Skocz do zawartości

Friendzone - jak się zachować?


Rekomendowane odpowiedzi

Tu nie ma co się cackać i tracić czas. Zabierz ją w ustronne miejsce i postaw ultimatum "Wybieraj , teraz, albo ja albo on" Jak "Ty" to idziesz w pocałunek jak "nie wiem", "muszę się zastanowić", "potrzebuję czasu" to urywasz tę relację.

 

Nie trać bracie czasu na czajenie się. 

 

Tego kwiatu jest pół światu. Zajmij się innymi kobietami, z którymi połaczą Cię sex, intymność i emocje. 

 

Kiedyś będziesz żałował, straconego na "orbitowanie" czasu, który właśnie tracisz.     

Edytowane przez Hidalgo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hidalgo Do takiego zagrania kolega musiałby być na pozycji siły i atrakcyjności - musiałaby o nim myśleć jak śpi, leży, sika, je... A tak nie jest. 99.99%, że odpowie - "przepraszam, ale mam chłopaka, mówiłam ci, że nic teraz nie mogę ci zagwarantować, ale kto wie, może kiedyś...". Takie babci sranie, otwarta furtka dla odbitera, żeby go nie stracić :). Tylko powolne urabianie jej i kotwiczenie, że chłopak ją zaniedbuje, zabranie jej na jakąś randeczkę ciekawą międzyczasie... Tylko no właśnie - czy gra jest warta świeczki? ;).

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tomko napisał:

@Hidalgo Do takiego zagrania kolega musiałby być na pozycji siły i atrakcyjności - musiałaby o nim myśleć jak śpi, leży, sika, je... A tak nie jest. 99.99% że odpowie - "przepraszam, ale mam chłopaka, mówiłam ci, że nic teraz nie mogę ci zagwarantować, ale kto wie...". 

 

Kolega nie będzie na takiej pozycji jeżeli w tej relacji na obecnych zasadach pozostanie.

 

Jedynie wyjście z niej w taki właśnie sposób rokuje, że panna się jeszcze kiedyś odezwie a wtedy będzie mógł sobie budować swoją atrakcyjność z czystą kartą.   

 

Kolega pokaże, że ma jaja a co się z tego później urodzi to już zależy od tego jak sobie kolejną relację ułoży. Miejmy nadzieję, że wyciągnie wnioski z tego co spotkało go obecnie.  

Edytowane przez Hidalgo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Poukładany napisał:

codziennie rozmawiamy na facebooku czy przez telefon. 

No i ja się pytam po co? W czasie, gdy Ty chciałeś jej zaimponować, jawiąc się jako rozsądny, wygadany facet, ten drugi działał

 

Nie ma takiego czegoś jak gadki z babami za pośrednictwem fb,ms, tel i chuj wie przez co tam jeszcze. Jak chce pogadać, to ok, Umawiasz się spotkanie i tyle. Jak ją od samego początku nauczyłeś, że z Tobą się gada, to tak już zostało. 

 

4 godziny temu, Poukładany napisał:

Mówi, że spoko się dogadujemy oraz, że jestem "najlepszym kolegom" z którym rozmawia najwięcej i co Ciekawe ... WIĘCEJ niż z chłopakiem, z którym się spotyka. 

Bo z nim robi co innego. Zrozum, że do gaci baby najszybciej dostają się ci, którzy nie dzwonią, nie piszą, a spotykają się i biorą jak swoje. 

 

4 godziny temu, Poukładany napisał:

Ona sama nie wie jak jej relacja będzie wyglądać, ale zależy jej na tym chłopaku, usprawiedliwia jego brak czasu przez ciężką sytuację w jakiej się znalazł oraz pracę. 

Nie jest go pewna, dlatego m.in. trzyma Cię w obwodzie. 

 

 

4 godziny temu, Poukładany napisał:

Co mam zrobić, żeby wyjść z Friendzon'a w tym przypadku? Czy warto w ogóle ciągnąć tą znajomość i w jaki sposób ją traktować? 

Naprawdę? Kombinacje alpejskie dla jakieś laski? W tym czasie mógłbyś poznać inną. 

 

Zwróć uwagę jak zachowuje się Twój "konkurent". Widzi się z nią raz na 2 tygodnie, nie pisze zbyt często, jest zajęty pracą. Rób tak samo. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

7 minut temu, giorgio napisał:

Zwróć uwagę jak zachowuje się Twój "konkurent". Widzi się z nią raz na 2 tygodnie, nie pisze zbyt często, jest zajęty pracą. Rób tak samo. 

 

A potem taki miś płacze bo staje się misiorożcem. Bo inny ma czas na pogawędki i budowę bliskości i albo misiową przerucha albo misiowa stwierdzi że w sumie nie wie co czuje do misia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Bo inny ma czas na pogawędki i budowę bliskości i albo misiową przerucha albo misiowa stwierdzi że w sumie nie wie co czuje do misia.

Budowę bliskości, która zakończy się kopem w dupę dla tamponika. Ile Ty masz lat? Przerabiałem takie akcje w młodości, kretyńskiego powiernika i pocieszyciela. Tyle z tego pożytku dla faceta, co z kozła mleka.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałeś popełnić błąd na początku znajomości. Zamiast zacząć od zauroczenia jej sobą prawdopodobnie unikałeś seksualności (dotyku, pocałunków etc.) i jedynie budowałeś komfort poprzez zwykłe koleżeńskie rozmowy. Nie oswoiłeś jej z twoją seksualnością i na tym etapie będzie to bardzo trudne (to trzeba robić od razu), bo przyzwyczaiła się do Ciebie jako do kolegi i czerpie z tego odpowiednie korzyści. Z eskalacją fizyczną czuje się natomiast bardzo niekomfortowo. Jest tylko jedno rozwiązanie, które sprawdza się w takich sytuacjach - wycofanie się na dłuższy czas, tak żeby zatrzeć jej aktualne wzorce na twój temat, przemodelowanie się (zmienić delikatnie swój wygląd, styl ubierania się, rodzaj zarostu, nowy samochód, najlepiej gdybyś otaczał się jakąś dziewczyną co tworzy intrygę zazdrości) i wtedy możesz zaatakować jeszcze raz, nie zapominając już o aspekcie seksualnym znajomości. Zaznaczam jednak, że wyjście ze strefy przyjaźni jest zazwyczaj trudniejsze niż znalezienie sobie nowej dziewczyny.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Poukładany, my możemy podsuwać Ci różne pomysły do rozwiązania, ale i tak ostatecznie to Ty wybierzesz jak to rozegrasz. Do końca nie wiemy jak wyglądają wasze rozmowy, czy jest dotyk czasami itd. W skrócie - nie wiem jak tę relację prowadzisz. Mamy mało danych, ale...

 

Widzę to tak, żeby dla pańci dać trochę odpocząć, bo nagłe granie alfy i narzucanie się raczej nie zda egzaminu. W międzyczasie ogarniaj forum, czytaj wątki i zdobędziesz dodatkowej wiedzy. Jak na moje to sama będzie się odzywać i dopytywać o co chodzi jak nagle będzie mniej kontaktu lub wcale - przecież rozmawialiście prawie codziennie przez fb/smsy itd., prawda? :) Swoją droga, stary, jak tak możesz? Przecież tu na kilometr śmierdzi tym, że dziewczyna trzyma Cię na orbicie i zajmuje się Tobą jak nie ma czasu dla niej jej boyfriend! Przy takiej częstotliwości kontaktu to ja nawet bym nie miał pomysłów jak Tu ją trzymać w jakimś napięciu, jak wrzucić podtekst seksualny itp., ogólnie ciężary :D Tak jak napisałem, dać jej luz, będzie pisać, dopytywać i z czasem to Ty wybierzesz kiedy się z nią spotkasz. Przemyślisz co i jak i być może ponownie zaatakujesz jak będzie warto.

 

@brama85 napisał tak:

Cytat

Pewnie jej nawet nie dotykasz bo się boisz, że coś spierdolisz. Wprowadź eskalację dotyku. Ona musi widzieć twoją pewność siebie. Pokazuj zainteresowanie niewerbalnie, a nie gadkami.

Dokładnie. I to później wprowadź. Dopiszę jeszcze słowa jednego z użytkowników tego forum:

 

Cytat

Pojmij, że liczą się czyny.

Użyj rąk.

Jeśli będzie je odpychać - zajmij się czymś/kimś innym.

Jeśli nie będzie ci przeszkadzać - idź do przodu, bo jeśli tego nie zrobisz to będzie oznaczać dla niej, że jesteś cipa co się boi zabrać za cipę więc będziesz skreślony.

 

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@azagoth ale @Libertyn ma rację.

 

Doradzacie kolesiowi jak odbić pannę misiowi ---- przychodzi miś na forum że ta ku*** mnie zdradziła ---- zajmij się sobą, kalistenika, panny głupie ---- mija czas, Miś piszę, ogarnąłem życie ale nie wiem jak zacząć od nowa, jest taka jedna ale ma chłopaka, ale się lubimy---- atakuj ruchaj ją, eskaluj dotyk----i potem są wątki laski sobie przebierają w kolesiach, hipergamia a dobre chłopaki są odrzucani, jak to? Jak to?

 

Serio, to nie jest aż takie trudne do rozkminienia.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Obliteraror napisał:

Budowę bliskości, która zakończy się kopem w dupę dla tamponika. Ile Ty masz lat? Przerabiałem takie akcje w młodości, kretyńskiego powiernika i pocieszyciela. Tyle z tego pożytku dla faceta, co z kozła mleka.

To mi wytłumacz dlaczego jest tylu rogaczy wśród facetów którzy pracują za granicą? Przecież według tej logiki panny powinny zdychać z utęsknieniem. A nie. Dowolna rubryka towarzyska i masz mężatki samotne w związku lub szukające zabawy bo miś w Norwegii na kontrakcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Jaśnie Wielmożny said:

jest taka jedna ale ma chłopaka, ale się lubimy

Ten fragmencik na zielono to aż taki trudny do rozkminienia jest?

Osobiście doradziłem kolesiowi aby odwrócił się w kierunku przeciwnym i oddalił pospiesznie. Co inni doradzają to ich sprawa.

 

Natomiast Brat @Libertyn doradza de facto najgorszy z możliwych wyborów - pozostanie we friendzone i budowanie w sobie nadziei na związek. Wiesz co to oznacza? Utratę szacunku do samego siebie i powolną, nieuchronną degradację swojej osobowości i męskości. Tak właśnie powstają depresje, desperacja i żałośni, zapłakani chłopcy dla niepoznaki określani jako mężczyźni.

Mężczyzna, który słyszy "nie" od kobiety to rozumie to jako nie i aby zachować szacunek dla samego siebie (oraz tejże kobiety) SPIERDALA z takiego układu, gdzie jest pioneczkiem do zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z kolegami, którzy mówią, aby zerwać od razu znajomość. 

 

Chodzi bardziej o to, aby nie dać się wykorzystać w takiej relacji, nie tracić czasu, tylko ustalić pewne właściwe dla ciebie granice kontaktu. 

 

Koleżanka ci się przyda, nawet w ramach edukacji, potwierdzania schematów, do wywołania zazdrości, strachu u nowej partnerki. 

 

Zrób tak, żebyś ty też ją zfriendzonował :D 

 

Szukaj w międzyczasie dziewczyny innej, jak tego potrzebujesz. Dobrze wypada motyw, jak powiesz dziewczynie, żeby poznała twoją najlepszą koleżankę przy okazji jakiejś imprezy. Jeżeli jest ładna to będziesz miał +10 do ruchania w najbliższym czasie. 

 

Moja była, jak widziała moją najlepszą kumpelę to wpadała w szał (wyzwiska, żebym do niej spierdalał, że na pewno ją kocham i inne takie), a później robiła żarcie, malowała usta na czerwono i z imprezy po 5 minutach szliśmy do niej, żebym pukał. Tak to się robi na poziomie "mistrzowskim" ? Po co ta skromność mac :DDobra, jaja robię, ale przekaz jasny. 

 

Friendzone to jakiś zasób uważam pod warunkiem jasnego prowadzenia. Koleżanka też ci da sprzężenie zwrotne, określi twoją pewność siebie, bez sentymentów. Nie zrywaj, tylko pomyśl, jak to wszystko połączyć. No i nie wpierdalaj się w drogę temu chłopakowi. Wszystko na luzie. 

 

Koleżanka, schłodzenie emocji, zamiana tej relacji w jakiś zasób towarzyski, jeżeli jest ogarnięta oczywiście. 

 

Nie możesz tylko z jedną spędzać masy czasu, bo się zabujasz, zapragniesz bliskości i innego romantycznego gówna. 

 

Dywersyfikacja w miłości to jest to. Działa podobnie, jak w inwestycjach, czyli ogranicza ryzyko :D 

 

Ogarnij sobie jeszcze 2-3 koleżankę i zobaczysz, że to praktycznie klony. Od razu pompa zejdzie. 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Libertyn napisał:

To mi wytłumacz dlaczego jest tylu rogaczy wśród facetów którzy pracują za granicą? Przecież według tej logiki panny powinny zdychać z utęsknieniem. A nie. Dowolna rubryka towarzyska i masz mężatki samotne w związku lub szukające zabawy bo miś w Norwegii na kontrakcie.

To IMO inna sytuacja. Zauważ, że z opisu autora nie wynika, że Pani chce się pozbyć obecnego chłopaka. Powiem więcej, chce przy nim być, czyli dalej budzi w niej pozytywne odczucia i emocje. Nie jest nudny, jak zakładam. Jak widzisz, do wzbudzenia takiego stanu nie trzeba widywać się codziennie. A w Tych przypadkach które piszesz albo masz znudzone Panie, którym w dupach się z nudy poprzewracało (czasem z dobrobytu który generuje pracowity mąż) i szukają wrażeń i emocji, albo te małżeństwa od dawna były już fikcją, którą przypieczętuje praca w innym kraju.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac do kur#$ nędzy - właśnie zaproponowałeś Bratu, żeby swoje życie skoncentrował na dupach a waginę postawił w środku swoich działań. Ma odwalić cyrk pt. "friendzone" z dotychczasową koleżanką i jednocześnie jeszcze szukać kolejnej. Z tym co ma w głowie?????? Przeczytałeś co On wypisał?

 

JPRD! Naprawdę???? Ty, takie bezeceństwa ;) ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jeśli mogę się wtrącić to każdy z was ma po trochu rację.  @Tomko ma rację z kotwiczeniem. @Hidalgopodał też receptę, ale do realizacji wtedy kiedy już laska czuje się bezpiecznie, tzn. że nowy samiec przebija zaletami poprzedniego -  taki rachunek zysków i strat. Mógłbym tu robić odnośniki do pozostałych wypowiedzi braci ale poddam jedną rzecz pod rozwagę, a mianowicie niedostępność - nie można być na każde skinienie kobiety, to ty ją zapraszasz do swego świata a nie ustawiasz swój świat pod nią. @Poukładany zrobisz jak chcesz oczywiście, ale mała propozycja odemnie -  bądź mniej dostępny, zacznij regularnie mieć wieczory tylko dla siebie - bez komórki, bez internetu, bez kontaktu z ową niewiastą. Tylko niech Cię ręka Boska broni nie oznajmiaj jej tego. Przykład? Zostaw komórkę w domu np. w piątek wieczór i idź na miasto z kumplami. Wybaw się wróć o której se chcesz ale nie odzywaj się do tej ,,swojej" niech sama napisze, okaże zainteresowanie co się z tobą działo, że ,,pisałam, dzwoniłam ale nie odpowiadałeś stało się coś" Tylko wtedy się jej nie spowiadaj z tego gdzie byłeś i co robiłeś, okaż niedostępność coś w stylu ,, No cześć. No nie byłem wczoraj dostępny. Co robiłem? A miło spędzałem czas. Z kim? A czy to ważne i tak jej nie znasz.". Ja w kodeks mego związku wpisałem sobie taki jeden ustawowo wolny wieczór w tygodniu i powiem ci szczerze, że to się sprawdza - moja na kolejny dzień spokojniejsza, bardziej poukładana, milsza. 

 

Powodzenia @Poukładany!!

 

Ps. Nie uznaje odbijanie lasek innym samcom. Ale jeśli chce zdobyć jakieś jej zaufanie to myślę, że właśnie tak.

Edytowane przez Gorączka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze NIE bądź jej „koleżanką” do wysłuchiwania pierdół,  facet powinien mieć lepsze opcje do spędzania czasu niż wysłuchiwanie babskiego blablabla. A po drugie ona jest ZAJĘTA i powinieneś przyjąć to do wiadomości, a NIE kotwiczyć tracąc SWÓJ CENNY CZAS, ona może się tobą bawić, zwodzić Cię że może kiedys coś tymczasem będzie swojemu facetowi brać z połykiem. Daj sobie z nią spokój jest wiele innych WOLYCH dziewczyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z @azagoth

 

po chuj tutaj poświęcać czas i przejmować się jakimiś dupami które robią kisiel z mózgu, nie tylko czyjegoś ;)

 

Sytuacja sprzed chwili, umawiałem się z laską na wyjazd nad morze. Ona cały czas wcześniej eskalowała kontakt, wysyłała przyjemne zdjęcia, mówiła o winku na plaży i inne sraty pierdaty. Mieliśmy jechać do jej znajomych którzy już tam byli, powstał niespodziewany problem z miejscem tam, więc zaproponowałem wynajem domku tylko dla nas. Coś jej nie spasiło, że ona w sumie to chce aby było na stopie koleżeńskiej itp więc serdecznie podziękowałem i nie chce mi się bawić w takie rzeczy, mimo że zapewne byłaby duża szansa na to że to tylko jej pierdolomento, ale nie mam ochoty poświęcać czasu na osobę która się mną chce bawić i to właśnie proponuje @Poukładany, nie bądź zabawką!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wyjście z friend zona jest tylko jeden schemat. Robisz tak, zrywasz kontakt z panną na kilka miesięcy. Nie robisz za tampon emocjonalny ani nic. Po prostu olewasz dotychczasową relacje ciepłym moczem. Panna pisze w stylu "czemu się nie odzywasz itd" też to zlewasz chłodnym "nie mam czasu". Jak spotkasz fochy i dąsy też go zlewasz... I tak 2 lub 3 miechy minimum. Może i pół roku... 

 

Przez ten okres pokazujesz się jako gość rozrywkowy, ciekawy, który ma INNE KOBIETY PRZY SOBIE itd. itd. A potem robisz powrót bohatera. Odmawiasz kontakt pod jakimś pretekstem. I już bez needy gadek itd. Ucinasz tematy jej związku i faceta. Dążysz do spotkania, na spotkaniu do seksu i bliskości i tyle. Pokazujesz sie jako zupełnie inny typ niż przed tą przerwa...

 

Pytanie jest jednak jedno - czy warto dla jednej dupy robić aż takie show i przedstawienie? Jeśli specjalnie każdy z kroków robisz pod jedną i tę samą dupę to nie, słabo i tak się misterny plan operacyjny gdzieś wyłoży. Jeśli masz siedzieć obsrany i mieć w kalendarzu zaznaczoną date kiedy kończysz przerwę i milczenie to daj sobie siana.. Jeśli jednak robisz każdy z punktów jak zerwanie kontaktu, wyjścia, hobby, inne dupy dla samego siebie i by sobie coś tam ułożyc ale jednak po tych kilku miechach dalej nie masz innej laski/lasek a ta dalej gdzieś tam orbituje (ona wokół ciebie, nie ty wokół niej) to wtedy może i warto z tej orbity statek wywołać do zejścia i sprawdzić co się dzieje na pokładzie - tylko wtedy na to sens...

Edytowane przez Dassler89
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, brama85 said:

Pewnie jej nawet nie dotykasz bo się boisz, że coś spierdolisz. Wprowadź eskalację dotyku. Ona musi widzieć twoją pewność siebie. Pokazuj zainteresowanie niewerbalnie, a nie gadkami.

Nie sądzę, żeby to pomogło. Gdyby odwrócić sytuację - zacząłbyś się spotykać z panną, która kompletnie nie byłaby w twoim guście, a która czułaby miętę? (Przy założeniu, że nie bierzemy pod uwagę sytuacji "torba na głowę i za ojczyznę")

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygaś kontakt - bez jakiejś dramy, olej ją. Nie pisz pierwszy, nie spotykaj się.

Zakręć się koło innej. Najlepiej kilku. 

Jak to dobrze rozegrasz to jeszcze przyjdzie do Ciebie. Jak nie przyjdzie ( a przeważnie przychodzą jak widzą, że nie są najlepsze na świecie) to będziesz miał inną. Ważne, żeby działania były naturalne. Bez dram i wielkich słów.

A jak przyjdzie to też nie zachowuj soę jak byś milion w lotka trafił. Tylko na spokojnie, zapytaj się co chce itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Orybazy said:

By wyjść z friendzone trzeba sobie poszukać innej dziewczyny.

Uproszczę. 

By wyjść z friendzone nie trzeba nikogo ani niczego (no może oprócz własnych jaj) szukać.

Wystarczy wyjść z friendzone. Tyle. 

 

Nie MUSISZ mieć dziewczyny ani być w związku. Skąd takie masowe niewolnicze myślenie??

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.