Skocz do zawartości

Dziewczyna nie kwapi się do płacenia na spotkaniach.


Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Bracia,

1,5 miesiąca temu poznałem na Badoo dziewczynę. Spotkania raz w tygodniu. Generalnie miło, fajnie, dziewucha napalona, całuje, obejmuje, podkłada się. Łóżko już było. Wszystko super. Kontakt telefoniczny raz na 2-3 dni, spotkania jak napisałem. 

Sytuacja wymarzona. Pomijam, że dziewucha z natury nieco rozstrzepana, nieogarnięta, choć w życiu radzi sobie ok ogólnie. Problem: nie płaci na randkach. Gdzie nie idziemy, żarcie, kino, klub to bez zająknięcia ani niczego postawa bierna. Płacę ja. Wiem - głupio. Wiem. Pogadać z nią? Zasugerować?

 

Rzuciłbym to w cholerę bo w sumie zaliczyłem, ale fajny czasoumilacz. Może uda się to jakoś podrasować?

 

Poradźcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Związku z tego nie będzie, więc się zastanów czy Ci to przeszkadza i czy nie jesteś gotów tego potraktować jako frycowego za to, że sobie poruchasz.

 

Jeśli nie jesteś gotów, to albo przestań ją zabierać w miejsca, gdzie będziesz płacił i np. spotykajcie się tylko u Ciebie albo postaw sprawę jasno i tyle.

 

Biorąc pod uwagę kontekst, Wasza relacja wtedy najprawdopodobniej się skończy szybciej (gdy wybierzesz bramkę nr 2) lub trochę wolniej (bramka nr 1).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Sceptyczny? napisał:

Związku z tego nie będzie, więc się zastanów czy Ci to przeszkadza i czy nie jesteś gotów tego potraktować jako frycowego za to, że sobie poruchasz.

 

Jeśli nie jesteś gotów, to albo przestań ją zabierać w miejsca, gdzie będziesz płacił i np. spotykajcie się tylko u Ciebie albo postaw sprawę jasno i tyle.

 

Biorąc pod uwagę kontekst, Wasza relacja wtedy najprawdopodobniej się skończy szybciej (gdy wybierzesz bramkę nr 2) lub trochę wolniej (bramka nr 1).

Na chwilę obecną mój front jest taki - spotkania w mieszkaniach (gotowanie, oglądanie tv, seksik pewnie też). Mieszka niedaleko mnie więc pewnei miejscówka opopólna. Tak chcę skierować tę znajomość. Było 6-7 randek i już mnie wkurza to płacenie.

 

W ogóle mnie zastanawia kwestia. Dziewczyna lat 30, ładna naprawdę, opalona (dlatego mi się podoba) a wiecznie gada o cząstkowych znajomościach z portali, czy o samotności z przeszłoci, typu nagminne chodzenie samej do kina. 

 

Ale nic, działamy dalej dźganie, tyle tylko, że już w warunkach domowych. Ugotować mogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Sceptyczny? napisał:

To jest odpowiedź skąd taka postawa. Testuje Cię na misia.

Też o tym pomyślałem od początku, Bracie (książki i artykuły Marka działają).

Ale. Dlaczego ona tak ostro się pier****. Jakby chciała ze mnie zrobić betę to by kuper trzymała na dystans.

Tutaj jest wymieszany schemat zrobienia na beciaka, a ostrych podejść pod kątem seksualnym (na drugiej randce dała się łapać za cycki i muszlę w publicznym parku, zrobiłem to, jak to przystało na zboczeńca).

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 lat, zegar biologiczny tyka i zaczyna się budzić desperacja ? Urabia Cię dupą i sprawdza na ile może sobie pozwolić. Dodatkowo pewnie dopiąć swego, usidlić, ślub dziecko a potem odwróci się dupą z miną tyraj misiu i już zbliżeń nie będzie. Następnym razem w jakiejś kawiarni, restauracji na koniec walisz tekstem "Poproszę dwa osobne rachunki". I po sprawie 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, sekacz19 napisał:

30 lat, zegar biologiczny tyka i zaczyna się budzić desperacja ? Urabia Cię dupą i sprawdza na ile może sobie pozwolić. Dodatkowo pewnie dopiąć swego, usidlić, ślub dziecko a potem odwróci się dupą z miną tyraj misiu i już zbliżeń nie będzie. Następnym razem w jakiejś kawiarni, restauracji na koniec walisz tekstem "Poproszę dwa osobne rachunki". I po sprawie 

Tego upewnienia się potrzebowałem. 

 

Ale kija parę razy jeszcze zamoczę, sknerą nie jestem, dzielę się. Byle w gumie, bez tekstów, ze przecież biore tabletki bueheheh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AdamPogadam napisał:

Promocja jest tylko na początku, potem możesz za to ostro przepłacić.

Nauka i przyroda podpowiada nam, że tak jest w.... 95% przypadków. Błąd statystyczny może się wkradł, ale jak patrzę na miny moich rówieśników (rocznik 90) z nietęgimi minami i naburmuszonymi żonkami, to jakoś tak mi wychodzi.

 

Ad meritum. Powiem tak: dziewucha fajna, lubię to jej głupotki (w ramach relaksu i odmóżdżenia od problemów codziennych), seksik, ciałko ok. Tylko to płacenie. Bez zająknięcia, a dziewucha też zarabia, ma własną działalność więc na pewno ją stać (na marginesie, ona ma auto, a ja nie buehehueh, ale dla mnie to bez znaczeni, bo to Wawa).

 

Lekki chłodnik teraz i przenoszę to na grunt mieszkaniowy. Wspólne weekeny itd. ale nie płacą. No chyba, ze ona zaproponuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Sceptyczny? napisał:

Związku z tego nie będzie, więc się zastanów czy Ci to przeszkadza i czy nie jesteś gotów tego potraktować jako frycowego za to, że sobie poruchasz.

A skąd wiesz, że nie będzie znasz ich ? Darujmy sobie takie tezy na forum, bo nie tego tyczy się temat.. 

 

Skoro nie płaci być może Cię testuje czy jesteś sknera. Moim zdaniem facet nie ma żadnego obowiązku płacić za kobietę na randkach. Nie wiem skąd się wziął ten głupi stereotyp. Ja rozumiem jesteście parą  kilka miesięcy, jest między wami super to zaprosisz ją tu i tam, ale na początku ? 

 

To tak jak byś podszedł do nieznajomej osoby na przystanku i zaproponował kawę plus obiad za który Ty zapłacisz. Uwierz, że reakcja była by na zasadzie ,, nienormalny gość " 

 

Idziecie na randkę wszystko 50/50, jak laska zacznie kręcić nosem to już wiesz z kim masz do czynienia. Kobiety z klasą niezależne nie pozwolą za siebie płacić. 

 

Płacić wymagają biedne szare myszki szukające faceta z kasą jako bawidajek od zapewniania im rozrywek. 

 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, jankowalski1727 napisał:

Odnośnie czego to bylo ziomuś?

Nie musisz się tak napinać, w życiu tak juz jest, że nie ma nic za darmo, ruchanie zawsze tak czy owak coś tam kosztuje, no chyba, ze jesteś takim wyjebanym w kosmos Chadem, że to panny powinny płacić za możliwość spotkania z tobą - wtedy to inna sprawa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ace of Spades napisał:

Nie musisz się tak napinać, w życiu tak juz jest, że nie ma nic za darmo, ruchanie zawsze tak czy owak coś tam kosztuje, no chyba, ze jesteś takim wyjebanym w kosmos Chadem, że to panny powinny płacić za możliwość spotkania z tobą - wtedy to inna sprawa.

Bracie, nie napinam się. Wiem, jakie są prawidłowości w życiu. Właśnie testuję kolejny egzemplarz i pytam o możliwości ciekawego wyjścia z sytuacji. To, ze nie ma nic za darmo to wiem od początku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj kolego na taką postawę "zarucham jeszcze sobie parę razy". Ja się na tym przejechałem, a z każdym kolejnym ruchaniem będziesz jeszcze bardziej wciągnięty biologicznie w tą relację i stracisz dystans. 

Kwestia z tym płaceniem to nie wiem o co chodzi. Skoro to ty organizujesz randki i jeszcze nie podjąłeś się próby ciszy jak przychodzi do płacenia to kogo chcesz obwinić. Liczysz, że dziewczyna uniesie się honorem? One nie bardzo rozumieją co to oznacza. Zresztą, tak jak koledzy podpowiadają - za seks i tak zapłacisz. O ile laska nie jest potwornie napalona. "W każdej kobiecie ku*wy dwie trzecie", amen. Najważniejsze, żeby się nauczyć wycofywać ze znajomości długo przed tym zanim dojdzie do wydania jej toksycznych owoców. Nie daj się zamroczyć dobrym seksem, to nie jest rzadki towar.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jankowalski1727

Osobiście polecam wspomniane już tutaj zagranie, że na koniec po prostu prosisz o dwa rachunki. Lub druga opcja to jak przychodzi do płacenia - zamilcz, daj jej powiedzieć co jej w duszy gra. Sprawdzisz wtedy choć trochę, jaki ona ma punkt widzenia i czy w ogóle jest sens zmieniać coś, bo może się okazać, że kobietka szuka bankomatu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co jest ciepło, randki w plenerze nic nice kosztują ;)

Możesz ją przepuszczać pierwszą do kasy, ja tak często robię jak coś jest podawane np. z budki, dajmy na to lody. Stoicie, załóżmy, że ona już wybrała i mówisz żeby podeszła bo do sprzedawcy bo Ty się jeszcze zastanawiasz, będzie musiała za siebie zapłacić. Ogólnie dużo się czyta że taki proceder jest popularny, że to mężczyzna płaci ale myślę, że sami jesteście tego winni (Ci którzy do togo dopuszczają i na to pozwalają). Nie wiem czy ja mam takie szczęście, że trafiam na kobiety które nie widzą problemu żeby same za siebie płacić, czy może zadają się ze mną z innych powodów. W każdym razie jak Ci się coś w jej zachowaniu nie podoba, np. fakt, że nie płaci za siebie i oczekuje, że Ty będziesz pokrywał wszystkie wydatki to jej to po prostu powiedz. Boisz się, że się więcej nie odezwie? No i co z tego. Takich utrzymanek i naciągaczek to pewnie jeszcze na pęczki poznasz nie ma sensu się przywiązywać.

Starajcie się zapanować nad swoim popędem a wtedy będziecie panami swojego życia, kobiety będą wami zafascynowane i nie będą w stanie wam się oprzeć

 

Często czytam tutaj na fum takie wątki, że gdyby nie moje osobiste doświadczenia z kobietami, które są jednak odmienne to pewnie został bym mizoginem ;). Owszem są na świecie kobiety wykorzystywaczki, ale tak samo nie brakuje takich mężczyzn. Ogólnie dużo ludzi ma tendencję do nadużywania zaufania i chce ujebać rękę jak dostaną palec, ale przeważnie dzieję się to dlatego, że na to się im pozwala poprzez brak asertywności.

Pomimo tego całego równouprawnienia i pieprzenia w mediach o tym jak kobiety są wyzyskiwane, tego że kobiety mają często roszczeniowe myślenie uważam, że mężczyzna wcale nie jest w dzisiejszych czasach na straconej pozycji. Może ciężko znaleźć dziewczyną z którą warto byłoby się ożenić i założyć rodzinę, ale za to dostęp do seksu jest bardzo łatwy. Kwestia tego co kogo interesuje.

 

Ja na randkach co do zasady nie płacę za kobietę. Sugeruję to w delikatny sposób, że jeśli chcemy się spotykać to na zasadach koleżeńskich i każdy sobie rzepkę skrobie, ewentualnie jak zapraszam do siebie to kupuje produkty i sam coś gotuję. Nie robię tak bo jestem skąpy czy mnie nie stać. Po prostu czułbym się uwłaczająco, miałbym wrażenie, że do dana osoba spotyka się ze mną tylko dlatego, że ma darmowe jedzenie, picie i do tego obrobioną broszkę na koniec. Niestety ale kobiety muszą też coś dać od siebie, życie nie po to tylko jest by brać ;). Trzeba to kobiecie uświadomić od samego początku znajomości bo później będzie problem. Jak nie pasuje to next. W przeciwnym razie to zwykłe płacenie za seks i nie wiele się różni od odwiedzania div. Może jedynie Twoja świadomość jest spokojniejsza, że masz "normalną dziewczynę" i nie jesteś stulejarzem ani spermiarzem (śmieszą mnie te określenia).

 

Jesteś kowalem swojego losu, płać i płacz, albo bądź asertywny, Tylko licz się z tym, że możesz rzadziej ruchać, ale czy na prawdę zależy Ci na tym żeby ruchać takie materialistki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po drugiej randce mówiłem, że ona zaprasza, i że chcę, żeby coś wymyśliła fajnego. Nie chodzi mi nawet o hajs, tylko mam dość relacji, w których jestem jedyną siłą napędową, i do puki nic nie zaaranżuje to nic się nie dzieje.

 

Jestem mężczyzną, i mi się też należy :D 

 

Edytowane przez Baelish
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.