Skocz do zawartości

Panowie, nie uwierzycie


Rekomendowane odpowiedzi

45 minut temu, mr gervais napisał:

zdam relacje za tydzień, bo jesteśmy umówieni, być może jest gdzieś haczyk, być może nie. 

nie mam 13 lat i ważne jest, aby dziewczyna była oczytana, miała własne zdanie i było z nią o czym pogadać. 

Ta wydaje się być taka, ale nie będę się nadmiernie ekscytował - co poniektórzy mnie skutecznie zgasili ;) może i dobrze.

Jednak odnosząc się do niektórych komentarzy, chyba wolę, żeby dziewczyna była inteligentna, nawet w obawie przed wysublimowaną manipulacją. 

 

 

Zależy czego oczekujesz... Jeśli głównie ciekawej rozmowy to ok. 

 

"ważne jest, aby dziewczyna była oczytana, miała własne zdanie i było z nią o czym pogadać"

 

W praniu wyjdzie reszta... Też uważam ze ciekawy umysł jest sexi i "dyskusje po świt" są fajne...Do tego skończyłem dwa fakultety i jestem erudytą... Piszę to aby wyjaśnić, ze cenię i lubię ciekawe rozmowy.

 

ale jak zlew się urywa od garów a Pani nie potrafi nic sensownego ugotować/upiec... Do tego nie ogarnia porządku chociaż po sobie to psu w dupę ten cały intelektualny szał.Żeby było jasne sam wszystko ogarniam w chacie, potrafię super ugotować, sprzata miła pani ze wschodu bo szkoda mi na to czasu ale ogród i przyleglosci ogarniam sam tak, ze znajomi nie wierzą, że nie mam ogrodnika.

 

Ale kobiety erudytki na mojej drodze miały zawsze ogromne braki w ogarnianiu domowej rzeczywistości. Doba ma tylko 24h i nie da się  być super woman w każdej dziedzinie...

A jak pokazałem, ze dużo ogarniam to liczyły na to ze będę wszystko ogarniał sam, a panie będą szkoliły tylko erudycję....

 

Życie to składowa dokonywanych wyborów i kompromisów i super gdyby tych ostatnich było jak najmniej.

I podsumowując: sam chętnie nawiążę relację z fajną 20to latką jeśli ją spotkam, ale mam pełną świadomość, że natury nie oszukam i z wiekiem pannie się włączą hormony i pęd na reprodukcję.

 

Tak samo jak mam świadomość "gadziego mózgu" i związanych z tym zagrożeń...

 

Wychodzę dlatego z założenia, że to będzie MOJA KOLEJ... 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co chłopakowi obrzydzać tą znajomość?  Większość postów to takie snucie teorii, niewiele wnoszacych. Niech próbuje, uczy się, zdobywa doświadczenie, to jest najważniejsze. A może wyjść z tego fajna znajomość. Zwłaszcza, że jak naczyta się za dużo takich komentarzy, zacznie emanowac tym zniecheceniem i wtedy paradoksalnie może sobie spierdzielic cała interakcje. Red Pill, też trzeba odpowiednio dawkować ?

Edytowane przez BrightStar
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mr gervais, intelektualistka podzielająca Twe pasje to fajna sprawa i w teorii dobrze rokuje, ale... przeczytaj uważnie, co napisał @Maniek. Podpisuję się pod każdym słowem tego postu. Panie o szerokich horyzontach wykazują czasem kompletne braki w prozaicznych, życiowych sprawach i nie rokują w kontekście relacji. Świetne jako kumple w spódnicy, ale po co Ci kumple w spódnicy : )? Rozwijaj IMO relacje, ale oczy miej szeroko otwarte.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Obliteraror napisał:

Podpisuję się pod każdym słowem tego postu. Panie o szerokich horyzontach wykazują czasem kompletne braki w prozaicznych, życiowych sprawach i nie rokują w kontekście relacji. Świetne jako kumple w spódnicy, ale po co Ci kumple w spódnicy : )

Po co komu robot kuchenny i materac w jednym z którym można rozmawiać jedynie o bąbelkach?

 

Sorry, stały seks i uprane spodnie to za mało, żeby się wiązać z człowiekiem i nazywać to związkiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, mr gervais napisał:

no właśnie to był mój pierwszy strzał bo głownie z takim paniami do tej pory miałem do czynienia, ale okazłao się, że lubi głownie literaturę czeską - ubóstwia Haska, Hrabala, Vancure, nie gardzi literaturą z zakresu astrofizyki, no generalnie mozna z nia pogadac o ksiązakch, co było dla mnie nowością.

Greya nie czytała xd tak twierdzi

Daj kontakt to Tobie powiem jako czechofil i wielbiciel Kundery czy jest wyjątkowa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Sorry, stały seks i uprane spodnie to za mało, żeby się wiązać z człowiekiem i nazywać to związkiem.

Słusznie, za mało. Ale jakoś tak już jest, że te wybitne erudytki często mają wybitnie spierdolone pod kopułą i ostatnią rzeczą, do jakiej się nadają jest związek. Dlatego podobne zainteresowania nie są IMO warunkiem koniecznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Obliteraror napisał:

Słusznie, za mało. Ale jakoś tak już jest, że te wybitne erudytki często mają wybitnie spierdolone pod kopułą i ostatnią rzeczą, do jakiej się nadają jest związek. Dlatego podobne zainteresowania nie są IMO warunkiem koniecznym.

Wiemy tylko tyle, że panna ma zainteresowania to za mało, żeby ją gdziekolwiek sklasyfikować.

 

Chciałbym zauważyć, że istnieją na forum wątki "kobiety zmęczone niczym nie zainteresowane" , "nie mam o czym rozmawiać z partnerką", "dlaczego kobiety są takie nudne" - jakoś tak.

 

Mamy przykład kobiety z horyzontami i co? "Nie będzie umiała ogarnąć porządku w domu i ogrodu".

 

ehhh....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Conrad napisał:

Daj kontakt to Tobie powiem jako czechofil i wielbiciel Kundery czy jest wyjątkowa

Ja sam lubię bardzo Kunderę, więc temat tego Pana od razu poruszyłem. Czytała sporo, najbardziej lubi "Księgę śmiechu i zapomnienia", myślę, że spokojnie mógłbyś ją odpytać. 

 

Co do Havla, bo i taki wątek widziałem,  sprzedała mi kilka anegdot o Havlu, które zasłyszała od Czechów (zdaje się, że miała przygodę ze studiami w Pradze). 

Ponadto bardzo ciekawie opowiadała o czeskiej legendzie niejakim Jarze Cimrmanie - jak jakiś czechofil zainteresowany, polecam poczytać, ja się nie zawiodłem. 

 

Wiecie Panowie, przeglądałem ostatnio watki dotyczące kobiet bez pasji i naprawdę sporo Was się tam udziela. Tak sobie myślę, że czasami musimy dokonać wyboru, wiadomo, że ideału nie będzie, coś za coś. 

Bardzo możliwe, że życiowo nie ogarnia, ale za wcześnie, żeby to stwierdzić. 

 

Dzięki za wasze odpowiedzi 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mr gervais  Uszanowanko! Z mojego małego doświadczenia - też tak miałem parę miesięcy temu, poznałem pannę, z braku doświadczenia wyrąbał mi haj hormonalny i skończyło się to dla mnie bardzo źle. Panna podobnie jak u Ciebie zero fejsa, insta itp i kolega powiedział mi że jest nieśmiała - wziąłem numer pisania było dużo och, ach spotkała się ze mną tylko raz, później wymówki ale co tam wrąbywałem się dalej telefony po 2h, żenada. Panna np. pisała esemesy że jedzie  do "koleżanki" na noc - oglądać filmy, że  w dzień kobiet, "koleżanka" jej powiedziała, że fajnie wygląda i razem idą spędzić ten dzień, a po pracy przyjeżdża po nią brat! Na haju mimo że z lekka przechodziły mnie ciarki jak to czytałem, ale na drugi dzień dalej pisanie i dzwonienie, kiedy haj opadł, spytałem sam siebie: 

Szymi dzieciaku! jaka 32-latka idzie do koleżanki na noc oglądać filmy i po którą dziewczynę przyjeżdża brat hahahah wrąbałem się za orbitera-czasoumilacza, i łykałem ściemy jak małpa kit + racjonalizacja - no jak to, ona taka nie jest. eheheheh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Po co komu robot kuchenny i materac w jednym z którym można rozmawiać jedynie o bąbelkach?

 

Sorry, stały seks i uprane spodnie to za mało, żeby się wiązać z człowiekiem i nazywać to związkiem.

Bracie Jaśnie Wielmożny, proszę przeczytaj uważnie mój post i nie spłaszczaj mojej wypowiedzi bo chyba wypaczasz jej sens w ten sposób... ;)

 

 

 

Edytowane przez Maniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Po co komu robot kuchenny i materac w jednym z którym można rozmawiać jedynie o bąbelkach?

 

Sorry, stały seks i uprane spodnie to za mało, żeby się wiązać z człowiekiem i nazywać to związkiem.

Nie wytłumaczysz im tego, a potem biadolenie, że kobiety nie mają zainteresowań. Mają, ale nie te które wybieracie. Albo sami jesteście nudni i wolicie podobne do was. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2019 o 16:36, mr gervais napisał:

dziewczyna niebrzydka, lat  27

W dniu 8.09.2019 o 16:36, mr gervais napisał:

W pewnym momencie zeszło  na tematy związkowo-ślubne i wiecie co? z tego co podsłuchałem jak laski gadały miedzy sobą to tez ma spoko poglądy. Jako jedyna z pań uważa np. że robienie wesela to strata kasy

W dniu 8.09.2019 o 16:36, mr gervais napisał:

dziewczę nie tyle co nie ma i nigdy nie założyła fb, ale nie ma insta, badoo czy innych portali.

Oh wow! Masz pierścionek już? :P 

 

lx4lptkubnu11.gif

 

 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Maniek napisał:

Bracie Jaśnie Wielmożny, proszę przeczytaj uważnie mój post i nie spłaszczaj mojej wypowiedzi bo chyba wypaczasz jej sens w ten sposób... ;)

 

 

 

Bracie Mańku może powiem inaczej, czy kobieta ma 3 fakultety czy zawodówkę to podstawowe umiejętności zmywania naczyń są dla mnie oczywistością tak jak, jak dla profesora UJ i brukarza. Nie potrzebuję, żeby kobieta miała gwiazdkę michelin czy froterowała podłogi szczoteczką do zębów. Sam sobie z przyjemnością wszystko ogarnę po sobie nie potrzebuję do tego nikogo. Analogicznie kobiety właśnie cenię takie, które również rozumieją, że nie jestem darmowym mechanikiem czy tragarzem na zawołanie. Tyczy się to prawniczki jak i sklepowej. Jeśli istnieje problem na tej linii, takie rzeczy można wypreswadować, ale "zacznij czytać Havla, bo jesteś prosta jak kij od łopaty i nie chce mi się żyć jak patrzę gdy dłubiesz na smartfonie" tak się człowieka nie zmieni. Jeśli panna z opowieści mr gervais umie zostawić po sobie porządeczek, bo tak jest wychowana to na prawdę nie musi umieć piec jak moja babcia. Wystarczy, że umie sobie sama zarobić na dobry deser lodowy, to sobie możemy pójść z @Bullitt i pogadać o Malczewskim i może nawet jest na tyle kumata, że nam postawi bezzwrotnie ot tak. To cenię o wiele bardziej niż robienie sacrum z wycierania podłogi, które ma być powodem do utrzymywania Pani i jej talentu do mopa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różni jesteśmy - zacznijmy od tego. Jedni potrzebują kulturalnego wsparcia partnerki, inni sobie sami z tym poradzą.

Ale.

Powiedzmy, że kulturalnie ogarnięty facet, obracający się we względnie ukierunkowanym kulturowo towarzystwie raczej nie pojawi się z dziewczyną, która zna jedynie Andrzeja Mickiewicza (wyjątkami są filmy, które pokazują że nieogarnięta szara myszka, poznaje kulturalnego faceta i razem z nim się "ukulturowywuje"). Być może go na chwilę zaciekawi ale na dłuższą metę płytkie rozmowy będą nie wystarczać. Ogarnianie rzeczy w domu czy dobry charakter to nie wszystko. Prawda jest okrutna.

 

Przykład z autopsji. Moja ex siadła na poziomie kulturowym ze mną - nie było w którymś momencie o czym porozmawiać, bo ja do niej o książkach Dostojewskiego czy Czechowa a ona cisza. Ja o filmach Akiry Kurosawy czy a ona o Botoksie Vegi. Cóż z tego że sprzątać umiała, ugotować też, czy wyprać ciuchy jak siadł inny aspekt. 

 

Nie jestem wybitnie kulturalny, jednak jakiś tam swój poziom mam i chciałbym by moja partnerka jednak nie odbiegała.

 

Dlatego rozumiem @Jaśnie Wielmożnyego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Bracie Mańku może powiem inaczej, czy kobieta ma 3 fakultety czy zawodówkę to podstawowe umiejętności zmywania naczyń są dla mnie oczywistością tak jak, jak dla profesora UJ i brukarza. Nie potrzebuję, żeby kobieta miała gwiazdkę michelin czy froterowała podłogi szczoteczką do zębów. Sam sobie z przyjemnością wszystko ogarnę po sobie nie potrzebuję do tego nikogo. Analogicznie kobiety właśnie cenię takie, które również rozumieją, że nie jestem darmowym mechanikiem czy tragarzem na zawołanie. Tyczy się to prawniczki jak i sklepowej. Jeśli istnieje problem na tej linii, takie rzeczy można wypreswadować, ale "zacznij czytać Havla, bo jesteś prosta jak kij od łopaty i nie chce mi się żyć jak patrzę gdy dłubiesz na smartfonie" tak się człowieka nie zmieni. Jeśli panna z opowieści mr gervais umie zostawić po sobie porządeczek, bo tak jest wychowana to na prawdę nie musi umieć piec jak moja babcia. Wystarczy, że umie sobie sama zarobić na dobry deser lodowy, to sobie możemy pójść z @Bullitt i pogadać o Malczewskim i może nawet jest na tyle kumata, że nam postawi bezzwrotnie ot tak. To cenię o wiele bardziej niż robienie sacrum z wycierania podłogi, które ma być powodem do utrzymywania Pani i jej talentu do mopa.

 

To jak widać zgadzamy się w szerokim aspekcie tej kwestii, bo ja nie wymagam mega specjalizacji a jedynie prawidłowych nawyków u kobiety (u faceta też)  i napisałem, że absolutnie doceniam erudycję kobiety i to, że można się sensownie i ciekawie komunikować... To ogromna wartość dodana. 

Edytowane przez Maniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Panowie. Proza życia zdecydowanie wygrywa. I rodzinne ciepło. Najciekawsze dyskusje o Heglu, filmach Cluzota, postmoderniźmie, poezji Broniewskiego czy roli teorii indoktrynacji w zakończeniu Mass Effect się kryją. Z perspektywy lat umiejętność stworzenia ciepłego domu, do którego chce się wracać jest kluczowa. Nie znaczy to oczywiście, że najlepszym wyborem dla mężczyzny jest oderwana granatem od pługa chamka, która jedynie opanowała perfekcyjnie umiejętność sprzątania, gotowania i dobrego pieprzenia. Pewien poziom musi być utrzymany. Tragedią jest, gdy nie jesteście w stanie ze sobą sensownie porozmawiać, pochodząc z dwóch różnych światów. A jaki to ma być poziom, każdy skaluje go do siebie na własną rękę, wg. swoich oczekiwań.

 

Tragedią jest również przekonanie, że na bardzo podobnej płaszczyźnie intelektualnej z automatu zbudujesz udany i perspektywiczny związek.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2019 o 16:36, mr gervais napisał:

- inteligentna (po czym wnioskuję) ? ogromna wiedza na temat kina, muzyki i książek (zakochana w literaturze czeskiej - książek mogłaby wymieniać bez końca) 

To nie jest inteligencja, tylko obycie z literaturą i filmem. Inteligencję to masz wrodzoną - masz ją albo nie masz. Czytanie czeskich książek w niczym ci nie pomoże, jeśli jesteś tępy. Tak samo z panną.

 

Do tego generalnie to oczytanych kobiet jest wbrew pozorom dużo. Czytanie jest dość hipsterskie w obecnych fejsowo-instagramowych czasach i te co bardziej alternatywne lubią podbijać sobie ego, khem, egzotycznym albo inteligenckim hobby. Łatwo się na to nabrać, rzeczywistość zweryfikuje, czy wynika to z pasji/wewnętrznego głodu sztuki, czy z prób zakamuflowania prostactwa.

 

Ja spotykałem się tylko z takimi "oczytanymi" i jeśli ktoś myśli, że one w większości nie stosują typowo kobiecych zagrywek, fochów, dąsów, antylogiki - to jest wciąż na etapie polerowania zbroi. To zdumiewające, jak prostackie zagrywki "oczytana kinomanka" potrafi zaprezentować, gdy już usidli misia.

 

Edytowane przez Januszek852
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Nie wiem czy jeszcze kogoś interesuje ten watek, ale obiecałem się odezwać i tak robię.

Wczoraj spotkałem się z wyżej opisaną dziewczyną i chyba rzeczywiście himalajka.

 

generalnie spotkanie bardzo na plus. Dużo wspólnych tematów, dziewczyna ma zainteresowania (nie tylko powierzchownie, bo jak zgłębiam temat, to wie dużo).

W sumie to dziewczyna z gatunku tych, które chyba bardzo lubią być same, bo jako ludzie są dla siebie wystarczająco interesujący. Ja to rozumiem, bo ja tez tak mam ;)

co więcej ? dziewczyna nie ma żadnego parcia,

dzieci nie chce, ślubu też nie, w dodatku ateistka. Nie wiem czemu jest sama, może będzie dane mi sprawdzić. 

Na pewno będę kontynuował znajomość, jeśli będzie chciała. 

Co do tego braku social mediów - to twierdzi, że gardzi uzewnętrznianiem się w internecie. Poza tym sama mówi, że nie lubi zdjęć - ani robić ani na nich pozować. 

I to może być prawda, bo okazało się, że mamy wspólnego dobrego znajomego. On potwierdza jej wersję w 100%. Twierdzi, że nie ma jej w Internecie nigdzie... dla mnie trochę jednak dziwne, ale ok.

 

pozdrawiam Panowie!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.