Skocz do zawartości

Wczorajszy mecz w tv, piwko... i kolega mi wyznał...


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Adrianos napisał:

Niestety takiego częstego kontaktu z nim nie mam, żebym mógł go przypilnować.

To wysyłaj mu codziennie wiadomości o treści:

2 minuty temu, Adrianos napisał:

ona nie wróciła do niego, a tylko po jego nasienie.

No i oczywiście PINIĄŻKI, bo pańcia chce swój domek lalkami.

Edytowane przez Imiennik
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Adrianos said:

Ogólnie mówi że o dziecku z nią zawsze myślał, więc gdyby to wyszło "naturalnie" (czyli wpadka) to by nie płakał, niby wcześniej rozmawiali o dziecku ale odkładali ze względu na rozkręcanie jego firmy, brak kasy, itd

Jak dla mnie ten caly temat pokazuje brak dojrzalosci obu stron jesli chodzi o zwiazek/planowanie rodziny i tyle.

 

”Gdyby wyszlo naturalnie/wpadka”-co to za pierdolenie???

Czyli on nigdy nie myslal na powaznie o dzieciach ani za branie odpowiedzialnosci za nie.

 

Mowiac krotko- jemu sie nie za bardzo sie myslalo o dzieciach. 

 

Prawdopodobnie rozmowy byly niekonkretne i jedno z drugim “omijalo temat” tak na prawde.

 

13 hours ago, Adrianos said:

był wniebowzięty, bo faktycznie za nią tęsknił. Mówi że po powrocie było super, idealnie, miłość kwitła na nowo itd.

I nagle ona mu powiedziała:
"Albo mi zrobisz dziecko albo się rozstajemy definitywnie"

A to wlasnie swiadczy o tym, ze nie bylo wczesniej doroslej powaznej rozmowy z obu stron+doszedl zegar biol i pogaduchy z psiapsiolkami co juz maja bobasy.

 

On chce “milosci i zwiazku” jakos nie biorac pod uwage, ze kobieta bedzie chciala miec dziecko. Coz za niespodzianka...

 

13 hours ago, Adrianos said:

Albo druga opcja - panna faktycznie chce żeby to on jej zrobił dziecko, a potem on pójdzie w odstawkę bo ona już będzie miała co chciała i dziecko będzie najważniejsze a facet niech tylko płaci, więc i tak się rozstaną? 

Bez roznicy w sensie finansowym.

Pojawia sie dziecko-musisz zapierdalac.

A czy przynisisz pieniadze w zebach czy placisz alimenty...tak czy inaczej placisz.

 

Co zrobic?

 

Niech on sie zastanowi czy on chce miec dziecko tak na serio czy po prostu chce z nia byc i zeobi jej dziecko aby ja “utrzymac przy sobie”.

 

Jesli chce dziecko, to tak jak pisal Marek, niech upewni sie, ze ona nie jest w ciazy i obserwuje ja i slucha swojej intuicji czy ona po prostu nie chce dawcy nasienia a pozniej alimentow, czy nie ma postawy roszczeniowej. Czy widzi ja jako odpowiedzialna matke chcaca stworzyc PELNA rodzine.

 

oBSERwOWAC.

 

Jesli widac czerwone choragiewki to podziekowac za wspolprace nie marnowac swojego ani jej czasu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, TheFlorator napisał:

Mowiac krotko- jemu sie nie za bardzo sie myslalo o dzieciach. 

Jak większości mężczyzn. 

 

Znaczna część mężczyzn zostaje ojcami poprzez "wpadkę", która w większości przypadków jest zaplanowana przez partnerkę.

 

Kolejną co do wielkości grupą są ci, którzy ulegli naciskowi partnerki i/ lub rodziny, mężczyźni zgadzają się na zasadzie "wszyscy tak żyją" lub "kocham ją, jej zależy niech już będzie ten dzieciak, niech się cieszy".

 

Jedyne przypadki, które znam gdzie mężczyzna chciał dziecka i mówił, że chce dziecka to te:

 

1 Sam pochodził z rodziny wielodzietnej więc miał wpojony taki wzorzec (rodziny 2+ 3 lub liczniejsze).

 

2 Osiągną już to co chciał w życiu i odpowiedni wiek, w którym zaczął się zastanawiać komu wszystko zostawi. Znam kilku mężczyzn, którzy zapałali chęcią posiadania potomstwa grubo po 40 ce.  

 

 

Śmiem twierdzić, że procent mężczyzn, którzy zdecydowali się na ojcostwo z własnej woli i dziecko było zaplanowane jest znikomy. 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Mosze Red said:

Kolejną co do wielkości grupą są ci, którzy ulegli naciskowi partnerki i/ lub rodziny, mężczyźni zgadzają się na zasadzie "wszyscy tak żyją" lub "kocham ją, jej zależy niech już będzie ten dzieciak, niech się cieszy".

Sam naleze do tej grupy czesciowo.

Tzn, zawsze chcialem miec syna (i mam) ale gdy sie staralismy to nacisk byl oczywiscie wiekszy z jej strony bo byla w moim wieku. Byla przynajmniej fair i jak sie poznalizmy mowila od razu, ze jej mocno tyka zegar.

 

6 minutes ago, Mosze Red said:

Śmiem twierdzić, że procent mężczyzn, którzy zdecydowali się na ojcostwo z własnej woli i dziecko było zaplanowane jest znikomy

Nie wiem.

Moj najblizszy przyjaciel duzo bardziej naciskal na dziecko gdy pani w glowie kariera siedziala i siedzi. Ale to bardzo specyficzny przypadek.

 

Slyszalem niejedna historie, gdzie facet bardziej myslal o dzieciach niz kobieta. 

 

Odnosze tez czesto dziwne subiektywne wrazenie (z perspektywy kraju gdzie kobiety od dawna juz sa w pelni wyemancypowane, zarabiaja czesto tyle samo lub wiecej od mezczyzn, gonia za kariera), ze kobietom (sporej liczbie) ten instynkt posiadania dziecka i zalozenia rodziny sie mocno wygluszyl.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, TheFlorator napisał:

Odnosze tez czesto dziwne subiektywne wrazenie (z perspektywy kraju gdzie kobiety od dawna juz sa w pelni wyemancypowane, zarabiaja czesto tyle samo lub wiecej od mezczyzn, gonia za kariera), ze kobietom (sporej liczbie) ten instynkt posiadania dziecka i zalozenia rodziny sie mocno wygluszyl.

 

Wygłuszenie to jest adekwatne stwierdzenie. 

 

Został sztucznie stłumiony za pomocą inżynierii społecznej. 

 

Nie przeczę, że jest jakiś procent kobiet, które nie czują potrzeby macierzyństwa, a pragną samorealizacji w innej płaszczyźnie, zawodowej, naukowej, hobbystycznej itp. Jednak jest to sprzeczne z uwarunkowaniem biologicznym więc ten procent jest nieznaczny.

 

Pozostałe kobiety, które przedkładają karierę/ pracę nad posiadanie dzieci zostały społecznie uwarunkowane, media, ideologie itp. 

 

Rozmawiałem z moim kolegą, który wraz z żoną prowadzi dom spokojnej staroście w jednym z krajów tzw. Europy zachodniej i kolega bardzo dużo czasu spędza na rozmowach ze starszymi ludźmi i obserwowaniu ich zachowań. 

 

Często pyta starszych ludzi czego najbardziej żałują w życiu (w sensie to z czego zrezygnowali lub nie udało się uzyskać) najczęstsza odpowiedź jaka pada wśród mężczyzn jest schematyczna, nie zrealizowali jakichś celów/ marzeń z młodości. Jakieś 90% odpowiedzi mężczyzn w podeszłym wieku leci tym schematem innego typu żale są sporadyczne. Dotyczy to zarówno mężczyzn, którzy mają potomstwo jak i tych, którzy ich nie mają. Nawet bezdzietni mężczyźni bardzo rzadko wymieniają brak potomstwa jako to czego w życiu najbardziej żałują. 

 

Natomiast starsze panie, które dzieci mają najczęściej mówią, że niczego nie żałują, są szczęśliwe mają dzieci i wnuki (mówiąc o tych, które mają zdrowe kontakty rodzinne oczywiście, bo te które ich nie mają żałują, braku kontaktów z dziećmi/ wnukami). Czasem zdarza się, że panie żałują rezygnacji kariery, ale uwaga nie zna żadnego przypadku, żeby żałowały rezygnacji z tradycyjnych ścieżek kariery. 

 

Żałują tylko te, które miały na jakim etapie życia szansę na fejm, jakieś aktorstwo/ telewizja/ teatr/ taniec czyli żałują że zrezygnowały z możliwości uzyskania dużej atencji. 

 

Te bezdzietne 9/10 żałuje, że nie miało dzieci. 

 

Dodatkowo dochodzą agresywne zachowania tych bezdzietnych staruszek wobec tych, które są odwiedzane przez dzieci i wnuki, zazdrość i zawiść aż kipi. 

 

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

zjebana opinia że kobietę z dzieckiem wyrzucił z życia... 

Byłem na jęzorach i to akurat jest najmniejszym problemem. Ludzie po czasie zapomną, bo zajmować ich będzie włase życie. Ja rozstalem sie w 7 miesiącu ciaży. U mnie nie dało się z matką dziecka w ogóle rozmawiać. Zresztą, ona sama pierdoliła coś pod nosem w stulu, "a jak dziecko nie jest twoje?" Sprawę postawiłem jasno - ma mnie pozwać po porodzie, bo chcę dowodu z badania DNA. Niestety, co z tego, że można zachować się stanowczo i zdecydowanie, jak i tak takie doświadczenia ryją człowiekowi psychę? Jeśli nie jest się urodzonym skurwysynem, to trzeba mieć świadomość, że z takich spraw nie wychodzi się cało? Jak to mówił brat matki mojego dziecka (wychowany bez znajomości biologicznego ojca przez nowego gacha swoje matki, sam też alimenciarz): "z chujem nie ma żartów".

W piździe można się nadziać na niezłego "gwoździa". Potencjalną matkę swoich dzieci trzeba jednak znać od podszewki. Nie ma nic gorszego w życiu, jak być emocjonalnym człowiekiem i nie móc "wychowywać w rodzinie" swoich własnych dzieci...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, TheFlorator napisał:

”Gdyby wyszlo naturalnie/wpadka”-co to za pierdolenie???

Czyli on nigdy nie myslal na powaznie o dzieciach ani za branie odpowiedzialnosci za nie.

 

Mowiac krotko- jemu sie nie za bardzo sie myslalo o dzieciach. 

 

Z tego co wiem, to rozmowy o dzieciach mieli nie raz i on owszem chciał planować dziecko, ale "nie już" a dopiero jak finansowo będzie spokojnie.

I w ten sposób chciał zaplanować to dziecko. A co do wpadki to mówił to w takim sensie, że jakby się zdarzyła wpadka choćby już teraz (nawet jak jeszcze finansowo nie jest gotowy) to by nie płakał i też by było ok.

 

2 godziny temu, ominiu napisał:

Po prostu ktoś tu chciał sobie wygodnie korzystać na krzywdzie drugiego człowieka. Ruchać latami bez zobowiązań, mieć wywalone na potrzeby macierzyństwa kobiety, no bo on wiecznie przecież biznes rozkręca.

 

Jak go znam, to raczej nie jest żaden "ruchacz" i jak najbardziej go interesował poważny związek z nią na całe życie. A że dziecko odkładał na "później" to fakt, bo on z tych co chcą mieć wszystko dobrze zaplanowane.

 

Edytowane przez Adrianos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ominiu napisał:

On chce mieć zaplanowane? I w tym cały kłopot, bo ona też. Zapomniał kolega, że związek to nie on, tylko oni.

 

Chyba nie doczytałaś. (nie wiem jakiej płci jesteś)

Przeczytaj jeszcze raz mój pierwszy post. Chodzi o to, że oni się rozstali po tych 4 latach. Rozstali się. Nie byli ze sobą parę miesięcy. Nie wiem ile, 4-5 może. Teraz tydzień temu ona wróciła do niego. On się ucieszył, bo za nią tęsknił, ucieszył się że ona też za nim tęskniła, że kochała, że chce z nim być. Ale nie - parę dni po powrocie ona mu powiedziała, że wróciła po to żeby on zrobił jej dziecko. A jak nie zrobi to odchodzi już na zawsze. Rozumiesz? Wróciła nie do niego, ale po jego nasienie. Dla mnie to chamstwo z jej strony, a Ty piszesz że to jego wina? Jak odeszła to mogła nie wracać i zrobić sobie to dziecko z innym. A nie wracać po jego nasienie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

29 minut temu, ominiu napisał:

No ale Ty mówisz o emocjach, a ja mówię o faktach. Fakty wyglądają tak, że ruchał sobie bez zobowiązań z 5 lat kobietę, a gdy ona przekroczyła 30-tkę i powoli zbliżał się jej ostateczny termin na dziecko, to od niego dalej słyszała, że później.

 On chce mieć zaplanowane? I w tym cały kłopot, bo ona też. Zapomniał kolega, że związek to nie on, tylko oni.

Sam piszesz o emocjach i w emocjach  - i to w typowo kobiecy sposób. 

Fakty są takie, że byli ze sobą kilka lat i się rozstali. Myśleli o dziecku, ale nie było ich na nie stać. Potem rozstali się, ale Pani z braku laku wróciła. Okazało się jednak, że do królewny nie ma kolejki szejków, to nie już będzie ten dotychczasowy. Już w tym momencie szanujący się samiec powinien ją pogonić, bo wróciła tylko z powodu braku odpowiedniego brania na rynku.  Podziękował za taki związek.

Potem jeszcze ultimatum - szantaż.

A co jeśli faceta nie stać w tej chwili na dziecko? Ma sobie spieprzyć życie, bo królewna ma takie kaprycho? Niech idzie na wolny rynek, szejkowie czekają w kolejce ?  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ominiu napisał:

jeśli jest z mężczyzną z 5 lat i facet dalej nie chce dziecka to coś jest tu nie tak - i na pewno nie z tą kobietą.

Jeśli kobieta na to się godzi to jej sprawa. Trzeba otwarcie o tym mówić.  Jak nie to kulturalne rozstanie i każde idzie w swoją drogą.  Czy ktoś przyspawał samicę do samca?  

 

Kto broni kobietom robić kariery? Dla faceta dziecko to nie jest szczyt marzeń niech Panie to zrozumieją i albo niech wiążą się z tymi co chcą,a reszcie niech tyłka nie zawracają. 

 

 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ominiu napisał:

Jak widać, nie tylko kobiety manipulują.

Dziecko to nie jest zwykła zachcianka - to jest ogromny nakład finansowy i psychiczny. 

 

 

4 minuty temu, ominiu napisał:

Kobita już prawie 5 lata na niego straciła, lat młodości

Jak nie inwestowała w siebie i liczyła tylko na inseminacje - owszem

5 minut temu, ominiu napisał:

później, później, za rok, za dwa, za trzy.

A na kim spoczywa później ciężar utrzymania - później ewentualne alimenty,mieszkanie etc?  Niech samice podziękują politykom za takie prawo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ominiu napisał:

est po 30-tce, pewnie jakieś oszczędności ma.

Ma swoje mieszkanie? Może o osobie sama stanowić?

 

1 minutę temu, ominiu napisał:

. Do tego dostanie 500 +. Facet też coś zarabia. Nie bój się, na jedno dziecko starczy.

Faktycznie troll. Coś zarabia,500+..

 

Dziękuje,można się rozejść. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, ominiu said:

To jest frustrujące dla mnie - Wasza ślepota na bardzo prosty logicznie problem.

Dla mnie to oczywiste skoro mężczyzna nie chce mieć dziecka z daną kobietą to ona po prostu mu się biologicznie nie podoba czego nie potrafią zrozumieć kobiety i latami trwają tak bez sensu bo brak nowej gałęzi a bez nowej gałęzi strach tak po prostu odejść, gość trzyma taką kobietę bo ma systematyczne spuszczanie się. Nie wiem gdzie gościu jest ślepy nie chce dziecka bo kobieta mu się nie podoba? To wielka przezorność. Mężczyźni też dbają o jak najlepsze genetycznie potomstwo. Zobaczysz, że jak znajdzie młodą atrakcyjną 22 letnią dziewczynę to szybko spłodzi potomka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ominiu Sam przeżyłem "albo zrobisz mi dziecko albo się rozstaniemy" i to w sytuacji kiedy dziecko powinno być ostatnią myślą jaka powinna przyjść do głowy mojej Pani.

Pani, niepracująca zresztą urodziła i do pracy nie poszła pomimo tego, że obiecała. Coś tam pomaga ale głównym źródłem Jej dochodu jest 500+

Ja zapierdalam często ponad siły bo całe towarzystwo trzeba wykarmić.

Człowieku skąd Ty się urwałeś?

500+

Olewanie potrzeb Pani ?

Rokujesz  na wspaniałego providera lub jesteś jeszcze młody i życie Cię nie doświadczyło.

Wiesz, że facet ma prawo nie chcieć/nie lubić dzieci?

Ma prawo mieć wątpliwości ?

Ma wreszcie prawo mieć kaprys lub zachciankę aby dzieci jeszcze nie mieć.

Dobrze mówisz, że są Oni a Oni to nie tylko potrzeba Pańci ale i Pana.

Idź poczytaj Oczami mężczyzny bo tu nie wróżę Ci zbyt długiej kariery.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Adrianos napisał:

natychmiast mu się odechciało tego dziecka i związku z nią

Co sądzicie?

Sądzę że:

Kończyć bardzo szybko związek.

Nie uprawiać seksu.

Wyprowadzić się.

 

Pani go już w życiu nie będzie szanować, on ma jasną sytuację czego ona chce, to dobrze, bie musi się zastanawiać. 

 

Jedyne z czym on teraz ma walczyć to swoja "tęsknota do miłości życia i że wszystko się ułoży ".

16 godzin temu, Heniek napisał:

Czego mogłem się spodziewać w odpowiedziach, jak nie nawiązań do Chadów, karuzel kutangów, alfów, urabiania dupą, itd.

Bo tak to statystycznie wygląda w naszych społeczeństwach. 

7 godzin temu, Adrianos napisał:

naprawdę gość był załamany psychicznie, bardziej niż po tym rozstaniu parę miesięcy temu, to teraz ten powrót

Haj go trzyma, tęsknota za tą jedyną.

Jeśli  zdołasz go upilnować to co jakiś czas sprawdzaj, pogadaj.

Uważam jednak że z tal silną tęsknotą jest 60% szans że on ulegnie i zapłodni, aby "mieć rodzinę: ukochaną kobietę u boku i potomka"

 

Ukochana za miesiąc mu powie "przepraszam kochanie, nie wiem co we mnie wstąpiło, że tak z zamysłem chciałam cię zranić, wybuchłam racja, ale Cię kocham, wybacz mi głuptasie i chodźmy się pokochać"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.