Skocz do zawartości

Kilka kadrów z urlopu


Yolo

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Morfeusz napisał:

Wiem, sam to przerabiałem, wcześniej "niewidzialny". Przy odrobinę wyższym statusie one inicjowały kontakt w pracy. Schemat goni schemat. 

Zaraz Ciebie zje kółko wzajemnej adoracji, że to się nie liczy, w dodatku będziesz miał wypominane, że nie masz doświadczenia. Mimo, że to przeżyłeś, ale będziesz miał mówione że masz małe doświadczenie z kobietami i piszesz teorie.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Yolo napisał:

Chodziło mi o to, że w żaden sposób nie wpisuję się w stereotyp poparty zdjęciem.

Jasne że mój typ urody może się podobać, ale to byłoby niczym bez określonej postawy.

Słusznie.

 

Ale wiesz dobrze, o co mi chodzi :) O ten błysk w damskim oku. O to zachowanie, które bardzo zręcznie i prawdziwie opisałeś. O podjęcie interakcji jako pierwsza, a nie jedynie reagowanie zwrotne na moją interakcję. Jest to dla mnie w dużym stopniu fascynujące. Ja to mam, ale tylko w jednym kontekście. Może szerokim, ale nie mam złudzeń, że to kontekst zawodowy "robi robotę". Scena, media, wywiad, panel szkoleniowy, stoję przed tłumem i budzę emocje. Szklany biurowiec, parę twarzy znanych z gazet czy mediów elektronicznych w moim towarzystwie, to budzi emocje. Parking budzi emocje, ja w najlepszym garniturze też budzę emocje. Aftery budzą emocje:)

 

Kocham to. Ale..

 

Pieprzyć takie emocje. To emocje w dużej części rodem ze sztucznego świata. Dlatego tak ważne było dla mnie, by w trakcie akcji "jak by to było z inną" zrobić to całkowicie poza tym kontekstem. Rozumiesz pewnie teraz, dlaczego. Oczywiście, pełna inicjatywa w 100% należała do mnie. Nikt mnie nadal nie zaczepiał : )

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Yolo said:

Gdybym tu opisał relację na ktorej naprawdę mi zależy, w jaki sposób przebiega, jakie zwroty akcji w niej następują i paradoksalnie, jak wiele można zyskać godząc się ze stratą ale robiąc uparcie swoje, pewnie nikt by nie uwierzył.

Ja uwierzę. Opisz kiedyś - przyda się na tym forum. 

 

Mamy okres na forum, gdy wielu z naprawdę mocarnych Braci z 2015/2016 już nie ma i niewielu godnych następców się pojawiło. Cyrk w rezerwacie to potwierdza ;) 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, The Motha said:

Zaraz zostaniesz słownie zlinczowany przez grupę wzajemnej adoracji, bo jak to się jest możliwe że nie masz wyglądu Chada, odpowiedniego SMV a kobiety są zainteresowane Twoją osobą, burzysz im ich życiodajną koncepcje, kulawą koncepcję ale jednak, przeginasz pałę, mówię Ci, naruszyłeś newralgiczny punkt u tych ludzi, a to słono kosztuje

 

Dorzuce swoje 2 grosze I rozwine powysze.

Tu nawet nie chodzi o grupki adoracji (naturalne w kazdej spolecznosci) tylko o PERCEPCJE I PRZYSWAJANIE informacji.

 

Napisze prostym jezykiem, jak ja to widze:

 

1) Wrócil @Yolo z wakacji I napisal swoje obserwacje uwypuklajac pewne 2 epizody.

2) Zakladajac, ze bylo tam np 40 pan, 2 do niego startowaly czyli 0.05%. Obie mialy partnerow. Tak wiem, ze wszystkimi nie rozmawial.

3) Impreza z alkoholem, zabawa, ludziom puszczaja hamulce I wychodza niezgody w zwiazkach, jak to zawsze w takich sytuacjach.

4) Yolo napisal, ze ani nie wyglada mega przystojnie ani nie swieci Rolexem. Natomiast emanuje pewnym spokojem, opanowaniem, blyskiem w oku no I powiedzmy sluchal narzekan pan.

5) Na zainteresowanie pani W TAKICH SYTUACJACH innym osobnikiem, moze miec wplyw 100 róznych czynnikow.

Nie panowie, nie chodzi tu wcale o wyglad wladze I kase. To moze byc to ze sie nudzi, ze ma muchy w nosie, ze ma okres, ze sie popsztykala z partnerem, ze jej kawa byla zbyt slodka etc. Nie okielznacie tego I nie macie na to ZADNEGO wplywu. Jest to tzw SPLOT OKOLICZNOSCI.

 

Chlodne fakty:   0.05% pan miala ochote na skok w bok. 99.95% nie lub nie zostalo to potwierdzone.

 

NO I CO? TO ZNACZY, ZE Z TEJ OPOWIESCI EWIDENTNA JEST SCHEMATYCZNOSC PAN I CIAGOTKI DO ZDRADY?

0.05% swiadczy o 100% populacji?

 

I niestety, argumenty o wygladzie I kasie, smv tez polegly, bo Yolo na samym poczatku zaznaczyl, ze tego nie bylo

 

Tak wiem, upraszczam ale chce wam pokazac w jaki sposób przyswajacie (co niektorzy) informacje.

 

Przeciez gdyby Yolo napisal temat o normalnych zwiazkach, I parach ktore ze soba po prostu rozmawialy I milo spedzily czas, to nie dostalby zadnej odpowiedzi BO GRYZLOBY SIE TO PEWNA WIZJA SWIATA.

 

 

Jak dla mnie normana anegdotka z imprezy I tyle. Nie widze tu nic nowego, dziwnego lub zaskakujacego.

 

 

 

 

 

43 minutes ago, Obliteraror said:

Ale wiesz dobrze, o co mi chodzi :) O ten błysk w damskim oku. O to zachowanie, które bardzo zręcznie i prawdziwie opisałeś. O podjęcie interakcji jako pierwsza, a nie jedynie reagowanie zwrotne na moją interakcję. Jest to dla mnie w dużym stopniu fascynujące. Ja to mam, ale tylko w jednym kontekście. Może szerokim, ale nie mam złudzeń, że to kontekst zawodowy "robi robotę". Scena, media, wywiad, panel szkoleniowy, stoję przed tłumem i budzę emocje. Szklany biurowiec, parę twarzy znanych z gazet czy mediów elektronicznych w moim towarzystwie, to budzi emocje. Parking budzi emocje, ja w najlepszym garniturze też budzę emocje. Aftery budzą emocje:)

 

Kocham to. Ale..

 

Pieprzyć takie emocje. To emocje w dużej części rodem ze sztucznego świata. Dlatego tak ważne było dla mnie, by w trakcie akcji "jak by to było z inną" zrobić to całkowicie poza tym kontekstem. Rozumiesz pewnie teraz, dlaczego. Oczywiście, pełna inicjatywa w 100% należała do mnie. Nikt mnie nadal nie zaczepiał : )

Troche nie rozumiem.

 

Co to za róznica z jakiego powodu pani do ciebie sama zagada? Zawsze bedzie przeciez jakis kontekst/zainteresowanie/splot okolicznosci.

Skoro mowisz o kontekscie pracy/sukcesu finansowego (pokazujac sie jako "alfa" :) w danej spolecznosci) I masz zainteresowanie to w czym problem?

Przeciez to wlasnie twoj atut ktory wnioskujac po twoich wpisach masz bardzo dobrze wypracowany czego szczerze gratuluje.

 

Co do wygladu: Facjaty nie zmieniesz, cialo mozesz.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, TheFlorator napisał:

 

 

Chlodne fakty:   0.05% pan miala ochote na skok w bok. 99.95% nie lub nie zostalo to potwierdzone.

Wybacz ale ja jestem umysł ścisły. To co napisałeś to pół promila.

Faktycznie 2 kobiety z 40 to 5%.

Tak tylko gwoli ścisłości?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, TheFlorator napisał:

Troche nie rozumiem.

Wyjaśniam :) Tak, chodzi o kontekst. Poza środowiskiem zawodowym, w kręgach anonimowych, poza znajomymi dalszymi czy blizszymi dalej zero pierwszej interakcji. Ja wiem, masz rację, to miłe (branżowo), ale dla "łowcy" to jak polowanie polegające na strzelaniu do zwierzyny zamkniętej uprzednio w klatce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror

 

Kregi anonimowe, neutralne - jak czesto bywasz w takich sytuacjach aby stwierdzic, ze "tak jest"?

Bywasz w pubach, klubach z kolegami w meskim towarzystwie na luzie kiedy jest "pozytywna meska energia" nie przytloczona proza codziennosci?

 

Moze sprawa lezy czesciowo w twojej aparycji/wygladzie. Mysle, ze sam to potrafisz ocenic w miare obiektywnie.

 

Tak czy inaczej, jako mysliwy musisz tak czy inaczej "SIE WYPROMOWAC" podczas interakcji. Wyglad to tylko otwieracz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Obliteraror napisał:

Ale wiesz dobrze, o co mi chodzi :)

Wiem.

O udowodnienie sobie że nie jesteś tym, kim wmawiano Ci w dzieciństwie/latach młodości, że jesteś.

Smutna prawda przebijająca z Twoich postów. Choćbyś świat zwojował, nie znajdziesz tego na zewnątrz, pełnej akceptacji siebie.

 

Oznaki porządania kobiet to zawsze reakcja na coś, co z nimi rezonuje. Dla jednej to kasa czyli zaradność, dla innej świetne ciało/geny. Jeszcze inna rozpłynie się widząc określony typ wrażliwości. 

Wszystko to ogromne uogólnienie, oczywiście.

My działamy podobnie.

Ty odrzucasz oznaki zainteresowania, które uważasz za mało wartościowe chcąc tego samego ale z innych powodów.

Jak to nazwać jeśli nie kompleksami?

Nie mamy wszystkiego i nigdy nie będziemy mieć. Dziękuj za to co masz, bo jest za co.

Poprawiaj, co naprawdę wymaga poprawy.

A resztę pokochaj :) 

 

3 godziny temu, azagoth napisał:

Ja uwierzę. Opisz kiedyś - przyda się na tym forum. 

Tak się może stanie, kiedy ogarnę to z perspektywy czasu i uznam że komuś ta wiedza może się przydać do tego by lepiej sobie radzić z życiem.

 

Nie wiem co będzie, ale już teraz ta relacja pokazała mi ogromnie dużo o sobie i też sporo niewygodnych rzeczy.

To samo dotyczy jej.

To, co robimy z tą prawdą, jak różnie reagujemy, jak w praktyce wygląda walka o kogoś na kim ci zależy a kto ucieka spietrany na maksa własnymi emocjami i brakiem kontroli, jak wyglada proces wyciągania kogoś z kiepskich emocji i przekonwertowania ich na sytuację, gdzie oboje mają pole do wzrostu, jak nie dać się podejść własnemu ego i nie wykorzystać tego co ktoś Ci daje. Jak to pięknie procentuje gdy to, co dajesz czy ktoś daje Tobie, wraca zwielokrotnione, z obu stron.. i wiele innych.

 

Już teraz byłoby z czego napisac książkę, a rzecz jest świeża. 

Póki co zostawiam to dla siebie, to są cholernie intymne sprawy.

 

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.