Skocz do zawartości

Rozdwojenie jaźni, nieśmiałość czy co?


Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku dni ciągnie się u mnie taka historia.

Kilka miesięcy temu do pracy przyszła nowa koleżanka. Na początku nasze relacje były typu cześć-cześć na korytarzu i w kuchni.

Jednak po jakimś czasie zaprosiła mnie do znajomych na pewnym portalu społecznościowym (nie, wcale nie fb).

Zaproszenie przyjąłem i zapytałem o jej studia (bo miała ciekawy, bliski mi kierunek). Była godz. 22 ale od razu odpowiedziała i wymieniliśmy kilka zdań.

Żeby było prościej zaczęliśmy rozmawiać na Messengerze. Temat się zakończył i od razu skończyła rozmowę.

Na następny dzień znowu coś napisała. Wymieniliśmy kilka zdań i zakończyła rozmowę.

I od tego czasu cisza, już nic nie pisała. Ja byłem na wyjeździe, więc nawet w pracy się nie widzieliśmy.

Po dwóch tygodniach znów zaczęła pisać ale teraz już rozmowy zaczęły się ciągnąć do północy i były już bardzo osobiste.

Bardzo miło nam się rozmawiało. Od tygodnia rozmawiamy na czacie praktycznie dzień w dzień.

Ja nigdy nie zaczynam tych rozmów, ona zawsze pisze pierwsza.

I tu dochodzę do problemu - jednak gdy widzimy się w pracy, to ona jakby była inną osobą, nie próbuje normalnie zagadać, a gdy ja do niej zagadam, coś odpowiada i mam wrażenie, że chce uciec.

Już myślałem, że może nie chce, żeby ktoś z pracy zauważył, że coś między nami jest.

Ale właściwie co takiego między nami jest?

Co o tym myślicie?

Może jest nieśmiała w normalnym kontakcie? Albo to jakieś rozdwojenie jaźni? Albo robi sobie ze mnie jaja?

Ciągle zbija mnie z tropu.

Miał ktoś takie "przygody"?

Edytowane przez Marib
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Marib napisał:

Albo to jakieś rozdwojenie jaźni?

Coraz głupsze te tematy. Laska prawdopodobnie traktuje cię jako zapychacz czasu i tampon, gdy nudzi jej się w domu, a ty doszukujesz się jakichś chorób i sam sobie wymyślasz problemy.

 

Nie wykazuje chęci przeniesienia relacji na wyższy poziom, nawet na zwykłe "koleżeństwo" poza internetem? Trudno, olej ją. Szkoda czasu na podchody i wyobrażanie sobie nie wiadomo czego. Trochę szacunku do samego siebie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukróć czatowanie które oprócz zjadania Ci czasu do niczego nie prowadzi. Zamiast pisania zaproponuj spotkanie, nie zachowuj się jak oddział wsparcia CZAT który jest dostępny na jej kliknięcie. Osobiście uważam zachowanie panny jest nie naturalne i po jej pierwszym cięciu gadki w realu nie było by żadnego czatowania.

 

Dla przykładu miałem znajomego co kiedyś przez 3mc na telefonie wisiał z panną godzinami, był nią oczarowany do spotkania nigdy nie doszło zawsze jej coś wypadało. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to wygląda na klasyczną nieśmiałość.Skoro na żywca jest taka wycofana, a przez neta otwarta...Zaproś ją gdzieś poza robotą jak już wyżej pisano, jak nie będzie zainteresowana, to poza owe "cześć" się nie wychylaj.

Edytowane przez Jebak Leśny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, smerf napisał:

Zamiast pisania zaproponuj spotkanie

Święte kurwa słowa. Lub zakończ to definitywnie jeżeli to koleżanka z pracy. 

 

Up to you. 

 

Może być jak pisze @Libertyn spotkal mnie taki przypadek. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, PUNK napisał:

A ty masz 100% pewność, że ona ma świadomość z kim pisze? ;)

Tak, na pewno. Też na początku o tym myślałem ale co do tego się upewniłem.

23 godziny temu, Baca1980 napisał:

I po jakiego grzyba Ci problemy. "Gdzie się uczy, gdzie pracuje, tam się chujem nie wojuje.". Olej sprawę i zajmij się pracą. W robocie bądź z kobietami tylko na stopie koleżeńskiej. Howgh!.

Piękny cytat. Ja wiem, że to nie rozsądne. Wiem, że powinienem myśleć głową a nie... :)

23 godziny temu, smerf napisał:

Ukróć czatowanie które oprócz zjadania Ci czasu do niczego nie prowadzi. Zamiast pisania zaproponuj spotkanie, nie zachowuj się jak oddział wsparcia CZAT który jest dostępny na jej kliknięcie. Osobiście uważam zachowanie panny jest nie naturalne i po jej pierwszym cięciu gadki w realu nie było by żadnego czatowania.

Tak zacząłem robić. Wczoraj już się praktycznie nie odezwałem i do 23 była cisza. Później 6 wiadomości. Nie wytrzymałem, przeczytałem i odpisałem.

Wcześniej między wierszami jej pisałem, że wolałbym pomilczeć i popatrzeć jej w oczy zamiast 5 godz. czatu dziennie.

I ona nagle przypomniała mi ten cytat i chyba załapała, o co chodzi.

Dziś sama napisała, że idzie na obiad... i byliśmy razem na obiedzie, więc można było normalnie pogadać :)

21 godzin temu, Jebak Leśny napisał:

Mi to wygląda na klasyczną nieśmiałość.Skoro na żywca jest taka wycofana, a przez neta otwarta...Zaproś ją gdzieś poza robotą jak już wyżej pisano, jak nie będzie zainteresowana, to poza owe "cześć" się nie wychylaj.

Zaproszę. Daję jej jeszcze tydzień czasu na ukończenie pracy dyplomowej. Za tydzień ma egzamin licencjacki.

A później, jak radzicie, wóz albo przewóz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No i zakończenie tej historii. Dziewczyna okazała się być kompletnie porypana.

Żyła w dwóch światach: online i real. To co pisała online nie miało w rzeczywistości zupełnie odbicia.

Mimo kilku spotkań i wielu pięknych słówek na messengerze wyszło na to, że ona chciała sobie tylko popisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marib napisał:

No i zakończenie tej historii. Dziewczyna okazała się być kompletnie porypana.

Żyła w dwóch światach: online i real. To co pisała online nie miało w rzeczywistości zupełnie odbicia.

Mimo kilku spotkań i wielu pięknych słówek na messengerze wyszło na to, że ona chciała sobie tylko popisać.

Ile ma lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uhm aż przypomniała mi się jedna pani.

 

Przez internet, seksualna, niebezpieczna. Kup dużo piwa, będę łatwiejsza hihihi. 

 

Jak przyszła do mnie na chatę, siedziałem grzecznie na przeciwko. Sratu-tatu flirtu-flirtu. Poszedłem do kuchni, wróciłem, usiadłem... tak, tylko usiadłem obok niej, chyba w odległości 10cm.

Zerwała się i powiedziała że musi już iść :D 

 

Tak że ten, nauczka dla Ciebie, w sytuacjach z womenami od razu do ataku. Jakieś tam popisywanie w internecie jest stratą czasu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Marib napisał:

Żyła w dwóch światach: online i real. To co pisała online nie miało w rzeczywistości zupełnie odbicia.

Nie dziwi mnie. To w sumie normalna sprawa w dzisiejszych czasach.

Przeczytaj sobie temat "drama z gargamelem" z ciekawości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Marib napisał:

No i zakończenie tej historii. Dziewczyna okazała się być kompletnie porypana.

Żyła w dwóch światach: online i real. To co pisała online nie miało w rzeczywistości zupełnie odbicia.

Mimo kilku spotkań i wielu pięknych słówek na messengerze wyszło na to, że ona chciała sobie tylko popisać.

Może po prostu okazałeś się miękka fają, a ona myślała, że jesteś super brutal alfa maczo.

Pisałeś, słuchałeś, tamponiłeś, czekałeś na jej ruch. Usnęła z nudów. Bywa.

ps. "Miłość" w pracy - "gratuluję" pomysłu!

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.11.2019 o 21:03, Baelish napisał:

 

Tak że ten, nauczka dla Ciebie, w sytuacjach z womenami od razu do ataku. Jakieś tam popisywanie w internecie jest stratą czasu.

Teraz już wiem :)

W dniu 8.11.2019 o 22:59, pillsxp napisał:

Widzę kolega nie zna zasad jakie się stosuje w pracy " żadnego romansowania" potem jak ci nie wyjdzie z nią to wszystkie koleżanki ci tak dupę obrobią w robocie że będziesz spieprzał z tej roboty.

Nie wchodzi się w bliższe relacje z ludźmi w pracy, znaczy z kobietami.

Znam tą zasadę "gdzie się uczy, bądź pracuje...". Jednak zasady, zasadami, a życie swoje. To była pierwsza taka sytuacja, kompletnie mnie zaskoczyła.

Ona się nie wygada. Jest tak porypana, że wszystko trzyma w tajemnicy. Dosłownie wszytko jest tajemnicą. Gdy mówi o swoich znajomych, to każdy jest anonimowy, żadnego imienia.

W dniu 8.11.2019 o 20:42, bernevek napisał:

Ile ma lat?

24.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Marib napisał:

Ona się nie wygada. Jest tak porypana, że wszystko trzyma w tajemnicy. Dosłownie wszytko jest tajemnicą. Gdy mówi o swoich znajomych, to każdy jest anonimowy, żadnego imienia.

24.

Zalatuje silna aspolecznoscia, albo wyczytala ze jak bedzie niedostepna, to Ty bedziesz za nia latal. W tym wieku wymagam juz dojrzalosci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę już za nią latał. I tak za dużo dla niej zrobiłem. Zmarnowałem 2 miesiące i wystarczy.

Zapomnij o dojrzałości. Na ostatnim spotkaniu powiedziała mi, że jej ex-przyjaciel ma tego dnia urodziny. Ten przyjaciel przestał być jej przyjacielem po 1 rozmowie, gdy okazało się, że on ma inne zdanie w jednej kwestii dotyczącej własnego zdrowia. To wystarczyło, aby zerwać z nim wszelkie kontakty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marib napisał:

Na ostatnim spotkaniu powiedziała mi, że jej ex-przyjaciel ma tego dnia urodziny. Ten przyjaciel przestał być jej przyjacielem po 1 rozmowie, gdy okazało się, że on ma inne zdanie w jednej kwestii dotyczącej własnego zdrowia. To wystarczyło, aby zerwać z nim wszelkie kontakty.

Hehe, następny beta orbiterek... ;)

Kurwa, nawet ja to widzę.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.11.2019 o 22:59, pillsxp napisał:

Nie wchodzi się w bliższe relacje z ludźmi w pracy

Z mężczyznami z pracy też lepiej profilaktycznie się nie przyjaźnić, i trzeba mówić jak najmniej o sobie. Bo jeśli zdradzisz jakiś wrażliwy szczegół, jak np jakaś dolegliwość, lub cokolwiek innego, to istnieje możliwość że kiedyś wykorzysta to przeciw tobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.