Skocz do zawartości

Uderzyłem do pani 10 na 10 do kwadratu aaaj!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Uszanowanko, jak w tytule oto moja historia: 

 

W ostatnim czasie dzieją się u mnie całkiem dobre rzeczy idę sobie do galerii handlowej przepuścić trochę sianka i nagle widzę ją! Po prostu mój wymarzony typ, laska szpilki takie botki do tego idealnie zbudowane nogi po prostu z kilometra widać, że ostro trenuje, uda, łydki,  lekko opalone, branża fitness powinna się o nie upomnieć. ( uwielbiam przypakowane kobiety ).Idąc wyżej krótkie dżinsowe spodenki, bluzka i mała torebka, czarne włosy. 

 

Usiadła na takich fotelach co są między sklepami, minąłem ją, myśląc trzeba zagadać, ile można być leszczem ( a można długo ), ale co ja powiem patrzy się yyyyy  jadę schodami do góry do rowerowego, i tak musiałem kupić dętkę, myślę że pewnie już jej nie będzie. Wychodzę, patrzę a ona zmieniła miejsce, wszedłem do innego sklepu i tak kukam hehe, ale co ja powiem i nagle Pan Dobry Bóg sprawił że natrafiłem na fit miłośniczkę literatury. Wyjęła książkę i zaczęła czytać. Mówi Szymi ty draniu to twój dzień :)

 

Podchodzę i mówię: a niech mnie siłownia i literatura to niebezpieczne połączenie. I reszta poszła nie wiem jak trwało to z 15 - 20 minut myślę, pytałem co trzeba robić aby mieć takie nogi, pani mówi, że biega, jeździ na rowerze a potem uśmiechając się powiedziała " przecież wiesz ". Ja zamiast dać do zrozumienia że to taki podryw to walnąłem spine i mówię, że lubię się powymieniać doświadczeniami z treningów.

Chyba potem podałem jej rękę przedstawiając się, uścisnęła i zobaczyłem jej piękne czarne oczy. Zobaczyłem również jakieś blizny ukrywane pod delikatnym makijażem, co tylko spowodowała że dziewczyna wydała się bardziej ludzka :). Porozmawialiśmy trochę o książkach, gdy zaschło mi w gardle przyznałem się że się zestresowałem podejściem a ona, że nic takiego się nie dzieje i to fajnie że podszedłem. 

Mimo, że się nie spociłem zacząłem się "wachlować" bluzką i powiedziałem że dla niektórych facetów to tak nie jest łatwo podejść, a ona że są faceci odważni którzy śmiało podchodzą i patrząc na mnie powiedziała, że nie wszyscy umieją rozmawiać z kobietami. 

W rozmowie wyszło, że nie jest z tego miasta, i że czeka "na kogoś", wiec powiedziałem, coś tam że nie chcę przeszkadzać i życzę miłego dnia.

 

Podsumowują i stojąc z boku myślę, że totalnie zgubiło mnie to, że gadałem bez emocji, na jednym poziomie i że się przyznałem do tego, że się stresowałem podejściem.

Takich jak ja to pewnie przerabiała na pęczki niemniej jednak, okazała się na prawdę fajną dziewczyną i ta krótka chwila zmieniła moje postrzeganie kobiet.

 

 

Następnie byłem umówiony w jednym salonie fryzjerskim, właściciele chcieli sprawdzić, czy umiem czesać na szczotkę, poprzednio ścinałem kumpla. 

Więc pojechałem do innego centrum, w którym jest ten salon i zagadałem całkiem fajną blondynkę, która się zgodziła bez większych oporów, 

Po skończonym czesaniu powiedziałem, że w zamian mogę jej postawić jedzenie, powiedziała, że się spieszy fakt trwało to 120 minut a włosy miała cienkie. 

 

I jeszcze jedna dama wieczoru gdy wracałem rowerem zobaczyłem blondynkę, która sama siedziała na przystanku, podjechałem mówię, że zrobiło mi się jej żal, że czeka sama i postanowiłem dotrzymać jej towarzystwa aż przyjedzie autobus ( one jeżdżą co 15-20 minut), więc miałem wrażenie że poczuła ulgę hehe, bo przerwałem jej esemesowanie. 

Okazała się panią psycholog grrrrr, gdy nadjeżdżał autobus spytałem czy to ten a ona "tak" i wsiadła. I to było na tyle z piątkowej zabawy w Puasa eheh.

 

 

  • Like 10
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak na czacie napisałeś że nie ma w regulaminie punktu, aby pisać zgodnie z prawdą, więc każdy Twój temat wywołuję u mnie salwę śmiechu i zażenowania.

Mniej trochę szacunku do braci i sióstr z łaski swojej i idź ''tańczyć gdzie indziej.

Bo chłopaki zaraz będą się wypowiadali, doradzali ze swojego doświadczenia i wiedzy, a historia na bank zmyślona.

 

W takiej sytuacji Twoje ''uszanowanko'' na samym początku wątku nie jest uszanowankem, jest drwiną z porządnych ludzi.

 

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, The Motha napisał:

Pamiętam jak na czacie napisałeś że nie ma w regulaminie punktu, aby pisać zgodnie z prawdą, 

 

 

A nie był to czasem Niepowtarzalny? 

 

 

 

 

Aż mi się przypomniało jak podszedłem na ulicy do laski 8/10, też jeblem jakąś gafe mówiąc, że się przy niej stresuje, i z krzywym usmieszkiem patrząc jej w oczy widziałem, że jest zażenowana i od tamtej pory zjebalem, ale dała mi swojego fb, zaprosiłem miała zaakceptować jak wróci w chatę. minęło z rok i echo :D, na szczęście po tygodniu usunąłem zaproszenie, by wstydu większego sobie nie robić

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ku*wa !!!

 

W koncu milo przeczytac temat gdzie widac jak ktos robi progres, lamie swoje “bariery” i odnosi sukcesy.

 

Tak tak panowie, to sa wlasnie male sukcesy kazdego.

 

Gratulacje i cisnij dalej. Nie zjedza cie ;)

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś powie, że jest to niewinne podchodzenie do dziewczyn, żeby nabyć trochę umiejętności w kontaktach międzyludzkich, ale ja tego nie popieram. Autor wątku prawdopodobnie nie ma złych zamiarów, sam kiedyś tak o tym myślałem. Spójrzmy jednak z dalszej perspektywy. Obserwując sytuację z zewnątrz widzimy książkowy przykład białego rycerza. Dziewczyna robiąca swoje i chłopak próbujący umilić jej czas, pragnący akceptacji. W skali globalnej jest to utrwalanie przekonania, że to chłopak musi zagadać pierwszy, musi się starać i ewentualnie liczyć na to że dziewczyna powie kiedyś: okej, chodźmy do łóżka. A jego cieszy już samo to, ze zagadał, starał się dać im trochę rozrywki i one łaskawie odpowiadały, zgodziły się porozmawiać, zamiast rzucić coś w stylu "spadaj, nie mam czasu". Odpowiadania na pytania wymaga zwyczajna kultura.

  • Like 8
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@The Motha  Hmmm..... pisałem na brudno to, co miałem Ci odpisać.  Mniej więcej, że nie życzę sobie fałszywych oskarżeń szargających moje imię w miejscu które cenię i szanuję. 

Było tego sporo więcej i ale widzę, że się w porę zreflektowałeś. 

 

@Libertyn   

Godzinę temu, Libertyn napisał:

A ja kurka znalazłem jajo smoka.

Rozumiem, że to również bezpodstawne podważanie wiarygodności treści mojego postu.  Tak się nie ucz. 

 

@Jaśnie Wielmożny  Ja cały rok jeżdżę rowerem, ale fakt kiedyś na " randkę " pojechałem rowerem a dziewczyna przyjechała samochodem, ciocia do teraz mi to wypomina. Ah te podwójne standardy :) ja  bym się cieszył gdyby panna przyjechała rowerem .......... przypakowane nogi hehe

 

@goryl  stary opamiętaj się :)

 

@Gr4nt    Mam znajomą, z którą kiedyś biegłem w pół maratonie mi wystarczyło, że go przebiegłem ona miała drugie miejsce wśród kobiet, ta panna miała taką samą budowę nóg :) nawet bez tych szpilek są super.

 

@TheFlorator   Stary ta panna była strasznie sympatyczna, ale wiadomo stres, następnym razem nie będzie miała szans ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, goryl said:

Ktoś powie, że jest to niewinne podchodzenie do dziewczyn, żeby nabyć trochę umiejętności w kontaktach międzyludzkich, ale ja tego nie popieram. Autor wątku prawdopodobnie nie ma złych zamiarów, sam kiedyś tak o tym myślałem. Spójrzmy jednak z dalszej perspektywy. Obserwując sytuację z zewnątrz widzimy książkowy przykład białego rycerza. Dziewczyna robiąca swoje i chłopak próbujący umilić jej czas, pragnący akceptacji. W skali globalnej jest to utrwalanie przekonania, że to chłopak musi zagadać pierwszy, musi się starać i ewentualnie liczyć na to że dziewczyna powie kiedyś: okej, chodźmy do łóżka. A jego cieszy już samo to, ze zagadał, starał się dać im trochę rozrywki i one łaskawie odpowiadały, zgodziły się porozmawiać, zamiast rzucić coś w stylu "spadaj, nie mam czasu". Odpowiadania na pytania wymaga zwyczajna kultura.

Tak tak, zrobmy mega doglebna analize...

 

Pierwsze kroki w podrywie+lamanie wlasnych granic=bialorycerzenie. 

 

Gratulacje.

 

Kolejny raz redpill komus sie przedawkowal.

 

Zrozumcie w koncu, ze PUA/podrywanie +redpill to 2 nurty ktore sie dopelniaja.

 

No ale jesli wg was zagadanie dziewczyny to cos bialorycerskiego i “pierwsi nie zagadujecie” i chodzicie z nosem na kwinte “bo tak redpill kaze” no to gratulacje.

 

Tak tak, czekajcie na czasy kiedy to panie beda same zagadywac...

 

Jedyne, czego autor nie zrobil to nie poprosil o numery i tyle. To zrobi przy nastepnej probie i tyle.

 

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 15
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, goryl napisał:

Ktoś powie, że jest to niewinne podchodzenie do dziewczyn, żeby nabyć trochę umiejętności w kontaktach międzyludzkich, ale ja tego nie popieram. Autor wątku prawdopodobnie nie ma złych zamiarów, sam kiedyś tak o tym myślałem. Spójrzmy jednak z dalszej perspektywy. Obserwując sytuację z zewnątrz widzimy książkowy przykład białego rycerza. Dziewczyna robiąca swoje i chłopak próbujący umilić jej czas, pragnący akceptacji. W skali globalnej jest to utrwalanie przekonania, że to chłopak musi zagadać pierwszy, musi się starać i ewentualnie liczyć na to że dziewczyna powie kiedyś: okej, chodźmy do łóżka.

Zapomniałeś dodać, że PsUjE rYnEk MaTryMoNiAlNy, ZaPeWnIaJąC zBęDnĄ aTeNcJę.

 

 

  • Like 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NiesamowitySzymi napisał:

Uszanowanko, jak w tytule oto moja historia: 

 

W ostatnim czasie dzieją się u mnie całkiem dobre rzeczy idę sobie do galerii handlowej przepuścić trochę sianka i nagle widzę ją! Po prostu mój wymarzony typ, laska szpilki takie botki do tego idealnie zbudowane nogi po prostu z kilometra widać, że ostro trenuje, uda, łydki,  lekko opalone, branża fitness powinna się o nie upomnieć. ( uwielbiam przypakowane kobiety ).Idąc wyżej krótkie dżinsowe spodenki, bluzka i mała torebka, czarne włosy. 

 

Usiadła na takich fotelach co są między sklepami, minąłem ją, myśląc trzeba zagadać, ile można być leszczem ( a można długo ), ale co ja powiem patrzy się yyyyy  jadę schodami do góry do rowerowego, i tak musiałem kupić dętkę, myślę że pewnie już jej nie będzie. Wychodzę, patrzę a ona zmieniła miejsce, wszedłem do innego sklepu i tak kukam hehe, ale co ja powiem i nagle Pan Dobry Bóg sprawił że natrafiłem na fit miłośniczkę literatury. Wyjęła książkę i zaczęła czytać. Mówi Szymi ty draniu to twój dzień :)

 

Podchodzę i mówię: a niech mnie siłownia i literatura to niebezpieczne połączenie. I reszta poszła nie wiem jak trwało to z 15 - 20 minut myślę, pytałem co trzeba robić aby mieć takie nogi, pani mówi, że biega, jeździ na rowerze a potem uśmiechając się powiedziała " przecież wiesz ". Ja zamiast dać do zrozumienia że to taki podryw to walnąłem spine i mówię, że lubię się powymieniać doświadczeniami z treningów.

Chyba potem podałem jej rękę przedstawiając się, uścisnęła i zobaczyłem jej piękne czarne oczy. Zobaczyłem również jakieś blizny ukrywane pod delikatnym makijażem, co tylko spowodowała że dziewczyna wydała się bardziej ludzka :). Porozmawialiśmy trochę o książkach, gdy zaschło mi w gardle przyznałem się że się zestresowałem podejściem a ona, że nic takiego się nie dzieje i to fajnie że podszedłem. 

Mimo, że się nie spociłem zacząłem się "wachlować" bluzką i powiedziałem że dla niektórych facetów to tak nie jest łatwo podejść, a ona że są faceci odważni którzy śmiało podchodzą i patrząc na mnie powiedziała, że nie wszyscy umieją rozmawiać z kobietami. 

W rozmowie wyszło, że nie jest z tego miasta, i że czeka "na kogoś", wiec powiedziałem, coś tam że nie chcę przeszkadzać i życzę miłego dnia.

 

Podsumowują i stojąc z boku myślę, że totalnie zgubiło mnie to, że gadałem bez emocji, na jednym poziomie i że się przyznałem do tego, że się stresowałem podejściem.

Takich jak ja to pewnie przerabiała na pęczki niemniej jednak, okazała się na prawdę fajną dziewczyną i ta krótka chwila zmieniła moje postrzeganie kobiet.

 

 

Następnie byłem umówiony w jednym salonie fryzjerskim, właściciele chcieli sprawdzić, czy umiem czesać na szczotkę, poprzednio ścinałem kumpla. 

Więc pojechałem do innego centrum, w którym jest ten salon i zagadałem całkiem fajną blondynkę, która się zgodziła bez większych oporów, 

Po skończonym czesaniu powiedziałem, że w zamian mogę jej postawić jedzenie, powiedziała, że się spieszy fakt trwało to 120 minut a włosy miała cienkie. 

 

I jeszcze jedna dama wieczoru gdy wracałem rowerem zobaczyłem blondynkę, która sama siedziała na przystanku, podjechałem mówię, że zrobiło mi się jej żal, że czeka sama i postanowiłem dotrzymać jej towarzystwa aż przyjedzie autobus ( one jeżdżą co 15-20 minut), więc miałem wrażenie że poczuła ulgę hehe, bo przerwałem jej esemesowanie. 

Okazała się panią psycholog grrrrr, gdy nadjeżdżał autobus spytałem czy to ten a ona "tak" i wsiadła. I to było na tyle z piątkowej zabawy w Puasa eheh.

 

 

A)Nudzi ci się, B, jesteś żeńską odmianą trolla?., Ewentualnie jajcarz i niezły bajkopisarz, Ewentualnie stulejarz i mitoman. Je też opcja że pracujesz w fabryce nitów i bijesz co dziennie do plakatu Pameli Anderson.

Edytowane przez Aderix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, NiesamowitySzymi napisał:

pisałem na brudno to, co miałem Ci odpisać.  Mniej więcej, że nie życzę sobie fałszywych oskarżeń szargających moje imię w miejscu które cenię i szanuję.  

Dobrze, dobrze misiu, wyluzuj już :D .

 

Historia może i prawdziwa, jeśli tak, szacun :D

 

Nie mniej jednak w męskim środowisku mitomanów nie brakuje, a potem po rozmowie z takim, okazuje że zamiast konta w banku szwajcarskim ma kredyt we frankach :D.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Aderix ogarnij się chłopie po chuj ten obszerny cytat, skoro do niczego bezpośrednio się nie odnosisz? Nie możesz dać odnośnika "@nick"? 

 

Co do autora to fajnie, że coś tam działasz w temacie ale nie komplementuj lasek za wyglad no i kurwa nie mów, że jesteś spięty ona to widzi. "Nie chce przeszkadzać" też wypierdol ze słownika. 

 

Z czasem przestaniesz się spinać. I staraj sie trzymać kontakt wzrokowy. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nic nie robisz stoisz w miejscu, a nawet się cofasz. Dając krok do przodu nabierasz doświadczenia i się uczysz nowych rzeczy. Przy kolejnych rozmowach już będziesz bardziej skupiony na rozwijaniu tematów i nie owijaniu w bawełnę.

 

Byłem teraz 31 sierpnia nad morzem i szły śliczne 18tki z wianuszkami na głowach, zaraz mi się zanuciło piosenkę na głos Kult - Baranek 

 

"Na głowie kwietny ma wianek 
W ręku zielony badylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek 
A przed nią bieży baranek

A nad nią lata motylek"

 

Dziewczyny się uśmiechnęły i jedna sama mnie zagadała :). Trzeba sposobem ;)
 

 

Edytowane przez kaleczny
Dodałem teledysk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Uderzyłem do pani 10 na 10 do kwadratu aaaj!!!

Spoko, że podszedłeś, podnoś swoją samoocenę, ale ja bym się tak nie jarał na Twoim miejscu zwykłym człowiekiem, a tym bardziej jeśli powodem jest tylko to, że jest to ładna kobieta.

Każdy z nas jest człowiekiem, nawet Bill Gates je, śpi, robi kupę, pierdzi i beka. Tak samo jest z tą niunią i tak podchodź do kobiety, każdej kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.