Skocz do zawartości

Przyjaciółki waszych kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

Spotkała mnie ostatnio "ciekawa" sytuacja. Trochę się zgadałam z jedną dziewczyną, dość młodą. Nie jest ona w najciekawszej sytuacji życiowej, na dodatek w głowie pełne halo.  Jednakże jest bardzo inteligentna i pracowita, stąd też, "wróżę" sukces. Tyle że, jej życie plątają mężczyźni. Jeszcze nie wyjdzie dobrze z jednego, z braku lepszego określenia, związku, a już na horyzoncie pojawia się kolejny "pretendent". 

 

Tym razem sprawa grubszej wagi, ponieważ objawił się u niej mężczyzna bardziej niż ustawiony zawodowo, z dziedziny pokrewnej do tej, w której ona będzie stawiać nogi. Co więcej, pan ten jest dla niej autorytetem w owej dziedzinie, w dodatku jest dla niej atrakcyjny nie fizycznie, a osobowościowo. 

 

I ona, owa młoda dziewczyna, poprosiła mnie o poradę, w kwestii tego jak ma podejść do tej relacji, jak ma się zachowywać i co z tego może wyniknąć. Zapoznawszy się z całą sytuacją, oraz sylwetką owego mężczyzny, stało się dla mnie jasne - facet szuka młódki (a znalazł wyjątkowo atrakcyjną), która zapewni mu rozrywkę. Wydaje mi się ze jest tam również kwestia żony, "z którą nic go już nie łączy", ale koleś sprytnie pomija temat, I tak też przedstawiłam jej całą sytuację. 

 

Trochę jej zrzedła mina, bo nie jest to pierwszy mężczyzna który stawia ją w takiej roli. Atrakcyjna jest, bardzo zmysłowa, pewno dla tego. Tyle że, ona - pełen haj. Głównie z tego powodu, ze mężczyzna ów, jak już wspomniałam, jest dla niej autorytetem zawodowym. Ze strzępków informacji jakich mi udzieliła, mężczyzna się przed nią otwiera, wymieniają memy na messengerze, i takie tam. Wykazałam się co prawda naiwnością, mówiąc, że jeżeli stanowi on dla niej taki autorytet zawodowy, niech utrzymuje relacje na tym poziomie, ale tylko i wyłącznie tym. A powinnam była powiedzieć, żeby w ogóle olała temat, bo nic dobrego z tego nie będzie. 

 

Ale w jakiej pozycji stawia to mnie? Osoby która rozwala ciekawą relację, czy osoby która uświadamia dziewczynę, żeby nie pakowała się w bagno, które może skończyć się, na przykład, wywlekaniem jej na publicznej (gdyż mężczyzna ten jest osobą publiczną) arenie, jako kochanki? 

Edytowane przez gwiezdny_pył
doprecyzowanie tekstu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, gwiezdny_pył napisał:

Wydaje mi się ze jest tam również kwestia żony, "z którą nic go już nie łączy", ale koleś sprytnie pomija temat, I tak też przedstawiłam jej całą sytuację. 

Ja cię rozumiem nie lubię społecznego spierdolenia bez względu na konfiguracje. Z jednej strony nie Twoja sprawa, a z drugiej chcesz być w porządku. Powiedzieć możesz, bo tak, bo nie jesteś ślepa. Oczywiście, że prawdopodobnie nic nie zmienisz ale jak ja byłem 20 letnim półgówkiem może by fajnie było mieć mądrzejszego od siebie, który wsparłby mnie szerszą perspektywą.

 

Szersza perspektywa:

Pani i Pan świrują, Pan zostawia żonę, żona go niszczy wkur*** jak osa, Pani się wybija, idzie do innego ustawionego w zawodzie, Pan z płaczem przychodzi na forum jakie te baby to ku***. Pani sobie szaleje i lata po bolcach i potem bolce wpadają na forum pisząc, poznałem taką jedną ku*** co się wybiła na starym, żenada wszystkie takie same. A Pani prawdopodobnie jest po prostu z ch*** domu i nadrabia nieogarnięte emocje w związku z kompleksem ojca, więc je zagłusza kurwie*** się, i tyle.

 

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

A co Cię to obchodzi? Daj jej spokojnie wysyłać memy na messengerze. 

Pewnie jej koleżanka przyszła po poradę. 

 

Choć często jest tak, że laski same robią i "przyjaciółkom" shit testy. W stylu - pytają co zrobić bo ten "chujek" zrobił to i tamto, i patrzą na reakcję. Jak będziesz szczera i powiesz prosto z mostu co uważasz możesz mieć pozamiataną przyjaźń (choć i to dobre, bo fałszywców lepiej się pozbywać z życia).. A jak bedziesz dyplomatą i nic konkretnego nie powiesz, a dasz jej się wygadać to zaplusujesz. Pytanie czy taka znajomość jest wartościowa.

 

Miałam kiedyś pseudoprzyjaciółkę, którą facet zdradzał nagminnie. Codziennie przychodziła do mnie do domu i płakała w rękaw jaki to on ruchacz. 

Wiec jej powiedzialam zgodnie z prawdą że na dłuższą metę szkoda życia na takiego, jak chce ruchac co popadnie to sobie go odpusc.

 

Kilka dni pozniej (nie bylo wtedy neta i fejsbuków, więc mnie nie zablokowala???) zaczela mnie unikac, po czym powiedziala ze odwołała impreze urodzinową, bo rodzice kasy nie mają, a przypadkiem dowiedziałam się, że faktycznie impreza się odbyła. Tylko że beze mnie. Upokorzenie zajebiste - bo wszystkim znajomym zabroniła mi mówić na ten temat, żebym tylko się nie dowiedziała. Ale wspólny kumpel sie wygadał.

Więc poszłam i zapytałam wprost o co jej chodzi, bo niczym jej nie zawiniłam.

 

A ona na to "nie lubisz mojego faceta wiec nie mozemy sie przyjaznic" ???

 

Nie opłaca się mieszać i już.

 

Druga sprawa - latanie za zajętym (żonaty czy nieżonaty- jeden *uj) jest kurestwem. I jakby mi jakas kumpela cos takiego powiedziala to sama bym z nią urwała kontakt, zamiast jej radzić. Js

 

I jeszcze coś dodam w kwestii samego radzenia przyjaciółkom, bo mam wrażenie, że faceci boją się "psiapsiół" swoich pań, zwłaszcza rozwódek, tak jakby to miało świadczyć z automatu o chęci mieszania jej w głowie, żeby była równie "wyzwolona" i namawiać do rozstania, nawet jeśli koles jest spoko.

To jest g'no prawda.

Fałszywi przyjaciele są i dla kobiet i dla mężczyzn.

A taka osoba po rozstaniu wie że nie jest kolorowo. I czesto może właśnie powiedziec, że np "ja Ci zazdroszcze, że masz taki fajny, stabilny związek, czy jakieś konretne zachowania koleżanki faceta wymienić, których ta koleżanka już nie zauważa, a które należy docenić.

Ja pamiętam bardzo dobrze, jak kolesie, którzy lubili popić z exem i udawali jego przyjaciol byle tylko postawił im flaszkę nagabywali go jaka to ja zła jestem, że mu coś zabraniam, że go niby pod pantofel wciskam itd. Ale jak trafił do szpitala to nie było nikogo, tylko ja przy jego łóżku, im się nie opłacało już, bo przez chorobę nie mógł już pić, więc przestał być "fajny" jako kumpel. Przyszli tylko Ci niepijący, a oni nigdy nic złego o mnie nie powiedzieli, wręcz przeciwnie. 

 

Reasumując - prawdziwy przyjaciel chce twojego dobra. Wiec wskaże ci to co Cię niszczy. Nie będzie słodził. Nie będzie kłamał. Jesli nie chcesz zeby kumpela sie kurwila z zajętym gościem to jej mówisz co o tym myslisz zamiast jej slodzic. Jesli to zakonczy waszą relację to kij jej w oko.

 

Jeśli facet uważa, że na decyzje kobiety mogą mieć wpływ jej koleżanki, to albo wcale jej nie szanuje (jakby szanował, to wiedziałby że ma mózg i sama podejmuje swoje decyzje) albo robi coś karygodnego (np. Zdradza, i boi się że one mogą ją popchnąć do odejscia z tego powodu), albo wie, że jego Karynka mózgu nie ma i robi to co psiapsiółki, ale to już jego wybór z kim się wiąże (więc wtedy musi pilnować żeby różowym koleżankom nie podpaść ?)

Edytowane przez MalVina
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, szamanka napisał:

Hahahahaha, padłam na cycki, ałć!

omg!

To powstań!

18 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

A co Cię to obchodzi? Daj jej spokojnie wysyłać memy na messengerze. 

Padłam na cycki XD 

 

Ale się zastosuje do udzielonej przez samą siebie powyżej porady, i również powstanę. 

1 minutę temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Ja cię rozumiem nie lubię społecznego spierdolenia bez względu na konfiguracje. Z jednej strony nie Twoja sprawa, a z drugiej chcesz być w porządku. Powiedzieć możesz, bo tak, bo nie jesteś ślepa.

To chyba kwestia tego, że żal byłoby patrzeć jak młoda dziewczyna utrudnia sobie bardziej i tak już nie łatwy start w dorosłe życie. 

10 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Oczywiście, że prawdopodobnie nic nie zmienisz ale jak ja byłem 20 letnim półgówkiem może by fajnie było mieć mądrzejszego od siebie, który wsparłby mnie szerszą perspektywą.

Stety niestety, mam niewyparzony język i od razu wyłożyłam kawę na ławę. Co cię może zdziwi, troszeczkę ją to wyhamowało i dało do myślenia, że ilość i jakość przerobionych mężczyzn nie jest wyznacznikiem wartości kobiety, życia, czy w ogóle. 

2 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

A Pani prawdopodobnie jest po prostu z ch*** domu i nadrabia nieogarnięte emocje w związku z kompleksem ojca, więc je zagłusza kurwie*** się, i tyle.

 

Nie prawdopodobnie, a jest. Ciężko jej rozeznać emocje. 

 

3 minuty temu, azagoth napisał:

Nie wpieprzaj się  w to.

 

Too late. Powiedziałam co uważałam za słuszne. Nie tego akurat dotyczyła kwestia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, gwiezdny_pył napisał:

Padłam na cycki XD 

Pozwoliłam używać?

Jak Ty nie potrafisz użyć swoich słów na forum, to porady wytnij z "BRAVO"!

;)

3 minuty temu, zuckerfrei napisał:

spore. 

Coś TY! 

Od tego padania zmasakrowane :D

Jak zwykle zanim pomyślałam, odpowiedziałam :D

Cukier, muszę Ci coś wyznać, a że temat w sam raz na takie wyznania (możemy uznać to za mema czy fejka, czy jak to się teraz używa), UWAŻAJ: 

Skomentuj mnie czasami z beką, bo czuję się pominięta ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, szamanka napisał:

Pozwoliłam używać?

Rzadko pytam o pozwolenie. 

 

2 minuty temu, szamanka napisał:

Jak Ty nie potrafisz użyć swoich słów na forum, to porady wytnij z "BRAVO"!

;)

A masz jakieś archiwalne numery? Ja się swoich pozbyłam w wieku 15 lat, chętnie skorzystałabym z twoich zapasów w takim razie, jeśli takie panują tu zasady. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo i szczegółowo rozmawiacie z tą koleżanką ;).

Ty z kolei jesteś bardzo troskliwa że udzielasz jej rad, a potem niepewna tego co udzieliłaś prosisz o radę o radzie na forum ???.

 

Określi się czy chodzi o ciebie czy o kogoś.

 

Edytowane przez dyletant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, dyletant napisał:

Dużo i szczegółowo rozmawiacie z tą koleżanką ;).

Nie mam w zwyczaju dyskutować o hybrydach. Płaskie tematy odpadły ode mnie jakiś czas temu. Czy szczegółowo? Jakoś tak mam, że ludzie ze mną lubią gadać. 

 

58 minut temu, dyletant napisał:

Ty z kolei jesteś bardzo troskliwa 

omg, zarumieniłam się. Dziękuję za komplement. 

 

Godzinę temu, dyletant napisał:

udzielasz jej rad, a potem niepewna tego co udzieliłaś prosisz o radę o radzie na forum ???.

To nie jest temat bycia niepewną odnośnie tego co poradziłam. 

 

Całą moją wypowiedź do niej osadziłam w kontekście romantycznej historii z mojej rodziny.

 

Sytuacja miała miejsce lata temu, wujkowi - wykładowcy akademickiemu zmarła żona. Jakiś, stosowny co do "okazji", czas później zjawiła się w jego gabinecie studentka z butelką koniaczku i propozycją wspólnego jego skonsumowania. Okazało się, że była w nim zakochana długi czas. I tak żyją ze sobą w szczęściu małżeńskim już kilkadziesiąt lat, wujek dobiega setki, i z tego co mi wiadomo, wiedzie życie bardziej atrakcyjne niż "ta dzisiejsza młodzież". 

 

Tyle że, to bajka. No ale przecież się zdarzyła, nie?

 

Stąd też powiedziałam jej, żeby ogarnęła swoje bety, a jeżeli zależy jej na kolesiu, kimkolwiek by nie był, to ma się nie plątać z nim w żadne relacje, dopóki on nie będzie miał klarownej sytuacji cywilnej, a ona mniej więcej przynajmniej poskładanych zawodowych spraw. Stoi to w spójności z rzeczową wypowiedzią @Jaśnie Wielmożny.

 

Więc odpowiadając zarówno tobie, jak i samej sobie na pytanie, które stanowi rdzeń w wątku - ja mam sumienie czyste : )

 

 

1 godzinę temu, zuckerfrei napisał:

Niech zgadnę on jest kierownikiem Żabki a ona chce tam sprzedawać?

Chciałabym ? To by były proste rozmowy, a i samo by się po jakimś czasie wytłukło - rotacja personelu w Żabkach ma tendencje sezonowe. Inaczej się ma kwestia kierowników szpitalnych klinik. Rzecz więc niestety dotyczy środowiska z którego, chcąc nie chcąc, wszyscy korzystamy - lekarzy. A i materia delikatna, gdyż obejmuje uczucia, a one jak wszyscy wiemy są tą sferą ciała i duszy, które w pierwszej kolei wymagają opieki. Buziaczki, papa.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, zuckerfrei napisał:

Czyli typiara szuka tzw trampoliny. Nic nowego, zi@!

Nie wiem co dokładnie masz na myśli, ale chyba czuję to.

 

Ciesze się więc że ją ustawiłam trochę i przestrzegłam, głównie przed samą sobą. Łatwo stracić głowę dla drugiej osoby, zwłaszcza jak obserwuje się na codzień jej sprawczość tam, gdzie samemu napotyka się tylko i wyłącznie ściany. 

 

Ahoj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, gwiezdny_pył napisał:

Ale w jakiej pozycji stawia to mnie? Osoby która rozwala ciekawą relację, czy osoby która uświadamia dziewczynę, żeby nie pakowała się w bagno, które może skończyć się, na przykład, wywlekaniem jej na publicznej (gdyż mężczyzna ten jest osobą publiczną) arenie, jako kochanki? 

Potrzebujesz moralnego rozgrzeszenia?

Rozgrzeszam.

 

A za pokutę daje Tobie zaprzestanie wywlekania spraw nie dotyczących Ciebie na forum publiczne.

Edytowane przez Helena K.
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, gwiezdny_pył napisał:

mężczyzna bardziej niż ustawiony zawodowo, z dziedziny pokrewnej do tej, w której ona będzie stawiać nogi.

Co więcej, pan ten jest dla niej autorytetem w owej dziedzinie, w dodatku jest dla niej atrakcyjny nie fizycznie, a osobowościowo

Ona da dupy za możliwość rozwoju kariery.

On może się zauroczy, ale jeżeli ma trochę rozumu, to tylko się zabawi z tak wyrachowaną prostytutką. 

1 godzinę temu, zuckerfrei napisał:

Czyli typiara szuka tzw trampoliny. Nic nowego,

Dokładnie, a wraz z @gwiezdny_pył dorabiają do tego ideologię. 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

6 godzin temu, gwiezdny_pył napisał:

(gdyż mężczyzna ten jest osobą publiczną) 

NIe róbmy z gminnego ordynatora szpitala gwiazdy. Mi znajomi lekarze opowiadali, że ci ordynatorzy ruchają te dupy na potęge i potem faworyzują kadrowo przez co są spiny w szpitalach między pracownikami i zresztą słusznie. Nie tam, to panna da dupy gdzie indziej dla swych celów.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zuckerfrei napisał:

Ideologię tzw miłości. 

oh Boże! Żeby do prawdziwej miłości dało się dorobić ideologię i ująć ją w jakiekolwiek ramy! Wszystkim nam żyłoby się owszem trudniej, ale prościej i radośniej. 

 

Tobie, szanowny panie @zuckerfrei, na ten przyszły tydzień życzę takiego trzepnięcia w ucho skrzydłem miłości, żebyś w końcu w nią uwierzył!

Godzinę temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

ordynatorzy ruchają te dupy na potęge i potem faworyzują kadrowo przez co są spiny w szpitalach między pracownikami i zresztą słusznie. Nie tam, to panna da dupy gdzie indziej dla swych celów.

Kobiety to prostytutki, a mężczyźni to handlarze ciałem. Na szczęście nie wszyscy : O 

 

1 godzinę temu, Helena K. napisał:

Potrzebujesz moralnego rozgrzeszenia?

Rozgrzeszam.

 

A za pokutę daje Tobie zaprzestanie wywlekania spraw nie dotyczących Ciebie na forum publiczne.

Dziękuję, tego właśnie potrzebowałam. 

 

Czy w ramach faszyzmu, a rozumiem przez to nadgorliwość w wypełnianiu pokuty, co jest wpisane jako ryzyko podążania za jakąkolwiek religią, sugerowałabyś edytowanie większości informacji z tytułowego posta? 

3 minuty temu, zuckerfrei napisał:

@gwiezdny_pył podpalił się 

!

Czyli mam w sobie ogień! Z ust takiego kowboja jak ty to prawdziwe wyróżnienie <wink wink wink>

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.