Skocz do zawartości

Wysokofunkcjonujacy alkoholizm partnera - co robic?


Rekomendowane odpowiedzi

2 minutes ago, Ace of Spades said:

;DDDDDDDDDDDD jaaasssne

Od miłego Misia to byś pewnie potraFFiła.

A tak serio to myślę, że gdyby nie twój ukochany alkoholik to byś się zanudziła na śmierć siedząc przed TV i oglądając wenezuelskie telenowele dlatego cały czas z nim jesteś, w związku z tym żeby uwolnić się od alkoholika musisz to przebić czym bardziej emocjonalnym - może jakiś maniak bardzo szybkiej jazdy motorem, może jakiś maniak sportów ekstremalnych a może (wspomniałaś o subkulturze metaluchów czyli hejwi-pudli) praktykujący satanista okultysta, który wciągnie cię w świat czarnej magii, wyuzdanych orgii seksualnych na cmentarzu i zjadania żywcem bezdomnych kotów.

No tak, kobiety nie maja nic innego do roboty tylko telenowe ogladac. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Exar napisał:

@Prezes

Piszesz takie bzdety, że żal to komentować nawet.

Kolego, do każdego tematu należy podejść obiektywnie. 

Należy popatrzeć na zagadnienie z dwóch stron, a nie tylko z perspektywy uciemiężonego alkoholika który jest białym rycerzem życiowym i przegrywem.

Sporo pracuję z osobami uzależnionymi i to także jest typowy schemat jak się zachowują. Nie jest mi ich żal. 

 

 

 

3 minuty temu, Ace of Spades napisał:

Od miłego Misia to byś pewnie potraFFiła.

A tak serio to myślę, że gdyby nie twój ukochany alkoholik to byś się zanudziła na śmierć siedząc przed TV i oglądając wenezuelskie telenowele dlatego cały czas z nim jesteś, w związku z tym żeby uwolnić się od alkoholika musisz to przebić czym bardziej emocjonującym - może jakiś maniak bardzo szybkiej jazdy motorem, może jakiś maniak sportów ekstremalnych a może (wspomniałaś o subkulturze metaluchów czyli hejwi-pudli) praktykujący satanista okultysta, który wciągnie cię w świat czarnej magii, wyuzdanych orgii seksualnych na cmentarzu i zjadania żywcem bezdomnych kotów.

To jest kobieta - emocjonalna istota. Mam nadzieję, że każdy z braci tutaj wie czym kobieta się kieruje. 

U autorki posta - syndrom sztokholmski wypisz wymaluj.

 

Dziewczyno, jeżeli do Twojego alkoholika nie dociera to postaw sprawę jasno i postaraj się twardo zrealizować posunięcie w przypadku braku zmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Ace of Spades napisał:

może (wspomniałaś o subkulturze metaluchów czyli hejwi-pudli) praktykujący satanista okultysta, który wciągnie cię w świat czarnej magii, wyuzdanych orgii seksualnych na cmentarzu i zjadania żywcem bezdomnych kotów.

Masz gorączkę czy zawsze tak majaczysz? 

Metalowcy to nie sataniści ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, intestine_baalism said:

Tak, nie potrafie tego zakonczyc i jak o tym mysle to peka mi serce. 

Może jak byś znikła z jego życia to chłop by dostał zimny prysznic na głowę, tak twoja obecność jako szofer i obserwator w niczym tam nie pomaga. Po za tym czy przeszłaś terapie dla osób współuzależnionych? Czy sama podjęłaś leczenie? 

Wyprowadź się i podejmij leczenie siebie (najpierw) zamiast siedzieć przy nim jak przy dziecku. 

Edytowane przez smerf
fix
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Prezes said:

Dziewczyno, jeżeli do Twojego alkoholika nie dociera to postaw sprawę jasno i postaraj się twardo zrealizować posunięcie w przypadku braku zmian.

Dobra, polece schematem: obudzilam sie w 36 urodziny i doszlam do wniosku, ze zostane sama, nikogo wartosciowego juz nie spotkam bo jestem za stara, cale mlode dorosle zycie spedzilam koncentrujac sie na karierze i na cholera mi caly ten hajs. Po prostu poczucie przegrania w grze zwanej zyciem. 

 

Chociaz obiektywnie masz racje. 

 

Nie, nie kieruje sie emocjami bo gdybym sie kierowala to odeszlabym po pierwszej klotni. Albo mialabym dziesieciu kochankow. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, intestine_baalism napisał:

No tak, kobiety nie maja nic innego do roboty tylko telenowe ogladac. 

Kurłła, baby to mają zryte centralnie berety.

Tak tylko rzuciłem o tych telenowelach a ty się do tego przyczepiłaś pomijając zupełnie istotę problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Ace of Spades said:

Kurłła, baby to mają zryte centralnie berety.

Tak tylko rzuciłem o tych telenowelach a ty się do tego przyczepiłaś pomijając zupełnie istotę problemu.

A co ci mam napisac? Jak napisze, ze nie kieruje sie emocjami to i tak mi nie uwierzysz bo przeciez uwazasz, ze baby maja zryte berety. I ze jednym sposobem jest znalezc kogos, kto mi zapewni wieksze emocje. 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Prezes napisał:

Sporo pracuję z osobami uzależnionymi i to także jest typowy schemat jak się zachowują. Nie jest mi ich żal. 

Jasne, mnie również, trochę niejasno dla mnie się wyraziłeś.

 

Jeśli chodzi o żal, to tylko żal wszystkich dobrych chłopaków, którzy szukają miłości, a trafiają na stwory wolące wybrać patusa - bo to wypełnia stworom pustkę, daje sens oraz poczucie 'bezpieczeństwa' (a raczej rozpoznanego niebezpieczeństwa) w pijackiej stabilizacji. Pijak wchodzi w rolę pupila pańci - jej instynkty nakazują opiekę, troskę i bezwarunkową miłość.

Tak to się kręci.

8 minut temu, intestine_baalism napisał:

doszlam do wniosku, ze zostane sama, nikogo wartosciowego juz nie spotkam

Więc z wyboru jest z super-wartościowym pijakiem, ma towarzystwo, jest spełniona. Dla mnie sarkazm - ale dla gadziego mózgu to najprawdziwsza prawda.

 

Zastanawiam się jak to przekuć na praktyczne podejście do kobiet celem uzyskania bezwarunkowej miłości i wychodzi mi tylko, że sam musiałbym zostać patusem-pijakiem ?

 

Edytowane przez Exar
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, intestine_baalism napisał:

Dobra, polece schematem: obudzilam sie w 36 urodziny i doszlam do wniosku, ze zostane sama, nikogo wartosciowego juz nie spotkam bo jestem za stara, cale mlode dorosle zycie spedzilam koncentrujac sie na karierze i na cholera mi caly ten hajs. Po prostu poczucie przegrania w grze zwanej zyciem. 

I tu dotykasz istoty problemu.

3 minuty temu, intestine_baalism napisał:

Nie, nie kieruje sie emocjami bo gdybym sie kierowala to odeszlabym po pierwszej klotni. Albo mialabym dziesieciu kochankow. 

Natomiast tu zupełnie nie rozumiesz o co biega gdyż ponieważ albowiem to właśnie emocje trzymają cie przy alkoholiku a potem zaprzeczasz sama sobie pisząc naj-sam-pierw "nikogo wartosciowego juz nie spotkam bo jestem za stara" a potem "Albo mialabym dziesieciu kochankow" musisz się w końcu zdecydować na tych kochanków ;) najlepiej cały autobus spoconych arabów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, smerf said:

Może jak byś znikła z jego życia to chłop by dostał zimny prysznic na głowę, tak twoja obecność jako szofer i obserwator w niczym tam nie pomaga. Po za tym czy przeszłaś terapie dla osób współuzależnionych? Czy sama podjęłaś leczenie? 

Wyprowadź się i podejmij leczenie siebie (najpierw) zamiast siedzieć przy nim jak przy dziecku. 

Zaczelam jakis czas temu chodzic na spotkania, chodzi ze mna jego brat. Reszty rodziny nie jestem w stanie przekonac, ze istnieje taki problem bo kazdy z nich pije mniej czy wiecej.  Lacznie z jego siostra, ktora posiada trojke dzieci. 

5 minutes ago, Prezes said:

Czego od nas oczekujesz?

 

Przepis na wyjście z tej sytuacji jest tylko jeden... 

 

 

Wyjscie ze zwiazku istnieje ale na sama mysl o tym normalnie serce mnie boli. Dlatego wolalabym sprobowac jeszcze tego czlowieka uratowac zanim calkiem zniszczy sobie zycie, zdrowie i stoczy sie na samo dno. Wiem, ze to jest mechanizm wspoluzaleznienia.

5 minutes ago, Ace of Spades said:

Kurłła, baby to mają zryte centralnie berety.

Tak tylko rzuciłem o tych telenowelach a ty się do tego przyczepiłaś pomijając zupełnie istotę problemu.

Poleciales schematem, ze tylko ktos kto zapewni wieksze emocje, wyrwie mnie z tego zwiazku. Wiec nie uwierzysz ale nie poddaje sie latwo emocjom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Exar napisał:

Zastanawiam się jak to przekuć na praktyczne podejście do kobiet celem uzyskania bezwarunkowej miłości i wychodzi mi tylko, że sam musiałbym zostać patusem-pijakiem ?

 

 

Całkiem możliwe że już jesteś celem bezwarunkowej miłości - o ile Twoja matka faktycznie Cię kocha.

Innej opcji na uzyskanie bezwarunkowej i bezinteresownej miłości ze strony kobiety nie otrzymasz ani Ty, ani ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, intestine_baalism napisał:

Wiec nie uwierzysz ale nie poddaje sie latwo emocjom.

Boooszeeeeee, kobieto nie musisz tu przed nami udawać kogoś kim nie jesteś, wyrzekać sie siebie jak żaba błota, jeśli naprawdę chcesz wyjść z tego patologicznego układu z alkoholikiem to właśnie przede wszystkim naj-sam-pierw musisz przyznać sama przed sobą że to co cię z nim trzyma to właśnie emocje, to pierwszy krok na drodze do ocalenia własnego życia.

No chyba, że napisałaś to wszystko licząc na pocieszanie i dowartościowanie ale to raczej na CaFFeterii.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że jestem zniesmaczony. Kobieta przyszła z prośbą o radę, bo ma problem poważny. A niektórzy wypisują bzdury tutaj doszukujac się jej winy w alkoholizmie partnera. To jest słabe. Naprawdę warto czasem zamknąć ryj i nie komentować. 

 

Przykro mi, że masz takie przeżycia i rozkminy. Nie mam fachowego doświadczenia z takimi problemami. Wiem tylko tyle, że częstym scenariuszem dla wspoluzaleznionego jest odruch ratowania i sprzątania po pijącym parterze w oczekiwaniu na spontaniczną zmianę. Taka chyba nigdy nie przychodzi i znam kobiety które całe lata traciły w takich relacjach. Sama raczej nie dasz rady. Zarabiasz dużo, więc nie powinnaś mieć problemów z finansową stroną szukania fachowej pomocy. Problem jest częsty i powszechny, więc są grupy wsparcia i terapie. Zrób Research i poszukaj. Może zacznij od terapeuty dla wspoluzalezionych. Tam może pokierują Tobą dalej i pomogą spróbować wyciągnąć faceta z tego, albo pokierować swoim życiem tak, żeby nie strawic kolejnych lat w szkodliwym dla Ciebie układzie. 

Po prostu nie zostawiaj tak tego na autopilocie. Zrób cokolwiek. Będzie zawsze lepsze niz brak działania i czekanie na cud. Powodzenia 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Exar said:

Jasne, mnie również, trochę niejasno dla mnie się wyraziłeś.

 

Jeśli chodzi o żal, to tylko żal wszystkich dobrych chłopaków, którzy szukają miłości, a trafiają na stwory wolące wybrać patusa - bo to wypełnia stworom pustkę, daje sens oraz poczucie 'bezpieczeństwa' (a raczej rozpoznanego niebezpieczeństwa) w pijackiej stabilizacji. Pijak wchodzi w rolę pupila pańci - jej instynkty nakazują opiekę, troskę i bezwarunkową miłość.

Tak to się kręci.

Więc z wyboru jest z super-wartościowym pijakiem, ma towarzystwo, jest spełniona. Dla mnie sarkazm - ale dla gadziego mózgu to najprawdziwsza prawda.

 

Zastanawiam się jak to przekuć na praktyczne podejście do kobiet celem uzyskania bezwarunkowej miłości i wychodzi mi tylko, że sam musiałbym zostać patusem-pijakiem ?

 

Ciekawe czy jakbym zalozyla temat, ze postanowilam odejsc od alkoholika to czy byscie tutaj nie napisali, ze zostawiam chlopa w trudnej chwili zyciowej, ledwo co mu sie noga powinela i juz sie babsko ewakuowalo. 

 

Nie, kobiety zasadniczo nie wybieraja alkoholikow na zyciowych partnerow dlatego, ze sa alkoholikami. Ja akurat bylam mloda, bardzo niedoswiadczona i na widok tego konkretnego faceta mialam bardzo konkretnie mokro w majtkach. Milosc byla wzajemna, dwa lata ponad ciagnelismy zwiazek na odleglosc i mozecie mi nie wierzyc ale przez ostatnie 15 lat nie bylam nawet w stanie spojrzec na innego faceta. Nie istnieli dla mnie. A pracuje w koncernie motoryzacyjnym i high quality facetow mam na peczki, na codzien. Wiem, ze to kobiecy schemat. Po prostu trafil sie idealnie genetycznie dopaspowny do mnie facet ale logiczna czesc mojego mozgu uratowala mnie przed zajsciem z nim w ciaze. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało kto wygrał z alkoholem. Mam wujka alkoholika, lał żone a mimo to ona od niego nie odeszła. Były sprawy w sądzie jednak ona zawsze się wycofywała w kluczowym momencie. Taka kobieta też jest uzależniona od alkoholu poprzez swojego męża.

 

Najpierw twój facet musiałby zdać sobie sprawe, że jest alkoholikiem a to duży wysiłek. Potem musiałby zacząć wychodzić z nałogu a to ogromna praca, która trwa do końca życia.

 

To co napisałem powyżej ma sens jeżeli to co ty napisałaś to prawda i nie szukasz tylko poklasku na forum, żeby tylko mieć kogoś kto cie poklepie po plecach bo ty z innych powodów chcesz od niego odejść a twoja historia nie jest naciągana.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Ace of Spades napisał:

Od miłego Misia to byś pewnie potraFFiła.

Zgadzam się z Bratem. Jesteś z nim, bo dostarcza Ci emocje. Nie będę Ci doradzał, żebyś od niego odeszła, zajęła się sobą i o sobie myślała, bo nie byłem w Twojej sytuacji, ale takie wyjście byłoby najlepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Esmeron said:

Muszę przyznać, że jestem zniesmaczony. Kobieta przyszła z prośbą o radę, bo ma problem poważny. A niektórzy wypisują bzdury tutaj doszukujac się jej winy w alkoholizmie partnera. To jest słabe. Naprawdę warto czasem zamknąć ryj i nie komentować. 

 

Przykro mi, że masz takie przeżycia i rozkminy. Nie mam fachowego doświadczenia z takimi problemami. Wiem tylko tyle, że częstym scenariuszem dla wspoluzaleznionego jest odruch ratowania i sprzątania po pijącym parterze w oczekiwaniu na spontaniczną zmianę. Taka chyba nigdy nie przychodzi i znam kobiety które całe lata traciły w takich relacjach. Sama raczej nie dasz rady. Zarabiasz dużo, więc nie powinnaś mieć problemów z finansową stroną szukania fachowej pomocy. Problem jest częsty i powszechny, więc są grupy wsparcia i terapie. Zrób Research i poszukaj. Może zacznij od terapeuty dla wspoluzalezionych. Tam może pokierują Tobą dalej i pomogą spróbować wyciągnąć faceta z tego, albo pokierować swoim życiem tak, żeby nie strawic kolejnych lat w szkodliwym dla Ciebie układzie. 

Po prostu nie zostawiaj tak tego na autopilocie. Zrób cokolwiek. Będzie zawsze lepsze niz brak działania i czekanie na cud. Powodzenia 

Bardzo Ci dziekuje za ten post. Terapie juz zaczelam ale widocznie jeszcze za malo czasu na to poswiecilam. Wiem, ze to jest czesty scenariusz i obiektywnie wiem, ze go nie zmusze do terapii, do zaprzestania picia ani do zadnej zmiany jesli sam nie zechce. Po prostu trudno na to patrzec, jeszcze ciezej zostawic te 15 lat za soba. To nie jest tylko on ale jestem chrzestna dwoch jego siostrzenic. Koniec zwiazku to raczej na pewno koniec kontaktu z nimi. Cale moje zycie jest poza Polska, mam tu przyjaciol ale nie mam rodziny. Nie wiem jakie perspektywy mialabym w Polsce i w ogole za bardzo nie wiem co ze soba zrobic w tym momencie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, intestine_baalism napisał:

Ciekawe czy jakbym zalozyla temat, ze postanowilam odejsc od alkoholika to czy byscie tutaj nie napisali, ze zostawiam chlopa w trudnej chwili zyciowej,

Chrzanisz. Przecież Ci piszę - ewakuacja natychmiast. Sama to wiesz doskonale. A i tak nie posłuchasz i dalej się będziesz patoliła.

 

17 minut temu, intestine_baalism napisał:

mozecie mi nie wierzyc ale przez ostatnie 15 lat nie bylam nawet w stanie spojrzec na innego faceta. Nie istnieli dla mnie.

Wierzę. Ale to już nie jest ten sam gość. Odejdź i daj mu zatonąć w szambie. Tylko wtedy jest szansa, że z gówna wyłoni się za jakiś czas Fenix. Innej drogi nie ma.

 

 

17 minut temu, Esmeron napisał:

Może zacznij od terapeuty dla wspoluzalezionych.

9 minut temu, intestine_baalism napisał:

Terapie juz zaczelam ale widocznie jeszcze za malo czasu na to poswiecilam

 

Ale pieprzycie z tą terapią - terapia nie daje nic. To przedłużenie patologii. Dalsze chlanie - ale teraz już na terapii, no to ku*** dawaj prawy do lewego wyspowiada się sponsorowi.

 

9 minut temu, intestine_baalism napisał:

obiektywnie wiem, ze go nie zmusze do terapii,

To oczywiste, gość kocha wódę, a nie pańcię - klasycznie wart uwagi samiczki alfa z charakterem! <sarkazm>

Tylko szok i  umożliwienie sięgnięcia dna. Nie ma innej opcji.

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, MalVina said:

O boziu. Na dzisiaj chyba zakoncze dyskusje na forum i zajme sie tym. Bardzo dziekuje za ten tekst. Otwierajacy oczy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.