Skocz do zawartości

Dot. Przydział kobiety z urzędu


Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Potem sie dziwicie ze jakies ruchy feministyczne powstały skoro są na świecie mężczyźni którzy maja takie pomysły...

Feminizm wymyślił facet i nie wiem czy zauważyłaś, ale bardzo wielu Braci, w tym i ja, dość krytycznie podeszło do tego pomysłu;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alfa_sralfa Otóż to. Przydział może nie człowiek do człowieka, ale warstwy społecznej do warstwy społecznej. Mężczyzna wnosi pracę, rodzina kobiety wnosi wiano, i jest jakiś wspólny start w przyszłość. Związek M+K był jednocześnie umową, nawiązaniem relacji i być może interesów przez dwie rodziny na podobnym poziomie. Tworzyła się sieć -> stabilność -> wszyscy korzystali. Powiązania i wspólne interesy to wzajemny szacunek i pokój.

(A potem rozległ się płacz poszkodowanej kasty, że mają pieniądze a nie mogą zostać elitą w cudzym kraju i JEB nagle cały zachód stracił elity i nastał bolszewicki raj, z obcą elitą, która np. w Polsce jest całkiem wyraźna.)

A współczesne małżeństwa? Lubię zestawiać żeński argument, jakoby średniowieczny ciemnogród KAZAŁ kobietom wychodzić za mąż z rozsądku, ze współczesną NORMĄ, w której małżeństwo dla kobiety to podniesienie (a nie utrzymanie) statusu społecznego. Co dobrego ta systemowa zmiana przyniosła mężczyznom?

Oczywiście wiele kobiet może twierdzić, że się wiąże z facetami na własnym poziomie - ale dzieje się to drogą bezwzględnej rynkowej weryfikacji: nie ma tylu milionerów w okolicy. Czyli wchodzi w grę kalkulacja (zostanę starą panną), rozsądek i... o cholera, czyżby średniowieczne małżeństwo z rozsądku? Szkoda, że taka logika przychodzi w wieku 30 lat, bo kiedy była systemowa (za ciemnogrodu) kobiety wiedziały to wszystko mając już 20 lat. Ponadto: w poprzednim systemie kobietę najpierw utrzymywał ojciec, następnie mąż. Oboje pełnili tę samą funkcję, stali wobec żeńskiej biologii na tym samym poziomie: opiekun, prawdziwy mężczyzna itp. Dzisiaj ojcowie rozpieszczają córki coraz bardziej, natomiast życie z mężem wymaga ciężkiej pracy na wspólny dobrobyt. Wobec żeńskiej biologii ojciec zachował miejsce prawdziwego samca, podczas gdy mąż, obojętnie na wszystkie czynniki, jest odbierany jako uboga namiastka mężczyzny (chyba, że zarabia sam i pozwala kobiecie na bezczynność).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, alfa_sralfa napisał:

Prowokacyjnie: od tysięcy lat tak to własnie wyglądało. Był przydział. Ludzie byli dopasowywani. I to działało. Jakoś. Dopiero od niedawna jest inaczej. Działa? xD

Dla kogo "działało"? Bo wątpie czy takiej panience 16-letniej, którą rodzice oddali 60-latkowi było w życiu cudownie. Dziadko pewnie zadowolony był. Nie wątpie ?

A małżeństwa trwały (nie mylić z działaniem), bo tak "wypadało", nawet jeśli chodzili na boki. Osobna sprawa, że kobiety nie miały ani praw, ani własnego majątku do rozporządzania, więc z takim dziaduniem trwać MUSIAŁY. 

 

Jak już ktoś wyżej pisał - o tych karynkach... Podobnie jakby facetowi przydzielili oślizgłą, śmierdzącą staruchę i kazali tworzyć rodzinę. Z musu by trwał. Ale czy byłby szczęśliwy?

48 minut temu, SławomirP napisał:

Ciekawe jak wam będzie do śmiechu kiedy będzie już siedzieć w klatkach w magazynie.

Masz gorączkę? Coś blado wyglądasz..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak feminizm dostatecznie naniszczy i dzisiejsza "cywilizacja" upadnie (czyli upadnie matrix, faceci się masowo uświadomią, przestaną białorycerzyć, itp), to kobiety same wyjdą z postulatem "przydział mężczyzny z urzędu". Albo "przydział nasionka z urzędu". Ostatecznie jednak, ze względu na świadomość mężczyzn, jedynym możliwym do wprowadzenia będzie "kot z urzędu".

Więc ten incelski postulat nie jest wcale głupi. Tzn. nie w sensie że powstał z niczego. Samoczynnie jako głupi. Może i jest głupi, ale jego powstanie miało swój powód.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, MalVina napisał:

Bo wątpie czy takiej panience 16-letniej, którą rodzice oddali 60-latkowi było w życiu cudownie.

16 letnie panienki (i panicze) wówczas byli dojrzałymi i dorosłymi ludźmi, gotowymi (psychicznie i biologicznie) do spełniania funkcji społecznych, dzieciństwo (trwające u niektórych do 30) to stosunkowo świeży wynalazek. 

 

15 minut temu, MalVina napisał:

Podobnie jakby facetowi przydzielili oślizgłą, śmierdzącą staruchę i kazali tworzyć rodzinę. Z musu by trwał. Ale czy byłby szczęśliwy?

Godna pochwały wnikliwość, że facetów również mógł dotyczyć tak straszny los... I dotyczył. Jeżeli uboższa rodzina miała szansę podnieść swój status żeniąc syna ze starą panną z bogatszej rodziny, to to robiła - chociaż nikt nie pisze o tym poematów ani nie kręci filmów. Poza tym weźmy pod uwagę śmiertelność ludzi we wcześniejszych wiekach. Epidemie, głód, etc. dotyczyły w równej mierze kobiet i mężczyzn, jednakże na wojnach mężczyźni się sypali jak muchy, dlatego na "rynku wtórnym" znajdowało się znacznie więcej wdów niż wdowców. Z tej perspektywy można wysnuć, że młody facet + wdowa z dziećmi to częstszy scenariusz niż 16 letnia panienka i obleśny dziad. (mi też się nie podoba pomysł 16 latek z dziadkami, ale dyskutujemy o realiach) Dlaczego biedni faceci średniowiecza z samotnymi wdowami nie istnieją we współczesnej świadomości społecznej? Bo kobiety mają swój feminizm, który im wmawia, że w ciągu całej historii wszechświata były ofiarami facetów (nie licząc muzułman, których obecny feminizm gloryfikuje). Faceci swojego klubiku klepania po plecach po prostu nie mają ani nie potrzebują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MalVina napisał:

Czytałam. Sam fakt że komuś coś  w ogóle wpadło do głowy jest powalający.

 

1 godzinę temu, Laryssa napisał:

Ja rozumiem że to żart, ale jednak żeby taki żart powstał, to taka chora opcja musiała komuś przyjść do głowy. 

Jest pewna wiara ? i nie że chcę kogoś obrazić, ale u nich często i gęsto dostaje się partnera z przydziału. Potwierdzone, więc nawet niech nikt nie próbuje zaprzeczać. Dwóch znanych mi braci dostało żony z przydziału, obie po 10 lat młodsze. Do tego, kiedyś na imprezie pewnej, byłem "zgwałcony" przez jedną panne. Nie ukrywam, że było mi całkiem dobrze i mógł być z tego związek. Jednak zostaliśmy "nakryci", bo panna, która mnie zmolestowała, nawet się z tym nie kryła, i chciała mnie publicznie zerżnąc (moc alkoholu). Niestety nasze zachowanie widziała osoba - ciotka wspomnianych wcześniej braci. 2 dni po macanku miałem mega jazdę od panny i od tej ciotki (oczywiście to ja byłem winny, że się spodobałem wyposzczonej dziewczynie). Finał tej historii był taki, że singielka po miesiącu od akcji była już mężatką (dostała 2 lata młodszego przydupasa). Możecie wierzyć, lub nie, ale takie patenty mają miejsce nawet w Polsce. O nic nie pytajcie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipotetycznie program "dziewczyna plus" jest możliwy :D i wcale nie tak kosztowny jakby się to mogło wydawać... Tak jak Koledzy wyżej pisali - nie ma się co spodziewać po tym programie cudów - wiadomo, że suchoklates 1,65 m nie dostanie stejsi 9/10, tylko kogoś w swoim pułpapie społecznym lub lekko niżej (na podobnej zasadzie jak dostajesz mieszkanie z przydziału gminy, to nie masz co się spodziewać klimatyzowanego apartamentu w centrum miasta), ale program ten miałby przecież na celu nie spełnianie marzeń o księżniczkach, ale pomoc osobnikom matrymonialnie wykluczonym. Nawet jeśli była by tu pewna forma "nakazu państwowego" związku to tylko obejmowałaby osoby, które dobrowolnie by się zarejestrowały w systemie. Na pewno byłyby plusy bo taki osobnik, który normalnie nie miałby się jak spełnić, miałby szanse na znalezienie rodziny i (przynajmniej w teorii) spłodzenie potomka. Jednak ten program ma również wiele wad, i chyba nawet przeważają one nad potencjalnymi zaletami - dziecko urodzone z nakazanego państwowo związku dwóch przegrywów będzie miało większe szanse na słabsze geny, o programowaniu ze strony tego typu rodziców już nie mówiąc. Czyli objęte nakazem państwowym małżeństwo urodzi i wychowa kolejnego kandydata do programu "dziewczyna plus" :D

O wiele więcej potencjalnych zalet w rozładowaniu kwestii napięcia seksualnego i poczucia bliskości u osób samotnych upatruję w rozwoju nowych technologii. Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji oraz inżynierii biomedycznej dla osób wykluczonych seksualnie/matrymonialnie będzie można przedstawić o wiele ciekawszy wachlarz ofert - od programu "sex-android plus"   poprzez wyłączenie utraty popędu płciowego, po neurointerwencje niwelujące potrzebę bliskości z drugą osobą. Póki co brzmi jak science-fiction, ale ja myślę, że to kwestia 20-30 lat maks. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, MalVina napisał:

A małżeństwa trwały (nie mylić z działaniem), bo tak "wypadało", nawet jeśli chodzili na boki. (…) Z musu by trwał. Ale czy byłby szczęśliwy?

 

Tylko czy małżeństwa powstały aby czynić ludźmi szczęśliwymi? W dzisiejszym idealistycznym rozumieniu: miłość, szczęście itd... Czy może jednak po to żeby zabezpieczyć stabilność społeczeństwa, dziedziczenie majątku i inne układy rodzinne?

 

Tak w odniesieniu do średniowiecznych małżeństw. 

Przecież dzisiaj mamy też takie układy. Starczy spojrzeć na świat islamski, Indie czy ciągle istniejące plemiona indian np. w Ameryce Pld. 

Choćby takie książki/programy Cejrowskiego. Nie ma tam żadnego kryzysu męskości, feminizmu i innych bzdur. Dlaczego? Bo potrzebują się nawzajem żeby przeżyć. Kobieta nie jest w stanie przeżyć bez mężczyzny, ale za to mężczyzna nie ma jak zająć się samodzielnie chatą czy uprawami, jak wybiera się upolować coś mięsnego do gara. Tak w uproszczeniu. 

A u nas? Można sobie być singlem, jak się zbuduje karierę, całe życie i luz. Nie potrzebujesz faceta/baby, więc ludzie wybrzydzają i generują problemy z tzw. dupy/I-szego świata ;). 

 

edit:

Co do samego programu "związek+". Też uważam, ze może się coś takiego pojawić. Najprawdopodobniej jako efekt połączenia się kilku czynników:

- starzenie się społeczeństw,

- imigracja islamska,

- upadek państwa w stylu Szwecji/Niemiec/Francji i zamiana go w kalifat.

W efekcie w reszcie Europy może nastąpić ostry skręt w prawo, aż do jakiejś skrajnej dyktatury. Bo wybór będzie w stylu: dyktatura i rekonkwista, przejście na islam albo maczeta. 

Ale to na razie takie politicalSF. :blink:

Edytowane przez BumTrarara
uzupełnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co poważnie dyskutować nad kretyńskimi pomysłami, albo z trollem. Taki temat powinien zniknąć bo tylko później ktoś użyje go wyrwanego z jakiekolwiek kontekstu, żeby ośmieszać i lżyć z tej małej społeczności która tutaj się gromadzi i porusza ciekawsze i dużo bardziej wartościowe tematy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W imieniu swoim i kolegów którzy to "zalajkują" przepraszam za ten temat. Powinien być przemielony i przeniesiony do ściany hańby. 

 

 

 

Jak dla mnie to już za dużo. O wiele za dużo. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.