne ilości kasy, których nie zarobił dzięki hobby (to bardziej mi pasuje do wygrywa Omegi) tylko dzięki tyraniu w robocie, intelektowi lub spadku. To dalej cipa w relacjach z kobietami, ale cipa posiadająca góry hajsu :D. Wchodzi w małżeństwo z niezłą dupą i po jakimś czasie zostaje ograbiony z połowy majątku :)

Powyższy krok powtarza aż do sfiksowania psychicznego, ogarnięcia lub utraty tegoż majątku.

 

Samiec Omega - ten gość jest dosyć oryginalny. Introwertyk chroniący się przed wpływem świata zewnętrznego, nie ma zbyt wielu znajomych, nie podejmuje kontaktów z kobietami, żyje we własnym świecie, nierozumiany przez ludzi i generalnie aspołeczny. Wydaje się być największym przegrywem z wszystkich typów, lecz często ma coś bardzo cennego czego brakuje innym. Pasję, hobby, coś niekoniecznie przydatnego, ale sprawiającego, że może czerpać przyjemność z wewnątrz. Kontaktów z dupami nie podejmuje w ogóle, wykazuje jedyne przywiązanie do rodziców, rodziny, ludzi których długo zna.

Omega wygryw to pryszczaty informatyk, który zarabia pięciocyfrową sumę, ale mimo tego cały czas ciuła w javie, bo to mu sprawia radość."

 

 

Tutaj dodam od siebie aby nie było, że prawdopodobnie nie istnieją 100% przedstawiciele danego typu. 

To są bardziej ogólne schematy i tak samo samiec omega przykładowo ma kontakt z kobietami ale go np. odrzucają.

 

W dniu 19.08.2019 o 23:42, BlacKnight napisał:

1.Pytanie : Dlaczego na 10 osób w grupie to Ja byłem dojeżdżany obojętnie w jakim środowisku bym się nie znalazł ?  Nigdy nie byłem agresywny wobec nikogo i nie podejmowałem żadnych środków by kogoś zaatakować.

Zazwyczaj wygląda to tak że albo jestem obiektem podśmiechujek i chamskiego traktowania albo co gorsza ktoś często gęsto dąży do konfrontacji fizycznej ze mną.

 

2.Pytanie : Czytam tak braci i zachodzę w głowę jak potrafiliście zapomnieć o byłej po kilku miesiącach? Aktualnie jestem 1,6 roku po i kurewskie flasbacki mam przed oczyma.

 

Żałosne,zdaje sobie sprawę z tego tym bardziej że mam świadomość ,,ONA ma Cię w dupie”.

Nie muszę chyba dodawać że jest w ,,szczęśliwym” związku z kimś tam i czuje się z tego powodu jak gówno. I jeszcze tam ten gość to typowy Alpha z wyglądu więc i przy nim również wyglądam jak gówno. 

 

3.Pytanie : Najważniejsze tak myślę bo egzystencjalne.

 

Czy tak wygląda życie bety ?

 

Nieatrakcyjny dla płci przeciwnej i nigdy nie będzie podobać się im fizycznie.Chodzi mi tylko o samą fizyczność bez brania pod uwagę zasobów. I ten seks zawsze będzie bez fajerwerków,bo zmuszać dziewoji do zrobienia  czegoś nie miałbym zamiaru.

 

Odnośnie tego co @Carl93m napisał na temat Bety/Omegi dodam jeszcze, że to nie jest kwestia samego introwertyzmu. Przez lata to badam i dochodzę do wniosku, że niektórzy introwertycy też bywają alfami tylko na bardziej wycofany sposób/ coś na wzór naszych dziadków. Co jakiś czas dowiaduje się nowych faktów podczas gdy stare idą do lamusa. Ale trzeba sobie zdać sprawę, że są różne typy introwertyków. Podstawowy introwertyk to normik ale po prostu nie chce mu się za często przebywać wśród ludzi i tyle. Natomiast już podtyp neurotyka z wysoką wrażliwością ma jednak pod tym względem przejebane i to ostro. To są zupełnie różne od siebie światy, wręcz między sobą niezrozumiałe. Tutaj już samorozwój czy praca nad sobą nie działa tak jak w przypadku innych typów. Dla przykładu typowy neurotyk odczuwa wszystko znacznie bardziej (nie wiem na ile). Ale mocniej odczuwa ból, zmiany pogodowe, emocje itp. Jego mózg generalnie działa jak rozpędzony bolid Formuły 1, który nie ma hamulców. Dużo analizuje i nie może za chuja pohamować swoich myśli, ma dużo obaw i reaguje lękowo. No tak po prostu samo z siebie. To co się dowiedziałem na temat neurotyka to też fakt, że jego osobowość jest skrajnie zmienna. A zmienia się pod wpływem doświadczeń. Jeśli dostawał dużo wsparcia, był szanowany i dobrze traktowany to będzie betą. Jeśli wszystko to co miał autor wątku plus więcej to stanie się omegą. Oczywiście w rzeczywistości nie jest to wszystko takie proste jak na modelu ale pewne schematy są dobitnie zauważalne przez specjalistów z psychologii. 

 

Takie wnioski wyciągam bo jestem obecnie na etapie czytania książki "Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych", która traktuje właśnie o tej niezrozumiałej dla większości tematyce. 

 

tempere.png

 

Polska podobno jest szczególnym krajem w Europie gdzie jest dużo neurotyków. Masa ludzi straumatyzowanych, którzy bez sprzyjającego środowiska większość z nich sama nie jest w stanie wyjść z bagna. To znacznie cięższa i mordercza praca niż mają normiki do wykonania. W ekstrawertycznym świecie nie ma miejsca dla słabeuszy kogoś kto naturalnie nie urodził się z mało wrażliwym mózgiem. Kogoś kogo ten problem nie dotyczy nie zrozumie a i nawet będzie to wyśmiewał. Dlatego zgadzam się z metaforycznym twierdzeniem, że ktoś kto jest Polakiem nie będzie Amerykaninem czy kimś tam innym. I Alfą ,Betą i ewentualnie Omegą człowiek się rodzi. A determinuje to układ nerwowy jaki się posiada. Neurotyk natomiast jest szczególnym typem, który albo będzie Omegą albo Betą a nawet co rzadkie Alfą. Tyle, że tutaj nie jest to zależne od samorozwoju a środowiska w jakim żyje i się wychował. Takie jest moje zdanie na ten temat. Z perspektywy czasu widzę, że mi samorozwój pt. "Wyjdź do ludzi czy opuść strefę komfortu też gówno dał". [Tak znowu wsadzam kij w mrowisko]. Wiedza wcale nie wpłynęła na zdolność panowania nad emocjami.  A to bardziej kwestia tego czy mam wsparcie, czy jest bigos w życiu i czy osiągam swoje cele, wpływa na to jak mi się żyje no i emocje. Jeszcze co do kwestii wyglądu Omega wcale nie musi być brzydki, wystarczy, że jest drobny i ma łagodne rysy twarzy aby był uznawany za słabeusza i kogoś kim można pomiatać. Ale jeśli ma zgnojone emocje to się nie odkuje i będzie zawsze wycofany. Co do kwestii ruchania ładnych lasek to każdy może bo to żaden wyczyn, ale złapać na związek i to utrzymać to już inna sztuka. Tak to widzę i żaden poradnik nie jest i nie może być uniwersalny. 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2019 o 23:42, BlacKnight napisał:

1.Pytanie : Dlaczego na 10 osób w grupie to Ja byłem dojeżdżany obojętnie w jakim środowisku bym się nie znalazł ?  Nigdy nie byłem agresywny wobec nikogo i nie podejmowałem żadnych środków by kogoś zaatakować.

Zazwyczaj wygląda to tak że albo jestem obiektem podśmiechujek i chamskiego traktowania albo co gorsza ktoś często gęsto dąży do konfrontacji fizycznej ze mną

 

Zrób wszystko odwrotnie, a Twoje życie też się odwróci. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cx5MX5RF Ale żeś kolego odkopał wypowiedź, cały kontekst już uleciał z pierwotnego toru dyskusji. Jak koleżka ma przeobrazić swoją wewnętrzną tożsamość to nie może się kierować starymi zasadami i spokojnie grać w tą samą grę licząc na cud. Parę rzutkich myśli w kwestii tematu:

- sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą

- historia świata jest historią wielkich rozmów

- alfa sralfa, serio to nazewnictwo ogranicza i przytłacza ludzi

- obecny człowiek cywilizowany to gatunek drapieżnika żerujący na istotach z dużym potencjałem i empatią

- kobiety lubią „głupie” rzeczy i ludzi

- cofnij się do początku i przywołaj uczucie, które ci towarzyszyło przed indoktrynacją

- każdy rewolucjonista był wyśmiewany

Zbuduj siebie na nowo i tyle. Wyścig szczurów jest ukartowany, jeśli na niego chcesz poświęcić życie to nie ma problemu, o ile ty nie masz z tym problemu. Tylko człowiek w świecie zwierząt musi wyczyniać takie cuda, żeby żyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ Panowie mówiłem i powtórzę alfa sralfa, nie obchodzi mnie to za bardzo.

 

Wrzuciłem post by nakreślić że trochę zaczynam wychodzić z gówna a że nie mam wyglądu to inna sprawa. Przynajmniej wiem że gdy przyjdzie damula to nie poleci na wygląd tylko na moje piękne WNĘTRZE ?

 

Jestem typem neurotyka jak któryś z braci nadmienił.

To przejebane jest jak choroba psychiczna xd 

 

To wszystko na luzie pisze bo po co się spinać 

 

Dziękuje również za odzew bo od małego to wszystko to w głowie miałem bo komu bym mógł o tym wszystkim powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BlacKnight napisał:

Jestem typem neurotyka jak któryś z braci nadmienił.

Czyli moja diagnoza w punkt.

 

Godzinę temu, BlacKnight napisał:

To przejebane jest jak choroba psychiczna xd 

TO NIE JEST CHOROBA PSYCHICZNA!!! PAMIĘTAJ O TYM.

 

Nie pisz ani nie mów w ten sposób bo ludzie nie rozumiejąc co to jest rzeczywiście tak pomyślą lub zaczną myśleć tymi kategoriami, co jest nieprawdziwe i krzywdzące.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2019 o 23:42, BlacKnight napisał:

jest w ,,szczęśliwym” związku z kimś tam i czuje się z tego powodu jak gówno. I jeszcze tam ten gość to typowy Alpha z wyglądu więc i przy nim również wyglądam jak gówno. 

Ja wychodzę z bycia z betą. Powoli.

 

Przede wszystkim:

dowartościowuję się. Lubię sam siebie.

Mam szacunek do siebie. Mówię do siebie i o sobie dobrze.

 

Po drugie:

Mam wyjebane na ludzi chamskich i wywyższających się. Olewam ich. Nie dostarczam im energi swoją atencją. Nie widzę ich. Usuwam ich z pamięci.

 

Po trzecie:

Tzw. Alfiaki mnie śmieszą. Czasem żal mi ich. Takie biologiczne roboty zamnkięte w swoim świecie hormonalnego haju. Dla mnie te Alfiaki to przegrywy. Przypominają mi pustych aktorów porno. 

 

Edytowane przez Deforcer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2019 o 23:42, BlacKnight napisał:



1.Pytanie : Dlaczego na 10 osób w grupie to Ja byłem dojeżdżany obojętnie w jakim środowisku bym się nie znalazł ?  

Drapieżniki wyczuwaja ofiarę, a kazda grupa ludzka również lubi bezkarnie się poznęcać nad fajtłapowatą jednostką, w obawie aby ich nikt nie dojechał.

 

W dniu 19.08.2019 o 23:42, BlacKnight napisał:

2.Pytanie : Czytam tak braci i zachodzę w głowę jak potrafiliście zapomnieć o byłej po kilku miesiącach

Najwieksza miłość, mi opadły hormony po 2 miesiącach po rozstnaiu, z pracą nad sobą.

 

W dniu 19.08.2019 o 23:42, BlacKnight napisał:

i czuje się z tego powodu jak gówno. I jeszcze tam ten gość to typowy Alpha z wyglądu więc i przy nim również wyglądam jak gówno

Czujesz się jak gówno bo laska ma faceta. Jesteś gównem bo facet jest alfa.

Jeżeli sam o sobie myślisz  i mówisz że jesteś gównem, to co mam Ci poklepać po pleckach?

 

Powiem, że masz niską samoocenę i zapraszam wypierdalać do psychologa, popracuj z nim nad postawowym szacunkiem do siebie.

 

W kontekście interakcji społecznych stawiasz się niżej niż inni.

Miałem tak, napraw to bo sobie życie spierdolisz.

2 godziny temu, BlacKnight napisał:

Dziękuje również za odzew bo od małego to wszystko to w głowie miałem bo komu bym mógł o tym wszystkim powiedzieć

Tutaj znajdziesz wsparcie. Wygadaj się emocjonalnie, nie samobiczuj, mów o problemach, po męsku możemy je rozkminić a do Ciebie będzie należeć edukacja i zadbanie o siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Sceptyczny? napisał:

A gdzie jest samiec multipla?

Samiec multipla może jest brzydki ale ma w chooj zalet, pakowny i nie ma martwych punktów. Polecam. Piękno to nie wszystko!

Edit: choć nie dostarcza emocji, zgodzę się

Edytowane przez Imbryk
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idiotyczne są te memiczne etykietki, nagle oprócz samca beta i alfa wyskakuje 10 różnych krzyżówek. Raz, że szufladkują ludzi, co świadczy o ograniczonych horyzontach bo ludzie są zróżnicowani, dwa, antagonizują tak jak "incel" kontra "chad / stacy" a z internetu uprzedzenia w końcu łatwo przenieść do rzeczywistości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim chłopakom, którzy powmawiali sobie, ze są gorsi od innych i kobiety ich zlewają ciepłym moczem proponuję zrobić eksperyment:

kup sobie tabletę Extasy (żeby nie było że kogoś namawiam do brania takich rzeczy - zrób to tylko raz dla eksperymentu)

idź do jakiegoś modnego i popularnego klubu w gorącą sobotnią noc

poczekaj aż ludziska się rozkręcą - wtedy rozkręć się i ty zapodaj sobie tabletę z niedużą ilością alkoholu (uwaga! na początku pierwsze 15min kiedy faza wchodzi może być nieprzyjemnie - lęki, panika - to wszystko minie)

kiedy faza wejdzie to zobaczysz to co eksperyment miał ci udowodnić a mianowicie to, że wszystkie twoje problemy i bariery to tylko i wyłącznie siedzą w twojej głowie!

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.