Skocz do zawartości

Coś pozytywnego o kobietach - znasz, napisz, nie bądź incel.


Grzegorz

Rekomendowane odpowiedzi

  Incel (od ang. involuntary celibate – mimowolny celibat) – internetowa quasi-subkultura zrzeszająca osoby (głównie mężczyzn), które twierdzą, że nie mogą mieć życia seksualnego ze względu na czynniki zewnętrzne, które im to uniemożliwiają,  wiki.

 

   Narzekamy na forum, na nasze wybranki, partnerki, potencjalne, i nie brane pod uwagę.

Jak nie macie do nich wewnętrznych ansów, to napiszcie coś pozytywnego o ex, są takie rzeczy.

Nie bądźmy jak ci wyżej.?

 

   Babki są fajne, chodzi o spojrzenie i podejście do nich, jak uwierzysz że się da na stopie flirtu i śmiechów, to się da!

Proszę tylko o pozytywne wpisy na temat naszych pertnerek, może być zauważona ich nieroztropność, ale nie nabijajmy się tym razem.

Nasze kobitki też zasługują na uznanie.

Wzorem @Hippie, tu piszemy, przekazujemy tylko pozytywne emocje!

 

Ja napiszę jak wymyślę, przypomnę sobie.?

 

Pozdro.

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłoby się parę rzeczy:

piękny uśmiech

hiperseksualność

czasami się nami zaopiekują

czasami się uda nam fajnie zgrać humory i jest śmiesznie

„wspólne” gotowanie

coś co bym określił jako „słodki charakter” (nadmierne przejmowanie się zwierzętami, nadmierna dbałość o szczegóły przy pindrzeniu się/szykowaniu domu dla gości, dziecinne zachowanie jak jest im dobrze itp. itd. ciężko to precyzyjnie opisać)

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie było by pare pozytywnych, ale co z tego skoro przez taką toksyczną kobietę facet wpadł w depresje, wyhustał się itd. Co z tego, że laska zrobiła Ci najlepszego loda w życiu jak była borderką i o mało nie wylądowałes przez nią u psychiatry? .  Są takie co dbają, nie obrażają się co drugi dzień , ugotują, budują faceta, da się z nimi porozmawiać . Oczywiście maja wady, ale nie są toksyczne. I o takich kobietach powinniśmy mówić i je chwalić, szanować i o ich pozytywach mówić. A nie szukać zalet w toksykach. Istnieją takie kobiety, ale jest ich mniej. Dlatego też tak jak w innych aspektach życia być wytrwałym i takiej szukać by osiągnąć sukces. A jak nie będzie to będę sam. I tyle

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafią się nami zaopiekować i sprawić że w ciężkich sytuacjach jest nam lepiej.

 

Leżę od wczoraj w szpitalu(stąd wyższa aktywność na forum) , czekam na zabieg. 

Moja dziewczyna mimo że ma 30km przyjeżdża do mnie dwa razy dziennie. 

Zawsze przywiezie coś dobrego i wstąpi też do mojego domu rodzinnego zabrać dla mnie rzeczy których ja zapomniałem.

 

Lepiej mi gdy mnie odwiedza. 

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje koleżanki w pracy dziś jakoś chyba tak mało między sobą trajkotały i w związku z tym jakoś tak mniej było ich słychać. Dzień w pracy minął mi jakoś tak dużo, dużo lepiej niż zwykle. Poproszę o "wincej" tego, nie krępujcie się nie trajkotać:D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaciółka mnie zainspirowała ostatnio, ale nie powiem do czego. Przekazała mi mnóstwo pozytywnej energii w pewnym aspekcie, jak miałem mega doła. 

 

Przyznam, że szanuję w kobietach twarde stąpanie po ziemi. Sam się tego uczę praktycznie całe życie. Lubię wylecieć poza horyzont zdarzeń.

 

Wiem, że mama mnie kocha i żałuje popełnionych przeciwko mnie grzechów w dzieciństwie. 

 

Można z kobietami rozmawiać o sprawach, z którymi mężczyznami nie można. 

 

To, jak potrafi mnie uwodzić samym spojrzeniem i subtelnym dotykiem. Ja wiem, że ona wie i ona wie, że ja wiem, co się niedługo stanie. 

 

Lubiłem patrzeć, jak była pielęgnuje włosy. Miała bardzo zadbane.

 

Niektóre kobiety to prawdziwe dzieła sztuki. Pomijam nawet strefę seksualną. 

 

Niektóre potrafią inspirować, motywować, wydobywać ogromną energię z mężczyzny. Fajne uczucie, zdarzyło mi się kilka razy w życiu. Kop hormonalno-inspiracyjny. 

 

Coraz mniej plusów niestety, a chciałbym więcej dopisać. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była wredna, pyskata, kłótliwa, niezrównoważona emocjonalnie, egoistyczna, pusta, apodyktyczna, a na dodatek za chooja by nie wyprasowała koszuli.

Ale - miała CIPĘ, wspaniałą CIPĘ!  ?

I kto pamięta o pierwszym zdaniu? Został tylko sam pozytyw! Dziękuję za uwagę.

Edytowane przez Exar
  • Like 2
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adolf napisał:

Proszę tylko o pozytywne wpisy na temat naszych pertnerek

No to zależy o której mowa...

Powiedzmy, że zmieszam parę ?
 
- zajebisty tyłek, niezłe nogi (dla mnie warunek sine qua non eskalacji od luźnej znajomej do "nałożnicy", więc wyjąwszy "jednorazówki" wszystkie spełniały to kryterium)
- utalentowane usta ?
- lubi "ten" sport (aż do przesady)
- zbieżne zainteresowania (poza miętoszeniem pościeli)
- przyrządza bardzo dobre sałatki (!)
- ogarnia swoją kuwetę w zakresie przyzwoitym jak na człowieka (i bdb jak na kobietę)
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze nie ex, ale mogę napisać o swojej siostrze.

Z wyglądu średnia (ale nie brzydka), za to dobrze wykształcona, ambitna w dążeniu do celów. W życiu do wszystkiego tylko pracą doszła (nasza rodzina była biedna). A jej mąż widać, że zadowolony, to się czuję i widzi na kilometr. Po 11 latach małżeństwa mają dziecko, to była to przemyślana i świadoma decyzja. Widać jak się do siebie odnoszą. Nie jest to małżeństwo z tych, które przy wszystkich się kocha, a w domu tylko kłóci, bo miałem okazję zaobserwować to z bliska. Zresztą widzę generalnie jak się ona do ludzi odnosi.

 

Nie wiem, może to jest jakiś wyjątek, ale dzięki patrzeniu na nią traktuję to forum z dużym przymrużeniem oka (mimo wielu wartościowych treści tu zawartych).  Bo ona się kompletnie nie zachowuje według schematów, które są tu pokazane. I niech nikt mi nie wmawia, że jest inaczej nie znając jej.

  • Like 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kobietami można miło spędzić czas, jeśli się wie, co się robi. Umieją zadbać o wygląd, nie tylko swój, ale także Twój, jeśli im pozwolisz. Kobiety nie mają dystansu do życia. To może się wydawać wadą, ale czasem im zazdroszczę, że dla nich WSZYSTKO jest ważne. Czy praca, czy to kawałek biżuterii, czy inna osoba, na wszystkim im zależy. Jak im się coś uda są w siódmym niebie, jak coś pójdzie nie tak, umierają. To jest piękne. 

 

Większość lubi oddawać kontrolę komuś innemu, co jest bardzo fajne, bo możesz się poczuć jak najmęższy z mężczyzn. Ogólnie w większości wiedzą jak Ci dogodzić i sprawić, żebyś czuł się dobrze. 

 

A co do mojej, to się nie wypowiadam, wiem, że nie jest reprezentatywna :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adolf napisał:

Ja napiszę jak wymyślę, przypomnę sobie.

Też mam trudności znaleźć w samicach jakieś pozytywy. ;)

A tak serio:

K. - Ach ten tyłek i talia podczas pozycji na pieska, lekki dowcip, brak grymaszenia, rozprawiczyła mnie.

A. - Nauczyła mnie anala w jej stronę i potrafiła wytrzymać całą godzinę seksu w kilku pozycjach, gdy nie mogłem dojść.

K. - Za uległość i duet z jej koleżanką.

J. - Za pyszne przetwory, kanapki i nie opowiadanie zbyt wiele o swoim mężu.

M. - Jak ona mnie obłapiała podczas seksu, przytulała, jak byśmy stali się jednością...

A. - Niesamowite lody do końca, z takim spojrzeniem...

N. - Za spontaniczne wyjmowanie ptaka z rozporka i prawie zgwałcenie mnie w nocy. 

J. - Fajnie że jest naprawdę bezpłodna i tak orgazmiczna, że mogę obserwować jak rzuca jej ciało podczas szczytowania.

M. - Jak ona robi lody, aż boli ale nie śmiem jej przerywać, taką ma technikę.

S. - Za to wkładanie mojego kciuka sobie do ust, ssanie, ściąganie prześcieradła, jęki gdy przestawała się kontrolować.

D. - To ciało, które jeszcze pamiętam i bardzo długie sutki. 

 

O kilku paniach już zapomniałem, za co je przepraszam. Jak mi się przypomni za co lubię pozostałe to dopiszę. :D

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Coś pozytywnego o kobietach - znasz, napisz, nie bądź incel.

Ohydna historia w sumie, ale muszę ją z siebie wyrzucić.

 

 

Kiedyś umówiłem się na seks z pewną rudą kocicą. Dostałem naprawdę podłej biegunki. Gdy tylko zaczynaliśmy się kochać i było miło, czułem jak bulgocze mi w brzuchu, wychodziłem z niej i biegłem do toalety (daleko nie miałem, kawalerka). Po każdym razie pełny prysznic, mycie zębów itd.

 

Było tak kilka razy, chyba nawet z pięć razy. Czułem się strasznie, zażenowanie i poczucie wstydu poziom 10/10.

 

Nigdy nie zapomnę jak się uśmiechnęła, powiedziała że to nic nie szkodzi, kontynuowaliśmy seks z miłym finałem i była dla mnie bardzo czuła.

 

Tak jakby moje zażenowanie i wstyd ją rozczuliły. Chciała się później spotykać, ciągle dzwoniła i pisała, jednak ja czułem się tak tym wszystkim rozbity, że już się z nią nie spotkałem.

 

Tak więc opiekuńczość, troska, zadbanie o mnie w sytuacji gdy naprawdę cierpiałem. Niejedna kobieta tak reagowała, szacun wielki za to.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.