Skocz do zawartości

Rzucanie klątwy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Bracia. Temat będzie dziwny i proszę o podejście do niego z dystansem. Pisałem kiedyś na forum o mojej byłej. Nie mogłem o niej zapomnieć.

I stało się-ponad tydzień temu spotkaliśmy się całą brygadą w naszym miasteczku. Była tam też ona. Pogadaliśmy, ona się pośmiała, a ja gotowałem w złości bo panna zakochana po uszy i w dodatku w ciąży. Po kilku godzinach dołączył do nas jej facet i wtedy już pękłem gdzieś w środku. Wracając do domu myślałem jedynie o tym, żeby skończyła im się ta sielanka i stało mu się najgorsze. I stało się- wczoraj dowiaduję się, że mieli wypadek. Ona OIOM, jemu nic nie jest. 

Wierzycie w takie klątwy??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Poganiacz90 napisał:

Wierzycie w takie klątwy??

Nie ale nie powinieneś dusić w sobie nienawiści do drugiego człowieka. Nic z tym nie zrobisz, ona jest wolnym człowiekiem.

Zaakceptuj to decyzję i wybierz mądrze kolejną kobietę, z którą się będziesz spotykać/ pójdź na divy/ odstaw kobiety na dłuższy czas.

W każdym razie koniecznie przepracuj ten syf w głowie, bo to się odbije na Twoim życiu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Quo Vadis? napisał:

Nie ale nie powinieneś dusić w sobie nienawiści do drugiego człowieka. Nic z tym nie zrobisz, ona jest wolnym człowiekiem.

Zaakceptuj to decyzję i wybierz mądrze kolejną kobietę, z którą się będziesz spotykać/ pójdź na divy/ odstaw kobiety na dłuższy czas.

W każdym razie koniecznie przepracuj ten syf w głowie, bo to się odbije na Twoim życiu.

Po tym spotkaniu zrozumiałem,że ona poszła swoją drogą. Sam ją rzuciłem, a nie ona mnie- nie mam pretensji bo czekała na mnie długo.  

Męczy mnie teraz ta sytuacja.

Życzyłem mu żeby ją stracił ale nie tak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie twoja wina. Klatwy nie istnieją. Jedyne co możesz zrobić to zostawić ten gniew i zachować się jak człowiek. Jeśli czujesz się na siłach to skontaktuj się z nimi, przekaż wyrazy współczucia i zapytaj czy możesz cos dla nich zrobić.  (I nie wychylaj sie nikomu z tymi myślami,  ludzie to poj*by i wierzą w takie rzeczy,  a Ty w niczym nie zawiniłeś)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Lambert napisał:

To nie twoja wina. Klatwy nie istnieją. Jedyne co możesz zrobić to zostawić ten gniew i zachować się jak człowiek. Jeśli czujesz się na siłach to skontaktuj się z nimi, przekaż wyrazy współczucia i zapytaj czy możesz cos dla nich zrobić.  (I nie wychylaj sie nikomu z tymi myślami,  ludzie to poj*by i wierzą w takie rzeczy,  a Ty w niczym nie zawiniłeś)

 

Analizuje czy zadzwonić do jej brata. Zawsze to informacje z pierwszej ręki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lambert napisał:

To nie twoja wina. Klatwy nie istnieją. 

 

Tzn istnieją ale w innej postaci. Jak komuś matka całe życie pieprzy do ucha że mamy pecha,że nigdy niczego się nie dorobimy lub jesteśmy nieudacznikami takimi jak np. ojciec bo śmiał od niej odejść to taka "klątwa"czy długotrwała sugestia (zwał jak zwał) ma duże szanse się zmaterializować w przyszłym życiu człowieka. 

Edytowane przez jaro670
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Poganiacz90 napisał:

Wierzycie w takie klątwy??

Moja pierdolnięta muzułmańska ex żona rzuciła na mnie i dwóch innych gości czary. Jej ciotka poszła do lokalnego szamana a ten dał jej jakieś przeklęte mięso, by ta dała je psom. Kobieta poświęciła także kilka świec i worek ryżu. Pechowo informację o klątwie + zdjęcie mięsa przesłała nie do mojej ex, tylko do mnie, ja zaś przesłałem je do pozostałych "przeklętych". Jeden z nich tak się posrał ze strachu, że pojechał do "buszu w Senegalu" do sillniejszych czarowników. Drugi poleciał do taty, który jest imamem lokalnego meczetu.

 

Ja, cóż... Ja napiłem się wódki i żyję. Więcej - wiedzi mi się znacznie, ale to znacznie lepiej od kiedy mnie opuściła.

 

Ale mimo wszystko wierzę, że dwoje ludzi, których coś łączy, potrafią nawiązać ponad zmysłowy kontakt. Przykładem niech znowu będzie moja ex żona. Ona z różną częstotliwością wydzwania jeszcze do mnie bądź wysyła SMS-y. Za każdym razem, kiedy nachodzi ją kolejna fala tęsknoty, czuję to. Po prostu wiem, że za dzień lub dwa ona zadzwoni. I na ogół się nie mylę.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Poganiacz90 napisał:

Wierzycie w takie klątwy??

 

Ja wierzę, że coś takiego może istnieć.

 

Wierzę, bo miałem w życiu pewną ilość dziwnych sytuacji, które trudno racjonalnie wytłumaczyć. Szczególnie takich, gdy moja intuicja ostrzegała mnie przed czymś, o czym nie miałem prawa wiedzieć, bo znajdowałem się co najmniej kilometr dalej.

 

BTW Rozumiem, jeżeli ktoś nie wierzy w takie rzeczy i uważa to za bzdury. Ja mam te dziwne sytuacje bardzo rzadko, na pewno nie na zawołanie. Wielu ludzi nie ma ich nigdy i to naturalne, że wydaje im się to być jakąś bujdą.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest taki typ myślenia magicznego.

Czy byś życzył im żle, czy nie, to i tak by się stało. Po prostu pechowo miało to miejsce niedługo po waszym spotkaniu. Wyciągnij coś z tej historii i potraktuj to doświadczenie jako materiał do pracy nad sobą. Zajmij się tym gniewem w sobie, bo nic tak nie wyniszcza człowieka, jak duszone emocje.

 

Cytat

 

Sądzisz, że maczałem w tym pralce? 

 

 

 

A co takiego zrobiłeś ? zakradłeś się do jego/ jej auta i uszkodziłeś hamulce ? a może wyjechałeś im na czołówkę i spowodowałeś ten wypadek ?

Przypomnij sobie wszystkie sytuacje, w których życzyłeś komuś żle. Nauczycielce, sąsiadce, koledze z klasy, który wykręcił ci numer. I co ? wszyscy mieli po takim życzeniu jakiś wypadek ? jeśli tak, to może faktycznie masz jakieś paranormalne zdolności i potrafisz rzucać klątwy, które materializują się w rzeczywistości.

 

Wszystkie zjawiska na świecie to zwyczajna statystyka. Prawdopodobieństwo pojawienia się jednego zdarzenia po drugim może być nikłe. Na sto podobnych sytuacji coś nie będzie miało miejsca, bo np wiele razy sąsiedzi, współpracownicy, znajomi życzą sobie żle i los jakoś ich prośby spełnić nie chce. Zdarza się czasem tak, że na tych sto przypadków, któryś w końcu zaskoczy i akurat czas złorzeczenia zbiegnie się z faktyczną krzywdą drugiego człowieka. Masz po prostu pecha i tyle. Zdarza się to rzadko i padło akurat na ciebie, ale winny żadnej w tym nie ponosisz, bo sam się do tego nieszczęścia nie przyczyniłeś realnym działaniem w celu wyrządzenia im szkody.

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Ja napiłem się wódki i żyję

Raz-wódka dezynfekuje (od starego mięsa )

Dwa-toż to coś dla ducha.

 

7 godzin temu, Poganiacz90 napisał:

myślałem jedynie o tym, żeby skończyła im się ta sielanka i stało mu się najgorsze. I stało się- wczoraj dowiaduję się

Możliwości jest kilka, np.

Samospelniająca się przepowiednia, tak bardzo pragnąłeś ich krzywdy, że jak zdarzył się wypadek (zadziałało prawdopodobieństwo), to przypisałeś go sobie.

 

7 godzin temu, Poganiacz90 napisał:

a ja gotowałem w złości bo panna zakochana po uszy i w dodatku w ciąży

Tak, szczery gniew na inną osobę ma coś magicznego, strasznego i niszczącego.

 

Rozpracuj ten swój gniew wewnętrzny bo będziesz psychicznym wrakiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra klątwa nie jest zła o ile działa jak chcesz. Ludzie, których przekląłem całkiem często mają przekichane :)

 

Jeden miał wypadek, nie chodzi o to, że jeździł rzęchem. To nie to.

Dwóch innych się ożeniło. Tyle w temacie.

Inny też się ożenił, z moją niedoszłą eksią, moje dziecko (raczej na pewno, ona to trochę łatwa była więc pewności nie mam) chowa nic o tym nie wiedząc.

A nawet jak to nie moje to ma żonę zdzirę  :)

Ale to efekt ogólnej klątwy na gnojków z bogatych domów i biznesmanków z dupy wziętych.

Jeszcze inny wylądował w szpitalu po przedawkowaniu, Wkurzał mnie gadaniną to przekląłem go.

Mogę mnożyć przykłady.

Jednak taka klasyczna w formie klątwa w stylu "oby cię zajebało" raczej nie wchodzi. Nie wiem o co biega.

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.