Perun Opublikowano 8 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2019 Czołem szanownej Braci, Mam problem z kompulsywną masturbacją, którą wykonuję kilka razy dziennie. Traktuję to jako bufor na stresy dnia codziennego, poza tym ostatni rok miałem kurewsko ciężki. Choć objawów depresji nie mam, wiem bo byłem u lekarza... oraz robiłem kilka razy test Becka... Wybaczcie lakoniczną wypowiedź, ale jest to dla mnie cholernie wstydliwy temat. Mam problem, że jednocześnie chcę LTR, a w kompulsji szukam ONSów. Gdy mam coś trudnego do zrobienia i napotykam pierwsze drobne porażki np. podczas liczenia jakiejś całki (kurwa jak tego nienawidzę), to po 5 minutach uciekam w porn maraton Podejrzewam dlaczego, ponieważ moja seksualność jest straumatyzowana nie umiem z tym gównem od tak zerwać Fajki rzuciłem z dnia na dzień, alkohol odstawiłem podobnie (choć z nim nie miałem problemu), a ze spuszczaniem z krzyża nie mogę sobie dać rady. A mój rekord NO FAP to 2 tygodnie..., a próby ograniczania mi średnio wychodziły... Byłem z tym tematem u psychologa, ale bardziej te jego wywody określiłbym demagogią, niż próbą nakierowania mnie na dobry azymut. Uczęszczałem na mitingi anonimowych seksoholików, ale ta cała idea opiera się na seksie jedynie z żoną koniecznie po ślubie i powierzaniu się Bozi. Kompletnie to do mnie nie przemawia. Proszę o pomoc, bo jest to dla mnie trudne i przykre. Chciałbym jak najbardziej uniknąć farmakologii, bo już raz poznałem smak tych cukierków... Z wyrazami szacunku Perun Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TheFlorator Opublikowano 8 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2019 Wizyta u seksuologa mysle + Sprobuj. Od tego ci ludzie sa. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Levis Opublikowano 8 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2019 Prawdopodnie Twój umysł zaprogramował się w sposób, że gdy czujesz stres, to '' onanizacja jest konieczna, bo inaczej umre' ', co jest w sumie ciężkim stanem uzależnienia, pierwsze trzeba się pozbyć korzenia - czyli stresu -może mógłbyś zmienić w jakis sposób pracę, na jakąś fizyczną -zmienić zwalczanie stresu jakimś innym nawykiem, np jakimiś ćwiczeniami -albo nauczyć się walić z orgazmem, ale bez wytrysku ( w sumie gitara, bo minerałów się nie traci, fajna sprawa, ale temat ponoć trudny do ogarnięcia) 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun Opublikowano 8 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Września 2019 @LevisDopiero do nas dołączyłeś, ale muszę Ci przyznać masz nosa . Miałem kiedyś epizod przewlekłego stresu jakiego jestem pewien, że mało kto doświadczył tutaj na forum i ogólnie. Ciekawe było to, że wtedy zareagowały mechanizmy obronne działałem jak w zegarku. Kompulsje nie istniały przez ten tydzień, choć z drugiej strony stres na nie nie pozwalał, co pozornie wydaje się trudne do zrozumienia, zwłaszcza dla osoby, która tego nie doświadczyła Wyróżniało mnie jedynie wtedy wielkie wkurwienie i poczucie bezradności, ale to było w pełni sytuacyjne. Znalazłem się w położeniu w którym nagle rozsypało się mi kilka ważnych dla mnie wyobrażeń i oczekiwań. Było to silnie związane z czymś potwornym co się wtedy działo.... Praca fizyczna bardzo dobrze na mnie działa w tej kwestii tak samo wysiłek np. podczas jazdy na rowerze. Abstrahując od tematu dla potomnych, nie wierzcie ślepo specjalistom, bo większość z nich jest tylko nimi z nazwy... Czego nie powiem o np. Panu Rafale Olszaku, słucham jedynie jego audycji i sprawia on w moich oczach wrażenie Specjalisty przez wielkie S 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armin Opublikowano 8 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2019 17 minut temu, Levis napisał: -albo nauczyć się walić z orgazmem, ale bez wytrysku ( w sumie gitara, bo minerałów się nie traci, fajna sprawa, ale temat ponoć trudny do ogarnięcia) Polajkowałem, bo ogólnie też wydaje mi się, że autor wątku w wyniku stresu rozluźnia mięśnie masturbacją, ale kurła! Jak można masturbować się bez wytrysku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ace of Spades Opublikowano 8 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2019 (edytowane) Spróbuj coś takiego jak zdrowa masturbacja, czyli masturbacja bez porno i fantazjowania, podobno w ten sposób można się uwolnić od pornografii itd. Ja się na-ten-przykład uwolniłem dzięki swoim projekcjom, które stworzyłem na swój użytek a mianowicie kiedy bierze mnie ochota na oglądanie porno to sobie wizualizuje te wszystkie kurwy i kurwiątka, które grają w pornusach jak siedzą na przeciw mnie kiedy ja walę konia a one tak siedzą i sie śmieją ze mnie, mają zajebistą beke z takiego frajera jak ja - to mi pomaga, ochota przechodzi mi na-ten-tychmiast Inna ważną rzeczą jest abyś miał jakieś zajęcie i kolegów, żebyś nie siedział całymi dniami w czterech ścianach przed kompem. Edytowane 8 Września 2019 przez Ace of Spades 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Levis Opublikowano 8 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2019 17 minut temu, armin napisał: Jak można masturbować się bez wytrysku? Ja nie próbowałem, bo nie mam problemu z nadmierna masturbacją , natomiast gdybym miał, i wszystkie próby odstawienia tego nałogu były by bezskuteczne, to prawdopodobnie starałbym się minimalizować chociaż jego skutki uboczne, a największym skutkiem ubocznym masturbacji jest utrata minerałów, teścia Itd. Był temat o tym, czy da się dojść do orgazmu, bez utraty spermy niedawno, w sumie nawet w internecie pełno tego. Jak chcesz się w to bawić to trza ogarniać oddychanie/medytacje/mięśnie kegla tak w skrócie 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun Opublikowano 9 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Września 2019 @Levis W przypadku kompulsji nie uda się taki fap, przynajmniej mi. Największy problem pojawia się gdy mam dylematy typu przestać pisać z tą su... na badoo czy nie... Przez jedną sytuację z kompulsją ostawiłem divy z dnia na dzień, a to już był u mnie pełzajacy nałóg....(2 razy w miesiącu, głównie przez bycie dusigroszem) Po nieudanym egzaminie wyszedłem wkurwiony w trakcie miałem myśli pójdę na tą konkretną divę. Była ona piękna na zdjęciach, miała przyjmować z koleżanką.... Niestety okazało się, że trafiłem do burdlu, gdzie burdelmamą była sepleniąca dziwka pokroju Kobry xd... Moja "piękna " niby poszła do sklepu... Po przeczekaniu dłuższej chwili i odczuwaniu złego samopoczucia w tym miejscu...wyszedłem. Tego dnia nie przerwałem poszukiwań... Okazało się, że połowa tych co mi się podobały to znajdują się pod tym samym adresem, a z ciekawych ogłoszeń jest jedynie Milf. Wtedy złapało mnie obrzydzenie i od 4 miesięcy nie byłem na dziwkach. Choć pisząc to mam pewne myśli na temat pójścia, bo akurat jadę do miasta w którym jest najwięcej div... w PL Z wyrazami szacunku Perun Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaśnie Wielmożny Opublikowano 9 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2019 Czy ty kiedyś nie założyłeś wątku @Perun dotyczącego pewnego rodzaju traumatycznego przeżycia seksualnego? Ale poprosiłeś o usunięcie. Zapodam ci zdanie które kompletnie odmieniło wiele aspektów mojego myślenia. Traumy przeżywane w wieku młodzieńczym dziecięcym są dla mózgu tym samym co PTSD dla dorosłego żołnierza. Mózg nie rozpoznaje czy pamiętasz granat nad głową czy pas ojca, dziury te same. Natychmiast powinieneś iść do seksuologa. Chałupnicza diagnoza, twoje seksualne przeżycie związane jest ze stanem wysokiego stresu i strachu. Więc teraz analogicznie w życiu dorosłym przy takich stanach potrzebujesz seksualnego bodźca. Jest to dla Twojego ciała najbezpieczeniejsze i najbardziej znane wyjście. Umysł łączy strach z seksem. A nie np strach z tym, żeby zrobić ćwiczenia oddechowe albo zadzwonić do mamy, czyli takie normalne reakcje. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kespert Opublikowano 9 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2019 9 godzin temu, Perun napisał: Mam problem, że jednocześnie chcę LTR, a w kompulsji szukam ONSów. Zadaj sobie pytanie, dlaczego chcesz LTR? PO CO Ci LTR? I czy jest to Twoje pragnienie, czy też coś, co zostało Ci wprogramowane. Bo ONS to każdy ma wprogramowane przez biologię. Mając tą odpowiedź, sam sobie uzmysłowisz kilka klocków tej układanki. Na zasadzie "usłyszałem-zapomniałem, sam zrobiłem-zrozumiałem". 9 godzin temu, Perun napisał: Traktuję to jako bufor na stresy dnia codziennego Sam znasz przyczynę. To mogło być cokolwiek, seks, alko, marycha, siłka, BDSM, gry, hazard, divy... Masturbacja to jeden z dostępnych elementów, wywołanych tym samym powodem. 9 godzin temu, Perun napisał: nie umiem z tym gównem od tak zerwać Z tej strony ekranu łatwo się pisze, proste rady są najskuteczniejsze... ale są jednocześnie najtrudniejsze do wprowadzenia. 9 godzin temu, Perun napisał: napotykam pierwsze drobne porażki Powtarzaj sobie wtedy "jak zrobię, tak będzie dobrze". Nie musisz być najlepszy. Wolność to czasami uzmysłowienie sobie, że - nic nie musisz. Wtedy zamiast "ja muszę" pojawia się "ja chcę". JA chcę. MOJA wola. Podmiot, nie przedmiot. Aż w jakiejś chwili, zamiast porn-maratonu zadasz sam sobie pytanie "czy JA chcę?". 8 godzin temu, Perun napisał: Znalazłem się w położeniu w którym nagle rozsypało się mi kilka ważnych dla mnie wyobrażeń i oczekiwań. Tutaj będzie trudny fragment. "Wszystko płynie". Najlepiej rozśmieszyć Boga mówiąc mu "mam plany". "Dajcie mi punkt podparcia, a poruszę Ziemię". Od zarania dziejów, ludzie szukają stałości, niezmiennego punktu, ostoi w zmiennym świecie. Uciekają w religię albo kult jednostki, szukając stałości. Ufają autorytetom. Ale to iluzje. Nie ma nic stałego, poza tym, co sami uczynimy dla siebie stałym; dopóki tego nie zmienimy. A nasze własne "JA" definiują nasze odpowiedzi na konkretne "tu i teraz". Nawet jeśli kompletnie rujnują nasze wyobrażenia i oczekiwania. Byłem na seminarium, gdzie wystąpiła kobieta ocalała z masakry Tutsi/Hutu. Opowiadała co robiła aby przeżyć, co widziała na własne oczy. Myślimy że cywilizacja i wartości humanizmu są stałe, ale wystarczy chwila aby ten zamek z piasku runął. Pamiętam, co moja babcia opowiadała o Wołyniu. Miałeś wyobrażenia? To były Twoje wyobrażenia, świat nie miał takich samych. Miałeś oczekiwania? Kto, kiedy obiecał Ci że się spełnią? Niedawno na Forum Brat przekonywał mnie do "złotej zasady", ale ona działa tylko wtedy, kiedy wszyscy ją stosują. Świat jej nie stosuje. jesteś tu i teraz istotą choroby jest utrwalenie się stałych i niezmiennych wzorców zachowania kiedy patrzysz na świat, świat patrzy w Ciebie podmiot, nie przedmiot JA chcę 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ace of Spades Opublikowano 9 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2019 51 minut temu, Kespert napisał: Miałeś wyobrażenia? To były Twoje wyobrażenia, świat nie miał takich samych. Miałeś oczekiwania? Kto, kiedy obiecał Ci że się spełnią? Dokładnie! Jesteśmy tylko projekcjami czasu i miejsca, w którym przyszło nam żyć, wyobraźmy sobie, że w dzieciństwie wszystko byłoby tak samo jak było - urodziłbyś sie tego samego dnia, miałbyś tych samych rodziców, mieszkałbyś w tym samym mieście itd oprócz jednego szczegółu a mianowicie twoi rodzice dostaliby mieszkanie w zupełnie innej części miasta w związku z tym trafiłbyś do innego przedszkola, szkoły, miałbyś innych rówieśników w swoim otoczeniu - twoje życie potoczyłoby się zupełnie inaczej! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kespert Opublikowano 9 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2019 1 godzinę temu, Ace of Spades napisał: Jesteśmy tylko projekcjami czasu i miejsca, w którym przyszło nam żyć Wybierz bycie rzutnikiem, a nie projekcją. A poważniej - podążasz w kierunku samoświadomej, ateistycznej predestynacji, a ja miałem na myśli bardziej to, że "tu i teraz" sam określasz swoje przeznaczenie, poprzez ciąg kolejnych "tu i teraz", per aspera ad astra. Tu i teraz weryfikuje nasze wyobrażenia, i miażdży oczekiwania. Nie możemy się w tych zgliszczach tarzać mentalnie, trzeba iść naprzód, do kolejnego "tu i teraz", w którym kompulsywny onanizm staje się przeszkodą/problemem - do rozwiązania... A w ramach kontynuacji wątku - " ’ehjeh ’ăšer ’ehjeh" tłumaczone powszechnie jako "Jestem, który jestem", zostało w 2013r. przedstawione we współczesnej wersji jako „Stanę się, kim zechcę się stać”. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun Opublikowano 9 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Września 2019 W LTR kręci mnie to, że w kwestii łóżkowej mógłbym zamienić zmienne, na stałą. Dla mnie LTR to nie jakiś związek na zawsze czy inne idealistyczne wzorce, kręci mnie taka "grzeczna na zewnątrz dziewczyna", która w sferze seksualnej oddaje się w pełni tylko i wyłącznie w moje ręce. Mam dość sytuacji w której jestem kolejnym potencjalnym konsumentem umówionym tylko na kilka jazd testowych xd. Jeżeli chodzi o LTR to rozważam jedynie relację na moich zasadach, a nie opartych na myszkokracji xd@KespertBardzo mocne przemyślenia Dziękuję wszystkim za rady i czekam na więcej. Przy okazji zapraszam wszystkich zainteresowanych do Samczego Mobil klubu, chcę go wreszcie rozbujać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wroński Opublikowano 9 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2019 Eh, kompulsywny onanizm. Tak mi się przypomniało jak kiedyś jechałem autobusem a tam są kamerki i taki ekran co on wyświetla reklamy i obraz z kamerek i tego. Kilka osób było mocno zainteresowanych z tego co zauważyłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi