Skocz do zawartości

Kochanie kiedy będziemy mieli dziecko - za 2 lata. Co sądzicie o takim tekscie mężczyzny?


Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Czy nie ma tu miejsca (w kwestii rozmnażania) na decyzję obopólną, która wynika z ograniczenia decyzyjności "gadziego", a zaangażowania woli i wyższych ośrodków decyzyjnych?

Sama Michalina Wisłocka ujęła to mniej więcej tak: "{...} kobieta niemal w każdym momencie swojego życia myśli o dziecku. Macierzyństwo jest zawsze istotnym aspektem jej równowagi psychicznej i emocjonalnej. W wieku dziecięcym pragnienia te zaspokajają różne lalki, misie, domowe zwierzęta, jak pieski, kotki itp. Zdarza się, że kilkuletnie dziewczynki ładują takie kocię czy szczeniaka do wózka dla lalek, przykrywają kocykiem, lulają zupełnie na wzór matki pielęgnującej dziecko. W wieku młodzieńczym dziecko wydaje się zakochanej dziewczynie sprawdzianem i jak gdyby ostatnim słowem wyrażającym jej miłość do partnera. W wieku średnim jest bodźcem do pracy, źródłem ambicji macierzyńskich, a także dopełnieniem treści życia. Na starość niejednokrotnie wnuczęta stają się dla babci główną radością życia.

 

Tymczasem zupełnie inaczej wygląda to z punktu widzenia mężczyzny. W wieku dziecięcym i młodzieńczym chłopiec jest niesamowicie zaabsorbowany poznaniem i penetracją życia, sportem, osiąganiem różnego rodzaju celów, które sobie stawia. Potem przychodzi zainteresowanie kobietami, decyzja o zawarciu małżeństwa i urządzenia się, kupno samochodu, mieszkania, zwiedzanie świata. To wszystko przynosi mu wiele emocji, ale też pochłania mnóstwo energii, koniecznej do zorganizowania środków materialnych. Po osiągnięciu już zaplanowanego przez siebie statusu życiowego, doświadczywszy szaleństw w miłości, w końcu mężczyzna osiąga fazę spokoju oraz względnej stabilizacji. Dochodzi wtedy do wniosku, że przydałoby się mieć dziecko i najczęściej jest to chęć posiadania syna. Mężczyzna pragnie znaleźć w nim współtowarzysza do realizacji swoich męskich zamiłowań, czasami też wiąże się to z silną potrzebą przelania na niego części własnych, niespełnionych życiowych pragnień. {...} Są oczywiście wyjątki, czyli mężczyźni o dużym instynkcie opiekuńczym, tacy którzy lubią dzieci i zawsze pragną mieć ich całą gromadkę."

Cytat

Czy tylko w tym mechanizmie można podjąć decyzję o rozmnażaniu?

Czymś tam się jednak (choćby poziomem dostępnej decyzyjności) różnimy od zwierząt. Innymi słowy - teoretycznie jest to możliwe. Ale to będą też pewnie marginalne przypadki. 

Cytat

Kłóci mi się to z obrazem mężczyzn, którzy chcą mieć dziecko i przeżywają problem, kiedy ich partnerką tego nie chcę, tacy też istnieją.

Ludzie są różni (krótcy i podłużni ;)) więc bierz poprawkę (jako i ja biorę) że generalizowanie to tylko przybliżenie powszechnej rzeczywistości, nie obejmujące osobliwości, których istnienie jest oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie Nie planujesz? Szok, jakbym miała wybrać najlepsze charaktery na rodzica z puli forum to m.in. Twój :D za największe zrównoważenie i rozsądne podejście do życia. Co widzisz przeciwko? Bliżej mi do 30-stki i 10 lat temu moje ciało świetnie się regenerowało po każdym wysiłku, teraz trochę gorzej, przez to wg mnie najlepszy czas na macierzyństwo jest w ok. 20stki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bez-nazwy napisał:

Tak na marginesie to Wisłocka w 2002 roku miała 81 lat. 

A ile powinna mieć, żebyś przyznała jej rację? :D 25? 40? 60?

2 godziny temu, Bez-nazwy napisał:

Znalazłam ten artykuł. Czy to na nim się opierałeś w swojej wypowiedzi?

Możliwe, ale możliwe, że z innego miejsca. Mam to po prostu w zbiorze notatek. 

2 godziny temu, Bez-nazwy napisał:

Kim jest Ewa Krawczyńska - nie wiem.

Panią seksuolog, autorkę artykułu - Ewę Krawczyńską jeszcze łatwiej znaleźć: 

Absolwentka Psychologii Klinicznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej oraz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (kulturoznawstwo). Ukończyła studia podyplomowe z Seksuologii Klinicznej (CKP SWPS) akredytowane przez Polskie Towarzystwo Seksuologiczne, do którego należy od 2007 roku. Posiada Certyfikat Seksuologa Klinicznego wydawany przez Polskie Towarzystwo Seksuologiczne. Ukończyła szkolenie w nurcie psychodynamicznym w Studium Psychoterapii w Laboratorium Psychoedukacji w Warszawie.
Dodatkowo ukończyła kurs Poznawczo-Behawioralnej Terapii Par i Małżeństw w Centrum Terapii Poznawczo Behawioralnej w Warszawie oraz kursy specjalizacyjne: Seksuologia Społeczna, Seks Niepełnosprawnych, Diagnostyka Seksuologiczna organizowane przez Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie. Jest instruktorem ADHD po szkoleniu w Centrum Terapeutycznym SWPS – praca z dziećmi z ADHD w środowisku domowym i przedszkolnym. Ma również doświadczenie w opiniowaniu sądowo-seksuologicznym.

Doświadczenie zawodowe zdobywała w Pracowni Seksuologii i Psychoterapii II Kliniki Psychiatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – przez kilka lat prowadziła terapię osób dorosłych cierpiących z powodu dysfunkcji seksualnych, zaburzeń tożsamości płciowej, przygotowujących się do ujawnienia orientacji seksualnej, będących w kryzysie partnerskim, w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia im. J. Mazurkiewicza w Pruszkowie oraz Akademickim Centrum Psychoterapii i Poradnictwa Psychologicznego SWPS. Współpracuje jako wykładowca z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym i Szkołą Wyższą Psychologii Społecznej. Jako psycholog-seksuolog współpracuje z Centrum Rodziny i Praw Dziecka - Towarzystwo Przyjaciół Dzieci oddział w Warszawie.
Jest gościem programów Dzień Dobry TVN, TVN24, TVN RytmMiasta, TVP Pytanie na śniadanie, TVN Style, Superstacji, audycji Polskiego Radia – Czwórka, konsultuje artykuły tematyczne dla takich wydawnictw jak: “Elle”, "Olivia", „Wróżka” oraz portali Onet.pl, gazeta.pl, kobiecyporadnik.pl. Jest autorką artykułów mówiących o funkcjonowaniu w związkach i życiu erotycznym na portalach: zwierciadlo.pl, zdrowy-seks.pl, babyboom.pl i babyprzykawie.pl.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Rnext napisał:

A ile powinna mieć, żebyś przyznała jej rację? :D 25? 40? 60?

Moim zdaniem ktoś, kto ocenia motywy współczesnych młodych dziewcząt i kobiet powinien być mniej leciwy. Ok, Wisłocka to ważna postać, dzięki niej dokonała się ta słynna rewolucja seksualna - super. Ale na tym jej rola się kończy. Z całym szacunkiem, ale jej poglądy (być może nie wszystkie) nie przystają do naszych czasów.

 

11 minut temu, Rnext napisał:

Panią seksuolog, autorkę artykułu - Ewę Krawczyńską jeszcze łatwiej znaleźć: 

Nagle Pani, która udziela się w telewizji śniadaniowej oraz pisze dla portali typu babyboom.pl i gazet "Wróżka", stała się autorytetem i kimś kogo samiec z takim przekonaniem cytuje? ;) 

 

Dlaczego zwróciłam na to uwagę? Ponieważ w moim odczuciu ten "artykuł" przyczynia się do umacniania stereotypu jakoby jedynym marzeniem oraz celem życiowym każdej kobiety było wziąć ślub i / lub rodzić dzieci. 

A tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta kobieta jest bardzo szkodliwa dla kobiet. Propaguje poglądy prawie feministyczne, do tego w sposób sugerujący, że wie o czym mówi. Może mieć wpływ na kobiety, ale to co ona przytacza nie raz samo siebie zaorało. Nie tylko w tym filmiku.

Gdzieś na kanale ma wywiad z dziennikarką z Superstacji bodajże. No i ta dziennikarka przekonała ją aby nie malowała paznokci, bo to się kobiecie nie opłaca, czy jej uwłacza (nie pamiętam dokładnie). Do tego promowanie tego trendu, z krótkimi włosami. Ble.

W innym filmiku przytaczała historię jak to w hotelu NA WAKACJACH, mąż nie pomagał żonie, która (według jej obserwacji, nie obiektywizmu) podobno była tak zapracowana dziećmi, że nic nie odpoczywała i tylko HAROWAŁA. No i oczywiście tłumaczenie dlaczego faceci nie doceniają opieki nad dziećmi, że mógłby pomóc, że to że tamto i generalnie facet źle się zachował. Skoro ona domyśla się sytuacji z obserwacji, to ja też pobawię się w szybkie spekulowanie.

Ciekawe czy to facet zapłacił za wakacje i pracuje a pani siedzi w domu z dziećmi? Bo skoro stawia wakacje i utrzymuje rodzinę to co? Ma jeszcze dzieci ogarniać aby pani się nie przepracowała?

No i jej historia, z milionerem...

Takie babki jak ona, promujące feministyczny wygląd i poglądy są szkodliwe bo im więcej takich kobiet tym szerszy wpływ mogą wywierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malina... wiem w jakim środowisku się obraca i czyją stronę trzyma, ale co nie tak w tym filmie? 
Tak, baba z racji uciekającego czasu musi myśleć o dzieciaku. Z resztą sama Malina powiedziała, że mężczyźni mają prawo nie chcieć posiadać potomstwo. 

To ja w moim związku pierwsza wyszłam z inicjatywą zaplanowania rodziny. Niestety nie mamy mieszkania/domu na własność, ja nie mam b.dobrze płatnej lub/i rozwijającej pracy, więc w ciągu 3-5 lat zero potomstwa. Nie chcę mieć życia jak moja spracowana matka, która ogarniała trójkę dzieci, dom, pracę, studia, a mój ojciec nie traktował jej jak swoją kobietę, tylko jak robola. Dlatego patrząc na moją matkę chcę mieć zabezpieczenie w postaci swojego kapitału materialnego, czy intelektualnego. Mój zachoruje/umrze/straci pracę/odejdzie ode mnie, to jestem w stanie sama utrzymać rodzinę. Z resztą fajnie mieć jakiś pułap życia, gdzie nie ogranicza Cię ciągły brak kasy. 
Tak, niech będzie, że jestem pieprzoną materialistką, jak każda baba, ale u mnie w domu się nie przelewało, Mój jest z hardcore biedy i chcemy czegoś więcej od życia. 

Gdyby Mój miały teraz więcej kasy, to czy chciałabym dzieciaka? Pierwsza myśl "TAK", ale mój mały lęk i rozsądek przed tym "co jeśli go zabraknie", "co jeśli mnie zostawi" jest silniejszy, więc na ten moment jestem dziennie po 13 godzin w pracy, chcę skończyć studia, by mieć konkret fach w łapie.
Chciałabym życia, gdzie będę spokojnie przez pierwsze lata dziecka w domu, gdzie budżet domowy pozwoli na zadbanie o dom, o siebie, o rodzinę.

Mam otrzeźwiające porównanie do znajomej, która od razu chciała dzieci (na początku małżeństwa). Jej mąż zarabia d.duże pieniądze (już pisałam o nich), ona widać, że jest inna, w piździe ma prace zarobkową, chce otworzyć jakiś swój biznes weddingowy, który zasponsoruje jej mąż; ona po ciążach idzie się operować, ma trenerów, dietetyków. Widać, że chłopy do niej lgną jak mucha do gówna, dlatego też mnie bawi męskie pierdololo o mitycznej dobrej, pracowitej dziewczynie. ;) dlatego uważam, że mała doza feminizmu musi być, bo panowie również są hipokrytami. Dlatego powoli godzę się z tym, że na typowe kobiece role co raz mniej kobiet może sobie pozwolić Po prostu. 
Tak, chciałabym być łagodną, zadbaną panią domu, która zadba o męża, dom, dziecko, ale sory - nie te czasy, gdzie wystarczył jeden żywiciel rodziny.
A mnie pozostaje po prostu zapierdalać, by chociaż za jakiś czas mieć lepiej. :) no i najważniejsze - żeby moje dziecko (o ile przyjdzie ono na świat), żeby miało lepiej, 


 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Bruxa napisał:

@Hippie Nie planujesz? Szok, jakbym miała wybrać najlepsze charaktery na rodzica z puli forum to m.in. Twój :D za największe zrównoważenie i rozsądne podejście do życia. Co widzisz przeciwko? Bliżej mi do 30-stki i 10 lat temu moje ciało świetnie się regenerowało po każdym wysiłku, teraz trochę gorzej, przez to wg mnie najlepszy czas na macierzyństwo jest w ok. 20stki.

Dziękuję za miłe słowa @Bruxa.

Co widzę przeciwko? 

M.in to, że społeczeństwo nie pomaga wcale w wychowaniu dziecka. Społeczeństwo jest coraz głupsze i nie wiem czy udałoby mi się uchronić moje dziecko od tej tępoty. Nie czuję się też po prostu gotowa, mam dużo obaw, czy sobie z tym poradzę bo znam siebie nieco dłużej. ;) Mogłabym zbyt ambicjonalnie podejść też do tematu, a to dla dziecka zdrowe nie jest.

By stworzyć dziecku dom, trzeba mieć stabilny grunt - na tę chwilę ciężko z tym u mnie, mieszkając na wynajmowanym mieszkaniu. 

Dziecko to też skarbonka. Po ostatniej wizycie pewnej 19-tki u nas, tym bardziej stwierdziłam że macierzyństwo to byłaby trudna przeprawa na tę chwilę dla mnie. Przeżywanie fochów księżniczkowatej nastolatki i konfrontacja z nią napsuła mi trochę nerwów. 

Mam wrażenie, że na tę chwilę nie mam wystarczającej cierpliwości. Może w stosunku do swojego dziecka by to inaczej wyglądało...no ale póki co pod tym względem się nie widzę w roli Matki.

Chcę jeszcze zwiedzić świat i się wyszumieć. Mam plan na siebie i w tym nie ma jeszcze miejsca na dziecko. 

Kolejnym argumentem przeciwko jest też to, że nie mam za mocnych genów. W rodzinie po stronie mojego ojca jest duże zagrożenie nowotworów. 

Niby robiąc niedawno badania u mnie nic nie wykryto i na szczeście nie odziedziczyłam, mimo to jednak mam też z tego tytułu duże obawy. 

2 osoby z z mojej najbliższej rodziny chorowały. z dalszej naliczę 5. 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, azagoth napisał:

Motywy kobiet, które opisuje p. Wisłocka pozostają niezmienne od tysięcy lat.

Tak z ciekawości - przeczytałeś jakąkolwiek książkę Michaliny Wisłockiej od początku do końca? Czy tylko plakat z Magdaleną Boczarską widziałeś gdzieś na mieście? ;)

Myślę, że brakuje tutaj obiektywnego spojrzenia. Wyłuskaliście fragment, który odpowiada waszym wyobrażeniom o was samych. Sama Michalina nie była kobietą, którą opisuje jako 'modelową'. Realizowała się jako naukowiec, a dzieci itp nie stanowiły osi jej życia. 

 

Jedyną stałą rzeczą jest zmiana ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Bez-nazwy napisał:

Dlaczego zwróciłam na to uwagę? Ponieważ w moim odczuciu ten "artykuł" przyczynia się do umacniania stereotypu jakoby jedynym marzeniem oraz celem życiowym każdej kobiety było wziąć ślub i / lub rodzić dzieci. 

Stereotypy nie biorą się znikąd. Zawsze mają swoje podłoże w rzeczywistości. I jedna sprawa to fakty (chociaż w sumie dzietność w PL wiele się od 2002 r. nie zmienia, nawet lekko skoczyła z 1.25 do 1.48 do teraz) a druga - powody rezygnacji (odwlekania w czasie) z potomstwa. Opracowanie, które przytoczyłem, jednak mówi o mechanizmach a nie decyzjach (wyborach) i ich skutkach. Z przyczyn ekonomicznych (vide @maggienovak) bezdzietność bardziej się opłaca. Chętnie miałbym w garażu Bentleya, ale mi się to nie opłaca, szkoda mi kasy/nie stać mnie. Czy to zmienia moje pragnienia? Nie, rezygnacja zaledwie zmienia skutki. A mechanizm i potrzeba, wewnątrz i tak siedzi. Podobnie jest z własną potrzebą kopulacji z jak największą ilością samic - odrzucam taką opcję, nie dlatego, że mnie nie pociągają. Wybieram, decyduję. 

19 godzin temu, Bez-nazwy napisał:

Z całym szacunkiem, ale jej poglądy (być może nie wszystkie) nie przystają do naszych czasów.

To nie jest kwestia poglądów, tylko obserwacji zjawisk i mechanizmów. Grawitacja to nie pogląd, to obserwowalny i mierzalny fakt. 

1 godzinę temu, Bez-nazwy napisał:

Tak z ciekawości - przeczytałeś jakąkolwiek książkę Michaliny Wisłockiej od początku do końca?

Tak z ciekawości - sama masz potomstwo? Czy go nie chciałaś? Wybrałaś, czy podporządkowałaś się wewnętrznemu pragnieniu i opisanemu mechanizmowi? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, Bez-nazwy said:

Tak z ciekawości - przeczytałeś jakąkolwiek książkę Michaliny Wisłockiej od początku do końca? Czy tylko plakat z Magdaleną Boczarską widziałeś gdzieś na mieście? ;)

Nie, nie przeczytałem całej książki.

A czy ten fakt zmienia psychologię behawioralną kobiet w jakikolwiek sposób ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.08.2019 o 13:22, Lana07 napisał:

A jak dla mnie babka ma dużo racji, faceci odkładają rzeczy na „potem” bo tak naprawdę nie maja zamiaru tego robić. Boja się powiedzieć partnerce bo nie chcą dostać opierdolu i słuchać marudzenia ? Tylko na nieszczęście facetow kobiety nie zapominają, i za te dwa lata na pewno się o wszystko upomną ? 

 

To tak jak z moim facetem, od roku mi mówi ze naprawi kran który przecieka. Jak można się domyśleć jeszcze do naprawy się nie zabrał, prędzej sama się wk*rwie i za to zabiorę ?

Jeżeli facet mówi, że coś zrobi to tak będzie. Nie trzeba mu przypominać o tym co pół roku ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę niektóre wypowiedzi tutaj są dla mnie nie pojęte.

Dlatego przejdę do sedna. W moim otoczeniu to faceci bardziej chcą dzieci niż kobiety i zdecydowanie szybciej do tego dążą.

Zresztą mój mąż też pierwszy chciał mieć dzieci. 

 

Drogie koleżanki odnośnie waszych planów za 2-3 lata itp. wszystko fajnie, ale życie układa własne scenariusze.

Nie przeliczcie się z tym.

 

Można coś planować, ale nie zawsze to wychodzi wtedy kiedy by się chciało lub wogóle.

 

1.A co jak okaże się że za 2-3 lata już nie będziecie mogły mieć dzieci?

2.A co jeżeli okaże się, że zrobienie dziecka wcale nie jest takie proste?

3.A co jeżeli okaże się, że obecnie używane przez was metody antykoncepcji spowodują w przyszłości problemy z ciążą?

4.A co jeżeli okaże się, że wy lub wasz partner jest bezpłodny?

 

Można jeszcze rzucać wiele pytań. Plany piękne, fajnie jakieś mieć, ale proszę weźcie sobie poprawkę na to, że nie zawsze wszystko wychodzi jakbyście tego chciały. Życie weryfikuje nasze plany ;)

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, HateMeMore napisał:

Po prostu zmień faceta to umiecie przecież najlepiej. 

Uuuu jak ślicznie generalizujesz :D Powiedziałabym "Wy też", ale nie zamierzam się zniżać do Twojego poziomu.

W dniu 30.08.2019 o 10:11, calandra napisał:

Życie weryfikuje nasze plany ;)

Dokładnie tak ?

Znam parę, która od wielu lat począć nie może, mimo, że oboje robili badania i są płodni. Lekarz mówi, że po prostu ze sobą nie mogą mieć dziecka, ale z kimś innym pewnie byłoby to możliwe. Oni już oboje grubo po 40tce, więc odpuścili temat, ale patrząc na to, że taka patologia ma srylion dzieciarni o którą nie dba, a dobrzy ludzie, którzy bardzo chcą mieć dziecko nie mogą normalnie mnie trzęsie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MalVina napisał:

Powiedziałabym "Wy też", ale nie zamierzam się zniżać do Twojego poziomu.

Zależy od człowieka, większość facetów by myszki nie zostawiła.

Jednak nie ma co generalizować ja np. zrobiłbym to bez wahania gdybym czuł chęć posiadania potomka. W cale z tego powodu nie potępiam kobiet. 

6 minut temu, MalVina napisał:

Oni już oboje grubo po 40tce, więc odpuścili temat,

Facet jeszcze długo będzie mógł mieć. ;) Ja bym się na jego zastanowił. ?

6 minut temu, MalVina napisał:

ale patrząc na to, że taka patologia ma srylion dzieciarni o którą nie dba, a dobrzy ludzie, którzy bardzo chcą mieć dziecko nie mogą normalnie mnie trzęsie. 

Już się tak nie emocjonuj życie nie jest sprawiedliwe. Nie jesteś nastolatką. XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SSydney napisał:

Już się tak nie emocjonuj życie nie jest sprawiedliwe. Nie jesteś nastolatką. XD

A skąd wiesz? ?

A tak poważnie. Znam tę parę od wielu lat i im bardzo współczuję, oboje chcieli dziecka, a tu nic z tego. A nie chcą się rozstawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.