Skocz do zawartości

Ustawa antyprzemocowa w Hiszpanii


Perun82

Rekomendowane odpowiedzi

 
Cytat

 

Ustawa „antyprzemocowa" z 2004 r. przyniosła więcej szkody niż pożytku – pisze obserwatorka życia polityczno-społecznego na Półwyspie Iberyjskim.

Jak podał w listopadzie 2018 r. jeden z głównych dzienników prasowych „ABC": w stolicy zarejestrowano dwa razy więcej psów niż dzieci (281 339 pupilów kontra 141 903 dzieci do lat czterech). „Hiszpania umiera" – alarmują media i przytaczają zasmucające dane, w których wskaźnik urodzeń spadł do najniższego poziomu z 1941 r., kiedy to kraj powstawał ze zgliszczy wojny domowej (...)

(...)Panujące przykłady myślenia totalitarnego wyłapują jeszcze media społecznościowe, prezentując „perełki" genderowej poprawności: Na pierwszej stronie dziennik „El Pais" z 29 października 2018 r. zawiadamia, że „Matka umiera z dzieckiem w ramionach, rzucając się z balkonu", ale parę miesięcy wcześniej ten sam dziennik z 3 lutego 2018 r. zawiadamiał: „Ojciec zabija swoje dziecko, rzucając się z nim z balkonu szpitala De la Paz w Madrycie". Różnica w doborze słów czyni ten sam czyn bestialstwem ze strony mężczyzny i wypadkiem ze strony kobiety.

Tak wygląda postzapaterowska Hiszpania, którą przewidział George Orwell, pisząc „Rok 1984" po tym, jak brał udział w hiszpańskiej wojnie domowej po stronie zjednoczonej lewicy hiszpańskiej. Można więc zapytać, czy przypadkiem Wielka Siostra nie czuwa już nad Półwyspem i nie trzyma mężczyzn zbyt mocno za gardło?

Oficjalne statystyki mówią, że każdego dnia w Hiszpanii życie odbiera sobie dziesięć osób (3600–3700 w ostatnich latach), przy czym tu akurat nie ma parytetu, bo z owych 10 aż 7 to mężczyźni. Smutne? Ale jakże prawdziwe. Ratuj się, Don Kisz

 


 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według Serrano, (...) zaledwie 1 proc. procesów dotyczył autentycznej męskiej agresji, 
podczas gdy przygniatająca większość spraw procesowych to „kłótnie równego z równym”. 
Kobiety świadome, że prawo z góry je faworyzuje, zaczęły używać go bezkarnie wobec mężczyzn, 
których chciały pozbyć się z życia, z domu, a także pozbawić majątku i prawa do 
opieki nad dziećmi. 
Hiszpania stała się jedynym krajem na świecie, gdzie obowiązywać zaczęło domniemanie winy.

To^ jest Orwellowski rok 1984.

 

Oczywiście winny a priori zawsze był mężczyzna i o dziwo aż w 50 proc. 
jego „maczystowskie” skłonności wychodziły na jaw dopiero przy okazji procesu rozwodowego, 
a choćby i po 20 latach wspólnego pożycia. Tak półgębkiem szacują sędziowie, 
którzy zauważyli zbieg okoliczności: 
zawiadomienia o „maltretowaniu” zbiegały się z rozpadem związku.

A to dziwnym zbiegiem okoliczności kobieca cecha, właściwość, najwyraźniej przyrodzona, do bezwzględnego oszukiwania (tu) mężczyzny, w przypadku osiągania korzyści (tu majątkowych).

 

Miej świadomość czytelniku, że to ciebie też może spotkać, skoro spotyka minimum połowę męskiej populacji w południowym, jakże "macho" kraju.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.