Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, MalVina napisał:

Nie każdej. Są też takie co się szanują i wolą same na swój kuperek zarobić. 

A takie postawy o jakich piszesz to jest wynik tego "wszystkowspólstwa" w związku.

Widzę to u osób które miały wspólną kasę, zamiast osobnej i potem zdziwienie że ktoś coś od nich chce. Trzeba mieć osobno kasę to każdy wie na czym stoi.

Panno albo Panie, Kobiety jeśli mają za dużo wolności to głupieją a właściwie wszystkie, Nie chce wyjść na chama,prosta itp, Ale uważam że w pewnych aspektach kobiety powinny ugiąć kark i zamilknąć. Jeśli np facet zarabia pieniądze a ona siedzi w domu wychowuje dzieci, Nie powinna wtrącać się w sprawy męża że powinien więcej zarabiać itp. Niestety ale kobiety zapomniały że albo traktujesz osobę fair play albo ktoś ciebie może kopnąć w pupę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja będę wyjątkiem, bo lubię jak kobieta mi się podaje na srebrnej tacy, nie pyskuje i jest skłonna dla mnie zrobić jak najwięcej (im więcej tym lepiej). Znajomości z zołzami, zimnymi sukami i tym podobnymi elementami kończę szybko, nie mam ochoty nawet grać w ich gry. Najlepiej żeby dziewczyna miała troszkę mniejsze SMV ode mnie, wtedy to na gra w niższej lidze i jej bardziej zależy.

 

Nie wiem jaki obecnie wybór mają kobiety, ale widzę ile dziewczyn jest koło i nie uważam, żeby wybór był mały. Tyle, że ja nie szukam żony lecz kochanki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, m4t napisał:

To ja będę wyjątkiem, bo lubię jak kobieta mi się podaje na srebrnej tacy, nie pyskuje i jest skłonna dla mnie zrobić jak najwięcej (im więcej tym lepiej). Znajomości z zołzami, zimnymi sukami i tym podobnymi elementami kończę szybko, nie mam ochoty nawet grać w ich gry. Najlepiej żeby dziewczyna miała troszkę mniejsze SMV ode mnie, wtedy to na gra w niższej lidze i jej bardziej zależy.

 

Nie wiem jaki obecnie wybór mają kobiety, ale widzę ile dziewczyn jest koło i nie uważam, żeby wybór był mały. Tyle, że ja nie szukam żony lecz kochanki.

Powodzenia w szukaniu. Choroby weneryczne w gratisie, Pewnie będzie miała.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Aderix napisał:

Panno albo Panie, Kobiety jeśli mają za dużo wolności to głupieją a właściwie wszystkie, Nie chce wyjść na chama,prosta itp, Ale uważam że w pewnych aspektach kobiety powinny ugiąć kark i zamilknąć. Jeśli np facet zarabia pieniądze a ona siedzi w domu wychowuje dzieci, Nie powinna wtrącać się w sprawy męża że powinien więcej zarabiać itp. Niestety ale kobiety zapomniały że albo traktujesz osobę fair play albo ktoś ciebie może kopnąć w pupę.

O to to!

 

4 minuty temu, MalVina napisał:

Są wszędzie wokół :) tylko nie uwieszają się na facetach i nie są ostentacyjne. Dlatego może ich nie widać. 

Jak napisałem - moja z pewnością na kasę nie poleciała, bo jej nie miałem. Ale gdy "namiałem", jej z dobrobytu się w dupie poprzewracało, a teraz w cieniu rozwodu żąda kolosalnych alimentów, spłacania wspólnego kredytu (oczywiście w proporcji 0/100) i stara się cedować na mnie wszystkie inne koszty jak leci. W imię tego, że jej się teraz to należy. Tak więc - nawet taka, która nie uwiesza się początkowo na facetach i nie jest ostentacyjna, z czasem stanie się materialistyczną zołzą bo to leży w kobiecej naturze. Po prostu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bry niektóre kobiety (!) w przypadku rozwodu po prostu zamieniają się w zołzy, a niektorzy faceci w chujków. No nic nie poradzisz. 

To jest nienaturalna sytuacja. Rozwód znaczy się. Z wielu ludzi wychodzą potwory.

 

21 minut temu, Aderix napisał:

Niestety ale kobiety zapomniały że albo traktujesz osobę fair play albo ktoś ciebie może kopnąć w pupę.

I znowu - NIEKTÓRE kobiety faktycznie.

Duża część z tych kobiet to te będące na utrzymaniu męża, i malujące paznokietki w domu. Ale tu można chyba się domyśleć że bedzie roszczeniowa skoro pracą się nie para?

I zgadzam się z Tobą całkowicie - jeśli kobieta ma zerowy wkład w finanse małżeństwa (czy związku) i jest na utrzymaniu faceta nie powinna jeszcze marudzić czy się udzielać w kwestiach finansowych (wymagać etc). 

Edytowane przez MalVina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prawdę apelowałbym o zmianę nastawienia co niektórych. Kobiety to nie zło wcielone. Da się ogarnąć ich schematy ich zachowań i wykorzystać je na swoją korzyść. Jak dają to brać, jak biją to uciekać. Są tu goście co wiecznie na nie, pewnie niektórzy nie gadali z babą od dawna, ale wypisują, że kobiety są takie i siakie. Po co się tym przejmować? Jak mi oferta jednego sklepu nie pasuje to idę do innego itd. Do Bydgoszczy będę jeździł a u was nie będę kupował ?

 

Zołzy jak już je wyruchasz to rzadko kiedy mają coś do zaoferowania oprócz gównoburzy albo kręcenia dramy o byle gówno. Jest cwana bo ma pełno orbiterów, którzy chętnie jej będą nadskakiwać. Co z tego jak i tak później wypisuje, że chce się spotkać pod byle pretekstem bo ty jej potrafiłeś odpysknąć, utrzeć nosa, czy jak to one mówią "znosiłeś mój charakter". Zbijanie shit testów i dram jest proste, ale szybko się nudzi. Dopiero się walą jak domy w Afganistanie po porządnym zjebaniu i opierdolu za swoje zachowanie.

Na prawdę współczuję mężczyzną, którzy marzą o zbudowaniu rodziny z kobietą, spłodzeniu dzieci. To nie czasy dla was. W tych czasach najlepiej być cynicznym, zimnym i wyrachowanym, mówić kobietom to co chcą usłyszeć i korzystać jak najwięcej. Dziwne, że dają się na to nabrać skoro same są dobre w te klocki. Najwidoczniej lekceważą przeciwnika.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja puki co znam i nie spotkałem ciepłej, spokojnej kobiety która lubi góry, nie jest materialistką i nie włącza jej się tzw. Gadzi mózg.

Jak patrze na znajomych to widzę że spokojni biorą sobie wariatki, a wariaty biorą sobie spokojne i uległe kobiety.

Też bym wolał spokojną i uległą kobietę która jednak lubi czasem wyjść w góry czy spotkać towarzysko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na facetów najlepiej działa mix:

- seksownego zadbanego wyglądu

- posiadanie swojego życia i "nie uwieszania się na misiaczku", czasami umiejętnie modulowana obojetność

- wspieranie, komplementowanie, bycie w stosunku do faceta fair, 

 

Czyli jesteś seksowna, okazujesz mu zrozumienie i ciepło, a z drugiej strony pokazujesz mu, że w razie gdy wywinie jakiś numer świetnie sobie bez niego poradzisz,

Przez co, on nie będzie chciał tego stracić- nie będzie chciał stracić Twojej akceptacji i Twojego ciepła oraz będzie miał poczucie "gonienia za króliczkiem" za którym warto gonić :D

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, deomi napisał:

Na facetów najlepiej działa mix:

- seksownego zadbanego wyglądu

- posiadanie swojego życia i "nie uwieszania się na misiaczku", czasami umiejętnie modulowana obojetność

- wspieranie, komplementowanie, bycie w stosunku do faceta fair, 

Czyli to samo co działa kobiety :D nie różnimy się tak bardzo 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ma_ napisał:

ale jakby był na tyle bystry to „bycie przy kości” spożytkował by z nią razem na jakiś trening

To bardzo rzadko się udaje bo panie przy kości traktują taki trening, jak spotkania towarzyskie w knajpie.

Są atencyjne, zamiast skupić się na treningu wolą narzekać i zagadywać swojego trenera.

 

Znajomy prowadzi zajęcia tylko dla kobiet otyłych i one w większości właśnie takie są. Te które chcą schudnąć niepotrzebują trenera, czasami tylko coś się podpytają znajomych i trenują dla siebie, ale to tylko takie bardziej atrakcyjniejsze, mądrzejsze z domu gdzie ojciec był autorytetem i nikt go nie szmacił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lana07 napisał:

Czyli panowie nie maja wcale powodu do narzekania na to jakie kobiety są  okropne i roszczeniowe, bo sami tez patrzą płytko na wygląd. Wszystko się zeruje :)

Są tacy, co tylko na wygląd, są i tacy, co na całą resztę. Kobieta musi przejść przez "selekcję" wyglądu, aby można było się przyjrzeć reszcie....

Niestety rzadko swój trafia na swojego, często bad boye mają uległe kobiety, których nie doceniają. Podobnie jak zołzy, które niesłusznie trafiają na grzecznych facetów, cokolwiek by miś zrobił, to będzie za mało... Każda płeć chciałaby kombo, zestaw super cech u partnera,ale ideałów nie ma.

Niestety jedna strona musi być bardziej uległa, ugodowa, inaczej to się nie uda. Chcielibyśmy, żeby to była kobieta, bo tak chyba "zawsze" było. Niestety kobiety w obecnych czasach chcą być równe, a tabuny białych rycerzy-zamiast twardych facetów dodatkowo utrudniają sprawę.

Edytowane przez Leniwiec
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Podaje przykład z życia wzięty. Mam dwie ciocie. Jedna - materialistka, ma dwóch facetów na raz, strzela fochy o byle co, nic jej nie pasuje, jest podła, rozkazuje wszystkim i jest niemiła. Druga ciocia - skromna, nie zależy jej na pieniądzach bo sama ma ich niewiele, ma ogromne poczucie humoru, bardzo ciepła i miła i mimo tego że ma 37 lat nie ma faceta. Była w swoim życiu może w dwóch związkach i to nie jakichś długich. Druga natomiast jak już wspomniałam obraca kilku na raz, w swoim życiu miała chyba z 30 facetów. Jedna z jej córek nie jest z tego samego ojca co druga i nawet o tym nie wie a ma 25 lat. Obydwie nie różnią sie za bardzo atrakcyjnością. Nawet ta nie materialistka jest moim zdaniem bardziej atrakcyjna (szczupła itp.). Jak pomyślę sobie, że taka fajna babka nie ma faceta to jest mi po prostu przykro.

Więc jak to jest? Dlaczego wolicie takie zołzy? A potem narzekacie że ktoś was zranił...

Masz cholernie irytujący sposób narracji.

Dlaczego implikujesz innym mężczyznom postawy, które opisujesz na podstawie doświadczeń swoich ciotek ? To tak jakby mąż jakiejś kobiety cały dzień oglądał Eurosport- od meczu piłki nożnej po łyżwiarstwo figurowe- z czteropakiem żubra i podkoszulkiem poplamionym tłuszczem z podwawelskiej, a ona by zapytała na forum " Więc jak to jest ? Dlaczego cały dzień oglądacie Eurosport ? A potem wasze kobiety popadają w depresje, bo bardziej was interesuje wynik meczu Wybrzeże Kości Słoniowej- Demokratyczna Republika Konga niż własna żona..."

 

Związki twojej cioci ( tej miłej, sympatycznej i skromnej) trwały krótko- czasem to i lepiej, bo wiele jest takich związków, że ludzie są ze sobą dłuższy czas i sami nie wiedzą po co. Czemu zakładasz, że winę ponosi wyłącznie druga strona ? nie bierzesz pod uwagę faktu, że twoja ciocia może nawiązywać zupełnie inne relacje np z tobą, a inne ze swoim partnerem życiowym ? Być może w takiej relacji jest wycofana, nie potrafi zaufać drugiej osobie, zachowuje bezpieczny dystans i nie angażuje się w pełni emocjonalnie w związek. Dla drugiego człowieka taki związek może być strasznie wyczerpujący, bo niby z kimś jest w związku, ale czuje się jakby był sam. Nawet jeśli ta osoba jest ciepła, miła i ma poczucie humoru. Jakiś defekt ma i niekoniecznie musi on polegać na tym, że twoja ciocia nie zachowuje się jak zołza.

 

Co do drugiej cioci, to dlaczego zakładasz, że samo jej bycie w wielu związkach daje jej jakąś przewagę nad tą samotną ? Jest zgorzkniała, podła, niemiła i to pokazuje, że w żadnym z tych związków ukojenia nie znajduje, tylko szuka kogoś, na kim może wyładować swoje frustracje. Gdyby odczuwała jakąś namiastkę spełnienia, to miała by zupełnie inne podejście do życia i ludzi.

On też tak naprawdę jest samotna. Związek to nie relacja tyran-ofiara, gdzie jedyna bliskość jaka istnieje, to ta fizyczna w postaci mechanicznego seksu w celu zaspokojenia bydlęco-zwierzęcej potrzeby i dzielenia jednej kanapy podczas seansu 1000280 odcinka Klanu

To tylko złudzenie, bo ci mężczyżni robią jej za chwilową protezę pustki wielkości Rowu Mariackiego, którą w sobie nosi.

Kto wie, być może twoja sympatyczniejsza ciocia jest bardziej szczęśliwa od tej zołzowatej, a ty próbujesz ją dopasować do swojego światopoglądu, w którym koniecznie trzeba z kimś być, żeby czuć się szczęśliwą i spełnioną

 

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, panda253 napisał:

Obydwie nie różnią sie za bardzo atrakcyjnością.

No widzisz moje dziecko, taki już ten świat jest pojebany, ze to co podnieca kobiety w mężczyznach podobnie działa w drugą stronę, kobiety marzą o Chadach, Badboyach i Alfach a mężczyzn pociągają Femme Fatale, aroganckie zimne suki z kurwikami w oczach, niestety sorry ale taki mamy klimat, nikogo nie obchodzą spokojni, wrażliwi nudziarze, arogancka suka daje gwarancje nie zapomnianych przeżyć nie tylko seksualnych ;) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, maggienovak napisał:

W realu mężczyźni się nie zainteresują, to chociaż frustracja zejdzie w necie. Męża nie zdradzisz, nie chodzi się podqrwioną. Wilk syty i owca cała. 

;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Czyżby wielka tajemnica portali randkowych wyjaśniona ????

4 godziny temu, Libertyn napisał:

Żałuje że żyję. Teraz. Mogło być tak pięknie, mogłem się urodzić w 1791. W czasie większych więzi społecznych. W czasie epidemii, wojen, głodu. W czasie gdy ceniło się człowieka za to jakim jest. W czasie gdy się nad relacjami pracowało zamiast je kończyć z błachych powodów. W czasie gdy się doceniało co się ma bo każdy dzień mógł być ostatni. 

Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee tam, ja myślę, że ludzie zawsze byli i będą tacy sami tylko dekoracje się zmieniają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie zatem czemu wszyscy nie są chadami i zołzami? Chady i zołzy powinni zajebać resztę. Gnębić innych i stawiać tak wysokie wymagania by żaden nie-chad/nie-zołza się nie prześlizgnęli. Dzięki temu w przyszłych wcieleniach będziemy chadami/zołzami i forum nie będzie już potrzebne. Zamiast tkwić na etapie pytań o chady/zołzy i płakanie nad stanem rzeczy potrzebne są rady jak się stać pół-chadem/pół-zołzą (bo w pełni jest się tylko w sposób naturalny). Dla tych co odrzucają chęć stania się kimś takim albo nie są w stanie - rady jakie metody otumanienia się (by zapomnieć o rzeczywistości) są najlepsze.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Bruxa napisał:

Dla tych co odrzucają chęć stania się kimś takim albo nie są w stanie - rady jakie metody otumanienia się (by zapomnieć o rzeczywistości) są najlepsze.

To nie tak do końca, ja na ten przykład jestem i byłem zawsze Outsiderem, zawsze zamykam peleton z uśmiechem na ustach, na luzie w rozwianej bluzie, zawsze taki byłem i dobrze mi z tym, na Badboya albo innego Chada się nie nadaje bo to dla mnie zbyt trywialne i banalne to tak jakbym zaczął nagle oglądać głupie seriale w TV, problem polega na czymś innym a mianowicie na tym, ze nikt mi w młodości nie wyjaśnił o co właściwie biega w relacjach męsko -damskich i przez długie lata żyłem iluzjami, wytworami kultury itd, nie mam pretensji do kobiet, że szukają w mężczyznach wyłącznie siły, taka ich natura, niech szukają - parafrazując zacytuję Pudelsów/Dupą - Na dworze śnieg i zadyma, idą chłopcy do fabryki, chuj! niech idą ale nie Ja!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bruxa napisał:

Każdy rodzic z tego forum powinien przekazać dziecku, że pociągające seksualnie jest bycie badboyem/zołzą, to jest jego/jej obowiązek! A nie, żeby potem pandy musiały do rezerwatu chodzić, a asy były outsiderami.

Znowu nie traFFiłaś, nie chodziło mi o to, ze rodzice mieli mnie poinformować, że powinienem być Badboyem bo wtedy będzie git - tylko o to, że gdyby mi ktos dawno temu wyjaśniał pewne rzeczy to przynajmniej uniknął bym wielu błędów i rozczarowań - bo i tak pewnie byłbym Outsiderem tylko bardziej szczęśliwym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bry napisał:

O to to!

 

Jak napisałem - moja z pewnością na kasę nie poleciała, bo jej nie miałem. Ale gdy "namiałem", jej z dobrobytu się w dupie poprzewracało, a teraz w cieniu rozwodu żąda kolosalnych alimentów, spłacania wspólnego kredytu (oczywiście w proporcji 0/100) i stara się cedować na mnie wszystkie inne koszty jak leci. W imię tego, że jej się teraz to należy. Tak więc - nawet taka, która nie uwiesza się początkowo na facetach i nie jest ostentacyjna, z czasem stanie się materialistyczną zołzą bo to leży w kobiecej naturze. Po prostu. 

Brał sam kredyt?. Jeśli tak to jakie prawa ma mieszać się w pana sprawy, A najważniejsza sprawa jak pan się z nią wiązał, To była gołodupce bez kasy?. Mnie często zastanawia dlaczego my mężczyźni nie podpisujemy rozdzielności majątkowej i intercyzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Leniwiec napisał:

Niestety rzadko swój trafia na swojego, często bad boye mają uległe kobiety, których nie doceniają. Podobnie jak zołzy, które niesłusznie trafiają na grzecznych facetów, cokolwiek by miś zrobił, to będzie za mało...

A może to jest po prostu tak, że dana kobieta przy odpowiednim mężczyźnie jest uległa, a przy innym jest zołzą?

 

Ja widziałem mnóstwo takich przemian.

 

Jak sobie facet da wejść na łeb to nawet najbardziej kochana myszka staje się wredną suczą, a jak facet zna zasady, opierdoli gdy trzeba itp. to chodzą jak w zegarku I są kochane (I zadowolone), bo mają silnego faceta ^^.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, LiderMen napisał:

To bardzo rzadko się udaje bo panie przy kości traktują taki trening, jak spotkania towarzyskie w knajpie.

Są atencyjne, zamiast skupić się na treningu wolą narzekać i zagadywać swojego trenera.

 

Znajomy prowadzi zajęcia tylko dla kobiet otyłych i one w większości właśnie takie są. Te które chcą schudnąć niepotrzebują trenera, czasami tylko coś się podpytają znajomych i trenują dla siebie, ale to tylko takie bardziej atrakcyjniejsze, mądrzejsze z domu gdzie ojciec był autorytetem i nikt go nie szmacił. 

Psychologia level master :D

Mam i ojca normalnego, i trenera personalnego swojego czasu też - rozumiem, że muszę być zdesperowana i nadal przy kości a mój stary to jednak nie do końca normalny :D 

4 godziny temu, Mosze Black napisał:

A może to jest po prostu tak, że dana kobieta przy odpowiednim mężczyźnie jest uległa, a przy innym jest zołzą?

 

Ja widziałem mnóstwo takich przemian.

 

Jak sobie facet da wejść na łeb to nawet najbardziej kochana myszka staje się wredną suczą, a jak facet zna zasady, opierdoli gdy trzeba itp. to chodzą jak w zegarku I są kochane (I zadowolone), bo mają silnego faceta ^^.

Coś w tym jest - to jak z babami :P mało, który facet wie czego chce i nie używa słowa "nie wiem" w co drugim zdaniu.

Opcja inna - w pracy facet jest "męski i stanowczy" wraca do domu i albo dla świętego spokoju albo z powodu zwykłego nie chce mi się jest rozlazłą fleją :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.