Skocz do zawartości

Co dalej ?


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz trochę o niej i jej byłym.

Wpadła z facetem jak to określiła jej matka "szał hormonów" on trochę z takiej patologicznej rodziny. Po roku od narodzin dziecka wzięli ślub z chrztem, co ciekawe ona została przy swoim nazwisku. Na ślub głównie nalegała rodzina tzn. jej mama. Rodzice wybudowali im całkiem sporą przybudówkę na kredyt. Z dzieciakiem były problemy, ona nie mogła znaleźć pracy po studiach i siedziała z nim w domu. Facet z zawodu budowlaniec nie chciał z nimi spędzać czasu.  Dziecko często chorowało, trzeba było z nim siedzieć w szpitalu, było problematyczne, absorbujące. Teść znalazł mu robotę na miejscu ale ten odmówił bo "nie będzie za damski chuj pracował". Wyjeżdżał do Warszawy, przywoził jej jakieś 300 zł na tydzień z czego często cześć zabierał np na papieroski. "Bo ją rodzice utrzymują i spłacą kredyt" W Warszawie jej ex małżonek zaczął pić, jak przyjeżdżał do domu na sobotę i niedziele to spał do południa, pił z kumplami lub jeździł na ryby. Po jakiejś imprezie u siostry położył się pijany z małym dzieckiem, gdy ona chciała go zabrać od dziecka, wystartował do niej, teść wyniósł go z domu. Wzieli rozwód. Tyle wiem z opowieści. Z dzieckiem nie utrzymuje kontaktów w ogóle. Zniknął z jej życia. Tyle wiem z obserwacji.

Teraz trochę o mnie.

Wszystko zaczęło się od utraty pracy, mój zakład upadł a miałem całkiem niezłą robotę z umową na stałe w rodzinnym mieście. W międzyczasie Policja wyjęła mi prawo jazdy - dostałem rok zakazu z warunkowym umorzeniem postępowania. Jechałem tylko trochę wczorajszy. Podczas tych całych zawirowań poznałem własnie ją. Nazwijmy ją G. około 6 lat po rozwodzie.

Pani ustawiła się życiowo sprzedała dom po dziadku, ale musiała wygonić z niego jego drugą żonę. Tamta pani miała tam mieszkać dożywotnio, jednak opłacać rachunki (służebność). Gdy nie płaciła rachunków, G robiła jej niezłe jazdy, tamta założyła jej sprawę o nękanie fizyczne itp. G jako nauczycielka z zawodu, straciła by prawo do wykonywania zawodu a po kilku latach od rozwodu dostała prace w szkole. Sprawę udało się wygrać - pieniądze ze sprzedaży domu zainwestowała w małą kawalerkę na przyszłość dla dziecka i dla pasywnego dochodu oraz auto no i jeszcze trochę zostało. Właściciele nowego domu spłacają ta starszą babę do dziś.

Poznałem ją w necie. Jesteśmy po tych samych studiach językowych. Spotykaliśmy się jakiś czas. Było fantastycznie. Wreszcie fajna i mądra dziewczyna, potrafiąca zachować się w każdej sytuacji i do tego bardzo ładna.

Ja nadal poruszałem się samochodem mając zakaz sądowy. Pewnej nocy wracając z nią razem z dyskoteki zatrzymała mnie policja. Pani wróciła na pieszo, odholowali auto, dostałem następny rok zakazu. Pani to jakoś przeżyła, spotykaliśmy się chwilę a ja postanowiłem się z do niej przeprowadzić - nie było jak dojechać, weekendy miała zajęte studiami. Znalazłem pracę, po dwóch tygodniach mnie z niej wyrzucili, nie rozpaczałem gdyż wiele osób próbowało sprostać temu zadaniu. Firma znana z kosmicznych wymagań co do pracowników. Ogłoszenie wisi do dziś. Sprzedałem auto, trochę z tego środków było. Pani wymagała żebym płacił rachunki - mniej więcej 600-800 zł oraz uzupełniał lodówkę. No i jak na księżniczkę przystało sponsorował coś od czasu do czasu. Dziecko kosztowało mnie tylko prezenty na urodziny/imieniny czasem sam mu coś kupiłem. Trochę niedorozwinięte emocjonalnie, fizycznie taki suchoklates ze szpotawymi nogami, nie mniej jednak bardzo mądry, choć bardzo infantylny jak na 8 latka. Bardzo szybko nazwał mnie tatą, miał ogromną potrzeb normalnej rodziny, dziadków, miłości. Wkurwiający niesamowicie ale dało się go znieść. Trochę nerd.

W tym małym mieście nie udało mi się znaleźć niczego sensownego. Praca była tylko dla tych co chcieli układać polbruk, albo kierowców tirów. Spróbowałem swoich sił w Logistyce. Przegrałem casting gdyż trafiła się inna oferta, dużo lepsza i zrezygnowałem. W tamtej robocie po przeszkoleniu jednak mnie nie wzięli, bo dawali sobie radę, i postawili na staż z UP. Minął prawie rok. Kasa stopniała bardzo szybko. Przestałem jej płacić ale nic nie powiedziała.

Finansowo pomagała mi mama. Bardzo zżyliśmy się ze sobą, ona i dziecko nawet z moimi rodzicami. Udało mi się znaleźć pracę za damski chuj od 2 Września. Na imprezie na koniec wakacji, bardzo mocno się skułem i wyzwałem ją publicznie. W nocy jak nocowaliśmy u moich rodziców kazałem jej wypierdalać do domu, ale powstrzymał mnie mój ojciec. Rano chciałem się z nią pogodzić, nie zgodziła się zapytałem się jej w takim razie po chuj ona tu jeszcze siedzi?

Pojechała do domu. Za 3 godziny pojechałem ją przeprosić. Nie przyjęła przeprosin, powiedziała że to DEFINITYWNY KONIEC i kazała mi spierdalać i zabrać swoje rzeczy. Płakałem i błagałem. Dobrze wiedziała, że do tej pracy jutro nie pójdę bo za daleko, z domu rodzinnego to by mi się kompletnie nie opłacało przyjeżdżać. Wynajęłam bagażówkę, i gdy następnego dnia zabierałem już swoje rzeczy pogodziliśmy się. Zadzwoniłem do tej roboty ale podziękowali mi bo nie dałem znaku życia cały dzień. Spojrzałem na jej twarz, miała ta taką zawiedziona minę. Obydwoje stwierdziliśmy że to bez sensu, że się tu duszę i jestem spalony. Nie ma tu dla mnie miejsca. Przytulas na pożegnanie. Wróciłem do rodziców, Za rok będę miał tutaj własne mieszkanie jednak to mała miejscowość, pewnie nic się tu nie ruszy. Zostaje tylko pół etatu w szkolę językowej - tzn jakieś grosze. Auta były moją pasją bez prawka jestem jeszcze dwa lata. Popracowałbym nad sobą. Nie wiem jaki kurs skończyć ale chciałbym do czegoś dojść w życiu. Nadal ją chyba kocham, chodzę po domu i płaczę...

 

Edytowane przez Vortex of Destruction
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Isildur przypomnij nam tu wszytkim o swoim temacie jak szukałeś porady co do starszej od siebie kobiety i jej dwóch bąbelków. A no właśnie...

 

To nikogo z forum wina, że autor topika to typ, który za swojego doradcę ma alkohol... 

 

Od wódki, rozum krótki. Autor wie co robił źle, jeżeli nic się nie zmieni, zgnije.

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Isildur napisał:

I takie właśnie osoby przebywają na tym forum

Dziwny komentarz. A jakie osoby mają tu przebywać? Sami teoretycy co słyszeli opowieści o związkach damsko-meskich i widzieli "filmiki" na YouTube??? Przychodzą tu ludzie z rozpierdolonymi życiorysami, bo świadomość przychodzi wraz z popełnianymi błędami i ich analizą co tez właśnie można tu znaleźć na forum.

 

Gorsze historie widywaliśmy, tu podpowiesz, tam opierdolisz i niejeden chłopina wyjdzie na ludzi. A potem na podstawie swojego doświadczenia i budowanej świadomości w oparciu o dyskusje z innymi, dlaczego nie udzielić porad?

 

Zresztą Twoja historia - o ile pamiętam - to też raczej nie przypowieść o mędrcu znad Wisły co nigdy porażki życiowej nie zaznał, a związki z kobietami ma prześwietlone odkąd zaczął chodzić.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kim Un Jest? zużywasz niepotrzebnie swoją klawiaturę, lub ekran. Szkoda na typa czasu mi go zostawcie... Zawsze chętnie się podroczę. A ten Pan raz dostał srogi pocisk i widocznie dupa jeszcze boli, a na maść szkoda mu kasy...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie z kobietami nie mam problemów. Jestem wysoki, pewny siebie itp itd.

25 minut temu, zuckerfrei napisał:

@Isildur przypomnij nam tu wszytkim o swoim temacie jak szukałeś porady co do starszej od siebie kobiety i jej dwóch bąbelków. A no właśnie...

 

To nikogo z forum wina, że autor topika to typ, który za swojego doradcę ma alkohol... 

 

Od wódki, rozum krótki. Autor wie co robił źle, jeżeli nic się nie zmieni, zgnije.

Na start abstynencja, detox co najmniej na parę miesięcy od alkoholu. Uzależniony nie jestem po prostu mam gadzi rozum po %. Rozpuszcza we mnie uczucia i człowieczeństwo. Od soboty nawet piwa nie wypiłem. Zastanawiam się nad nofapem.

 

41 minut temu, mac napisał:

Szkoda gadać. 

Wiem, potrzebuje rady co dalej...

Edytowane przez Vortex of Destruction
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Vortex of Destruction napisał:

Teraz trochę o niej i jej byłym.

Wpadła z facetem jak to określiła jej matka "szał hormonów" on trochę z takiej patologicznej rodziny. Po roku od narodzin dziecka wzięli ślub z chrztem, co ciekawe ona została przy swoim nazwisku. Na ślub głównie nalegała rodzina tzn. jej mama.

Kurwa, jakie schematyczne. Ja córke bym zabrał do Czech

Cytat

Rodzice wybudowali im całkiem sporą przybudówkę na kredyt. Z dzieciakiem były problemy, ona nie mogła znaleźć pracy po studiach i siedziała z nim w domu. Facet z zawodu budowlaniec nie chciał z nimi spędzać czasu. 

Znów schematyczne

Cytat

Dziecko często chorowało, trzeba było z nim siedzieć w szpitalu, było problematyczne, absorbujące. Teść znalazł mu robotę na miejscu ale ten odmówił bo "nie będzie za damski chuj pracował".

Niezależność lepsza. Bez strofowania by się zajął dzieckiem za którym nie przepadał i żoną która jak na złość zaciążyła.

Cytat

Wyjeżdżał do Warszawy, przywoził jej jakieś 300 zł na tydzień z czego często cześć zabierał np na papieroski. "Bo ją rodzice utrzymują i spłacą kredyt" W Warszawie jej ex małżonek zaczął pić, jak przyjeżdżał do domu na sobotę i niedziele to spał do południa, pił z kumplami lub jeździł na ryby.

Partner porażka. Związek na siłe.

Cytat

Po jakiejś imprezie u siostry położył się pijany z małym dzieckiem, gdy ona chciała go zabrać od dziecka, wystartował do niej, teść wyniósł go z domu. Wzieli rozwód. Tyle wiem z opowieści. Z dzieckiem nie utrzymuje kontaktów w ogóle. Zniknął z jej życia. Tyle wiem z obserwacji.

Nareszcie wolność. 

Cytat

Teraz trochę o mnie.

Wszystko zaczęło się od utraty pracy, mój zakład upadł a miałem całkiem niezłą robotę z umową na stałe w rodzinnym mieście. W międzyczasie Policja wyjęła mi prawo jazdy - dostałem rok zakazu z warunkowym umorzeniem postępowania.

Z jakiego powodu?

Cytat

Jechałem tylko trochę wczorajszy.

Mi tylko trochę wczorajszy zabił kuzynke a kuzyna przerobił w roślinę. Tylko troche wczorajszych powinni tylko trochę dupczyć w więzieniu .

 

 

Cytat

Ja nadal poruszałem się samochodem mając zakaz sądowy.

Idiotyzm ale co poradzić.

Cytat

Pewnej nocy wracając z nią razem z dyskoteki zatrzymała mnie policja.

Też byłeś trochę wczorajszy?

Cytat

Pani wróciła na pieszo, odholowali auto, dostałem następny rok zakazu. Pani to jakoś przeżyła, spotykaliśmy się chwilę a ja postanowiłem się z do niej przeprowadzić - nie było jak dojechać, weekendy miała zajęte studiami. Znalazłem pracę, po dwóch tygodniach mnie z niej wyrzucili, nie rozpaczałem gdyż wiele osób próbowało sprostać temu zadaniu. Firma znana z kosmicznych wymagań co do pracowników. Ogłoszenie wisi do dziś. Sprzedałem auto, trochę z tego środków było. Pani wymagała żebym płacił rachunki - mniej więcej 600-800 zł oraz uzupełniał lodówkę.

A miała sponsorować? Mieszkasz u kogoś to płacisz.

Cytat

No i jak na księżniczkę przystało sponsorował coś od czasu do czasu.

Coś czyli? Wakacje? Kwiaty na urodziny?

Cytat

Dziecko kosztowało mnie tylko prezenty na urodziny/imieniny czasem sam mu coś kupiłem. Trochę niedorozwinięte emocjonalnie, fizycznie taki suchoklates ze szpotawymi nogami, nie mniej jednak bardzo mądry, choć bardzo infantylny jak na 8 latka. Bardzo szybko nazwał mnie tatą, miał ogromną potrzeb normalnej rodziny, dziadków, miłości. Wkurwiający niesamowicie ale dało się go znieść. Trochę nerd.

Aspik albo autyk.

Cytat

W tym małym mieście nie udało mi się znaleźć niczego sensownego. Praca była tylko dla tych co chcieli układać polbruk, albo kierowców tirów. Spróbowałem swoich sił w Logistyce. Przegrałem casting gdyż trafiła się inna oferta, dużo lepsza i zrezygnowałem. W tamtej robocie po przeszkoleniu jednak mnie nie wzięli, bo dawali sobie radę, i postawili na staż z UP. Minął prawie rok. Kasa stopniała bardzo szybko. Przestałem jej płacić ale nic nie powiedziała.

Była wyrozumiała. 

Cytat

Finansowo pomagała mi mama. Bardzo zżyliśmy się ze sobą, ona i dziecko nawet z moimi rodzicami.

Jak kurka szczęśliwa przyszywana rodzinka.

Cytat

Udało mi się znaleźć pracę za damski chuj od 2 Września. Na imprezie na koniec wakacji, bardzo mocno się skułem i wyzwałem ją publicznie.

Po chuj? Po chuj się skułeś?

Cytat

W nocy jak nocowaliśmy u moich rodziców kazałem jej wypierdalać do domu, ale powstrzymał mnie mój ojciec.

Znów skuty alkoholem?

Cytat

Rano chciałem się z nią pogodzić, nie zgodziła się zapytałem się jej w takim razie po chuj ona tu jeszcze siedzi?

A co, miala na piechotę wracać?

Cytat

Pojechała do domu. Za 3 godziny pojechałem ją przeprosić. Nie przyjęła przeprosin, powiedziała że to DEFINITYWNY KONIEC i kazała mi spierdalać i zabrać swoje rzeczy.

Pewnie obgadala to z rodzicami. A ci już majac doświadczenie z tamtym doradzili by dała Ci kopa w dupe.  Sam bym córce po takiej akcji  to samo doradził.

Cytat

Płakałem i błagałem.

Nawet mi cie kurwa nie żal. Pijaczki w mojej rodzinie też płakały. Potem broiły i płakały. I tak w koło aż się ogarnęły lub zachlały

Cytat

Dobrze wiedziała, że do tej pracy jutro nie pójdę bo za daleko, z domu rodzinnego to by mi się kompletnie nie opłacało przyjeżdżać.

Jej bezpieczeństwo było ważniejsze. A ty stanowiłeś zagrożenie. No i sam sobie byłeś winny.

Cytat

Wynajęłam bagażówkę, i gdy następnego dnia zabierałem już swoje rzeczy pogodziliśmy się. Zadzwoniłem do tej roboty ale podziękowali mi bo nie dałem znaku życia cały dzień. Spojrzałem na jej twarz, miała ta taką zawiedziona minę. Obydwoje stwierdziliśmy że to bez sensu, że się tu duszę i jestem spalony.

A mogło być całkiem dobrze. Ale wolaleś mieć mózg jebany procentami. Spartoliłeś to. Ogarnij pociąg do mózgojebów a będzie lepiej.

Cytat

Nie ma tu dla mnie miejsca.

Dziwisz się? 

Cytat

Przytulas na pożegnanie. Wróciłem do rodziców, Za rok będę miał tutaj własne mieszkanie jednak to mała miejscowość, pewnie nic się tu nie ruszy.

Poza obrotami monopolowego

Cytat

Zostaje tylko pół etatu w szkolę językowej - tzn jakieś grosze.

No cóż. Jak sobie pościelisz..

Cytat

Auta były moją pasją bez prawka jestem jeszcze dwa lata.

Przegrały z alko. 

Cytat

Popracuję nad sobą.

Poprawiłem za Ciebie

Cytat

Nie wiem jaki kurs skończyć ale chciałbym do czegoś dojść w życiu.

Rzuć mózgojeby. 

Cytat

Nadal ją chyba kocham, chodzę po domu i płaczę...

Może jak zostaniesz abstynentem to się uda. Ale czy podołasz? Czy małe piwko z kumplami nie będzie pokusą? Albo promocja piwa w biedrze?

Tu musisz mieć żelazną wolę. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego wszystko pięknie w punkt ogarnąłeś. Problemów nie mam, jak to mój kumpel powiedział "dark side" ze mnie wychodzi po procentach.

Na razie abstynencja na 100% przynajmniej na pół roku no poza akcjami typu szampan na weselu/sylwesterze.

 

  Cytat

Pewnej nocy wracając z nią razem z dyskoteki zatrzymała mnie policja.

Też byłeś trochę wczorajszy?

 

- Nie, wyciągam lekcje z porażek

Edytowane przez Vortex of Destruction
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.