Skocz do zawartości

Przyjaciółki waszych kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, gwiezdny_pył napisał:

Kobiety to prostytutki, a mężczyźni to handlarze ciałem. Na szczęście nie wszyscy : O 

Na pewno bym tak kobiet wszystkich nie sklasyfikował ale przez myśl by mi nie przeszło, wiązać się ze starszą ustawioną w mojej branży kobietą. Nie czarujmy się w historyjki o miłości. Twoja koleżanka prostytuuje się po prostu w społecznie zalegalizowany sposób, a jej hipotetyczna nie dająca dupy koleżanka ale lepsza specjalistka, będzie dłużej stać w kolejce po awans.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

nie dająca dupy koleżanka ale lepsza specjalistka, będzie dłużej stać w kolejce po awans.

Ja jestem z takimi rzeczami akurat nie tyle pogodzona, co przestałam z nimi toczyć otwartą wojnę. Kilka razy w życiu dostałam za swoje, nie dając się wciągnąć w tą grę. Tyle że wiesz co? Po jakimś czasie zawsze docierały do mnie informacje, że te, może nie koniecznie handlujące sobą, ale podlizujące się (a to też uważam za handel ciałem) istoty zawsze, ale to zawsze dostawały lekcję pokory, i to w wydaniu zwielokrotnionym. Wyznaję zasadę że jak coś jest dobre to obroni się samo, nawet jak ledwo co dyszy. Grunt to nie dać się zjeść zawiści i umieć rozdzielić sprawy zawodowe od prywatnych. 

4 minuty temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Nie czarujmy się w historyjki o miłości

W historyjki o miłości czarować się będę zawsze i wszędzie. Peace. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zuckerfrei napisał:

A to baba jest ten "łupież szatana"???  Beka. 

Łupież to się smaruje, ale z doświadczenia wiem, że jak moja sunia dostaje łupież, to trzeba w pierwszej kolejności sprawdzić co jadła. Nie podawać pod żadnym pozorem mięsa drobiu hodowlanego w postaci kurczaków! Można z tego wyjść, ale potrzebna jest przede wszystkim wytrwałość i konsekwencja. I kąpiel w odpowiednim szamponie. Przez jakiś czas, jeśli jest poczucie dyskomfortu psychicznego - unikać ciemnej odzieży. No można zwalić na złego, ale to średniowieczny zabobon, w obliczu nowoczesnych technik dermatologii terapeutycznej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, dyletant napisał:

gwiezdny pył - twój nick cię zdradził ?. Przykro nam ale wysiadasz. Podróż zakończona.

Boże. Co wy WSZYSCY ze średniowiecza jesteście?  

 

p.s. nie czuj się zażenowany (a padło już to słowo powyżej) swoją niemocą. Inkwizycja nam rady nie dała, to i wy nie dacie, tyle w temacie. Buziaki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, gwiezdny_pył napisał:

Boże. Co wy WSZYSCY ze średniowiecza jesteście?  

 

p.s. nie czuj się zażenowany (a padło już to słowo powyżej) swoją niemocą. Inkwizycja nam rady nie dała, to i wy nie dacie, tyle w temacie. Buziaki. 

Z lektur na które się powołujesz to masz spokojnie 40+... Wię nie wypominaj nam średniowiecza.

 

A tak z mojej perspektywy to zaśmiecasz męskie forum zmyślonymi tekstami... Over.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, m4t napisał:

 feministek?

Feminizm. Czytałam o tym ostatnio. Wypowiadali się psychiatrzy, w wysoko punktowanym czasopiśmie. Stwierdzili że istnieje na to lek i nazywa się zamążpójściem. Ale potem objawił się jakiś pajac, który twierdził że zna się na psychoanalizie, a tak na prawdę sp******ił mężczyzn i całą sprawę.

 

24 minuty temu, m4t napisał:

Czemu nie ma szczupłych

Oglądałam ostatnio tedx z jakąś młodą przedstawicielką owego nurtu ideologicznego. Pomimo tego że gadała straaaaaaaaaaszne bzdury - była szczupła. 

15 minut temu, dyletant napisał:

Dalej... z przed 200 tysięcy lat.

Jeszcze dalej, to się trzeba cofnąć jeszcze dalej. 

2 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Z wielkim ciężarem przeskoczyłaś do Janka, dla mnie skończysz jak Antygona. 

Omg. Skończyć jak tragedia antyczna, cyklicznie masakrując głowy rzeszom licealistów. Wiedziałam że mam potencjał, ale w najśmielszych wyobrażeniach nie podejrzewałam że aż taki.

Dziękuję !!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Helena K. napisał:

Ja Ci sumienia nie zastąpię.

Ale całkiem nieźle wcielasz się w rolę Anioła Bożego Stróża.

36 minut temu, zuckerfrei napisał:

Zdrowy rozsądek zukerfreja. 

Zawsze były, są, będą i powinny być postacie tragiczne. Zdrowy rozsądek paradoksalnie i implikuje, i wyklucza sumienie. 

 

Bunt jest tym co napędza cywilizację do przodu, i nie mam na myśli rewolucji francuskiej. Gdyby Antygona zamknęła dziób i robiła co jej kazano, a raczej nie zrobiłaby czegoś, co było jej zabronione, my nie mielibyśmy o czym ze sobą rozmawiać. I cała sprawa nie wywoływałaby tylu emocji. 

 

Ten bunt przejawia się na codzień tam, gdzie jest pozornie niezauważalny. 

 

I to jest właśnie dylemat moralny, szanowny panie, który aktualnie rodzi się w mojej głowie, czy ja w ogóle powinnam rozmawiać z człowiekiem, który drugą istotę ludzką, niezależnie od płci, traktuje jak zwierzę? Jasne, wszystkimi nami kierują instynkty, takie jak głód, pragnienie. Tyle że, jak @MalVina napisała w dość obszernej wypowiedzi na temat relacji, to my wybieramy czy stoimy przy kimś, bo stawia nam wódkę, czy traktujemy to jako "wartość dodaną", a kiedy przychodzi kryzys - to my tą wódkę przynosimy. Tak jak my wybieramy czy manipulujemy osobą, żeby "ugotowała nam ulubioną zupkę", czy pokornie chylimy głowę przed czasem, który nam objawi osobę która będzie to robić bez żadnych w tym kierunku manipulacji, i po prostu odpowie z chęcią na prośbę, ponieważ będzie chciała sprawić tobie przyjemność, a przyczyną dla której to zrobi będzie tkwić w niewyczerpalnym źródle miłości. I właśnie takiej miłości życzę każdemu. Gotującej zupy i kładącej na kolana. Bez targania dominacji, udowadniania komukolwiek czegokolwiek,  a pokornego miłości dawania. Tyle że, to cholernie trudna i wymagająca sprawa. Jestem w tym względzie hipokrytką, bo postuluję sprawę, a sama jej odmawiam. 

 

Przykre to, że większość ludzi w nią nie wierzy, a podskórnie pragnie. Straszny konflikt wewnętrzny. A to może prowadzić do zaburzeń emocjonalnych. I znowu wracamy do Freuda, który w tej kwestii sp*******ł strasznie sprawę. 

 

Na prawdę życzę zburzenia betonu którym jesteś obudowany. Może zgubisz wartość w oczach znajomych, ale nawet nie zdajesz sobie sprawy w czyich oczach ją zyskasz. a zyskasz. Bez najmniejszej w tym względzie obawy. Buziaki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, gwiezdny_pył napisał:

Ale w jakiej pozycji stawia to mnie? Osoby która rozwala ciekawą relację, czy osoby która uświadamia dziewczynę, żeby nie pakowała się w bagno, które może skończyć się, na przykład, wywlekaniem jej na publicznej (gdyż mężczyzna ten jest osobą publiczną) arenie, jako kochanki? 

Myślę, ze nie powinnaś zaprzątać sobie tym głowy. To co sobie inni pomyślą o Twoich radach to całkowicie ich problem. Tylko mówisz i wyrażasz swoją opinię. To co z tym zrobią to ich sprawa, To, że zrobia tak jak powiedziałaś, to w tym momencie ich problem. Oni to wdrażają w życie i to oni poniosą konsekwencje. 

Jak nie chcesz czuć się za to odpowiedzialna w taki sposób to po prostu nic nie radź. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.