Skocz do zawartości

Podział kosztów chrztu wg mojej żony.


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, brama85 napisał:

Otrzymałem propozycję nie do odrzucenia związaną z podziałem kosztów jakie poniesiemy przy ceremonii chrztu naszych bliźniaków. Ja opłacam obiad w restauracji dla naszych gości plus koperta dla księdza. Żona kupuje świece i ubranka i torcik. Tak ona to wszystko widzi. Ja się z tym nie zgadzam i mamy drakę. 

Macie rozdzielność majątkową? Jeśli nie to nie rozumiem pytania. W małżeństwie kasa jest wspólna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Figurantowy napisał:

Seks w zamian za utrzymanie... A to kobieta nie ma przyjemności z seksu? Nie potrzebuje go? Jest zobowiązana nadstawiać tyłeczek kiedy tylko masz ochotę i godzić się na wszystkie twoje fantazje? W dzisiejszych czasach gdzie związki damsko-męskie są tak niestabilne instytucja małżeństwa musi być znowelizowana.

To jest kwestia nastawienia do tych spraw. 
Kobiety bardzo często uważają, że jak idą z partnerem do łóżka, albo spędzają z mężczyzną czas to jest ich wkład w związek i powinniśmy być wdzięczni za to niesłychanie. 
Nawet w audycji pana Olszaka było na ten temat. Wiele kobiet uważa np. za oczywiste, że facet płaci na randce, bo ona inwestuje swój czas. Na informację, że facet inwestuje w spotkanie tyle samo czasu co one, dostają przepalenia styków. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Esmeron napisał:

Rozwiodłeś się, straciłeś wielu znajomych, rozgrzeszenia i komunii w kościele nie dostaniesz, to korzystaj przynajmniej z jednej namacalnej korzyści swojego stanu. Twoja kasa jest twoja i nie musisz już nikomu pozwalać się drenować. 
Lepszą kasę zostaw na prezent na komunię, to dzieci zapamiętają. Za extra chrzciny nie dostaniesz wdzięczności ani od byłej, ani od dzieci, bo one jeszcze za mało kumają 

 

AAAA przepraszam. Sprostowanie. 
Rozumiem, że Brat jest w związku małżeńskim i ma małe dzieci. Przepraszam- faux pas. 
Ale tym bardziej- pod tym, co napisałem podpisuję się raz jeszcze i to tym razem zamaszycie, elegancką kaligrafią i z herbową pieczęcią lakową na koniec. Dlatego, że Ty teraz tym bardziej musisz trzymać ramę i ustalać zasady gry, albo przynajmniej je negocjować.
Zgodzisz się na takie warunki, to szacunek w dół, o wdzięczności zapomnij. To tak nie działa. Wspólny kosztorys, podział na pół. Jak nie odczuje, że sama musi coś włożyć w tą imprezę, to może szastać bez ograniczeń i nie licz na jakiś życzliwy gest. Jesteście razem, to zaplanujcie to wspólnie i zróbcie wspólnymi siłami. Inaczej tylko na tym stracisz i to dużo więcej niż kasę. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, thyr napisał:

Cala jej pensja miala byc dla niej a moja na chate i zarcie.Ponoc kolezanki tak maja

Wow dobre ? Nie wierzę, że którykolwiek facet by się zgodził...

38 minut temu, czerwony napisał:

Macie rozdzielność majątkową? Jeśli nie to nie rozumiem pytania. W małżeństwie kasa jest wspólna.

 

Jak to kasa wspólna? Czyli jak on zarabia 6 tys zł, a ona 2 tys zł, to oboje mają po 4? Dobre ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Adrianos napisał:

Jak to kasa wspólna? Czyli jak on zarabia 6 tys zł, a ona 2 tys zł, to oboje mają po 4? Dobre

Jeszcze inaczej. Oboje mają wspólne 6 i jak ktoś przepierdoli całość na kościelny pokropek, to i tak poszło na potrzeby tzw. rodziny, mimo że do końca mca trzeba wbić zęby w ścianę  : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, nibynic napisał:

Który z kolei to już temat o żonie bramy? ?

Hehe… ale dobrze. Fajnie, że trafił tu wcześnie, nie jak większość po ciężkich przejściach, rozwodach, dramatach.
Gość ma szansę poukładać sobie szczęśliwie życie i mieć szczęście w rodzinie. Trzymam kciuki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Adrianos napisał:

Jak to kasa wspólna? Czyli jak on zarabia 6 tys zł, a ona 2 tys zł, to oboje mają po 4? Dobre ?

W świetle prawa oboje mają 8 tysięcy. Jeśli komuś taki układ się nie podoba to powinien rozdzielność majątkową robić albo się w ogóle nie żenić. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, brama85 napisał:

Otrzymałem propozycję nie do odrzucenia

W prawidłowej relacji (jeśli takie są) powinna być rozmowa i ustalenia dot. uroczystości a nie propozycje "nie do odrzucenia".

Coś dużo tematów o żonie. Ten wasz związek funkcjonuje normalnie? Chyba nie, skoro dostajesz ciągłe nakazy + oceny np. że nie macie własnej chaty bodajże.

 

I większość facetów w takiej sytuacji jest ugotowanych. Na nich spoczywa obowiązek finansowy i taka ich rola wyznaczona przez kobietę. Cytat z jednej audycji RS - każdy facet w związku traktowany jest jak bankomat i doczepka, ale gdy to są twoje dzieci łatwiej facetowi to znieść...

 

Ten co się nie zgodzi na takie coś - trzaśnie drzwiami i pójdzie w cholerę.

Ale ten co ma dzieci? Większość zostaje bo tak trzeba, bo ból rozstania z dziećmi, bo alimenty, bo to i tamto.

 

Nie zachęcam do odejścia! Nie!!! Ot, moja opinia.

 

 

Edytowane przez Normalny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Adrianos napisał:

Czyli jak on zarabia 6 tys zł, a ona 2 tys zł, to oboje mają po 4?

Nie.

 

Wtedy ona ma 8 a on ma rodzinę żonę. Największy skarb swego życia.

 

21 minut temu, nibynic napisał:

Który z kolei to już temat o żonie bramy? ?

Nieostatni ?

 

6 minut temu, brama85 napisał:

Obliczę sobie koszty wszystkiego

Czo?

 

Dziś znowu będzie króciutko.

 

Pokropek guwniaków da się ogarnąć za cołaska.

To jest promocyjny sakrament - coś jak "ajfon za złotówkę" - inicjalny czynsz jest niski, żebyś nie spierdolił na dzień dobry, zanim czarna instytucja zacznie Cię doić bez litości.

Tak więc "wpisowe" masz poniżej kosztów. W marketingu nazywa się to loss leader.

50 PLN/łeb styknie. Serio. Trust me, bro.

 

Wszystko co powyżej to zbytki. Imprezy, torty, szampany, limuzyny, cudawianki - to są ZBYTKI.

Pompowanie chuja, żeby wszystkim ciulom wokoło gula skakała, jak bramowa85 dzieciontka do ksztu podaje.

Więc jeśli pańcia chce zbytkować, to sprawa prosta - niech SOBIE płaci.

 

Teraz pytanie czy pańcia chce zbytkować, czy też Ty chcesz zbytkować.

 

Ćwiczenie myślowe:

 

Czy TY chcesz chrzcić dzieci? W sensie odczuwasz wewnętrzną duchową potrzebę zaprowadzenia swojego potomstwa do tej instytucji?

Nie "bo trzeba", "bo babcia powiedziała, że umrze", "bo somsiatka z dołu opluje", "bo dzieciontko strzyga we śnie udusi" nie. Pytam o TWOJĄ potrzebę duchową.

Jeśli masz taką potrzebę, a małżonka nie - to wówczas jest to Twoja uroczystość, więc i Twoje koszty.

Jeśli pospołu małżonka tak uważa - no to jasne - koszty na pół.

Jeśli nie masz takiej potrzeby, a przy tym nie masz nic przeciwko temu, że inni będą cyrk z Twoim potomstwem odwalać - nie jest to Twoja zabawa, więc i nie są to Twoje koszty, ewentualnie MOŻESZ w jakimś stopniu partycypować na zasadach dobrej woli.

Jeśli aktywnie sprzeciwiasz się tego typu gusłom, to już w ogóle jasne - nie ma imprezy = nie ma kosztów.

 

Tak więc ustaliliśmy płatników i sposób działu kosztów.

 

Teraz co do samego dzielenia.

 

Kosztorys pełny masz wyżej - da się to opędzić za stówkę dla klechy.

Jeśli połowica ma harmonię wydatków, to proszę bardzo - niech ONA przedstawi kosztorys do akceptacji wraz z uzasadnieniem, a po imprezie przelejesz jej na rachunek 50% udokumentowanych kosztów do wysokości 50% kosztorysu.

Chce hajsu? Niech chodzi wokół tematu. No kurwa proste.

 

Jak ode mnie dzieciak chce hajsu na jakieś swoje tematy to zawsze dostaje polecenie: kosztorys -> akcept -> wydatek (sam nie płaci, bo za młody i nie ma fizycznie jak).

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@brama85 Skoro żonka wyruch*ła Cię z 500+ na 2 bąble (1000zł), składając wniosek i dostając kasę na swoje konto. To teraz nie ustępuj, niech zapłaci 50% kosztów.

Najlepiej od razu z góry swoją część. Inaczej tych pieniędzy nie zobaczysz. 

 

4002544.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@brama85 nie chcę być złym prorokiem, to długo nie potrwa jeśli będziesz dawał się ciemiężyć kobiecie. Sam byłem taką pipą i wszystko pierdolnęło (na początku alfa, później nawet nie wiesz kiedy zmieniasz się w betę, to następuje stopniowo). Stawiasz granice, twarde granice. Nie możesz płacić sam za wszystko albo większości bo zginiesz marnie chłopie. Będzie Cię miała w garści, a jak już do tego dojdzie - wymieni Ciebie na lepszy model.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.