Skocz do zawartości

Matrix 4


deleteduser109

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie zapowiedziano 4 część Matrixa - nie reboot, nie spinoff z Michaelem B. Jordanem, a pełnoprawną odsłonę z potwierdzoną rolą Keanu Reevesa oraz Carrie-Ann Moss - Neo oraz Trinity.

 

https://moviesroom.pl/z-ostatniej-chwili/filmy/matrix-4-oficjalnie-keanu-reeves-powraca-do-roli-neo/

 

Co wy na to?

Trylogia (nie należę do hejterów 2 i 3 części, dla mnie to całość) wjechała w popkulturę jak czołg, spopularyzowała do pewnego stopnia temat inżynierii społecznej, popchnęła wielu na ścieżkę "zaglądania za zasłonę" - czy to świata polityki, czy finansów. Poruszając powyższe tematy, najpewniej spotkamy pojęcia takie jak matrix albo czerwona pigułka - podobnie jak na tym forum, w kontekście rynku matrymonialnego.

 

I teraz pytanie zasadnicze: czy uważacie, że w tym temacie jest coś więcej do powiedzenia i czy da się to zrobić z głową?

Someone finally fact-checked Morpheusâ red or blue pill ...

Jak dobrze pamiętamy, w trylogii roboty stanowiły uprzywilejowaną warstwę społeczną, która dosłownie hodowała ludzi dla pozyskania energii, roztaczając przed nimi fałszywą wizję rzeczywistości. Aby tego dokonać, musiały mieć ogromną wiedzę na temat ludzkiej psychiki, hormonów itd - wiedzę tą zdobywały metodą prób i błędów. Przykładowo, kiedy utworzyły cyfrową utopię, ludzkość masowo wymierała - być może dlatego, że każdy bez wysiłku był równie bogaty i nie miał się z kim porównać ani do czego dążyć.

Analogicznie, istnieją frakcje, które posiadając podobną wiedzę napuszczają proletariat na klasę wyższą, kobiety na mężczyzn, mniejszości etniczne na białych etc. Kolejne rewolucje oderwały od klasy panującej następujące przymioty: kultura wyższa, tradycja, konserwatywne wartości, rodowód, obecnie o "szlachectwie" decyduje wyłącznie stan posiadania i koneksje, wymogiem nie jest nawet... narodowość. Na skutek rewolucji seksualnych obserwujemy postępującą defeminizację kobiet, demaskulinizację mężczyzn oraz w konsekwencji - dehumanizację człowieka.

 

Wracając do pytania: według mnie 4 część Matrixa miałaby rację bytu. Zakładając, że twórcy nie będą psami na smyczy wytwórni, mają szansę ZNACZNIE pogłębić zarysowaną tematykę. Jak bym to widział?

Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to hybrydyzacja ludzi i maszyn. Wpasowuje się to w temat dehumanizacji, ponadto uzależnia ludzi od energii produkowanej przez innych ludzi, ewentualnie otwiera "ścieżkę kariery" w hierarchii maszyn, podobnie jak uczyniła to rewolucja bolszewicka dla proletariatu. Taki patent pogarsza sytuację znaną z trylogii, bowiem wmawia trybikom, że nie są bateriami, tylko udziałowcami szkodliwego systemu, a każdy kto zagraża systemowi, naraża również trybiki na śmierć - co sprawia, że każdego wolnego człowieka można widzieć jako terrorystę i złodzieja.

Na tym poprzestanę, nie chcę się nakręcać, bo z filmem wiadomo co może pójść nie tak. Pozwolę sobie jednak na cichą nadzieję, że tego nie zawalą.

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest kluczowa rzecz do powiedzenia, czy z systemu można się w ogóle uwolnić. 

 

Słowa Morfeusza na końcu "czy to sen, czy ja śnię", coś takiego było. 

 

Syjon to mogła być nakładka, która daje ludziom wybór, a jednocześnie dalej wiąże ich w systemie. 

 

Ewentualnie powstrzymanie cyklu odradzania wybrańca. Ludzie zmieniają kod matrixa na swoje potrzeby, stają się architektem, np. neo zasiada za stanowiskiem architekta. 

 

Wyrocznia może na początku powiedzieć bohaterom, że pojawia się nowy pomysł na matrix, który wiąże się z zagładą praktycznie całej hodowanej ludzkości. Maszyny nauczyły się nowej metody pozyskania energii, nie potrzebują już hodowli. 

 

Albo w ogóle odniesienie do pierwszego wybrańca. Neo pojawia się jako pierwszy wybraniec w historii matrixa z zupełnie inną osobowością, powstanie wyroczni, przedstawienie pierwszego systemu i błędów, jakie popełniły maszyny. 

 

Od chuja wątków, też z animatrixa. 

 

Początek wojny maszyn z ludźmi, polityka, państwo maszyn. Neo i Trinity, jako zwykli ludzie, którzy w jakiś sposób przyczynili się do wojny i zostali skazani na powtarzanie cyklu. Cokolwiek z tego :D 

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję taki scenariusz.

 

Trinity będzie samotną matką z dwoma bombelkami, a Neo informatykiem, białym rycerzem w lśniącej zbroi, który w Matrixie będzie chciał uratować silną i niezależną madkę, która go zacznie ruchać na kasę i walić się po kątach z egzotycznymi kolegami. Zamiast na Morfeusza trafi na forum Braciasamcy.pl, po czym wyjebie Trinity ze swojego życia i obali femi-propagandę. Jego głównym adwersarzem będzie 300 kg waleń - madka 5 bombelków - agentka Kowalska, która się replikuje w mniejsze 200 kg orki - samotne madki z 4 lub mniej bombelkami. Zamiast kul Neo będzie unikał fałszywych oskarżeń o gwałt, wrabiania w ciąże, oskarżeń o pedofilię i złodziejskich alimentów.

  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.